Skocz do zawartości

Xbox Series - komentarze i inne rozmowy


ASX

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
3 godziny temu, ASX napisał:

no nie można wykluczyć niespodzianek, od Obsidianu, Compulsion czy np. Double Fine Production, jest jeszcze Xbox Game Publishing które podobno też dostało niezły zastrzyk gotówki na podpisanie umów na gierki.

Jeśli chodzi o w/w studia to ja się po nich zbyt wiele dobrego nie spodziewam jeśli miałbym być szczery. Obsidian to stare pecetowe ramole. Ich gry kompletnie mi nie leżą i to biorąc pod uwagę całokształt.Nie potrafią w grafikę, a kwestie erpegowe też im jakoś specjalnie nie idą (oceniam TOW, a nie FNV). Wiem, że być może tymi stwierdzeniami komuś się narażę, ale wylane mam na to. Np The Outer Worlds wywaliłem z dysku po pierwszej planecie. Barachło i tyle. Compulsion to samo. W We Happy Few to nawet nie grałem pół godziny. Szajs. Jedynie Double Fine może dostarczyć coś w miarę ciekawego i kreatywnego np Psychonauts 2. Tak czy inaczej gierki tych trzech studiów w zbliżającej się prezentacji upchnąłbym gdzieś w środku pokazu, zaś wodorówki w postaci Halo, Forzy i/lub nowej gry Playground Games na początku lub końcu. Biorąc pod uwagę PG to cały czas mam cichą i wielką nadzieję, że pracują oni nad zupełnie nowym IP, a nie pichcą nowego Fable. To chyba najmniej lubiana przeze mnie franczyza Microsoftu. Każdą część zaczynałem, ale żadnej z nich nie kończyłem.

Opublikowano

No ale PG to jest inna firma niż Lionhead więc reboot Fable będzie inną grą niż stara trylogia, dla mnie świetny pomysł bo seria ma potencjał na świetne ARPG w unikalnym nasączonym brytyjskim humorem sosie. Obsidian robi dobre gry i oprócz wielkich graczy MS czyli 343, Turn10, PG i Coalition na ich nową grę najbardziej czekam, Outer Worlds miał mały budżet jak zresztą każda ostatnia gra Obisdian bo balansowali ciągle na krawędzi jeśli chodzi o finansowanie ich nowych gier, PoE II to jeden z najlepszych cRPG ostatnich lat i tutaj szkoda, że póki co pewnie będzie seria on hold bo MS chce coś bardziej z rozmachem :usmiech:  Pecetowe ramole to chyba w tym przypadku komplement gdyż wcześniej zrobili sequel do najlepszego RPG w świecie SW, który był też znakomity (chociaż słabszy niż pierwszy KOTOR) czy też świetne Neverwinter Nights 2 ale jeśli faktycznie kogoś te gry nie przekonują to wątpie, że ich nowa gra jakoś specjalnie zmieni ten stan rzeczy. Dla mnie ogromny plusem studiów 1st party jest spore urozmaicenie Obisdian i Inexile robią RPG, drugie studio PG robi aRPG w stylu popularnych aktualnie gier open worldowych, Turn10 i pierwsze studio PG zajmują się ścigałkami, 343 i Coalition robi shootery, Double Fine platformera i pewnie coś innego nieszablonowego po prostu potencjał jest spory na ciekawy lineup. 

  • Plusik 4
Opublikowano

no dokładnie, to narmalne też że nie każdemu przypasują wszystkie gry first party, po prostu przy tym poziomie różnorodności jakie oferują wszystkie studia jest o to bardzo trudno. Ale myśle że każdy w lipcu znajdzie coś dla siebie

Opublikowano

Josh Sawyer z obsidianu narzekał bodajże coś po porażce finansowej PoE2 że izometryczne rpgi się nie sprzedają, więc też myśle że następnego izometrycznego rpga już nie zrobią.

Opublikowano
2 minuty temu, ASX napisał:

no dokładnie, to narmalne też że nie każdemu przypasują wszystkie gry first party, po prostu przy tym poziomie różnorodności jakie oferują wszystkie studia jest o to bardzo trudno. Ale myśle że każdy w lipcu znajdzie coś dla siebie

Zgadzam się z tym zupełnie, sam mając ps4 gdzie praktycznie każdy gra first party to najwyższa półka i w każdego exa chce się grać, tak zderzyłem się z seria uncharted. Przeszedłem jedynie pierwszą część jeszcze na ps3, w plusie dalej całą resztę i do dzisiaj nawet tego nie zainstalowałem. Po prostu coś mi tam nie leżało. Więc nawet super piękna gra nie musi wcale przyciągać. Podstawą jest różnorodność i mechanika, która wciągnie cie na długie godziny. Myślę, że w walce o gry fabularne nie ma co się mierzyć z Sony, jednakże widzę dużą szanse MS w grach społecznościowych. I tu powinni się skupić najbardziej. 

