ASX 14 714 Opublikowano 7 grudnia Opublikowano 7 grudnia Jak po raz pierwszy ostatnio zrzuciłem z siebie zbędny balast po kilku godzinach, to miałem przez chwilę wrażenie jakbym sterował jakimś Doom Slayerem, tak nagle wszystko przyspieszyło xd Teraz przy sobie trzymam tylko 2 bronie (jakiś shotgun na mutanty, karabin szturmowy na ludzi), a połowę amunicji, żywności i apteczek zostawiam w skrzyni w obozie. Super gra, pierwsze godziny były dosyć bolesne, ale po kilku godzinach czuje się w Zonie już znacznie pewniej i coraz bardziej mi się podoba. 1 Cytuj
bobo84 66 Opublikowano 7 grudnia Opublikowano 7 grudnia Czekałem na tę grę, ale respawny wrogów za plecami są czymś, czego wręcz nie znoszę w gierkach i mnie to wstrzymało przed zabraniem się za to -- zanim tego nie naprawią. W ogóle naprawią to? https://www.ppe.pl/publicystyka/358602/nie-dalem-rady-ukonczyc-stalker-2-powod-jest-komiczny.html Powyższy tekst i sporo komentarzy pod nim też nie napawa mnie specjalnym entuzjazmem. Jeden z kolesi, niejaki "ThePolkot" napisał, że: "Ja mam dopiero 106 godzin, ale nie przeszedłem nawet połowy map. Nie śpieszy mi się. Główny watek utknął na misji: "Ad astra per aspera" na Bagnach Zatonu, gdzie pierwszy raz stanąłem oko w oko z dwugłową Chimerą. Powodem jest "niedorozwój postaci" że się tak wyrażę. Spotkanie z Chimerą uzmysłowiło mi że nie jestem gotów iść dalej i stawiać opór kolejnym co raz większym wyzwaniom. Wynika to z tego że Postać w ogóle się nie rozwija, siła naszego bohatera jest tylko w coraz lepszych broniach i pancerzach, a to oznacza kasa, kasa i jeszcze raz kasa! Trzeba mozolnie zbierać "loot" tj. sprzęt i artefakty i inwestować w wzmacnianie broni i pancerza. Tak więc biegam sobie teraz z mapy do mapy i zbieram odradzające się artefakty w celu nabicia kiebzy Garść spostrzeżeń: - zbyt szybkie zmiany pór dnia. To samo dotyczy zmian w pogodzie, która zmienia się niczym w kalejdoskopie. Nauczyłem się kłaść z kurami tj o. 20tej - tylko po to żeby wstać o trzeciej rano i ruszać na misje za dnia. - zbyt niskie nagrody za misje poboczne. Całkowicie nieopłacalne są misje typu zabij potwory. Za zabicie psów dostałem 500 K, a na naprawę sprzętu wydałem 1000 K. To wręcz zniechęca na podejmowanie takich akcji. - całkowicie abstrakcyjny system respawnowania się wrogów. Zabijasz "falę" wrogów, mija pół minuty pojawia się następna fala. Nawet jak się ukryjesz to pojawia się i tak kolejna fala, aż zabawne jest obserwować jak kolejne "fale" walczą między sobą. - brak szybkiej podróży. No niby jest... ale tylko z miasta do miasta. Naprawdę to żadna frajda mozolnie człapać obciążony zdobyczami, łapiąc zadyszkę, zwykle po zmroku, żeby spieniężyć zdobyte trofea. To zwykła strata czasu, a nie zabawa!" Jeżeli po patchach, poprawieniu tego A-Life, Stalker będzie dla przeciętnego gracza -- takiego, który chce to po prostu przejść, bez zaglądania w każdy kąt i wykonania każdej misji pobocznej -- grą na 200 plus godzin, to ja chyba nigdy nie wsiądę do tego pociągu. Choć na fotkach i filmikach to mi się ta produkcja bardzo podoba. Tyle, że boję się, że zachwyt nad klimatem zostanie szybko przykryty przez frustrację związaną z rozgrywką. Cytuj
