Skocz do zawartości

US and A


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Dzięki @Sylvan Wielki, już dawno wyleczył, a nawet zdążyłem po drodze się wpakować w tarapaty, ale to nie wątek o tym xD

 

Jasne, jeśli ktoś ma fundusze, a do tego 3 tygodnie wolnego to polecam coś na wzór Waszej wyprawy życia, przejechanie się Route 66 i Pacific Coast Highway, odwiedzenie między innymi LV, SF i LA, za którym pomimo, że nie przepadam, to głupio by było nie zobaczyć, skoro można od LA zacząć bądź na LA zakończyć wakacje :)

 

Podałem opcję tańszej wersji, jeśli ktoś bardzo chce zobaczyć, choć mały skrawek USA, to wtedy NY, albo NY + LV, albo NY + jakiś inny stan, jeśli ktoś bardzo lubi NBA, NFL, czy też Baseball i chce się udać na mecz :)

Edytowane przez zdrowywariat
  • Plusik 2
Opublikowano

przekazałem żonie, że potrzebujemy 43.000 złotych na jej wyjazd życia. Opowiedziała z uśmiechem "brakuje nam tylko 43.000 złotych i jedziemy".

Ta to potrafi poprawić człowieku humoru :)

 

dzięki za wskazówki. Za kilka lat ja wrzucę swojego tripa, jeśli forumek będzie jeszcze żył. 

  • Haha 2
Opublikowano
W dniu 9.06.2023 o 08:23, areka napisał:

Kurwa, nie chce mi się pisać ale chuj. To wszystko jest to samo co u nas tylko w tle są obrazki z internetu. Serio, niczym prawie to się nie różni od Europy. Wiadomo, czasem, czasem słońce przypiecze, ale to samo masz teraz na granicy polsko ruskiej na mierzei wiślanej. 

Generalnie widzisz rzeczy ze zdjęć z internatu i meh. Jedzenie meh. Jeden chuj. 

Także już bardziej polecam Japonię. To jest coś nowego, dziwnego, nigdzie indziej nie do doświadczenia. Stany - meh...

 

Nie zgodzę się, bo każdy kraj ma coś do zaoferowania, czego nie zobaczysz u siebie. Sam nie byłem nawet na każdym kontynencie i z chęcią bym jeszcze parę miejsc odwiedził jak choćby Japonię, czy Australię. USA? Ma coś w sobie, zupełnie inny klimat i masa rzeczy do zobaczenia. Fotki? No spoko, ale oglądać zdjęcia, a być tam to dwie różne rzeczy.

  • This 1
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

We wrześniu lecę spełnić swój amerykański sen:problem:

zdecydowanie nie będzie to podróż jak ta wyżej, bo lecę do Chicago i raczej gdzieś tam się będę kręcił. Czemu Chicago? Bo mamy gdzie się tam zatrzymać:cebula: bilety też udało się kupić w bardzo normalnych pieniądzach, dodać do tego brak opłaty za noclek i wyjdzie w miarę budżetowy wyjazd, jak na stany oczywiście.

W sumie wyszedł spontan bo szukaliśmy czegoś "'pod palmą" i z ciekawości sprawdziliśmy bilety do stanów. Wyszło, że taki wyjazd jest w naszym zasięgu, a że byliśmy już kilka razy zapraszani i po upewnieniu się, czy zaproszenie jest nadal aktualne postanowiliśmy lecieć. 

Będę u osoby co siedzi tam już pewnie jakieś 15 lat, więc na pewno wie co zobaczyć czy co zjeść, ale tipów od forumowiczów również chętnie wysłucham. 

No i chciałem się pochwalić :)

Opublikowano
43 minuty temu, D.B. Cooper napisał:

We wrześniu lecę spełnić swój amerykański sen:problem:

zdecydowanie nie będzie to podróż jak ta wyżej, bo lecę do Chicago i raczej gdzieś tam się będę kręcił. Czemu Chicago? Bo mamy gdzie się tam zatrzymać:cebula: bilety też udało się kupić w bardzo normalnych pieniądzach, dodać do tego brak opłaty za noclek i wyjdzie w miarę budżetowy wyjazd, jak na stany oczywiście.

W sumie wyszedł spontan bo szukaliśmy czegoś "'pod palmą" i z ciekawości sprawdziliśmy bilety do stanów. Wyszło, że taki wyjazd jest w naszym zasięgu, a że byliśmy już kilka razy zapraszani i po upewnieniu się, czy zaproszenie jest nadal aktualne postanowiliśmy lecieć. 

Będę u osoby co siedzi tam już pewnie jakieś 15 lat, więc na pewno wie co zobaczyć czy co zjeść, ale tipów od forumowiczów również chętnie wysłucham. 

