Skocz do zawartości

Resident Evil 3 Remake


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
5 minut temu, Homelander napisał(a):

Ja też nie skończyłem RE2 Remake (RE3 Remake też nie). Ale się zabiorę. Jak przestanę się bać i stresować :(

Zaraz zaraz, a Ty nie kończyłeś TLOU 1/2 po parę razy? Te gry (szczególnie part 2) momentami są straszniejsze od RE3R więc nie wiem czego się boisz.

Opublikowano

Nie no beke ciśnie. Nie mozna sie bać residentów. One nie były straszne nawet na PSX jak sie miało 12 lat. Był klimacik i to potężny ale od strasznie to był Silent Hill 1 :rayos:

Opublikowano

Nie no, pyerdolisz trochę kolego. :/ W sensie dla weteranów wymijanie zombiaka czy cała mechanika oparta na liczeniu pocisków i zbieraniu przedmiotów to chleb powszedni, ale dla kogoś nowego w temacie stres jaki wywołuje seria Capcomu bywa kolosalny. Dla odmiany ja skończyłem prawie wszystkie SIlenty, a REmake3 bywał misją, o REmake2 nie wspominając. Dodaj do tego, że u mnie OG RE3 wywołał traumę jak ledwo co miałem 10-11 lat i to się wszystko gdzieś nakłada. 

Opublikowano

Hmmm no jak organizm tak reaguje to cofam. Nie bede śmieszkował, ale taki Silent nadal mi robi pomimo ze wygląd ajak kupa. Nowe Residenty to bardziej shooter z dobrym klimatem. Tak czy tak w cholere polecam powoli jednak tego REmake 2 robić bo to genialna gierka.

Opublikowano
15 minut temu, pawelgr5 napisał(a):

Nie no beke ciśnie. Nie mozna sie bać residentów. One nie były straszne nawet na PSX jak sie miało 12 lat. Był klimacik i to potężny ale od strasznie to był Silent Hill 1 :rayos:

Mów za siebie, wskakujący przez okno w posterunku Nemesis wyrwał mi pada z rąk i musiałem tę grę odłożyć i zahartować się najpierw kończąc RE2 i SH1. A nawet po ograniu tych tytułów spotkania z Nemesisem mocno stresowały tym bardziej że grałem w wersję japońską więc wybory live selection to była 100% losówka.

  • Lubię! 1
Opublikowano

W moim przypadku jest tak, że ciężko mi się za Residenty zabrać, bo wiem, że czeka mnie stres. Stąd RE7 przeszedłem dopiero 2 lata temu, Village kilka miesięcy temu. Czwórkę remake odpaliłem w okolicach premiery z radością, bo oryginalną przeszedłem chyba z 20 razy. No i jak wszedłem do tego domu, musiałem iść do piwnicy i tak dalej, stwierdziłem, że pierdole coś takiego i uciekłem od gry. I dopiero teraz odpaliłem na Decku. Od dwójki remake uciekłem bodajże jak mnie licker zeżarł. No ale jak siądzie to gra mi się super i kończę. Tak jak 7 i 8, a teraz pewnie skończę 4, bo już ten próg wejścia przeskoczyłem i jestem w 3 chapterze.

 

W tej chwili gry to dla mnie forma terapii i ucieczki od rzeczywistości w której mam zajebiste problemy ze zdrowiem, rozpoczynający się rozwód, stresującą pracę. A przede wszystkim muszę być uśmiechnięty dla mojego 10letniego syna, który mnie potrzebuje. Więc jak mam już na starcie dodatkowo grą się stresować to wolę uciec :)

  • Smutny 1
Opublikowano

Residenty i tak są mniej stresujące niż wyjaśnianie graczykooff w Konsolowej Tęczy :gayos: zresztą, jak skończyłeś Siódemkę, to z każdą częścią sobie poradzisz, RE3R to przy tym prawie jak Fortnite. 

Opublikowano
29 minut temu, pawelgr5 napisał(a):

Nie no beke ciśnie. Nie mozna sie bać residentów. One nie były straszne nawet na PSX jak sie miało 12 lat.

