Skocz do zawartości

Resident Evil 4 Remake


Popi

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Nyu
Opublikowano
W dniu 23.03.2024 o 22:27, Bzduras napisał:

Tylko poprawny? W takim razie który remake według Ciebie jest bardzo dobry? Pytam z ciekawości.

RE2, bo daje zupełnie nową jakość przeżywania podobnej historii w podobnych miejscach. Jest to mocno uzasadniony remake, który trochę rzeczy, jasne, ucina, ale trochę tez dodaje, no i jest świeży as fuck. To planowanie trasy, ten backtracking i napięcie przed wyjściem z pokoju :banderas:

 

RE4 jest po prostu unowocześnieniem tego samego, dlatego dla mnie jest to rzemieślnicza, poprawna robota, w której brakło czegoś świeżego i ekscytującego.

 

RE3 jest spoko giereczka, ale głównie dopóki nie wyjdziemy z Raccoon, bo zamienia się w liniowy shooter. No i na pewno jest beznadziejnym rimejkiem.

 

Oto moje zdanie, tak samo ważne jak tych, którzy twierdzą, że RE4 to godtierowy remake. I szanuję. 

 

Opublikowano

Ale ma rację w tym co pisze.

 

Re2r to remake starej gry, która pierwotnie opierała się na lokacjach 2d z sztywna kamera więc samo przejście na pełne 3d z współczesnymi rozwiązaniami i modyfikacją wielu momentów oryginału to jest mega duży powiew świeżości

 

RE4 vanilla to inna para kaloszy. To się w sumie w niczym nie zestarzało i w vanilla gra się praktycznie tak samo dobrze jak w remake. Zmiany w oprawie i w kilku lokacjach są super ale nie robią takiego wrażenia jak wyżej.

 

Wiadomo że RE4 to opus magnum serii dla wielu dlatego często po prostu się pisze że Re4r>>reszta remakow i wogole peak gamingu ale ogólnie rozumiem co pisze Nyu i popieram.

Opublikowano

Nie ma. Każde jego słowo pasuje do opisu "rimejku" tlou 1 a nie re4 który wprowadza milion nowych rzeczy, przebudowuje praktycznie każdą scene z gry którą znamy z oryginału a co najważniejsze gra się w to zupełnie inaczej niż og. To dość oczywiste że przy ogrywaniu nie będzie takiego szoku jak przy re2 bo tam sama zmiana perspektywy i możliwość zobaczenia lokacji w pełnym 3d robiła robote

  • This 5
Opublikowano

Przebudowanie gry z 2D do 3D owszem budzi spory podziw i robi konkretny efekt. Te same lokacje ale calkowicie nowa perspektywa robią wrażenie. Ale na mnie jeszcze wieksze wrażenie zrobilo przemodelowanie RE4 do Rimejku i to w taki sposób że niby grałeś, niby pamietasz ale jednak wszystko tutaj zaskakuje. Naughty Dog ze swoim remake Part 1 mogą ssać :down: i ich Rimejk w porównaniu z RE4 to słabe 3/10

Gość Nyu
Opublikowano

Tlou1 to remaster z definicji, niezależnie od tego, co twórcy o tym mówią. 

Opublikowano

Jednak mnie nie przekonałeś. Rimejkując grę z PSX oczywistym jest, że zakres wprowadzonych zmian będzie o wiele większy od oryginału (zmiana perspektywy i praktycznie całego gameplayu tak, by pasował do współczesnych standardów) niż w przypadku odświeżenia tak naprawdę pioniera gatunku który ustanowił złoty standard dla każdej gry akcji która wyszła po nim. Mimo tego, że RE4 potrzebowało znacznie mniejszego liftingu niż RE2 jednak ten remake jest zrobiony pięknie, zmiany są w przeważającej większości trafione i wprowadzone z wyczuciem. Gra jest jednocześnie na tyle inna, żeby odróżnić się od oryginału i pokazać, że ma na siebie pomysł a jednocześnie na tyle wierna pierwowzorowi, że nie da się pomyśleć "kurczaki, ciekawe w którą część gram" i każdy znający RE4 będzie od razu czuł się jak u siebie w domu. To samo tyczy się RE2 i z tego powodu stwierdzam, że przy obu tytułach odświeżenie jest naprawdę rewelacyjne i obie powinny być stawiane za wzór rimejków.

 

W sumie do tego opisu pasuje też Dead Space.

  • Plusik 2
  • This 1
Gość Nyu
Opublikowano

No widzisz, a ja nikogo nie próbuję przekonać, tylko przedstawiam swoje zdanie. Nie uważałem remake RE4 za coś potrzebnego, a jeżeli już, to ze względu na "aktualność" OG oczekiwałem większej przebudowy rozgrywki. Np. na survival horror z backtrackingiem, omijaniem przeciwników albo inspiracją pierwotną wersją z hookmanem. Cokolwiek, byle nie bardzo podobna gra w nowoczesnej oprawie.