No i chciałem się pochwalić :)

 

Posuzkaj tu w temacie mojego wpisu z Czikago. Na pewno polecam od razu wykupić sobie kartę do transportu (Ventra) - albo fizyczną za bodajże 5$ albo wirtualną i podpiąć od razu pod portfel wirtualny. Ja polecam Navy Pier, nocny rejs statkiem (architecture tour), wjechać na któryś z wieżowców (Chicago 360), przejść się Magnificent Mile, na Millennium Park, do Lincoln Park, spróbować klasyków: Hot dog w Portillo's albo Gene&June, Italian beef w Joe's albo Al's, pizze w Lou Malnati i Oven Grinder. A jak będzie czas to zrobić wycieczkę do Indiany i Wisconsin. 

  • Dzięki 1
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

@Homelanderjak z twojej perspektywy wygląda to czym od jakiegoś czasu straszą w polskim przekazie informacyjnym - koniec amerykańskiego snu, narko-zombie na ulicy, transy, wioski bezdomnych na chodnikach i o kradzież, pobicie, kulkę latwo

Opublikowano
8 minutes ago, Daffy said:

@Homelanderjak z twojej perspektywy wygląda to czym od jakiegoś czasu straszą w polskim przekazie informacyjnym - koniec amerykańskiego snu, narko-zombie na ulicy, transy, wioski bezdomnych na chodnikach i o kradzież, pobicie, kulkę latwo

 

Wiesz, ja mieszkam na Long Island. Czyli suburbs. To niemal filmowe czy serialowe przedmieścia z równo przyciętymi trawnikami, samochodami na podjazdach i tak dalej. W dodatku to jedno z najdroższych do życia miejsc w Stanach. Więc osobiście tego nie obserwuję. Jeżdżąc Uberem też nie bardzo. Amerykański sen to od zawsze było to, że Stany pozwalają Ci zapierdalać i jak zapierdalasz to będzie Cię stać, w miarę rozsądku, na co chcesz. I to, w moim wypadku, działa. Zapierdalam, ale nie mam problemu z kupieniem sobie tego co potrzebuję. Ot chociażby po 2.5 roku stać mnie żeby spłacać hipotekę za dom, dwa w miarę nowe auta. Że o pierdołach typu elektronika nie wspomnę. Na opiekę zdrowotną też nie narzekam, miesięczna moje leczenie kosztuje 16000$ (na tyle dostaję rachunek), a ja płacę 10$. Słownie: dziesięć dolarów. 

Z tym, że ja mam bardzo ograniczony punkt widzenia, bo mieszkam w fajnym miejscu, mam bardzo dobrą pracę i ogólnie raczej jestem pracowity i nie marudzę. Ale gość z którym pracuję cały czas ogląda Fox News (wielbiciel Trumpa) i co tam się odpierdala to człowieku, TVP to przy tym uosobienie rozsądku i bezstronności :)

Gdybyś był zainteresowany moim punktem widzenia to jest on taki: jest stabilnie. Rekordowa inflacja rok temu, czyli 8% (najwyższa od kilkudziesięciu lat) została opanowana w rok. Za rok są wybory, więc zaczyna się sraczka i może stąd te straszenie narkozombiakami

  • Plusik 2
Opublikowano
7 hours ago, Sedrak said:

I to wszystko dzięki Uber? Miałem znajomego co w LA pracował na Ubierze i no u niego tak kolorowo nie było.

 

No co Ty. Uber to tylko dodatkowa praca na weekendy. Normalnie pracuję jako mechanik w Estee Lauder

  • Plusik 1
Opublikowano
9 hours ago, Sedrak said:

Aaaaaaaaaaaa coś mi tu nie pasowało no i teraz rozumiem, to że zapierdalasz. Dwa etaty :)

 

Uber nic Ci nie daje poza kasą. Mieszkając w USA potrzebujesz pracę z dobrym ubezpieczeniem, płatnym urlopem, płatnymi sick days. Inaczej jesteś w dupie i wszystko musisz sobie załatwiać. Najbardziej płaczą emigranci, którzy siedzą w Stanach 20 lat, nie znają języka, bo żyją w polskich dzielnicach, chodzą do polskich sklepów i pracują u Polaka janusza na budowie. Oczywiście na czarno. Potem zachorują czy złapią kontuzję i jest dramat.

Opublikowano
1 hour ago, Homelander said:

 

Uber nic Ci nie daje poza kasą. Mieszkając w USA potrzebujesz pracę z dobrym ubezpieczeniem, płatnym urlopem, płatnymi sick days. Inaczej jesteś w dupie i wszystko musisz sobie załatwiać. Najbardziej płaczą emigranci, którzy siedzą w Stanach 20 lat, nie znają języka, bo żyją w polskich dzielnicach, chodzą do polskich sklepów i pracują u Polaka janusza na budowie. Oczywiście na czarno. Potem zachorują czy złapią kontuzję i jest dramat.

