Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Godzinę temu, Rozi napisał:

Kurła kusi mnie ta gra, zbyt dużej tolerancji do 6/10 nie mam, ale ten lovecraftiański sznyt mnie przyciąga. @cotek jak tam, da się w to dobrze pograć?

Panie tu znacznie wyżej niż 6/10, a wersja na curent geny jest naprawdę spoko technicznie. 
Dla mnie to się otarło o 8/10. 

Co do otwartego świata to jak skupiasz się na fabule to służy tylko jako tło do przemieszczania, coś jak Mafia 2. Pobocznych nie robiłem (ok 1 dla sprawdzenia, mają tam jakąś fabułę, ale to są akcje typu raczej idź>zabij>wróć), więc się nie wypowiem. Główny wątek trzyma poziom. 
 

Jak lubisz przygodówki, z zapachem starych pnc, to polecam. 
 

 

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Jakiś czas temu w końcu skończyłem grać. Przeszedłem całość i jeszcze sporo zadań pobocznych. Skupiałem się dużo na nich aby doładować sobie postać i byłem ciekaw czy mnie czymś te misje zaskoczą.  Im więcej gralem tym było nudniej kiedy po raz kolejny wchodzę do takiego samego budynku, walczę z potworami, coś znajduję i dalej lecę albo koniec misji. Ciągle te same poziomy, te same lokacje czasem lekko zmodyfikowane np. jest wejście do piwnicy albo jest zalane, jest dziura w podłodze albo w tym miejscu zabita deskami. Dużo ctrl+c, ctrl+v. Zepsuło mi to ogólny odbiór tej klimatycznej produkcji.

 

Ciekawie jest to rozwiązane kiedy samemu należy szukać na mapie kolejnych punktów naszej przygody i umieszczać je na mapie. Szkoda tylko, że nie były one widoczne cały czas, a tylko po wyborze danej misji / zadania pobocznego. Brakowało mi takiego filtra, gdzie widziałbym wszystko na raz i mógł zaliczać punkt po punkcie. Zamiast tego musiałem się przełączać cały czas.

Gra została poprawiona ale nadal trafiałem na sporadyczne bugi typu postać mi się gdzieś zawiesiła albo wpadła za niewidzialną ścianę i nie mogła się wydostać. Przeciwnik przechodził przez ścianę. Albo najgorsza sytuacja, to kiedy musiałem się wycofać przed potworami na uczęszczaną przez NPC ulicę. Wtedy policjant zaczął strzelać, pomyślałem, że mi pomaga, a jednak on zaczął strzelać do mnie...

 

Grałem na PCcie, do którego podłączyłem TV. Obraz jednak wyraźnie lepszy był na monitorze. Zmniejszyłem poziom trudności walki na najłatwiejszy, bo nie jest to mocy element tej produkcji. 6/10.

Opublikowano
59 minut temu, Elitesse napisał:

Przeszedłem całość i jeszcze sporo zadań pobocznych. Skupiałem się dużo na nich aby doładować sobie postać i byłem ciekaw czy mnie czymś te misje zaskoczą.  Im więcej gralem tym było nudniej kiedy po raz kolejny wchodzę do takiego samego budynku, walczę z potworami, coś znajduję i dalej lecę albo koniec misji. Ciągle te same poziomy, te same lokacje czasem lekko zmodyfikowane np. jest wejście do piwnicy albo jest zalane, jest dziura w podłodze albo w tym miejscu zabita deskami. Dużo ctrl+c, ctrl+v. Zepsuło mi to ogólny odbiór tej klimatycznej produkcji.

Dlatego przeważnie unikam robienia zadań pobocznych (zrobię 1-2 dla sprawdzenia co i jak), chyba że forum albo recki bardzo je chwalą, ale i tak staram wybierać te najlepsze. 

Opublikowano
W dniu 20.04.2022 o 14:59, balon napisał:

Dlatego przeważnie unikam robienia zadań pobocznych (zrobię 1-2 dla sprawdzenia co i jak), chyba że forum albo recki bardzo je chwalą, ale i tak staram wybierać te najlepsze. 