Hubert249 4 285 Opublikowano 7 grudnia Opublikowano 7 grudnia 1 godzinę temu, bobo84 napisał(a): Czekałem na tę grę, ale respawny wrogów za plecami są czymś, czego wręcz nie znoszę w gierkach i mnie to wstrzymało przed zabraniem się za to -- zanim tego nie naprawią. W ogóle naprawią to? https://www.ppe.pl/publicystyka/358602/nie-dalem-rady-ukonczyc-stalker-2-powod-jest-komiczny.html Powyższy tekst i sporo komentarzy pod nim też nie napawa mnie specjalnym entuzjazmem. Jeden z kolesi, niejaki "ThePolkot" napisał, że: "Ja mam dopiero 106 godzin, ale nie przeszedłem nawet połowy map. Nie śpieszy mi się. Główny watek utknął na misji: "Ad astra per aspera" na Bagnach Zatonu, gdzie pierwszy raz stanąłem oko w oko z dwugłową Chimerą. Powodem jest "niedorozwój postaci" że się tak wyrażę. Spotkanie z Chimerą uzmysłowiło mi że nie jestem gotów iść dalej i stawiać opór kolejnym co raz większym wyzwaniom. Wynika to z tego że Postać w ogóle się nie rozwija, siła naszego bohatera jest tylko w coraz lepszych broniach i pancerzach, a to oznacza kasa, kasa i jeszcze raz kasa! Trzeba mozolnie zbierać "loot" tj. sprzęt i artefakty i inwestować w wzmacnianie broni i pancerza. Tak więc biegam sobie teraz z mapy do mapy i zbieram odradzające się artefakty w celu nabicia kiebzy Garść spostrzeżeń: - zbyt szybkie zmiany pór dnia. To samo dotyczy zmian w pogodzie, która zmienia się niczym w kalejdoskopie. Nauczyłem się kłaść z kurami tj o. 20tej - tylko po to żeby wstać o trzeciej rano i ruszać na misje za dnia. - zbyt niskie nagrody za misje poboczne. Całkowicie nieopłacalne są misje typu zabij potwory. Za zabicie psów dostałem 500 K, a na naprawę sprzętu wydałem 1000 K. To wręcz zniechęca na podejmowanie takich akcji. - całkowicie abstrakcyjny system respawnowania się wrogów. Zabijasz "falę" wrogów, mija pół minuty pojawia się następna fala. Nawet jak się ukryjesz to pojawia się i tak kolejna fala, aż zabawne jest obserwować jak kolejne "fale" walczą między sobą. - brak szybkiej podróży. No niby jest... ale tylko z miasta do miasta. Naprawdę to żadna frajda mozolnie człapać obciążony zdobyczami, łapiąc zadyszkę, zwykle po zmroku, żeby spieniężyć zdobyte trofea. To zwykła strata czasu, a nie zabawa!" Jeżeli po patchach, poprawieniu tego A-Life, Stalker będzie dla przeciętnego gracza -- takiego, który chce to po prostu przejść, bez zaglądania w każdy kąt i wykonania każdej misji pobocznej -- grą na 200 plus godzin, to ja chyba nigdy nie wsiądę do tego pociągu. Choć na fotkach i filmikach to mi się ta produkcja bardzo podoba. Tyle, że boję się, że zachwyt nad klimatem zostanie szybko przykryty przez frustrację związaną z rozgrywką. Po pierwsze, za wklejanie tutaj wysrywów z PPE to się należy wiesz co i gdzie, a po drugie polecam ci zagrać samemu, a nie wklejać biadolenia przygłupa, który oczekuje od tej gry, że będzie Assasin's Creedem w Czarnobylu. Jak jest za trudno, zawsze można obniżyć poziom trudności, jak się nie chce szukać broni i ( ja jebię) jest za długo, to zawsze można obczaić filmik na YouTube w którym pan powie gdzie iść i co podnieść na starcie, żeby było łatwo i przyjemnie. A jak się nie chce grać w grę, której krwią jest eksploracja, przygoda i błądzenie, po pięknej i klimatycznej mapie, to polecam Call of Duty Black OPS 6. 1 Cytuj
