Skocz do zawartości

Resident Evil 8 Village


XM.

Rekomendowane odpowiedzi

Po tym co widzialem w miniaturce na YT, to o kurwa, nie dziwie sie, ze nie ma wersji VR. Czegos tak creepy nie widzialem nigdzie.

 

Tyle co gralem do tej pory, to jest po prostu intensywnie w stylu RE4 i RE5. Czyli napad na nas ze wszystkich stron na srednich rozmiarow otwartym terenie wioski. Straszne nie. 

Odnośnik do komentarza

Kierwa szybko, a podejrzewam że kolega nie biegł na pałę też. 

Capcom zachowuje swoją tendencję robienia krótkich Residentów, co jakoś specjalnie mi nie przeszkadzało cieszyć sie re7, remake 2 i3 ale ja nie kupiłem ich za pełną cenę więc moja perspektywa jest inna. 

W tym kontekście ciekawy jest ten domniemany remake Re4, ktory w oryginale był dość długą grą. 

 

Anyway czekamy na relację z ukończenia Village 

Odnośnik do komentarza

Dwa tygodnie temu skończyłem RE7 w 9 godzin, ale gra ma powolne tempo, nigdzie się nie biegnie wszędzie idzie powoli. 

W czwartek skończyłem scenariusz A Leona w RE2Remake i zajęło mi to 8 godzin wchodząc wszędzie i czytając wszystko, domyślam się że scenariusz Claire B wyniesie jakieś 5 do 6 godzin MAX,

A teraz siadam do Village, spodziewam się że jak zacznę o 9 to skończę maksymalnie o 21, teoretycznie gra może już wieczorkiem wylądować na pchlim targu ale zostawiam na półce w swojej kolekcji. :lapka:

  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
58 minut temu, Bzduras napisał:

Niby tylko 9h, ale treści jest tam od groma i ciut, ciut. Tak jak z RE2 Remake Capcom waliło trailerami i gameplayami pokazującymi 3/4 gry tak tutaj oglądając każdy gameplay, screen i trailer nie widzieliście prawie nic. Różnorodność miejscówek jest ogromna, po poprzedniej części chińczyki wzięli sobie do serca też krytykę na temat jednakowych przeciwników i zaprojektowali całą gamę potworków. Ba, jeden segment przypomina mi raczej PT/Silent Hille i choć można by się spierać, że nie pasuje do gry o nazwie Resident Evil, ale mi podobał się w opór :fsg: Nie ma co, robota odrobiona dobrze (minus za jedną z końcowych lokacji - wizualnie może i wygląda, ale poruszanie się po niej to droga przez mękę). No i jeszcze są Merce oraz tryb będący wariacją gry, Village of Shadows, gdzie poziom trudności pikuje w górę, a itemy i ich rozstawienie różni się od pierwszego przejścia. Jeśli ktoś przejdzie grę i będzie mu mało to na spokojnie wyciśnie z niej dodatkowy czas rozgrywki.

 

Jak pewnie widać, podobało mi się. Ba, podobało mi się bardzo i na chwilę obecną nic lepszego w tym roku nie wyszło (z oczywistych względów nie grałem w Returnala, więc wykreślam go z równania, także blueboye, nie bijcie ani mnie, ani piany, chyba, że w CW). Wcześniej wspomniałem, że jest to udany miks RE4 i REmake, zdanie podtrzymuję. Miejscówki, które zwiedzamy są w dużej większości zaprojektowane świetnie, pełne sekretów i dają dobre poczucie progresji w miarę rozwiązywania kolejnych łamigłówek i odkrywania kolejnych segmentów. Pod tym względem to pełnoprawny Resident Evil i każdy kto lubi serię poczuje się tutaj jak na starych śmieciach.  Strzelanko wypada nieźle, zwłaszcza po upgrejdach broni i rozwinięciu swojego arsenału o dodatkowy oręż. Tutaj oczywiście wychodzi warstwa "miksu RE4", gdzie w miarę grania czuć, że faktycznie robimy większe i lepsze kuku poczwarom, które wpadają pod lufę trzymanego gnata. Jeśli odrzuciły kogoś "kapiszony" z dema i narzekał na przeciwników będących gąbkami na pociski to w pełnej wersji też będzie kręcić nosem (albo nauczy się strzelać w głowę, która pięknie eksploduje po trzech-czterech strzałach ;) ). Pamiętacie, jak wyglądało to w RE4? Jeśli nie korzystaliście ze schematu "headshot-kop-nóż na glebie" to przeciwnicy początkowo również przyjmowali ołów w ogromnych ilościach. Teraz tamta część jest otaczana kultem i pewnie akolici Leona niespecjalnie chcą przypominać sobie, jak to faktycznie wyglądało. Mi strzelanko siadło, w Mercenaries (które w 100% opiera się na walce) pewnie spędzę sporo czasu.