 

Czasami zadania poboczne potrafią zapewnić więcej funu niż zadanie główne, np. w takim Falloucie 3. Ja od dawna staram się nie sugerować recenzjami czy różnymi opiniami z neta, bo różnie z tym bywa. Często warto robić te poboczne questy aby zdobyć ciekawy ekwipunek albo doświadczenie. Tutaj robiłem to głównie dla doświadczenia ale chyba też nową broń typu granat czy mołotow tam znalazłem, która przydała się w następnych etapach.

 

Ogólnie jeżeli chodzi o tą grę to mogli to zrobić lepiej, nawet można by było w jakiś sposób wyjaśnić tą schematyczność w jednym z zakończeń stylizowanych np. na szpital psychiatryczny czy jakiś inny obłęd. Brakowało mi takiego zwrotu akcji na sam koniec.

  • 1 rok później...
Opublikowano
W dniu 5.04.2022 o 13:52, XM. napisał:

Poczekajcie dwa dni i dam Wam info. Dziś kończę Call of Cthullu i od razu zabieram się za SC.

Skończyłeś już? Bo mam zamiar kupić grę.

  • 4 miesiące temu...
Opublikowano

Ale ta gra jest za(pipi)ista.
Story mega, postacie charyzmatyczne.
Zero strzałek znaczników tylko dialogi, rozkminy dedukcja szukanie dowodów i samodzielne oznaczanie znaczników na mapie.
Niektóre questy poboczne to jest mistrzostwo.
Właśnie zrobiłem questa po drugiej stronie lustra,no opad kopary :obama:
Zresztą większość questów ma pod koniec różne wybory co zrobić/komu zaufać i to są takie wybory że :obama:
Miasto też jest świetnie zaprojektowane, już oczami wyobraźni widzę jak piękne może być miasto w silent hill, no i ta mgła.
Strzelanko wiadomo drewno, ale klimat można kroić nożem a story i questy dostarczają jak nigdy w tym uniwersum .
Do tego świetna muzyka i porządne napisy PL.
Tekstu jest dużo ale dialogi i notatki są tak ciekawe że nie skipnalem nic a to jest dla mnie wyznacznik tego jak za(pipi)ista jest to gierka.
W większości gier to dziś jest takie meh x x x skip nuda .
Polecam serdecznie gierkę.
Wersja na ps4 techniczne niedomagał ale na ps5 w 60 fps bardzo fajnie to śmiga.
Dla mnie perełka/10.

Opublikowano

Ja już mam ze 30h bo gram trochę na raty.
Grałem w sierpniu przed urlopem, po powrocie jakoś nie mogłem się wbić w klimat po przerwie a teraz znów wróciłem i znów mnie porwało.
W zasadzie mam już końcówkę, czyscilem teraz nawet te "gorsze poboczne" i tu owszem czuć zmęczenie bo masz te same budynki i powtarzalne czynności znajdz to czy tamto .
Ale te ambitniejsze poboczne za które wpadają trophy to są rewelacyjne.
Tak samo story.
Chyba jestem fanem lovecrafta, książek nie czytałem ale gry były dobre lub bdb.
Nawet call of cthulhu taki pół crap ale był klimacik i ciekawe story.
To jest taka gra która mnie angażuje, wciąga, nie robi z gracza idioty.
Trzeba czytać, kojarzyć fakty, wyciągać wnioski.
Na tle gier które przechodzi się na autopilocie skipując nudne dialogi to takie SC wypada wybornie.

  • Plusik 1
  • This 1
  • 8 miesięcy temu...
Opublikowano
Teraz, Wredny napisał(a):

The Sinking City
Platyna #158.

Platynka-min.thumb.png.5d0986e751bba98fc3269ba7740e39c7.png

Po skończeniu mocno średniego Alone in the Dark czułem, że wciąż nie jestem spełniony, jeśli chodzi o podobne klimaty (mimo, że wcześniej splatynowałem rewelacyjnego VAMPYRa, którego akcja również toczyła się w bardzo zbliżonych czasach).
Na szczęście przypomniałem sobie, że gdzieś w czeluściach mojej szafy, niczym prastare zło w głębinach, spoczywa pudełko z The Sinking City.

