Skocz do zawartości

Resident Evil 8 Village


XM.

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
18 minut temu, _Red_ napisał:

Pomijając zażartą dyskusję o napisach PL (co jest oczywiste, inaczej przeciętny pełnoletni Jasiu nie zrozumie "mix green herb" albo "insert key" lub zgrozo - "set brightness until image is barely visible"), zapytam na szybko bo nie zauważyłem wątku - wiadomo może, czy te klimaty wąpierzowo-wilkołakowe będą tym razem 'nadprzyrodzone', czy znowu jest to jakiś wynik genetycznych modyfikacji i broni biologicznej?

Jakoś taki motyw w ogóle mnie nie ciekawi, a jeśli wejdą w grę demony i inne spirytualia, to chyba ósemkę odpuszczę :< W demku wampirki znikają rozpylając się w rój robactwa, a ciekawe jak to będzie wyjaśnione.

Nie takie dragon balle już w tej serii były. Nigdy jakimś ortodoksem residentowym nie byłem, wampiry, wilkołaki i inne pokraki mi nie przeszkadzają. Bardziej zastanawiam się czy nie będzie latających fps, bo widać, że tam będą też otwarte tereny i nie wiem czy ten ich engine będzie wyrabiał. 

Opublikowano

Hehe ;) To może zostać wytłumaczone np w jakiś dokumentach znajdowanych w grze albo filmikach jak w takim Control. Jak będzie po Polsku to Ci opowiem, a jak nie to nie pomogę ;)

 

Godzinę temu, Nemesis napisał:

Ale przecież to jest kwestia napisów po polsku. I tak żadna część nigdy nie była dubbingowana. 

 

Ciekawi mnie tylko, czy dystrybutor weźmie pod uwagę odgórny brak wersji PL i czy gra nie będzie tańsza. 

 

Z tego co rozumiem to póki co mowa jest jedynie o napisach, a nie dubbingu. Ja bym się nie zdziwił gdyby cena gry była jeszcze większa, bo to przecież Cenega ;) Skoro rynek jest mały i producentowi ma się nie opłacać zrobić choćby podstawowej lokalizacji to tą nieopłacalność może też sobie odbić w inny sposób oferując produkt w wyższej cenie. Ciekawe czy okładka będzie miała polskie napisy czy po prostu skończy się na przyklejeniu naklejki przez Cenegę na folię.

 

W sumie to mogliby sprzedawać u nas na rynku grę z niemieckiej dystrybucji, bo w sumie to jesteśmy przyklejeni do ich rynku. W końcu dla Azjatów wszyscy Europejczycy wyglądają tak samo :dunno: Albo z rosyjskiej dystrybucji po rosyjsku, bo to przecież bratny naród słowiański więc pewnie wszystko zrozumiemy ;)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Nie wiem czy to już pewne na 100% ale cena gry została ustalona na ok 250 zł. https://www.ceneo.pl/96221994#tag=familyTiles Na Steamie cena jest podobna. Po sponsorowanym artykule na PPE https://www.ppe.pl/publicystyka/10411/brak-polskiej-lokalizacji-w-resident-evil-village-i-kena-bridge-of-spirits-to-glownej-mierze-nasza-wina.html już wiem na pewno, że nie kupię tej gry. Dla mnie to jest absurdalne tłumaczenie wydawcy z chęci zwykłego skoku na kasę. Nie jest to produkt pierwszej potrzeby bez którego nie można się obejść. O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć podejście pełnego lokalizowania gry na innych rynkach, to już potraktowanie naszego rynku gorzej niż Tajlandii w żadnym wypadku.

 

Tajlandia 60 milionów obywateli. Liczba mówiących tym językiem to 46-50 mln, a dla 20 mln jest to pierwszy język. 40% ludności pracuje w rolnictwie, a minimalna pensja ustalona jest na 331 BTH za dzień pracy ( 41,73 zł.) co daje przy przepracowaniu 30 dni 1251,90 zł. Przeciętna pensja miesięczna jest już trochę lepsza i wynosi 14620.50 BTH, co w przeliczeniu daje 1843,33 zł. PKB na osobę 6 590,6 $, w Polsce 15 629 $. Do tego wskaźnik nierówności społecznej jest tam najwyższy na świecie. "Średnie dochody w grupie 10% najwięcej zarabiających są ponad 25 razy większe niż średnie dochody w grupie 10% najmniej zarabiających". Szczerze w to wątpię aby Tajlandia była bardziej perspektywicznym rynkiem niż Polska. Ale, że może oni tam angielskiego nie rozumieją? Nie wiem, a nawet wątpię ;) W dużej mierze opierają się na turystach, a z nimi to przede wszystkim po angielsku. Znajomy był w Tajlandii i po angielsku się porozumiewał z lokalsami. A zakładam, że osoby, które ogarniają angielski i żyją z turystyki lepiej zarabiają więc mogą sobie pozwolić na granie. Co innego rolnicy skupieni na uprawie ryżu na własne potrzeby ;) 

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Język_tajski

https://pl.wikipedia.org/wiki/Tajlandia

https://pl.wikipedia.org/wiki/Polska

https://pl.tradingeconomics.com/thailand/wages

 

Nie chodzi o to, że czegoś nie zrozumiem, a o zasady i szacunek do samego siebie ;) Jeżeli wydawca (lub wydawcy) zobaczą, że gra i tak się dobrze sprzedała to nie będzie marnować pieniędzy na jakieś lokalizacje w przyszłości. Bo po co? Zamiast tego dział promocji posmaruje to tu to tam aby pojawiały się tego typu teksty jak na PPE. Gracze najlepiej niech posypią głowę popiołem i kupią dwa egzemplarze gry - może w końcu doczekają się polskich napisów, a jak nie to zawsze można kupić trzeci egzemplarz gry ;) W złym kierunku to idzie i ja nie zamierzam przykładać do tego ręki.