 

I nie chodzi o to, czy mam rację, czy nie mam - każdy ma swój punkt widzenia, więc mówienie mi, że nie mam racji (Pupcio) jest infantylne. Nie przedstawiam objawionej prawdy, więc nie mogę mieć lub nie mieć racji.

 

RE4 może być uważany zarówno za bardzo dobry remake, wierny oryginałowi, wprowadzający pewne świeżości i chwalony za zrobienie tego naprawdę dobrze. Może być również krytykowany za to samo. Dla mnie to jest definicja remake'u tylko poprawnego i moje prywatne odczucia. To po prostu rzemieślnicza robota, która na mnie nie zrobiła żadnego wrażenia, brakowało wow factoru. Który, jasne, był trudniejszy do uzyskania, bo różnica między OG RE2 a RE4 jest kolosalna, ale panowie wybrali bardzo bezpieczny rimejk.

 

Taki RE2 wrażenie robił ogromne. RE1 ze względu na chorą różnicę w grafice, całkowite zredefiniowanie klimatu i wyjście w innych czasach również zrobił na mnie ogromne wrażenie - mimo, że to dalej prawie ta sama gra jak w przypadku RE4.

 

Dlatego rimejki takie jak Dead Space i RE4 są dla mnie poprawną robotą, a rimejki takie jak RE2 i Tomb Raider Anniversary są dla mnie zdecydowanie czymś ciekawszym. Nie każdy remake musi być taką reinterpretacją, ale tu dochodzimy do źródła mojego problemu z RE4 - ta gra DLA MNIE nie potrzebowała remake'a, a jeżeli już, to chciałem, żeby była czymś więcej niż unowocześnieniem tego samego.

 

Z The Last of Us Part I proszę nie żartować, to 1:1 ta sama gra z poprawioną grafiką, a nie przygotowaniem nowej gry jak we wszystkich wymienionych przypadkach. Nie wiem jak to wygląda z technologicznego punktu widzenia, ale z definicji to remaster. Nawet taki Crash N-Sane Trilogy to pełnoprawny remake, bo został stworzony od podstaw, nie jest podrasowanym oryginałem jak Tomb Raider 1-3 Remastered.

 

I tak się nie zgodzimy, ale szanujmy się nawzajem.

Opublikowano
W dniu 23.03.2024 o 22:23, Nyu napisał:

Fajna gra, poprawny remake, pozdro. 

 

 

 

Ja sobie tylko tak pozwolę skomentować ten post, bo głównie o to chodziło i teraz Nyu zaskoczony reakcją. A można było od razu napisać to co w ostatnim poście i Pupcio nie musiałby się wkurwiać.

 

  • This 2
Opublikowano

Ja się nie odpaliłem, zwyczajnie się nie zgadzam z tym co napisał Nyu, przecież mu nie zabieram prawa mieć inne zdanie do tej gry. 

Residentowcy to kulturalne istoty ficuś więc kłótni musisz szukać w stimowym małpim gaju i residenciku 4 w 720p :) 

  • beka z typa 2
Opublikowano (edytowane)

Wy się cieszcie, że ja nie mam Waszych adresów, bo jedno złe słowo o RE4R i byśmy inaczej rozmawiali, ale to w realu
 

Spoiler

 

spacer.png

 

 

 

Co do wprowadzonych zmian i jakości samego remake'u to stawiam RE4 spokojnie na tej samej półce co pierwszego Residenta. Podrasowane lokacje, nowe mechaniki związane z nożem, całkowicie odświeżone sekwencje (cały zamek przebudowany, lepszy fragment z grywalną Ashley, wagonik z Luisem itp itd.), dodane questy, jeszcze większe replay-ability. Jasne, to nie jest rewolucja jak w przypadku drugiego Rezidenta, ale i tak bardzo dużo zmienili. Krótko: RE2R > REmake = RE4R > RE3R

 

 

 

Edytowane przez Josh
  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Opublikowano

Kierwa, zaczalem Seperate Ways na Professional i jest o wiele ciezej niz w glownej osi fabularnej. Siedzialem z godzine nad druga walka z mackoryjem. Teraz jestem juz po jego ubiciu w misji piatej (2h na liczniku), ale kilka starc, jak pokoj z rycerzami czy loch z dwoma zmutowanymi Edwardami Nozycorekimi, byly przepierdolone jak na moje starcze trzesace sie lapska. Podchodzilem iles tam razy zanim dostrzeglem mini luki czasowe gdzie mozna bylo zdjac kusznikow ze snajpy i rzucic flasha na plagoglowych. Dopiero w 3ej misji zorientowalem sie, ze pistolet jest o-dupe-rozbic i wyjebalem go w odmety zapomnienia inwestujac troche wiecej e TMP. 
Moze uda mi sie zejsc ponizej 4h, ale watpie. Misja z regeneratorami przede mna. Dostane tam rozstroju nerwowego. 