bobo84 66 Opublikowano 7 grudnia Opublikowano 7 grudnia 8 minut temu, Hubert249 napisał(a): Po pierwsze, za wklejanie tutaj wysrywów z PPE to się należy wiesz co i gdzie, a po drugie polecam ci zagrać samemu, a nie wklejać biadolenia przygłupa, który oczekuje od tej gry, że będzie Assasin's Creedem w Czarnobylu. Jak jest za trudno, zawsze można obniżyć poziom trudności, jak się nie chce szukać broni i ( ja jebię) jest za długo, to zawsze można obczaić filmik na YouTube w którym pan powie gdzie iść i co podnieść na starcie, żeby było łatwo i przyjemnie. A jak się nie chce grać w grę, której krwią jest eksploracja, przygoda i błądzenie, po pięknej i klimatycznej mapie, to polecam Call of Duty Black OPS 6. Nie wiem, co i gdzie, ale mnie nie strasz, bo zacznę płakać i będzie Ci bardzo głupio, że zraniłeś wrażliwego człowiek gdzieś tam po drugiej stronie ekranu. Nie poważam tego portalu, bo większość jego zawartości to clickbaitowe bzdety, zaś recenzje trącą sponsoringiem i amatorstwem, ale też nie ma co udawać, że nie jest mocno powiązany z gazetą. Zresztą, już abstrahując od tych powiązań, clou programu polega na tym, że tekst tego "redaktora" brzmi całkiem składnie i logicznie. Podobnie jak sporo komentarzy pod tym tekstem. W tym jeden których przytoczyłem i odpowiedź na niego niejakiego "markopolo25": "Miałem dokladnie takie same odczucia i niestety one przeważyły na tym.ze odinstalowałem grę bo już dłużej nie mogłem w to grać. Poczekam kilka miesięcy aż ogarną jakieś konkretne aktualizacje a między czasie bawię się świetnie przy trylogii dead space :)". Ktoś, kto poświęca czas, świetnie się bawiąc przy trylogii "dead space", też nie wydaje mi się typowym casualem, którego zdaniem od razu mam wzgardzić. Potrafię rozróżnić bełkot od czegoś, co wydaje się mieć sens. Nie skreślam czegoś z góry tylko dlatego, że pojawiło się w niezbyt szanowanym przeze mnie medium. Aż tak nonszalancki i bezrefleksyjny nie jestem. Polecać call of duty mi nie musisz, bo dla mnie to chłam i w coś takiego grać nie zamierzam. Takimi postawami oblężonej twierdzy, czymś trącącym snobizmem i protekcjonalizmem jedynie utwierdzasz mnie w przekonaniu, że lepiej poświęcić czas na Indianę, a z tym dać sobie spokój. Nie zamierzam inwestować w coś iluś tam godzin, bo wielu uważa, że dopiero po 10h można wyrobić sobie o niej zdanie czy też wciągnąć. Bo trzeba być bardzo cierpliwym. Jeżeli czytam opinię "kataniarza", że: "Mam 42h na liczniku zbliżam się powoli do Prypeci czyli końca gry. Zaliczyłem ponad 50 zgonów z czego 90% przez błędy gry. Gra ma masę niedoróbek i problemów, które mimo dwóch aktualizacji nie zostały usunięte. Klimat klimatem, ale błędy potrafią denerwować i mocno psuć zabawę". To dlaczego mam mu nie wierzyć? Zadałem tu też kilka pytań, na które nie odpowiadając, odpowiedziałeś mi. To plus wcześniej wspomniana postawa dała mi wystarczająco klarowny obraz sytuacji. Także, reasumując, dziękuję ci i pozdrawiam ;-) Cytuj