Bez większych oczekiwań rozpocząłem swoją przygodę z tym tytułem i praktycznie od samego początku się zakochałem
Niby nie jest to survival horror per se, ale i tak zawarte tu elementy tego gatunku oraz ogólny klimat są dużo lepsze niż w tytule, który jako survival horror był reklamowany (tak, znów pastwię się nad nową odsłoną Alone in the Dark).

"Tonące Miasto" to gra od ukraińskiego Frogwares, znanych między innymi z cyklu gier detektywistycznych "Sherlock Holmes".
Jako, że moja jedyna styczność z ich twórczością to stareńki "Testament of Sherlock Holmes" na PS3, to nie byłem zbyt zaznajomiony z ich stylem, ale po ograniu omawianej tutaj produkcji, stałem się umiarkowanym fanem i wyczekuję jakiś czas temu zapowiedzianej kontynuacji, która podobno całkowicie już ma obrać kierunek na mój ulubiony gatunek gierkowy (survival horror, jeśli ktoś jeszcze się nie domyślił).

Akcja gry ma miejsce w nadmorskim miasteczku Oakmont, które z racji swojego położenia (oraz działania sił wyższych) jest regularnie zalewane i podtapiane - do tego stopnia, że mieszkańcy już dawno oswoili się z tymi niedogodnościami, budując pomosty z przycumowanymi łódkami, by łatwiej im było poruszać się po częściowo zalanych ulicach.
Wiele z lokalnych biznesów upadło, ulice są cmentarzyskiem niedziałających samochodów, przepełnionych śmietników i gnijących ryb, pozostawionych przez cofającą się wodę.
Klimat jest niezwykle sugestywny, zgnilizna jest wręcz namacalna, a całość świetnie podkreśla melancholijna, oszczędna oprawa muzyczna i ciągle zacinający deszcz.

191098dab0b91-screenshotUrl-min.thumb.png.b9ce8f1df3ac6f065dcb516d471c3913.png

Wcielamy się w postać detektywa Charlesa Reeda, weterana wojennego, który przybył do Oakmont, zwabiony dziwnymi wizjami i informacją, że w tym mieście kryje się ich źródło, a więc może i sposób, jak się ich pozbyć.
W trakcie naszego śledztwa odkrywamy kolejne warstwy mrocznej tajemnicy, ale nie chciałbym zbytnio spoilerować, żeby komuś nie popsuć zabawy.

The Sinking City to trzecioosobowa gra action adventure z domieszką survival horroru i niewielkimi elementami RPG (zdobywanie doświadczenia, drzewko rozwoju, wybór opcji dialogowych, crafting amunicji i medykamentów), a całość dzieje się w otwartym świecie, przypominającym trochę wspomnianego wcześniej VAMPYRa.
Świat bowiem ogranicza się do miasta, jego kilku dzielnic i labiryntu ulic, choć jest nieco obszerniejszy niż ten z krwistej opowieści Doktora Jonathana Reeda i oferuje więcej pobocznych atrakcji.
Podczas naszego śledztwa napotkamy plejadę ciekawych, tajemniczych i nierzadko dziwnych postaci, z którymi będziemy mogli wejść w interakcję, porozmawiać, przesłuchać, albo otrzymać od nich zlecenie.
Otwarty świat stanowi tutaj bardzo fajne tło dla naszych działań, bo wszelkiego rodzaju wskazówki i poszlaki musimy sami sobie złożyć "do kupy".
Postaram się Wam zobrazować, z czym mamy do czynienia - powiedzmy, że w trakcie oględzin miejsca zbrodni trafimy na strzępek papieru z nazwą firmy, albo z jakimś nazwiskiem.
Na mapie zaznaczone mamy lokacje ważnych miejskich instytucji typu szpital, ratusz, biblioteka, komisariat policji itp.
Jeśli natrafimy gdzieś na informację o rannym, albo np narodzinach, udajemy się poszperać w archiwum szpitala, jeśli poszlaki prowadzą do mordercy, szperamy w archiwum policyjnym itp.
Gdy namierzymy jakiś tekst/raport, zawierający dane poszukiwanego miejsca/delikwenta, sami musimy to miejsce namierzyć na mapie miasta, wyszukać nazwy podanych ulic i własnoręcznie umieścić na tej mapie znacznik, który pomoże nam w lokalizacji poszukiwanej miejscówki.
Dzięki temu śledztwa i rozkminianie dalszych kroków są nie tylko bardzo angażujące, ale również dają masę satysfakcji z samodzielnego odkrywania kolejnych fragmentów układanki - żadnego prowadzenia za rączkę, jak w dzisiejszych produkcjach dla debili.
Osoby, które jednak zbyt mocno zUBIsofciały przez ostatnie lata niech się nie martwią, bo na początku zabawy można ustawić osobno zarówno poziom trudności zagadek, jak i poziom trudności walki.
Ja zostawiłem standardowy w obydwu przypadkach i jeśli chodzi o zagadki to nigdy nie było tak, że się gdzieś zaciąłem - wszystko jest logiczne, nie ma jakichś absurdów, więc jak tylko uważnie studiujemy posiadaną dokumentację, bez problemu ruszymy dalej.