Opublikowano (edytowane)
8 minut temu, czarek250885 napisał:

Myślę, że w walce o gry fabularne nie ma co się mierzyć z Sony, jednakże widzę dużą szanse MS w grach społecznościowych.

Nie wiem jak to skomentować

Edytowane przez 20inchDT
Opublikowano
Godzinę temu, pawelgr5 napisał:

Nad tym się własnie zastanawiam, z nowych gierek to w zasadzie bym nadrobił Gearsy i moze po raz trzeci dał szanse halo (tylko single player). Forza Horizon jeszcze powinna byc dla mnie a tak to cokolwiek od Obsidian ((pipi).ani jeszcze nigdy nie zrobil gry zeby mi sie nie spodobała) i Wasteland 3. Na pewno w tym roku będę musał kupic kompa ale też nie chcę wydawać więcej niż 3,5k (nie planuje grac na PC w 4k). Eh ciężki jest zycie w 2020 :/ No nic, pozostaje czekac na info o cenie i ładnie odkładac na nowe zabawki.

 

Ori, panie, ORI. 2 części. Jeżeli nie grałeś, to będziesz zachwycony, bo te gry to istne petardy.

Opublikowano

coś w tym jest, trudno mi sobie wyobrazić by jakieś studio Microsoftu potrafiło w najbliższym czasie wyprodukować filmową grę w stylu TLoU2 na poziomie Naughty Dogs czy Santa Monica.

Ale siła MS w czymś innym, Sony może z zazdrością patrzeć na gry typu Halo 5, Forza Horizon 4 czy Sea of Thieves w które wciąż gra masa ludzi kilka lat po premierze. Są oczywiście jeszcze rodzynki jak Ori, przyszłe rpgi od Obsidianu i Inexile i innych studiów (w tym na pewno wiele gier singlowych), ale myślę że spokojnie można powiedzieć że to gry jak to napisał "społecznościowe" będą główną siłą napędową w nowej generacji bo to one przyczyniają się do tego co najważniejsze teraz dla MS czyli do utrzymania wysokiej liczby subskrybentów gamepassa.

 

 

Opublikowano

Myślę, że na ten moment nie tylko MS nie może sobie pozwolić na rywalizację z Naughty Dog, ale cały gamingowy świat. Nie ma w tym momencie inne zespołu deweloperskiego który mógłby się z nimi równać pod względem prowadzenia narracji, tempa gry, budowania światu i postaci, imersywności. Nawet Rockstar, którzy są zbyt skostniali, do tego ograniczeni(paradoksalnie) przez open world. 

Co nie znaczy, że MS nie powinien próbować swoich siły na tym polu i próbuje. Hallblade 2 będzie taką grą w stylu Sony. Nie ze względu na kamerę czy graficzkę, a ze względu na narrację, próbę opowiedzenia dojrzałej historii, stworzenie jakiejś więzi między graczem, a bohaterem gry. 

  • Plusik 1
Opublikowano
14 minut temu, zloto napisał:

Nawet Rockstar, którzy są zbyt skostniali, do tego ograniczeni(paradoksalnie) przez open world. 

 

Ale żeś je,bnął bzdurę xD Ten open world w niczym ich nie ogranicza, bo zarówno GTA V jak i RDR II mają świetnie zrobione otwarte światy, najlepsze praktycznie z całej branży, żyjące, ciekawe, genialnie zaprojektowane ale ich problemem jest to, że misje to jest bardzo stary i klasyczny przykład liniowej rynny i rzeczy typu mission failed bo użyłeś niego tego co gra ci nakazuje i w tym leży problem Rockstara. Watch Dogs 2 jako ogólnie gorsza gra w każdym prawie aspekcie od GTA V niszczy V i RDR II podejściem do level designu i tego jak powinno się współcześnie projektować misje. 

  • Plusik 3
Opublikowano (edytowane)

Ale właśnie o tym mówię. Mają świetnie wykreowany świat, ale kiedy przychodzi do głównej misji, ten świetnie wykreowany świat, z masą aktywności i rozwiązań gameplayowych, dopracowany, nagle staje się tłem, którego nie potrafią wykorzystać i stosują schematy rodem z 2006 roku, typu "podjedź do żółtej plamy na mini mapie i kliknij X". Fakt, w grach Naughty Dog nie masz tyłu rozwiązań, które możesz wykorzystać podczas grania, ale z drugiej strony nikt nie spania na ekranie poleceniami co masz robić, bo wszystieg się domyślasz samoczynie. ND też prowadzi graczy za rączkę, ale robi to w inteligentny sposób, a udaje im się to lepiej po części dlatego, że ich gry są liniowe. Przez co nie tracisz immersji z grą. I właśnie to sprawia moim zdaniem, że nawet Rockstar nie jest w tej samej lidze co Naugty Dog.