 

@XM. pytał o bossów. Jest kilku, jest kilku minibossów, a wszyscy w sumie sprowadzają się do napakowania ich śrutem aż nie padną (oprócz chyba przedostatniego, który jest XD i za cholerę nie pasuje do tej gry), w międzyczasie korzystając z otoczenia albo do uniknięcia ataków, albo do zdobycia przewagi. Wizualnie zajebiści, ale żadnej większej rozkminy przy nich nie ma. Strzelaj, aż nie zdechnie.

 

Oprawa AV to cud, miód i orzeszki :obama: To, jak prezentują się niektóre z miejscówek na konsoli nowej generacji naprawdę potrafi urzec. Wiadomo, trafia się słabsza tekstura tu i tam schowana w kącie czy model ziemniaków w koszu jest kanciasty, ale całość cieszy oko jak każda gra na RE Engine. Z RTX framerate trzymał sztywne 60 klatek i ani razu nie odczułem, żeby coś szarpnęło (a jeśli tak było to pewnie Freesync zrobił to, co do niego należy). Tu nie ma co się rozwodzić, bo 4K/RTX/60 FPS to jest coś, co tygryski lubią najbardziej i czego chyba wszyscy oczekujemy po tej generacji konsol. Dorzucamy niemal nieistniejące loadingi i robi nam się z tego bardzo ładny obrazek. Technicznie nie mam do czego się przypieprzyć, bugów nie uświadczono - way to go, Capcom. I teraz po chwalonku przyszedł czas na narzekanko, bo nie wszystko mi się podobało. Zarzuty dotyczące fabuły naturalnie ospoileruję i nie polecam wchodzić tam przed skończeniem gry.

 

Pierwsze co idzie na ogień to to, czego po poprzednich częściach chyba wszyscy się spodziewali - końcówka gry. Kurwa, przecież to DOSŁOWNIE wygląda jak Call of Duty od Capcomu XD Brakowało mi tylko tego, żeby Roach i Soap wybiegli z piwnicy jakiegoś wilkołaka krzycząc OI MATE WHERE MAKAROV. W zasadzie od momentu przejścia

  Pokaż ukrytą zawartość

fabryki Heisenberga

gra robi zwrot w full akcję. Nie podoba mi się taki sposób kończenia gry i tyle dobrego, że finałowa potyczka jest wymagająca. Gdyby nie ona to końcówka byłaby nawet bardziej zmaszczona niż kopalnia w RE7, ale ostatni boss trochę ratuje honor gierki. A propo ratowania: 

  Pokaż ukrytą zawartość

gdy zobaczyłem podnoszącego się po wyrwaniu serca Ethana to kwikłem jak skurwysyn XDD

I chociaż w historii jest to wyjaśnione, to biłem się z myślami, czy właśnie zobaczyłem największy kretynizm świata, czy może jednak świetny zabieg zmieniający spojrzenie nie tylko na to, co do tej pory pokazano, ale i na całe RE7. Po nocy skłaniam się raczej ku tej drugiej opcji, ale nadal - pierwsze wrażenie po tym elemencie historii to było "niech mnie chuy XDD". Coś jeszcze mi się nie podobało? Chyba niektórzy przeciwnicy, którzy są upierdliwi jak cholera i występują w dużych ilościach podczas jednego story beatu - albo zmniejszyć ich ilość, albo wywalić w cholerę, tak bym to widział. I to tyle.

 

Czy polecam? No raczej. Zajebista gierka. Jeśli z RE7 było Ci nie po drodze - poczekaj na srogie promo albo pożycz od znajomego, bo prawdopodobnie wioska, mimo lżejszego klimatu, również Ci się nie spodoba. Jem śniadanko i wracam na Merce, baj.