  • Lubię! 1
  • Dzięki 1
Opublikowano

Ostatni Monster Hunter zarobił przecież więcej kasy niż jakakolwiek część Resident Evil. Co prawda nie wiem jak wygląda sprzedaż u nas w Polsce, ale ta seria na świecie jest bardzo popularna. 

Opublikowano

Nie wiem nie znam się ale zawsze wydawało mi się, że gry z serii MH to niszowe produkcje w porównaniu do gier z serii Resident Evil. Przynajmniej w Polsce ;) Czy MH zawiera jakieś mikro transakcje? Może stąd zyski. Nigdy nie grałem w jakiegoś MH więc nie wiem jak dużo jest tam tekstu w porównaniu do Residentów i jak bardzo jest on potrzebny aby wczuć się w fabułę i zrozumieć o co chodzi. Niestety nie mamy dostępu do statystyk dotyczących sprzedaży gier Capcomu w Polsce i na innych rynkach więc polegać możemy jedynie na "rzetelności" publicystów z PPE czy jednostronnych twierdzeniach wydawcy. Tak myślę, że ktoś mógł stwierdzić, że w PL ludzie dobrze ogarniają angielski więc po co wydawać dodatkowe pieniądze na lokalizację produktu skoro i tak się sprzeda. Nie wiem jak to jest, że innym wydawcom się opłaca. Na PPE od kilku dni widzę newsy nt gry Valheim. Z ciekawości sprawdziłem co to za gra na gryonline i z tego co tam piszą gra ma polską wersję językową. To dopiero early acces i tutaj komuś się "oplacało" zrobić polskie napisy i polski interfejs... Ciekawe. Zagrywka Capcomu to jak dla mnie pokazanie środkowego palca konsumentom. Cena europejska, jakość już nie koniecznie. Boję się, że to może być niebezpieczny proceder. 

 

Jak myślicie ile może kosztować zrobienie podstawowej lokalizacji produktu? Dla przykładu podam koszt jaki jest potrzebny do przetłumaczenia i wydania 320 stronicowej książki, gdzie operuje się specjalistycznym językiem świata finansów, biznesu i geopolityki ma oscylować w granicach 27.600 zł. "Żeby wydać książkę Kishore'a Mahbubaniego "Has China won?" ("Czy Chiny wygrały?") potrzebujemy 27 600 zł. " link:

 

Rozumiem, że Valheim i książka mogą nie być najlepszym przykładami ale nawet przedstawiciel firmy zajmującej się lokalizacją gier twierdzi, że lokalizacja to marginalny koszt w porównaniu z innym czynnikami jak np. marketingiem.

 

Cytat

Ile trzeba zapłacić za lokalizację?

No to zależy od mnóstwa czynników. Co to za gra, ile ma tekstu, czy lokalizacja kinowa, czy pełna, jacy aktorzy (jeśli pełna), jaki czas. Naprawdę dużo zmiennych. Można przyjąć, że koszt tłumaczenia jest najmniejszy, stąd wiele lokalizacji tylko kinowych, bo dodanie dźwięków sporo kosztuje.

Ale i tak – w porównaniu do większości kosztów ponoszonych przy produkcji gry, lokalizacja jest najtańsza – szkoda więc, że często traktowana jest po macoszemu i robiona na ostatnią chwilę.

 

https://antyweb.pl/10-pytan-do-specjalisty-od-lokalizacji-gier/

 

Albo wcale nie jest robiona... Gdybyśmy mieli w Polsce rynek świadomego konsumenta i doszłoby do bojkotu konsumenckiego produktu z tego tytułu to gry nagle opłacałoby się lokalizować w Polsce. Nieźle wydawca by wtedy wtopił na marketingu i artykułach sponsorowanych. Chciał zaoszczędzić na jakości produktu, a to by mu się odbiło czkawką zgodnie ze staropolskim porzekadłem "chytry dwa razy traci" ;) No ale tak pewnie przecież nie będzie. Gra się sprzeda tak samo albo i lepiej jak inne części (nowa forma produktu robi swoje), a graczom dalej będzie się opowiadać mity o tym, że w Polsce nie opłaca się lokalizować gier, bo ktoś tam korzysta z GP za 4 zł...

Opublikowano

Residenty to jakieś śmieszne pretekstowe fabułki które nikogo i proste zagadki które są raczej wizualne, idziesz gdzie możesz, jest oczywiste czego na czym masz użyć, więc nie ma co sie wysilać, to się na luzie da przejść nawet po chińsku, więc sie nie dziwię, że nie chce im się tego tłumaczyć.

  • Plusik 1
  • WTF 1
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

A mnie się podoba. Wygląda jak 7 tylko że w bardziej interesującym mnie settingu. Będzie granko, ale raczej wstrzymam się i ogram dopiero jak ogarnę nową konsole

  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Opublikowano

Myślę że tak będzie, już na poprzednich gameplayach było widać spore grupki przeciwników, no i jeśli tak rzeczywiście będzie to dla mnie niestety zmiana na minus względem 7 :(

Opublikowano

A wiecie co? A ja bym właśnie sobie przyjął RE w takiej formule jak Dino Crisis 2 swego czasu, gdzie się non stop strzelało i zabijało, a potem upgradeowało kupione bronie i wiecie co? Było fajnie. A takich gier już nie robią w sumie, no chyba, że coś przeoczyłem w co wątpię.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...