 

 

Poleca zapoznać się z filmikiem, fajnie pokazuje jak ND dopracowywali formułę prowadzenia gracza za rączkę latami, taka aby większość graczy była nie świadoma, że są faktycznie prowadzeni. 

 

Edit: Precyzując. Czemu uważam, że open world paradoksalnie R* ogranicza? 

 

Grasz sobie w takie RDR2, poruszasz się po świecie, złowisz sobie szczupaka, położysz kogoś na torach, obserwując co się wydarzy, masz tę wolność. Przychodzi misja główna i jesteś prowadzony jak po sznurku. W zasadzie jakbyś grał w dwie różne gry. Dostajeaz te swobodę, a później ch/uja, nie dla psa to. Ja sie osobiście strasznie czuję "wybity" z gry. Czegoś czego zupełnie nie doświadczam podczas grania w gierki ND.

 

Edytowane przez zloto
Opublikowano
Godzinę temu, bluber napisał:

No ale PG to jest inna firma niż Lionhead więc reboot Fable będzie inną grą niż stara trylogia, dla mnie świetny pomysł bo seria ma potencjał na świetne ARPG w unikalnym nasączonym brytyjskim humorem sosie.  

no i nie ma bajkopisarza 

20120307142315.jpg

Opublikowano
29 minut temu, zloto napisał:

Precyzując. Czemu uważam, że open world paradoksalnie R* ogranicza? 

 

Grasz sobie w takie RDR2, poruszasz się po świecie, złowisz sobie szczupaka, położysz kogoś na torach, obserwując co się wydarzy, masz tę wolność. Przychodzi misja główna i jesteś prowadzony jak po sznurku. W zasadzie jakbyś grał w dwie różne gry. Dostajeaz te swobodę, a później ch/uja, nie dla psa to. Ja sie osobiście strasznie czuję "wybity" z gry. Czegoś czego zupełnie nie doświadczam podczas grania w gierki ND.

 

No tak, ale po pierwsze to nie sam otwarty świat ogranicza Rockstar tylko podejście do tworzenia misji (na przykładzie WD2 widać jak narzędzia, których używasz w open worldzie możesz używać w misjach tj. drony, hakowanie, hakowanie świata w trakcie na przykład ucieczki aby zmienić podejście do konkretnej misji) oni sobie wymyślili, że open world i misje to będą dwie oddzielne instancje, które średnio się przenikają i o ile w przypadku GTA IV czy nawet V to jeszcze bylo akceptowalne tak przy okazji RDR II już miałem dość a co do gier ND no tutaj kwestia jest zupełnie inna, te gry to korytarzyki z kilkoma wejściami więc dużo łatwiej zaprogramować AI w takiej sytuacji (ponoć lokacje w The Last of Us II są większe, zobaczymy) także też w takiej formie ciężko porównywać te dwie firmy moim zdaniem, co innego jakby obie robiły open worldy z bardzo liniowymi misjami. 

 

Rockstar może dać graczom narzędzia do zabawy, ale z jakiegoś powodu nie chcą tego robić przez to masz tonę zbędnych elementów w ich grach, które nie wiadomo po ch,uj w ogole powstały - po co to żywienie się i polowania w RDR II? Fajne jako element realistycznej immersji w świat gry, ale po za tym nie jest to nic co jest potrzebne do przejścia fabuły i dla mnie to jest gigantyczny minus tej gry, mogli ją trochę skrócić pod kątem fabularnym (epilog, chapter na wyspie) a dać więcej nacisku na te elementy, które się pojawiły w grze tj. na przykład polowanie na żarcie, napady i ogólne bycie rzezimieszkiem aby miec hajs na rozwój obozu, postaci a do tego element bondingu między ludzmi w obozie można było rozwinąć aby używać towarzyszy i ich zdolności w misjach bo na serio, zmarnowałem jakieś 30h na bieganie po świecie ale de facto nic mi to nie dało w kontekscie całej gry.

Opublikowano
21 minut temu, bluber napisał:

(...) co do gier ND no tutaj kwestia jest zupełnie inna, te gry to korytarzyki z kilkoma wejściami(...)

