Skocz do zawartości

Resident Evil 8 Village


XM.

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Chyba w każdej grze jeśli się zacznie szukać to można znaleźć podobne kwiatki. Nie twierdzę, że to usprawiedliwienie czegokolwiek, jednak grając byłem pod wrażeniem graficzki w Village. Wysoka rozdziałka, RTX, teksturki ostre jak brzytwa, przepych zaprojektowanych lokacji i wszystko w prawie betonowych 60 klatkach? Na mnie zrobiło to duże wrażenie.

Opublikowano

Nie no ogólnikowo to na mnie też - nawet te otwarte przestrzenie, choć takie METRO Exodus jednak to poziom wyżej, a klimaty podobne miejscami, dlatego pozwoliłem sobie porównać.
W każdym razie VILLAGE to śliczna gierka, w której oprawa dodatkowo buduje zajebisty klimacik.

A tak z innej beczki...
Może i ta odsłona nie straszy za bardzo (dlatego odpaliłem od razu na hardcore, żeby srać po gaciach na widok każdego potworka), ale i tak zauważyłem, że grając w nią, mówię sam do siebie, komentując swoje poczynania, jakbym chciał dodać sobie otuchy :dynia:
W innych grach raczej tak nie robię, ale tutaj to normalnie, jakbym streama robił :kaz:

Opublikowano
5 godzin temu, smoo napisał:

śnieg z cementu

 

Śnieg już lepiej wyglądał w Uncharted 2, a to był rok 2009. Tak że trochę to mi psuło imersję. Brakowało też jakiejś śnieżycy bądź ulewy (jak w RE4). Tak jak pisałem wczesniej, Capcom juz nie przeznacza tylu środków na residenty, co kiedyś

Opublikowano

Lekkie spoilery.

No mam już trzy obszary wyczyszczone i czuję się jakbym oglądał Snydera, niby się wkręciłem, ale szacunku zyskać ten twór nie może. Ta gra jest tak strasznie bezpieczna że płakać się chce, dodatkowo odstaje od poprzedniczek - rozterki stwora ryby, zagadki które nawet jak na serię RE są nikczemnie nędzne (jeżeli już są), ukryte lokacje polegające na płynięciu łódką w obie strony rzeki albo odkryciu papierka z tajemną komnatą którą już dawno się sprzątneło, wielka rewolucja polegająca na robieniu posiłków przez Duke'a a tak naprawdę to zwykły upgrade schowany za zebraniem 4 ryb i dwóch świni. Dużo wymieniać, do tego bardzo subiektywnie nie podobają mi się te wilkołaki, teraz pewnie to niemodne ale zdecydowanie chcę zombie, albo chociaż tych wieśniaków z 4-ki. Ta Lady z siostrami niestety padła i nic ciekawego się nie dowiedziałem, poza tym że w całym zamku walają się gumofilce (poważnie, jest ich tam z tysiąc) a ona jest kiepską panią domu, połowa pokoi ma dziury w ścianach, a piwnica zalana i zasyfiona. Poważnie spodziewałem się czegoś na miarę Nosferatu, ciężkie klimaty uwięzienia i polujące wampiry, a okazuje się że te mądre muchy potrafią kopiować człowieka ale otwartego lufcika już nie wytrzymają.

Żeby nie było - cała reszta bardzo miodna, odkrywanie nowych lokacji i przedmiotów, jakieś tam twisty fabularne i niezła akcja, grafika w większości bardzo ładna jak się nie bada okrągłości talerza i nie ma się ochoty poprawić makijażu w lustrze. Jednak RE2 Remake to była lepsza gra.

Opublikowano

Ja jebię, ale czepialstwo i przypierdalanie :facepalm:
Absurdy w gierkach video (a w Residentach to już w ogóle)? Niedorzeczna fabuła? Niesamowite odkrycie milordzie :sir:
Upgrade'y pod postacią posiłków? A kto tu zapowiadał jakąś "rewolucję"? Kolejny niewolnik własnych projekcji?
To jest klasyczny Resident, tyle że (podobnie jak siódemka zresztą) ubrany w inne szaty.
Eksploracja, łamigłówki (nędzne, to fakt), upgrade'owanie ekwipunku, szperanie po kątach, zdobywanie kluczyków do wcześniej niedostępnych miejsc i radocha ze znalezienia każdego przedmiotu, który pozwoli nam na dalszy progres. No i starcia z przeciwnikami, tutaj ciut więcej niż w ostatnich odsłonach.
Chyba nie siadł Ci setting i wolisz współczene miasta, komisariaty i zombiaki (z czym się nawet nie kryjesz), ale to nie wina gry, że nie lubisz jej, bo nie schlebia Twoim gustom, tylko właśnie rozbieżności pomiędzy nimi, a tym co gra oferuje :reggie:

 

  • Plusik 2
  • Dzięki 1
Opublikowano
8 godzin temu, Wredny napisał:


Upgrade'y pod postacią posiłków? A kto tu zapowiadał jakąś "rewolucję"? Kolejny niewolnik własnych projekcji?