Residenty 2 i 3 to takie uczucie zaszczucia, limitowane zasoby, nigdy nie wiesz kiedy wyskoczyc Mr X czy Nemesis. Silent hill czy nawet pierwsze Evil Within to grałem z duszą na ramieniu i nie mam ochoty na powtórke.

Opublikowano
8 minutes ago, Josh said:

Residenty i tak są mniej stresujące niż wyjaśnianie graczykooff w Konsolowej Tęczy :gayos: zresztą, jak skończyłeś Siódemkę, to z każdą częścią sobie poradzisz, RE3R to przy tym prawie jak Fortnite. 

 

Tak jak pisałem, chodzi o to żeby się zabrać i przeskoczyć ten pierwszy próg. Potem to już leci. Siódemka jest niesamowita, ta lokacja z robalami śniła mi się tygodniami :) Nienawidzę robali. 

Opublikowano

Remake re3 0 straszności to jest chyba nawet większy akcyjniak niż re4. Początek re2r musze przyznać że były lekkie ciareczki, komisariat robił niesamowitą robote a re7 to jest max straszności jaką może przyjąć mój organizm. Za to oryginału re3 nigdy bym nie dał rady skończyć za dzieciaka xD Nemek jest straszny i nawet dzisiaj sie dałem złapać na posterunkowego jumpscare'a xD

Opublikowano

Ostatnio mnie wzięło na odświeżenie og RE3, ale z zabijaniem każdego Nemka po drodze. Myślałem, że będzie ciężko z amunicją, ale na końcu miałem taki zapas, że jeszcze sklepałem Nikolaia w helikopterze i pewnie by starczyło na kolejne przejście gry. Nagrody od Nemesisa dużo lepsze niż te śmieci z remake'a, M37 to jak dla mnie najlepsza strzelba z całej serii :shotgun: 

Opublikowano

Jak już przejdzie się z dwa razy OG RE3 i po pierwsze wiadomo co gdzie jest (np. dodatkowe ammo u Dario) a po drugie ogarnie się łączenie prochów to jest o wiele łatwiej (nie tak łatwo jak w OG RE2) ale nadal pierwsze dwa spotkania z Nemesisem mogą sprawić problemy (nie mówię tu o walce z wykorzystaniem gliczy), ale jak już się znokautuje dziada 2x i zdobędzie ST Eagle to leci się na luzie. Co nie zmienia faktu że jak pierwszy raz przechodziłem to nawet nie myślałem żeby do niego startować bez zapasu zamrażającego ammo do granatnika, a nawet parę kolejnych przejść mnie skołowało bo zmieniały się lokacje prochów i przeciwników.

Opublikowano
10 godzin temu, Josh napisał(a):

Marne pocieszenie, zważywszy że to tylko fragmenty, a Nemesis powinien być przecież gwiazdą całego rimejka.

 

Ale to byłoby strasznie wkurwiające przy jego mobilności, gdybyś nie mógł się go pozbyć. Eksploracja nawet tego małego wycinka miasta to byłaby męka. W oryginale mimo większej częstotliwości występowania zawsze da się go ubić i potem do kolejnego oskryptowanego spotkania jest spokój.

Opublikowano

No to mogliby go zrobić mniej mobilnego? Albo dać możliwość ukrycia się przed nim? I przecież też nic nie stałoby na przeszkodzie, żeby przestał cię gonić po kilku pomieszczeniach, jak w OG. Mi by w zupełności wystarczyło, gdyby zabrali mu to idiotyczne przyciąganie Jill za pomocą macki jak jakieś kretyńskie lasso, na zwykłe ciosy wystarczy dodge. 

Opublikowano

Dla mnie Nemesis nie był problemem, rzucam granat i zapominam. Ale najbardziej boli brak niektórych lokacji. Park, albo chatka z cmentarzem przed walką z robakiem. Szkoda, że jakiś debil zatwierdził tryb online, który już nie istnieje, zamiast popracować nad zawartością. Ta gra z łatwością mogła mieć średnią na poziomie 90+ gdyby tylko chcieli.

  • Plusik 1
Opublikowano

Dodać clock tower i jedną więcej dzielnicę miasta i już by było o wiele lepiej. Po części naprawiło by to też Nemesisa bo miał by gdzie ganiać gracza.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...