Wredny 9 695 Opublikowano 7 grudnia Opublikowano 7 grudnia 5 godzin temu, Hubert249 napisał(a): jedyne co mnie na prawdę irytuje to przeciążenie. Ten patent jest idiotyczny zwłaszcza, że skrzynek/ skrytek jest mało, są chyba tylko w głównych "bazach". 4 godziny temu, ASX napisał(a): Teraz przy sobie trzymam tylko 2 bronie (jakiś shotgun na mutanty, karabin szturmowy na ludzi), a połowę amunicji, żywności i apteczek zostawiam w skrzyni w obozie. Bo dokładnie tak powinno się grać - bierzesz tylko to, co potrzebne, a resztę znajdujesz w trakcie podrózy. Gra naprawdę chojnie obdarowuje różnym lootem, więc naprawdę nie trzeba nosić przy sobie niewiadomo czego. Dwie bronie (plus nasz pistolet), amunicję do nich (około 200 sztuk do ARki/SMG, 100 do postoletu, z 50 do shotguna), jakieś 15 apteczek, 10 bandaży, po 5 sztuk różnego rodzaju żarcia, może z 5 wódeczek i tyle - całość to jakieś 40kg, więc teoretycznie drugie tyle zostaje na znalezione pierdoły. Zauważyłem, że ludzie noszą ze sobą masę amunicji do broni, której nawet nie mają, tak jakby to nic nie ważyło, a waży sporo. Limit udźwigu być musi, bo bez niego łatwo byłoby popsuć ekonomię gry, opartą na handlu znalezionym lootem. Ja mam aktualnie około 100 tysięcy kuponów, a nie sprzedałem nawet jednego artefaktu (znalazłem ich już około 20). I tak jest dużo łatwiej niż w starych częściach, gdzie nie było "residentowej skrzynki" i w każdym miejscu na mapie nasze zapasy to był odrębny składzik. 1 Cytuj
Emtebe 2 575 Opublikowano 7 grudnia Opublikowano 7 grudnia Ej. A jak szukać tych artefaktów? I gdzie? Kupiłem sobie nowy skaner. Następcę Echo i bym go wykorzystał To gdzieś przy anomaliach szukać czy jak? Cytuj
Wredny 9 695 Opublikowano 7 grudnia Opublikowano 7 grudnia Tak. Jak jest spore nawarstwienie anomalii na jakimś obszarze to jest duża szansa, że gdzieś w pobliżu ukrywa się artefakt - wyciągaj skaner i sprawdzaj. 1 Cytuj
Faka 4 046 Opublikowano 7 grudnia Opublikowano 7 grudnia Ta gra będzie miała jakieś dodatki? Fajnie jakby dodali nowe miejscówki Zony, ta gra ma w chuj duży potencjał z nowymi lokacjami. Eksploracja w tej grze jest dużo razy lepsza niż w Falloutach kurła. Cytuj
devilbot 3 719 Opublikowano 7 grudnia Opublikowano 7 grudnia Na chuj nowe miejsca ta gra jest ogromna. 1 Cytuj
Donatello1991 1 438 Opublikowano 8 grudnia Opublikowano 8 grudnia Jest ogromna i fajnie się eksploruje. Warunki pogodowe potrafią zrobić efekt " wow". Mogłoby być mniej fedexów w pobocznych. Cytuj
Faka 4 046 Opublikowano 8 grudnia Opublikowano 8 grudnia Trochę szkoda, że nie wykorzystali potencjału lootowania mutantów, to zabijanie takich potworów miałoby trochę sens. A tak to tylko ucieczka, żeby nie marnować specjalnie na nich naboi. 1 Cytuj
Boomcio 4 142 Opublikowano 8 grudnia Opublikowano 8 grudnia Ale co taki mutant mógłby ci dać? Tłuszcz, mięso? Musiała by został zaimplementowana jakaś technika spożytkowania tego. Szpej? No nie bardzo, bo niby jak - w żołądku magazynki i naboje? Nie bardzo. Cytuj
Faka 4 046 Opublikowano 8 grudnia Opublikowano 8 grudnia Chociażby materiały na stworzenie lub ulepszenie artefaktów. Cytuj