W przypadku walki mamy do dyspozycji dość spory arsenał (rozbudowywany z czasem), a w starciach ubijamy głównie dziwne stworzenia, które wyległy na ulice po ustąpieniu powodzi, choć czasem zdarzą się starcia z ludźmi (ciekawostka - za ubicie człowieka nie dostajemy XP).
Pojedynki nie są jakoś wybitnie satysfakcjonujące, ale to i tak ze dwa poziomy wyżej niż drewno z... no wiecie, tej gry, co ostatnio ogrywałem i się zawiodłem 

Najmniej potrzebnym elementem gry są sekwencje podwodne, które może i fabularnie mają sens, ale widać, że twórcy niezbyt mieli pomysł, jak je porządnie zrealizować i dla mnie to taki niezbyt ciekawy zapychacz (całe szczęście są ledwie trzy lub cztery na całą grę, więc nie ma tragedii).

Oprawa graficzna daje radę, miasto jest szczegółowe i sugestywne, choć... pustawe.
Co prawda ludzi na ulicach jest pełno, ale to raczej manekiny, poruszające się po ustalonych ścieżkach i nawet gdy wchodzą ze sobą w interakcję, nie mamy tu żadnych rozmów czy gwaru żyjącej ulicy.
Miasto spełnia tu raczej rolę podobną do tej z Mafii 2, gdzie stanowiło tło dla naszych działań, ale nie było piaskownicą, oferującą godziny nieskrępowanej zabawy.
I powiem, że nawet niezbyt mi to przeszkadzało, bo jakoś dziwnie pasował mi ten koncept depresyjnej, ksenofobicznej miejscówki, w której lokalni mieszkańcy z pogardą patrzą na nowych przybyszy, a każdy w milczeniu zajęty jest swoją walką o przetrwanie w tych ciężkich czasach.

191099cda1b70-screenshotUrl-min.thumb.png.2ef2a5a8cfdf1a0698db4b1592133c18.png

OK, żeby być fair, muszę wspomnieć, że choć mamy możliwość wejścia do wielu budynków, te wykonane są raczej metodą kopiuj/wklej i często zdarzy nam się odwiedzić mieszkanie czy magazyn o dokładnie takim samym rozkładzie pomieszczeń, co już wcześniej odwiedzone miejscówki (choć przynajmniej z małymi zmianami w wystroju, a nie jak w Starfield np, gdzie nawet nadgryziona kanapka leży dokładnie w tym samym miejscu co w bliźniaczej bazie, oddalonej o milion lat świetlnych).
Po mieście poruszamy się z buta, mamy także punkty szybkiej podróży w postaci budek telefonicznych (pozostałość po Matrixie), a przez zalane obszary możemy przepłynąć licznie występującymi w naturze łódkami.

Pochwalić należy również warstwę fabularną, interesujące questy, fajnie napisane (i odegrane) dialogi oraz wydarzenia, trzymające gracza w zaciekawieniu aż do samego końca (choć same zakończenia, a tych jest kilka, były raczej mało satysfakcjonujące).
Bardzo przypadł mi do gustu również główny bohater, jego spokojny, nieco zblazowany ton głosu i jego podstawowe wdzianko z plecakiem (choć w ramach side-questów odblokowujemy nowe stroje, jeśli komuś by się znudził podstawowy).
Ogólnie klimat jest świetny, poruszane tematy często dojrzałe i "dorosłe" (rasizm, fanatyzm religijny, korupcja), a całość podlano sosem Lovecraftowskiej mitologii, co tylko dodaje tajemniczości i mistycyzmu.