Zawsze są darmowe szpitale, ale z tego co oglądałem to tam gorsza obsługa niż u nas w NFZ. Byłem dwa razy u rodziny i tak jak mówisz. Jak ktoś ma łeb na karku i dobrze ogarnia to naprawdę życie jest na poziomie, ale reszta co ciuła to niestety już tak kolorowo nie ma.

Opublikowano
4 minutes ago, Sedrak said:

Zawsze są darmowe szpitale, ale z tego co oglądałem to tam gorsza obsługa niż u nas w NFZ. Byłem dwa razy u rodziny i tak jak mówisz. Jak ktoś ma łeb na karku i dobrze ogarnia to naprawdę życie jest na poziomie, ale reszta co ciuła to niestety już tak kolorowo nie ma.

 

Tylko, że cały sekret polega na tym, że jest to zależne od Ciebie. Ja nie uważam się ani za szczególnie super bystrego ani obrotnego czy jakoś wyjątkowego. Jestem po prostu przeciętny. No ale nie boję się pracować i to jest chyba właśnie to co robi różnicę. A kolorowo wcale nie jest. Tylko, że w Polsce zapieprzałem i gówno z tego było. Tu widzę efekty

Opublikowano

A jak zalegalizowałeś swój pobyt? Ja miałem ze dwa lata temu fazę ja wyjazd do USA, ale niestety raz, że nie chciałem tego nielegalnie robić, a nie posiadam żadnych umiejętności, by wizę pracowniczą dostać. 

Opublikowano
34 minutes ago, Sedrak said:

A jak zalegalizowałeś swój pobyt? Ja miałem ze dwa lata temu fazę ja wyjazd do USA, ale niestety raz, że nie chciałem tego nielegalnie robić, a nie posiadam żadnych umiejętności, by wizę pracowniczą dostać. 

 

No i tu jest cały dowcip, bo wygrałem zieloną kartę w loterii wizowej w 2019 roku. Czyli rok mi został i mogę się ubiegać o obywatelstwo

  • Plusik 1
Opublikowano
1 hour ago, Homelander said:

 

No i tu jest cały dowcip, bo wygrałem zieloną kartę w loterii wizowej w 2019 roku. Czyli rok mi został i mogę się ubiegać o obywatelstwo

O to się poszczęściło w takim razie. Gratulacje :)

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Witam szanownych miłośników USA. 15-20.03 lecę na szybki trip do LA na dwa mecze NBA (gsw-LAL oraz Atl-Lac). 
Co warto zobaczyć w LA nie licząc Hollywood, bulwaru i studia Universal?

Opublikowano
2 godziny temu, balon napisał:

Witam szanownych miłośników USA. 15-20.03 lecę na szybki trip do LA na dwa mecze NBA (gsw-LAL oraz Atl-Lac). 
Co warto zobaczyć w LA nie licząc Hollywood, bulwaru i studia Universal?

 

Beverly Hills, obserwatorium na zachód słońca, Getty Center, cmentarz Forever, zamiast Universal rozważyłbym Paramount (więcej o filmach i przemyśle filmowym, Universal to trochę taki mix z lunaparkiem).

  • Dzięki 1
Opublikowano

No trochę krótko, ale to max co nam się udało z kumplami wyskrobać i synchronizować. W związku z tym chcę na maxa to wykorzystać. 4 noce w LA to trochę jak wyskoczyć na weekend do NY :leo:


Universal na bank bo jest tam kraina Super Nintendo World https://www.universalstudioshollywood.com/web/en/us/things-to-do/lands/super-nintendo-world

Gorzej, że będę jedynym graczem w towarzystwie :problem:

Opublikowano
4 minuty temu, balon napisał:

No trochę krótko, ale to max co nam się udało z kumplami wyskrobać i synchronizować. W związku z tym chcę na maxa to wykorzystać. 4 noce w LA to trochę jak wyskoczyć na weekend do NY :leo:


Universal na bank bo jest tam kraina Super Nintendo World https://www.universalstudioshollywood.com/web/en/us/things-to-do/lands/super-nintendo-world

Gorzej, że będę jedynym graczem w towarzystwie :problem::problem:

 

No nie każdy jest E-L-I-T-Ą. Ale faktycznie ciekawie to wygląda. 

 

A na czas nie ma co narzekać tylko zapierdalać :cool2:

 

Ale obserwatorium rozważ, widoki dojebane a to jakieś 15-20 minut komunikacją miejską z centrum:

image.thumb.png.86dc29ef6f5716f9833c21923eb8ba58.png

  • Dzięki 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...