Wredny 9 695 Opublikowano 8 grudnia Opublikowano 8 grudnia W pierwszej części psy dawały ogony, a dziki racice - można było te fanty spieniężyć, nawet trofeum było z tym związane. W Clear Sky została możliwość lootowania zwierzaków, ale nigdy żaden nic nie miał, więc wyraźnie zarzucili ten pomysł już w tamtej części. Tutaj nie ma nawet opcji lootowania zwierzaków, za wyjątkiem misji z obrożą, więc trochę szkoda, bo zupełnie nie ma motywacji, żeby strzelać do mutantów i najlepiej tylko przed nimi uciekać. 1 Cytuj
KrYcHu_89 2 370 Opublikowano 8 grudnia Opublikowano 8 grudnia W dniu 6.12.2024 o 14:51, Atherius napisał(a): Gra na 2-3h przed końcem zakomunikuje, że już nie ma powrotu do otwartego świata. Wizyta w S....A to jakoś połowa gry. Mi całość zajęła ok 41h, tak pokazuje sama gra. Główny wątek + trochę aktywności pobocznych. No jak to jest połowa, to sam główny wątek jak ktoś skończył w 20h jak gdzieś tutaj czytałem to naprawdę musiał przebiec na easy i z poradnikiem. Fakt strzelania w dalszej części gry jest trochę za dużo. Cytuj
Ukukuki 7 101 Opublikowano 8 grudnia Opublikowano 8 grudnia Mi tylko ta stamina przeszkadza. Spoko jakby w walce została ale jak się nic nie dzieje to można przebiec 10 metrów i energetyk i tak w kółko. Cytuj
Hubert249 4 285 Opublikowano 8 grudnia Opublikowano 8 grudnia 4 minuty temu, Ukukuki napisał(a): Mi tylko ta stamina przeszkadza. Spoko jakby w walce została ale jak się nic nie dzieje to można przebiec 10 metrów i energetyk i tak w kółko. bez przeciążenia jest lepiej. Cytuj
Qbon 369 Opublikowano 8 grudnia Opublikowano 8 grudnia Na PC widziałem, że jest jakiś mod na loot od mutantów ale nie sprawdzałem więc nie wiem jak to działa w praktyce. Cytuj
Faka 4 046 Opublikowano 8 grudnia Opublikowano 8 grudnia Na PC to ta bra będzie rozwijana latami przez moderów. Może na konsole też dadzą sekcję modów. Cytuj
Boomcio 4 142 Opublikowano 8 grudnia Opublikowano 8 grudnia Ech, dylematy moralne robią mocno. Przykład misji z ikoną. W efekcie końcowym warto Spoiler znaleźć ikonę, dać Pomorowi za karabin, odjebać go, odzyskać ikonę i dać zleceniodawcy. Ale zabicie Pomora trochę... Cytuj
kendzikk 121 Opublikowano 8 grudnia Opublikowano 8 grudnia 4 godziny temu, Boomcio napisał(a): Ale co taki mutant mógłby ci dać? W gammie miesko z mutkow mozna bylo ugotowac i dawalo to bufy np. na udzwig, stamine, odpornosc na promieniowanie itp. 1 Cytuj
Wredny 9 695 Opublikowano 8 grudnia Opublikowano 8 grudnia 29 minut temu, Boomcio napisał(a): Ech, dylematy moralne robią mocno. Przykład misji z ikoną. W efekcie końcowym warto Pokaż ukrytą zawartość znaleźć ikonę, dać Pomorowi za karabin, odjebać go, odzyskać ikonę i dać zleceniodawcy. Ale zabicie Pomora trochę... Akurat niezbyt warto, bo dostajemy giwerę, z której nie ma żadnego pożytku, a której koszt naprawy jest kosmiczny - więc tak naprawdę zostajemy z kacem moralnym tylko. Ja po prostu oddałem obraz zleceniodawcy i olałem hienę. 1 Cytuj
Boomcio 4 142 Opublikowano 8 grudnia Opublikowano 8 grudnia A ja tyle zła, tyle zła wyrządziłem Cytuj
Faka 4 046 Opublikowano 8 grudnia Opublikowano 8 grudnia Tak swoją drogą, to na jakiej zasadzie pojawiają się nam skrytki na mapie? Nie mogę skminić od czego to jest zależne? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.