  • Plusik 3
  • Haha 1
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano
On 3/29/2024 at 3:21 PM, Yap said:

Kierwa, zaczalem Seperate Ways na Professional i jest o wiele ciezej niz w glownej osi fabularnej. Siedzialem z godzine nad druga walka z mackoryjem. Teraz jestem juz po jego ubiciu w misji piatej (2h na liczniku), ale kilka starc, jak pokoj z rycerzami czy loch z dwoma zmutowanymi Edwardami Nozycorekimi, byly przepierdolone jak na moje starcze trzesace sie lapska. Podchodzilem iles tam razy zanim dostrzeglem mini luki czasowe gdzie mozna bylo zdjac kusznikow ze snajpy i rzucic flasha na plagoglowych. Dopiero w 3ej misji zorientowalem sie, ze pistolet jest o-dupe-rozbic i wyjebalem go w odmety zapomnienia inwestujac troche wiecej e TMP. 
Moze uda mi sie zejsc ponizej 4h, ale watpie. Misja z regeneratorami przede mna. Dostane tam rozstroju nerwowego. 

 

No ja zaczynam dziś wieczorkiem. Moje pierwsze przejście zrobie normalnie liżąc sciany i zaznajamiajac sie z jej częścią historii. Fajnie jest wrocic do juz znanej gry ale z nowej perspektywy. 

  • Plusik 2
Opublikowano
18 hours ago, darkos said:

 

No ja zaczynam dziś wieczorkiem. Moje pierwsze przejście zrobie normalnie liżąc sciany i zaznajamiajac sie z jej częścią historii.


I tak tez powinienes. Jesli chcesz zaatakowac wyzsze poziomy trudnosci (a powinienes, bo gra jest stworzona by grac na Hardcore/Professional) to dobrze wiedziec gdzie co jest, jak walczyc z niektorymi przeciwnikami oraz nauczyc sie jak uzywac i stosowac nowe mechaniki vide blok czy odbijanie projectile’i.

Opublikowano

Normal w tej grze to jest tak naprawdę easy, bardzo szybko dorobisz się wiadra pocisków i będziesz leciał przez gierkę na luzaku. Mimo wszystko polecałbym od razu odpalić hard, wtedy masz prawdziwy survival, a lizanie ścian nabiera sensu, bo poza lizaniem dla samego lizania eksplorujesz też, żeby zdobyć cenne naboje, apteczki albo skarby. 

  • This 1
Opublikowano

W sw rzeczywiście hardkor był trochę trudniejszy szczególnie jeden z bossów był koksem no ale tak normal to jak spacerek średnio się na nim gra

Opublikowano

Skończyłem Seperate Ways. Co za dodatek :woot:

Dwa albo i trzy razy mocno sie uśmiechnąłem gdy natknąłem się na wyciete elementy z podstawki. Czyli wagoniki i bossa z kopalni. Jest tez jedno drobne rozczarowanie, bo gdy gonimy Krausera spodziewalem sie w napięciu walki z nim. Zamiast tego w wieży telewizyjnej natknalem się na cos zupelnie innego :obama: Teraz zdobywam trofea i do konca miesiaca bede miec zaliczony Remake czwórki. Wiem ze wrócę do tej gry za klilka lat, korzystajac z dobrodziejstw nieskonczonej amunicji w każdym dostepnym uzbrojeniu, bo mam juz zdobyte kocie uszy. 

 

Długo czekałem na premierę tego remake, ale gdy już go dostałem to wsiąkłem w to całkowicie. Dla mnie to jest absolutne 10/10 a Seperate Ways jeszcze tylko dolał oliwy do tej ognistej gry :hi:

  • Plusik 4
  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...
  • 5 tygodni później...
Opublikowano

Ostatni raz w RE4 grałem na Gamecubie, więc powrót po tylu latach traktowałem, jak zupełnie nowe doświadczenie, głównie ze względu, że mało co pamiętałem z oryginału. Cóż tu dużo pisać, jedna z gier życia, w której wszystko zagrało idealnie, nie wiem czy Capcom kiedyś dostarczy lepszego Residenta. Grałem na hardcorze, przejście zajęło mi 27h i takie dinozaura growe jak na tym forum, mogą śmiało zaczynać od tego poziomu.

 

Po napisach końcowych od razu kupiłem dlc, to jest chyba najlepsza rekomendacja dla tej gry.

  • Plusik 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...