OK, sporo o grze, a co z trofeami?
Otóż jest tu spoooooro do pominięcia.
Zdecydowanie polecam wykorzystywać te trzy sloty na zapisy, które mamy do dyspozycji (w wersji na PS4, bo wersja obecnogeneracyjna została podobno z tego wykastrowana i ratuje nas tylko zapis w chmurze) i np po rozpoczęciu każdego nowego questa fabularnego (tych jest osiem i przed ostatnim gra sugeruje, by uporządkować swoje bieżące sprawy), a także przynajmniej trzech większych pobocznych (tych jest dużo więcej, ja łącznie zrobiłem chyba 12, a ze dwa czy trzy zupełnie przegapiłem) zrobić sobie save, żeby później podjąć inną decyzję niż te, którą wybraliśmy za pierwszym razem.
Oprócz decyzji na koniec, w obrębie questów fabularnych są okazje do zdobycia paru dodatkowych trofeów, które przepadają wraz z zakończeniem takiego questa, więc również po to warto sobie zapisać stan gry.

Zapis przyda się również na sam koniec, gdzie mamy trzy opcje do wyboru, co wiąże się z trzema różnymi zakończeniami, więc szybko można to ogarnąć, bez konieczności trzykrotnego przejścia gry (co zresztą nie miałoby sensu, bo zakończenia nie są związane z wyborami w trakcie naszej przygody, a jedynie z wyborem ścieżki na samym końcu, tuż przed ostatnią cut-scenką).

Są też ze trzy trofea, które są niezwiązane z niczym oprócz wyboru właściwej odpowiedzi przy pierwszym napotkanym dialogu z trzema postaciami (wróżka, dziennikarka, lekarz) i te przegapić najłatwiej, bo to aktywności w obrębie otwartego świata.
Ja wybrałem złą opcję w pierwszym spotkaniu z lekarzem, ale wszystkie te okazje to pierwsze 20 minut gry, więc zacząłem nową rozgrywkę i szybko powtórzyłem rozmowę, czego efekt widzicie na załączonym filmiku.

Podsumowując...
Bawiłem się świetnie, chłonąłem ten gęsty klimat i śmiało mogę napisać, że wygrzebałem ze swoich zbiorów perełkę.
Owszem, technicznie nie jest to tytuł jakoś szczególnie imponujący (w wersji PS4, bo ta "piątkowa" podobno została usprawniona o lepsze oświetlenie, czy szybsze loadingi), momentami kojarzy się z otwartymi światami generacji siódmej (PS360), ale wszystko to, co opisałem wyżej sprawiło, że praktycznie nic mi tu nie przeszkadzało.

Grę oceniam na mocne 7,5/10, a trudność w zdobyciu platyny to naciągane 4/10 (głównie z racji bardzo wielu trofeów do przegapienia, bo sama gra nie jest zbyt trudna).
Całość zajęła mi ponad 40h, ale przypuszczam, że można wyrobić się w połowie tego czasu.

 

  • Plusik 2
Opublikowano
1 minutę temu, KrYcHu_89 napisał(a):

Czemu grałeś w wersję PS4, jest jakiś powód czemu nie PS5?

1 godzinę temu, Wredny napisał(a):

gdzieś w czeluściach mojej szafy, niczym prastare zło w głębinach, spoczywa pudełko z The Sinking City.

 

Tak jak w tekście - taką wersję miałem, a darmowego upgrade'u nie ma.
Moc PS5 sprawiła, że (podobnie jak w VAMPYRze) bolączek technicznych nie zaobserwowałem, więc było git.

  • Plusik 1
Opublikowano
1 minutę temu, Wredny napisał(a):

 

Tak jak w tekście - taką wersję miałem, a darmowego upgrade'u nie ma.
Moc PS5 sprawiła, że (podobnie jak w VAMPYRze) bolączek technicznych nie zaobserwowałem, więc było git.

Ok, właśnie widzę, że jest promo na PSN za 35 zł na PS5, a coś ostatnio mam wczutę na gry AA, chyba zakupię i ogram. 