 

 

 

Ale właśnie o tym mówię. Rockstar są trochę na własne życzenie niewolnikami tego open worlda.

ND robi korytarzyki, ale mają one jasna wizję od początku. R*, szczególnie przy RDR2 zabrakło spójnej wizji gry, chociaż by to o czym mówisz, czyli totalnie zbędne bajery które wykorzystałeś raz podczas dedykowanej misji, a później również dobrze mogłoby ich nie być, bo i tak tego nie wykorzystujesz. A ta ilość bajerów wynika z tego, że mają open world, piaskownice, w której musi być dużo do roboty. Stąd ten paradoks. 

 

Mam wrażenie, że piszemy o tym samym. Ja nie neguje tego, że R* jest świetny studiem, po prostu ND na ten moment nie ma konkurencji w gierkach z rodzaju cinematic experience I opanowało tę formułę do perfekcji.

Opublikowano

No i ciężko o cinematic experience w sandboxach, kiedy powiedzmy porywają ci córkę, ziomeczek rzuca 'szybko, nie mamy czasu, zbiorę chłopaków i spotkamy się pod młynem przy północnych szczytach', a ty jedziesz sobie na południe polatać na lotni, potem na wschód pozbierać patyki i szczaw, postrzelać do cywili i pouciekać przed policją, jeszcze później na zachód przewalić trochę kasy w kasynie i po kilku godzinach zastanowić się co to się tam miało zrobić, eeeee, gdzie ta ikonka misji, a ok, jadę. Prawie jesteś, bum, sidequest, trzeba przewieźć dziwki na drugi koniec mapy, no jak to nie zrobię, co to tam było, córka chyba, spoko, poczeka.

  • Haha 5
Opublikowano
21 minut temu, mugen napisał:

[...] Prawie jesteś, bum, sidequest, trzeba przewieźć dziwki na drugi koniec mapy, no jak to nie zrobię, co to tam było, córka chyba, spoko, poczeka.

 

Po czym jak jesteś na drugim końcu mapy to stwierdzasz, że Ci się nie chce zapieprzać z powrotem samochodem, więc szukasz w pobliżu jakiś helikopter.  Po znalezieniu zachciewa Ci się jednak pozwiedzać mapę i sobie latasz bez celu, o córce zapominasz. Przypominasz sobie tydzień później..

Witamy w świecie sandboxów :)

Opublikowano
11 minut temu, Shago napisał:

 

Po czym jak jesteś na drugim końcu mapy to stwierdzasz, że Ci się nie chce zapieprzać z powrotem samochodem, więc szukasz w pobliżu jakiś helikopter.  Po znalezieniu zachciewa Ci się jednak pozwiedzać mapę i sobie latasz bez celu, o córce zapominasz. Przypominasz sobie tydzień później..

Witamy w świecie sandboxów :)

Ja mam na to sposób, robię wszystko co można pobocznego, a później główny wątek. Ale fakt w otwartym świecie można stracić wątek. Druga sprawa, że często specjalnie wysyłają ciebie z jednego końca mapy na drugi co jest sztucznym wydłużaniem gry. 

Opublikowano

Ja tam nigdy tak nie gram, w sensie jak mam interesującą misje fabularną, które działa własnie na takiej zasadzie, że trzeba pilnie coś zrobić to dla mnie to jest priorytet, ale nie oszukujmy się współczesne gry pokazały jak można połączyć interesującą fabułę z otwartym światem - patrz Wiedźmin 3 chociażby. 

Opublikowano

Ja bym to ujął bardziej tak, że Wiesiek 3 pokazał jak można zrobić genialne zadania poboczne przy których główny wątek to tylko pretekst do dalszych postępów i odkrywaniu kolejnych zadań pobocznych.

  • Lubię! 1
Opublikowano
9 minut temu, bluber napisał:

Ja tam nigdy tak nie gram, w sensie jak mam interesującą misje fabularną, które działa własnie na takiej zasadzie, że trzeba pilnie coś zrobić to dla mnie to jest priorytet, ale nie oszukujmy się współczesne gry pokazały jak można połączyć interesującą fabułę z otwartym światem - patrz Wiedźmin 3 chociażby. 

Ja jednak odczuwałem pewien dysonans szukając patelni zamiast Ciri.

Opublikowano

Nie pamiętam co było moim pierwszym sandboxem, ale bzdury wynikające z robienia nieistotnych głupot po drodze do głównego questa nigdy mi nie przeszkadzało. O mój Boże! Torturują tą biedną dziołchę...ale teraz jest czas na ryby i farmienie połowów, żeby zdobyć najlepszą wędkę.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...