Dobra namówiłeś. Idę zasysać z Psstore, będzie na zmianę z Returnal Xd

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Cholibka, no nie doczekam się na powrót Ady :frog:

Po tym co widziałem w recenzjach oraz po przeczytaniu wrażeń @Bzduras zdecydowanie nie żałuję, że nie kupiłem 8 na premierę. Mimo, że jestem Residentowym świrem i "konserwatystą" serii, a 7 mi się podobała, to jednak to co tutaj Capcom zaserwował po prostu nie jest warte według mnie wyłożenia niemal trzech paczek.

Ale po pierwszej sensownej obniżce wbijam we village jak świnia w paśnik.

Odnośnik do komentarza

początek zabawy mnie trochę pokopał i zadziwił, bo przecież widzieliśmy go w 2 demkach... 

 

otóż nie! 

 

dema były tak sprawnie przycięte że nie pokazały tego właściwego mięsa gry, a już na początku są z 2-3 sekwencje gdzie złapałem pada mocniej z wrażenia. no jest początek z pierdolnięciem a potem reżyser z wyczuciem dawkuję grozę więc rozegrane to jest całkiem nieźle 

 

trzeba zrobić staroszkolną nockę z residentem bo ósemka jest tego warta

 

PS. pistolet nadal spongy, dlatego preferuję shotguna :)

Odnośnik do komentarza

Kolega @Bzduras trochę zanęcił gierką, nie powiem, zwłaszcza z tym porównaniem do RE4, którą to część uważam za ikoniczną i zdecydowanie najlepszą ze wszystkich:notbad: Biorę ją mimo wszystko na celownik jak w końcu kupię nextgena. Dlaczego "mimo wszystko"? Otóż uważam, że Capcom naszczał polskim graczom do gęby decydując się na brak polskich napisów. Zawsze i wszędzie będę takie praktyki sekował i nienawidził.

Edytowane przez Czezare
Odnośnik do komentarza

2h za mną.

 

Początek swietny (gralem wcześniej tylko to pierwsze demo w zamku na PS5).

 

Na moim PC działa jak masełko w 60 fps na max detalach, z max RT i natywnym 4k. Cieszy dobra implementacja HDR i wreszcie nie trzeba włączać hdr na pulpicie, gra sama potrafi go sobie wymusić, co nie działało w RE3 remake. Oprawa AV i optymalizacja to naprawdę pierwsza liga. The Medium mialo może trochę lepsze efekty odbić w RT, ale przez to, że dosłownie wszędzie powrzucali ten efekt zniszczyli i tak słaby perf nawet na kartach za 10k...

 

Gameplay loop to po prostu kolejny Resident walka/zagadka itp. Innowacji raczej brak, ale klimacik jest, to najważniejsze. 

 

Jako fanatyk Survival horrorów jestem cholernie zadowolony z początku tego roku. The Medium było miłą niespodzianką a RE jak zwykle klasa.

Edytowane przez KrYcHu_89
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

czy grafika na RE Engine jest ładna? ano jest, i nie tylko w pomieszczeniach. Miękkie oświetlenie z RT i wszechobecny HDR robią robotę, chociaż mam wrażenie że w Capcom tasują się do tego efektu przejścia z ciemnego miejsca w jasne bo to mamy co chwila :)

 

Jedna beznadziejna rzecz do wyłączenia od razu to head wobble i aim acceleration w opcjach bo inaczej są pływające controlsy. No i oczywiście virtual surround na on bo 3d audio powoduje, że słyszysz każdy szmer i wiesz skąd dochodzi,ja reagowałem na dosłownie każdy dźwięk no ale to ja :p

 

PS_App_20210508_111532.jpeg

PS_App_20210508_111520.jpeg

Edytowane przez nero2082
Odnośnik do komentarza
10 minut temu, Ukukuki napisał:

 

brzmi zachęcająco, 7 mnie wymęczyła trochę zanim się przyzwyczaiłem. A przeciwnik którego nie da się zabić to była nowość dla mnie. 

Może tak: są momenty, w których warto mieć zapasowe gacie pod ręką, ale to są momenty. Myśl "Verdugo i Regeneratory z RE4".

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Jestem tak samo zesrany jak w przypadku 7 - jednak jbl z odczepianymi głośnikami z tylu robi tutaj mocno. Plus jeden do ogólnego zesrania jak nic :fsg:

 

na słuchawkach jakoś w ogóle się nie cyckam w to grać, ale jak odpalam go właśnie na jblku 9.1 z głośnikami z tylu ułożonymi za mną to kupa w majtach (ciagle czuje oddech czegoś na karku - ciary i połączenie otaczającego niepokoju).

  • WTF 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...