Opublikowano
15 minut temu, Wredny napisał(a):

Bierz, dla mnie naprawdę rewelacyjny klimacik, choć tak jak w tekście - traktuj ten otwarty świat jako środek do celu, a nie cel sam w sobie - jak w drugiej Mafii.

Już leci, po Banishers, Alone in The Dark i Vampyr teraz przyszła pora na Sinking City :). 

  • Lubię! 1
Opublikowano

Zacząłem wersję PS5, pierwsze wrażenia bardzo pozytywne, jest klimacik po prostu MEGA, Lovecraft zawsze mi podchodził, dialogi to poziom Vampyra albo i lepiej, przynajmniej w pierwszym queście, śledztwa, no wszystko się zgadza na razie to co było dobre w Vampyrze, jest dobre i tutaj.

 

Śmiga aż miło, 4k 60 fps konsolowe doświadczenie, jest nawet haptyka na padzie. Rzeczywiście nie ma save slotów, ale z twojego postu @Wredny wynika, że na PS4 były i doczytałem, że rzeczywiście poszli w takie rozwiązanie, dla platyniarzy więc jest to pewien problem i rzecz upierdliwa, no ale ja raczej się do nich w tej grze nie będę zaliczał :). 

 

Będzie grane. 

  • Lubię! 2
Opublikowano

Vampyr siedział aż miło, a Sinking na PS5 czeka nadal kupiony w taniej kolekcji wraz z Sherlockiem Chapter One. Smaka narobiłeś, ale za dużo gier w kolejce :banderas:

Opublikowano
1 godzinę temu, KrYcHu_89 napisał(a):

Rzeczywiście nie ma save slotów, ale z twojego postu @Wredny wynika, że na PS4 były i doczytałem, że rzeczywiście poszli w takie rozwiązanie, dla platyniarzy więc jest to pewien problem i rzecz upierdliwa, no ale ja raczej się do nich w tej grze nie będę zaliczał :)


Już nawet nie chodzi o pucharki, ale jeden slot to zawsze jest głupi pomysł, bo jak coś się zjebie podczas save to lipa, bo zostaje tylko backup w chmurze - więcej slotów to po prostu lepsza gwarancja bezpieczeństwa.
Dialogi są zajebiste, główny bohater fajnie zblazowany, a i wybory moralne są dość nieoczywiste, co lubię.
Szkoda, że nie mają wpływu na zakończenie i to zależy tylko od wyboru ścieżki na samym końcu, a same zakończenia też jakieś fajne nie są niestety.

Opublikowano
Godzinę temu, Faka napisał(a):

Ma polskie napisy? Bo na store jest wersja deluxe za 50 zł i nie wiem czy brać?

Tak, są napisy i pamiętaj brać wersję PS5, bo nie ma darmowego upgrade'u. Jest to lepsza wersja gry, poza tymi slotami na zapis, dziwna decyzja, że je w wersji na PS5 po prostu zabrali, a w PS4 były, taka sytuacja dziwna :D. 

Opublikowano

Tu chodziło o to żeby ponosić konsekwencje swoich wyborów.
Też grałem na PS5.
Dla mnie gra petarda, gra która nie robi z nas idioty i daje strzałkę tylko podsuwa informację że np. skrzyżowanie tej i tej ulicy.
Drobne rzeczy ale generalny odbiór jest mega.
Klimat i wiele questów jest przekozacki.
Siadło mi to jak złoto, i może kiedyś przejdę 2 raz żeby dobić pucharki I platynę.
Na minus jedynie powtarzalne budynki i jest kilka questów że zbieraniem badziewia co staje się uciążliwe przez.... wiecznie te same budynki xd.

Wysłane z pixela przez taptalk bo mnie stać

  • Plusik 1
  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Wreszcie po grubych sztosach miałem okazję to dokończyć. No liczyłem, że wpływ na same zakończenie moje wybory będą miały większy, ale nie narzekam, bo całość się mocno obroniła, czekam już na dwójeczkę, ciekawe, które zakończenie będzie kanoniczne. Na plus, że nawet w wersji bez zapisu manualnego na PS5 otworzyli furtkę, że sprawdzić wszystkie od razu. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...