Skocz do zawartości

Senua's Saga: Hellblade 2


ASX

Rekomendowane odpowiedzi

26 minutes ago, Homelander said:

Potrzebne są do czego konkretnie? Bo jak dla mnie to Hellblade 2 może służyć jedynie do pokazywania palcem i mówienia: "o widzicie? nie opłaca się robić intensywnych, liniowych, nastawionych na narrację gier single player, bo nikt w nie nie gra". 

Idź z tą tezą do działu PS5, tam więcej gier podpasuje pod taką narrację. 

  • beka z typa 1
Odnośnik do komentarza

Dlaczego takie gry jak Hellblade są potrzebne dobrze wytłumaczył wiele lat temu Shawn Layden wtedy szef Playstation Studios

gry to dzieła sztuki nie można na nie patrzeć tylko przez pryzmat tabelek z excelu bo to doprowadzi nas do punktu w którym będą powstawać same gry usługi, bo te zarabiają przecież najwięcej

Odnośnik do komentarza

@Czoperrr

Tylko, że gry na PS5 to nadal są GRY, a Hellblade trochę do tego miana brakuje.

Akurat druga Senua bardzo mi się podoba, więc złego słowa nie powiem, bo jest czym być miała i wszystko tu do siebie pasuje, ale gameplayowo to nawet pierwsze (bo drugie to już w ogóle) A Plague Tale jest bardziej rozbudowane.

 

A że produkcje tego typu są potrzebne...

Pewnie, że są - im większa różnorodność tym większy wybór dla nas, graczy.

 

 

 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
18 godzin temu, Wredny napisał(a):

Tylko, że gry na PS5 to nadal są GRY, a Hellblade trochę do tego miana brakuje.

czyli jak nie napierdalasz w przyciski, żeby robić kombosy w oklepanych akcyjniakach i nie rozwijasz drzewka skilli, to już nie gra? To nie wiem jak nazwać wszystkie symulatory chodzenia, visual novele, indyki typu Night in the Woods i pierdyliard innych z prostym gameplayem, ale genialnym klimatem i całą resztą. Jak ktoś uważa, że w Hellblade jest za mało gry w grze, to po prostu nie jest targetem takich tytułów. Tak samo ja mógłbym toczyć wojnę o to, że Fortnite albo Rocket League to nie PRAWDZIWEGRY tylko zabawki zrobione pod dzieci, tylko po co ryja strzępić, nie dla mnie takie gry, więc są mi obojętne i tyle. 

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

abstrahując zupełnie od Hellblade, ostatnio Shawn Layden trafnie zauważył że jednym z problemem branży jest to że większość graczy w ogóle nie kończy zaczętych gier.  Wykłada się często wiele milionów na produkcje gry, której potem większość ludzi nawet nie zobaczy tego zakończenia gdzie włożono ileś tam pracy i milionów. To tak jakby ludzie nie oglądali filmów do końca w kinie, albo nie przesłuchiwali płyt do końca. 

Odnośnik do komentarza
12 minutes ago, ASX said:

abstrahując zupełnie od Hellblade, ostatnio Shawn Layden trafnie zauważył że jednym z problemem branży jest to że większość graczy w ogóle nie kończy zaczętych gier.  Wykłada się często wiele milionów na produkcje gry, której potem większość ludzi nawet nie zobaczy tego zakończenia gdzie włożono ileś tam pracy i milionów. To tak jakby ludzie nie oglądali filmów do końca w kinie, albo nie przesłuchiwali płyt do końca. 

To fakt, wystarczy sprawdzić ile % graczy zdobyło osiągnięcie za ukończenie danej gry. 

Odnośnik do komentarza

Z grami jest ten problem, że wymagają jakiegoś tam zaangażowania(mniejszego, lub większego), muzę, czy filmy/seriale(słynne na forum gównoseriale do prasowania) można sobie na "wyłączeniu" wchłonąć, tutaj to nie przejdzie. Chociaż nie ukończyć takiej gry jak hellblade, to dziwna sprawa, bo próg wejścia nie jest zbyt wysoki, tak jeśli chodzi o mechaniki jak i potrzebny czas do ukończenia.

