Opublikowano 2 godziny temu2 godz. Obejrzałem, jest "ok", nawet bardzo, ale bez szans w starciu z arcydziełem jakim jest gra TLOU2.Złagodzenie wiadomej sceny to oczywiście konsekwencja zejścia z klasyfikacją wiekową do +16. A zdradzenie motywacji ekipy Abby w pierwszej scenie pierwszego odcinka to straszny fail, dramaturgiczny samobój.Generalnie gra jest narracyjnie skonstruowana tak wybitnie, że w serialu będziemy mieć do czynienia z większymi i mniejszymi potknięciami, bo język gier nie jest w 100% przetłumaczalny na kino. I dobrze, wolę żeby akurat to doświadczenie było unikalne dla gry, której nikt mi nigdy nie zabierze. Już planuję kolejny przejście, oesu
Opublikowano 2 godziny temu2 godz. 53 minuty temu, Shen napisał(a):Jest lepiej niż w pierwszym sezonie? Bo ta akcja na tekturowej makiecie z bloaterem z piątego odcinka to był top kek przy tym budżecie.Efekty są lepsze i jest większy rozmach niż w akcji z bloaterem z pierwszego sezonu, to na pewno. Natomiast ja też jestem zawiedziony drugim odcinkiem. Nie wywołał we mnie żadnych emocji podczas wiadomej sceny, miałem wrażenie jakbym oglądał jakąś podróbkę klasy B czy C. A w dodatku ten odcinek miał tyle głupot że chyba cały pierwszy sezon tyle nie miał. Ale przynajmniej są konsekwentni bo scenariusz TLOU 2 też był żartem.
Opublikowano 2 godziny temu2 godz. Ciekawe na jakie emocje liczył ktoś, kto zna materiał, wie co się stanie, a w dodatku nie jest fanem pierwowzoru (delikatnie powiedziawszy) :)
Opublikowano 2 godziny temu2 godz. Jak coś jest dobrze zrobione to wywołuje emocje dokładnie takie jak w oryginale a mi się akurat ten moment w grze podobał realizatorsko. Aż sobie specjalnie potem obejrzałem jeszcze raz scenę z gry bo grałem 5 lat temu no i jest o wiele lepiej ale na to składa się wiele czynników, w tym też dobór aktorów.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.