Rewolucję to może nie ale robili o tym specjalnie trailer a w sumie to taka pierdoła nie warta robienia o niej materiału. W ogóle przyfrajerzyłem bo większość ryb opchnąłem chudemu. Nie wiedziałem wtedy że będzie ich aż tak mało :facepalm:

 

Poza tym zgadzam się z tym jak piszesz. Niektórzy to by chyba chcieli żeby ta seria była jak FIFA i jedyne co się zmieniało to kolor trawnika w następnym Racoon City.

Opublikowano

Pisałem zarzut m.in. że gra jest strasznie bezpieczna, ciężko to połączyć z niechęcią do zmian ;].

Do reszty zarzutów kolegi się nie będę odnosił, insynuuje że nie siadł mi setting a w moim poście chwalę re4, broni fabuły a ja nawet nic o niej nie pisałem, z resztą chyba się zgadza ale nie podoba mu się że w tym temacie ktoś pisze wady.

Opublikowano

Gra skończona więc może podsumuję, a chyba jestem w tym małym gronie niedoceniających ją :)

Wg mnie w skrócie dobra gra, słaby resident.

 

Minusy:

Spoiler

-grafika to takie późne ps4 pro, nie tego się spodziewałem po grze robionej również na PS5, figurki które można kupić po przejściu przedstawiają poziom wykonania jaki powinien być w grze i sa one tak naprawdę jedynym next-genowym elementem tej gry, są pięknie wykonane. Te w grze już odstają, mniej lub bardziej. Pikseloza na zbliżeniach (bez mikroskopu :) ), kanty, czasami okropne tekstury nawet w cutscenkach,

- fizyka gry to jak pisałem czasy psxa, gra miała wyglądać jak prerendery to i tak się zachowuje, rzucony do pokoju granat najwyżej zniszczy Bolesławca na ścianie,

- cała otoczka fabularna jest chyba najgłupsza w historii serii, i jest różnica między tajemnicami korporacji Umbrella w pierwszych częściach gdzie pod komisariatem czy zamkiem istniało ukryte laboratorium a sytuacją w której nagle się okazuje że obok normalnej wioski w Rumunii istnieje m.in. stara wielka fabryka, idealna by tworzyć zombie stwory połączone niedbale z częściami helikopterów, przyozdabiane w powiązane sznurkami metalowe pancerze z puszek po piwie,a to wszystko wytworzone przez szalonego kapelusznika który ma czas jeszcze latać z wielkim młotkiem po okolicy i karmić rzesze Lycanów ludzkim mięsem. Nawet te powiewy groteski w re4 jeszcze się jako tako trzymały kupy, jest sobie zamek i spokojna wioska która nagle jest zarażona. Tutaj mamy wioskę gdzie nagle się okazało że wielka fabryka obok nie tworzy pralek, w opuszczonym domku mieszka wielki bobas, w zniszczonym porcie mieszka gość ryba, a z pobliskiego zamku przypadkowo nie wraca 125-ty dostawca pizzy. Pomijam fakt że Ci rumuni zasługiwali na los który ich spotkał, 95% z nich miało taki syf w ogródku że ciężko nie zrozumieć miejscowych oligarchów że postanowili zainwestować w armię która ich wyrżnie. Ale najzabawniejsze są znajdowane zapiski: "wsadzono pasożyta - 1 lykan zabił nosiciela po minucie. Dołożyłem wiertło zamiast ręki - zabił 3 lykanów w 3 minuty. :D

- kompletny odlot od klimatu residenta - w pewnym momencie w fabryce, po 10 walce z gośćmi z wiertłami zamiast rąk, trzymając w ręce jedną z 8 broni zastanawiałem się czy ja nie gram już w Dooma. Wiadomo że odejście od paru broni na krzyż było już dawniej, ale to jest zdecydowanie dalej niż nawet re4 nas przyzwyczaił. Ukłon zdecydowanie w części 5 i 6.

- były filmiki o polowaniu na zwierzęta - kłamstwo, polowanie polega za wymierzeniu biednej świni ze strzelby w ryjek i wymianie jej mięsa na upgrade stały np. życia.

- inne punktowe bzdury - największy ból zębów miałem gdy zobaczyłem Chrisa który niepostrzeżenie pod fabryką z tysiącami broni biologicznych odpalił sobie na laptopie youtube'a i postanowił uruchomić znaleziony pojazd z doczepionymi działkami i piłami na gąsienicach który przypadkowo był zrobiony z materiału odpornego na działanie Haisenberga. No i przy okazji wyglądał jakby zaprojektował go 8-latek. Takich bzdur nie było nigdy w serii, nie mogę tylko ręczyć za część szóstą - nie grałem.

 

Plusy:

Spoiler

- zbieranie przedmiotów i broni nadal cieszy, widok żółtej skrzyni zawsze dodaje skrzydeł,

- przeciwnicy robią uniki i nawet uciekają czasami, jest to jakiś progres,

- klimat jest obecny, fabuła pomimo że najgłupsza jak dotąd w serii to podawana w starym lubianym stylu, zapiski, filmiki, nagrania, tajne laboratoria itd.,

- przestano już oszukiwać gracza że są jakieś zagadki, tutaj ich po prostu nie ma,

- grafika jak na poprzednią generację bardzo ładna, ray tracing czasami nieźle wygląda, jeżeli podoba się komuś urok biednych bałkańskich wiosek z rozmokniętymi kartonami na podwórku obok starych gumofilców i starych rowerów to będzie zachwycony, zamek ładny, reszta taka sobie.