Odnośnik do komentarza

Mam wrażenie, że następuje lub już nastąpiła zmiana pokolenia graczy. Ja mam kilka takich gier, które w pewnym momencie mnie nudziły ale i tak je dokończyłem bo tak po prostu mam, jak zaczynam to kończę, ale już mój syn ma zupełnie inne podejście on jak się zapali do jakiejś gry to gra, ale jak się nią znudzi to idzie w kąt albo usuwa z dysku. Nie ma sentymentu tutaj żadnego czy przywiązania mimo, że za swoje gry najczęściej płaci ze swojego kieszonkowego nie ma problemu z porzucaniem rozpoczętych gier.

Edytowane przez mario10
Odnośnik do komentarza

Najgorzej mają gry typu Hitman, gdzie żeby zobaczyć, to co przygotowali twórcy, trzeba dużo więcej niż zwykłe "przejść grę", na co sami zwracali uwagę, że to wszystko jak krew w piach.

Z tymi młodymi szczurkami może coś w tym być, że oni bardziej grają, a nie przechodzą. Zresztą sam tak robiłem, nawet w typowo singlowych grach, dopiero później mi się to odkręciło w drugą stronę.

Odnośnik do komentarza

To i tak bardzo dobrze bo kupuje i gra w nowe gry. Prawdziwym problemem jest to że coraz więcej ludzi gra w jedną grę lub kilka gier usług i nie interesują ich nowe gry, przez co sprzedaż nowych gier spada. 

Game Pass jest próbą by ten proces nieco spowolnić, zachęcając do próbowania i grania w nowe gry ale nie odmienił on branży. 

Odnośnik do komentarza

Ale nie zrzucajmy wszystkiego na branżunie Pany, bo to nie o to chodzi. 

Oprócz tego w jakim miejscu znajduje się marka Xbox (co też pewnie miało wpływ), to NT dostarczyło mega płytką grę. Poza warstwą audio wideo nie ma tu nic co jakoś wybijało by się z zalewu gier. Nawet ta psychoza itp no raczej tu też sprowadzili to do dobrego duszka i złego duszka na ramieniu. 

 

Dla mnie ta gra to z perspektywy czasu mega zawód. To jest projekt który pochłonął pewnie masę kasy i czasu. To nie Still Wakes The Deep które ogrywam teraz, a które ma więcej mechanik a kosztowało pewnie ułamek tego co H2. 

 

 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Przypuszczam, że tu każda z poruszonych kwestii swój kamyk do ogródka wrzuca. Jakość HB i innych gier, sieciówki,w które można grać wiecznie raz kupując, rosnące ceny wszystkiego w tym gier i abonamentów co też ma wpływ na wydatki przeciętnego gracza. Więc sprzedaż gier też zaczyna kuleć co w połączeniu z kosztami ich produkcji powoduje jęczenie wydawców.

Odnośnik do komentarza

Kończę gry, które sprawiają, że chcę je skończyć. Jak mi się nie podoba to zostawiam bez żalu. Jak mnie nudzi, albo denerwuje zostawiam bez żalu. Nie ma sytuacji, że na siłę kończę, żeby skończyć. W imię czego? Nie wzbogaci mnie w żaden sposób skończenie gry, która mi się nie podoba, albo przestała podobać. Nie odczuwam żadnego wewnętrznego przymusu, czy (gorzej!) obowiązku skończenia, bo kupiłem, albo zacząłem. Hellblade 2 porzuciłem po 3 godzinach. Elden Ringa chyba po 30. Bloodborne też pewnie po 30. Bardzo bliski byłem rzucenia Zeldą TotK i dopiero zmiana podejścia sprawiła, że ukończyłem. A twórcy narzekający? To dajcie możliwość skończenia w normalnym czasie. A nie walną molocha na 70 godzin z misjami z generatora misji i potem zdziwienie. No nie kończą. Super do tego podchodzi Cyberpunk. Mam na liczniku 23h i mogę się zbierać na ostatnią misję i zamknąć opowieść. A mogę pokończyć misje dodatkowe. Albo wręcz pojeździć po mieście i poszukać. Podobnie było w Spider-Man. Możesz grę zaliczyć jako filmową i pełną akcji opowieść, a możesz się bujać po mieście dziesiątki godzin i szukać plecaków. 

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...