- dużo dodatków i dla niektórych powody by przejść grę jeszcze parę razy.

 

  • Plusik 2
Opublikowano (edytowane)

Ładnie opisane. Nie skończyłem jeszcze ale czuję powiew końca więc zerknałem bo że spoilerowac w tej grze jest ciężko bo wszystko sklejone na zmiłuj się. 

Spoiler

Ostatnie poziomy w fabryce to już wogole doom. Wczesniejsze wioska czy strongold były bardziej wymagające a tutaj ma się taka siłę ognia ze praktycznie stoi się w miejscu i strzela. 

W Re4 pod koniec były areny z dwoma Garradors czy wgole więcej kombinowania a tutaj jakoś tak bez pomysłu.

Mam wrażenie że do 1 popowy gry się przyłożyli (wioska, zamek) a potem padło hasło trzeba wydać panowie kończyny imprezę. 

Edytowane przez mozi
Opublikowano
Cytat

Wiadomo że odejście od paru broni na krzyż było już dawniej, ale to jest zdecydowanie dalej niż nawet re4 nas przyzwyczaił. Ukłon zdecydowanie w części 5 i 6.

Co? W RE8 w podstawowym przejściu (bez bonusów z content shopu) jest mniej broni niż w RE4 (9 vs 14 nie licząc noża).

Opublikowano

Nawet Mercenaries mnie wciągnęło, co wcześniej nie miało miejsca. Szanuję Capcom za to ogólne replaybility w tej części, bo grę można przechodzić kilka razy, czy to by ulepszyć pozostała broń, odblokować nową, znaleźć sekrety, czy zmierzyć się z wyższym poziomem trudności.

Opublikowano (edytowane)

A jeszcze parę rzeczy mi się przypomniało które były kiepskie:

- rwanie animacji w puzzlach z kulką :D pamiętam że kiedyś na komórki była gra w tym stylu i działała płynniej,

- teleportacja wrogów - to w sumie jest karygodne, nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem tak niedorobiony element w dużej grze, w fabryce po ucieczce do pokoju obok wrogowie w sekundę wracali na swoje pozycje 30 metrów dalej,

- "zagadka z pianinem" - kiedyś trzeba by odsłuchać linię melodyczną i idealnie powtórzyć w jednym ciągu, obecnie wystarczyło tak długo uderzać w klawisz by uzyskać odpowiedni dźwięk, po co to?

- wkurzyło mnie że po wejściu do komnaty

Spoiler

Mirandy przypadkowo otworzyłem kratę z Mią

i rozpoczęła się scenka, jak się okazało później ponowne odwiedzenie w celu poczytania notatek wymagałoby... rozpoczynania od walki z transformerem, musiałem poratować się youtubem.

 

Edytowane przez Rtooj
  • Plusik 1
  • Smutny 1
Opublikowano (edytowane)

Na najwyzszym poziomie trudnosci przejscie początkowego ataku nawet z nieskończoną ilością amunicji do granatnika było niezłym wyzwaniem. O ile przejście calej gry z nieskończoną ilością amunicji samej gry nie będzie trudne, tak obawiam się ostatnich bossów oraz sekwencji w jaskini. Będzie to czysto zręcznościowa walka, a tego nie lubię za bardzo. Od razu przypomina mi się remake Resident Evil 3 i te macki.

Edytowane przez Lukas_AT
Opublikowano

Jestem zaraz po 2 zajebistych sekwencjach z 'bossami'- 

Spoiler

zmutowanym płodem :pawel: i walce z dosłownie mini bossem, lalką z nożyczkami :pawel:

 

coś cudownego. Będzie już pół gry za mną?

 

Cudowny jest ten Rezydent, ale na pierwszym przejściu mam 2 zasady (jak z horrorami ogólnie od paru ładnych lat):

-włączam dopiero po zapadnięciu pełnego zmroku

-dźwięk tylko na słuchawkach.

 

 

  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Opublikowano
7 godzin temu, Lukas_AT napisał:

Nawet Mercenaries mnie wciągnęło, co wcześniej nie miało miejsca. Szanuję Capcom za to ogólne replaybility w tej części, bo grę można przechodzić kilka razy, czy to by ulepszyć pozostała broń, odblokować nową, znaleźć sekrety, czy zmierzyć się z wyższym poziomem trudności.

Mercenariesy bardzo spoko, ale żyłowanie SSS jeśli się w perkach nie wylosuje agile to ja jebix xd A chcę to zrobić żeby odblokować mieczyk, bez tego to chyba knife-only przejście będzie ponad moje nerwy.

Opublikowano

Zrobienie SSS to nieporownywalnie wiekszy wysilek niz przejscie na casual z nozem Chrisa. Padaja wszyscy od machniecia a gra zajmuje 2h 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...