Skocz do zawartości

Super Mario 3D All-stars


MBeniek

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Sunshine to jedyne „duże” Mario którego nie mam na koncie. No i nie wiem czy gdzieś zaskipowałem na początku, ale co nam robi progres i jaki jest cel? Zabić w każdym świecie bossa czy zbierać słońca i zawsze przy przekroczeniu pewnej ilości następuje progres fabuły?

Mam obecnie 39 słońc i 7 światów odkrytych.

Opublikowano

No i wykrakałem... The hotel lobby secret na loozie ze 100 żyć wtopiłem i ponad 2h poświeciłem na level trwający ok 1,5 min ale w końcu dałem radę :obama:

 

Opublikowano

No i za(pipi)iście, SMS trzeba przejść na full. Plansze bez Fludda eleganckie są chociaż ta o której mówisz to jedna z łatwiejszych ale to wiadomo, dla kogo kogo

Co do tych sekretnych plansz: nie wiem czy mieszkańcy wyspy o tym wspominają czy nie to wrzucę w spoiler ale:

Spoiler

Jak je przejdziesz to nie zaszkodzi zajrzeć tam ponownie, zabawa czeka

 

Opublikowano
1 godzinę temu, Ali G napisał:

Plansze bez Fludda eleganckie są chociaż ta o której mówisz to jedna z łatwiejszych ale to wiadomo, dla kogo kogo


Dla mnie zdecydowanie najgorsza. Mam już wszystkie bez Fludda. Każda inna max kilka prób. Tutaj mi nie szedł ten kołowrotek na końcu, a najpierw te ruchome piaski:obama:

Opublikowano (edytowane)

Piaski wspominam jeszcze z wersji na Gamecube, uwielbiałem je. A kołowrotek to masz na myśli 360obrotowy skok? Ja tego prawie nie używam. Każda z gier z tej kolekcji ma dla mnie ruch „ułatwiający” skakanie i precyzyjne lądowania, SM64 to backflip, po którym wbrew całemu złu tej gry Mario ląduje zawsze tam gdzie zaplanowałem, SMG to obracanie po jakimkolwiek skoku dające kilka chwil lewitacji na poprawki a w SMS (bez Fludda) to lewo-prawo-skok czy przód-tył-skok czy też odwrotnie, nie znam fachowej nazwy, ale polecam. Skok obrotowy to w sumie loteria i utrata precyzji chyba, że ktoś jest wirtuozem

 

e: chyba, że miałeś na myśli to obracające się podróżujące drewniane badziewie, to najważniejsze nie odrywać nóg od tego powierzchni, spokojnie spacerować

Edytowane przez Ali G
Opublikowano
12 minut temu, Ali G napisał:

e: chyba, że miałeś na myśli to obracające się podróżujące drewniane badziewie, to najważniejsze nie odrywać nóg od tego powierzchni, spokojnie spacerować

Taaa, o to mi chodziło. No właśnie jak zmieniłem taktykę na skoki ze spokojnego spacerowania to przeszedłem. Te wolne chodzenie źle działało na moją psychę i paluszek drgał hehe 

Dobra złapałem wszystkich Fluddów uaaaa

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Długo mi ta kolekcja chodziła po głowie no i w końcu się skusiłem. Zacząłem chronologicznie od Super Mario 64, pograłem kilka godzin, powalczyłem z kamerą, zginąłem milion razy na niektórych levelach i postanowiłem przerzucić się na Sunshine. Od razu lepiej. :kaz:

W sumie nie spodziewałem się, że te gry mogą być tak wymagające.

Opublikowano

Odpaliłem po raz trzeci Super Mario Galaxy (wcześniej emulator Wii na PC i normalnie na konsoli). No nie rozumiem fenomenu tej gry. 

 

Gra mi się spoko bo jednak sterowanie jest przyjemne, a plansze są bardzo kreatywne i różnorodne ALE w ogóle nie czuję tej genialności o jakiej pisze internet od ponad dekady. Kamera mnie czasami wkurza bo gdy nie da jej się obrócić to momentami ustawia się pod takimi kątami że nie wiem jak głowę wygiąć żeby dobrze wszystko ogarnąć tak jak chcę. Irytuje mnie też to, że grając w trybie handhelda jestem zmuszony klikać paluchem po ekranie co jest mega niewygodne (gra dosłownie sugeruje że mogę sobie strzelać w przeciwników gwiazdkami poprzez tapowanie ekranu lol). Ja rozumiem, że to jest gra z Wii ale jak ją wydajecie na Switcha szanowne Nintendo to sterowanie w handheld mode powinno być lepiej zaprojektowane. Już naprawdę wolałbym, żeby był jakiś celownik który poruszałby się w zależności od tego jak poruszamy konsolą. I jeszcze te pojawiające się popupy z machaniem joyconem kiedy gram w handheld mode, no na pewno sobie pomacham w takim trybie. xD

Dalej też nie podoba mi się konstrukcja podobna do tej z SM64 gdzie trzeba grać ten sam świat (bądź planetę jak kto woli) żeby zdobyć kolejną gwiazdkę, a co za tym idzie odblokować kolejne planety. Co prawda odblokowywana jest nowa trasa (a co za tym idzie nowe sekcje planety) ale jednak zdecydowanie bardziej wolę system gdzie masz jeden poziom który grasz jak chcesz, a po jego skończeniu masz wybór czy chcesz go grać jeszcze raz żeby wymaksować czy przechodzisz do kolejnego. 

 

Mimo tego będę sobie na pewno na spokojnie grał w to bo mimo wszystko tytuł sprawia mi frajdę ale na pewno nie jest to dla mnie tytuł na wielogodzinne sesje jak Super Mario 3D World czy Super Mario Odyssey. 

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

widzę ze Nintendo próbowało zrobić hype na tymczasowe cyfrowe wydanie itp,itd ale nadal nie ma problemów z kupnem tej gry w sklepach i leży tego dość dużo na polkach wiec nie mam co się martwic jak przyjdzie marzec i cyfrówka zniknie

Opublikowano (edytowane)

Odpaliłem niedawno Super Mario Galaxy i jakie to jest dobre, to nie mam słów

 

I nie jest znowu takie łatwe za sprawą bonusowych poziomów po ukończeniu wybranej galaktyki

Przez dużą ilość pomysłów na m2, gra bardziej nadaje się na krótsze sesje

 

Oprócz tego powoli lecę z Super Mario 64

Edytowane przez beardo0
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Pykam sobie tak ostatnio po raz kolejny w tego Galaxy - pierwsze podejście było na premierę na wii, i stwierdzam, ze jest to mocno średnia gierka. Sterowanie ruchalne to jakaś kpina, a samo popylanie do góry nogami po tych planetach może wprowadzić błędnik w stan ochujenia i niestety cały ten zabieg bardziej wkurwia niż bawi, a sama kamera - która jest gówno warta, jeszcze bardziej potęguje to wkurzenie- plus ta cała historia z tymi lumami i tą pizdoliną, to nawet jak na pedalskiego mario, duża przesada.

Jedyne co tu jest na wysokim poziomie to oprawa graficzna i muzyczna, bo sama rozgrywka natomiast to ociężała kicha do której trzeba przywyknąć, aby czerpać jaką kolwiek przyjemność z ogrywana tego kolejnego przereklamowanego sztosa. 

Także najlepszy mario w tej składance, to najbardziej niedoceniony mario ewer - Super Mario Sunshine, który jest też jednym z najlepszych marianów który powstał.

 

Edytowane przez kazuyoshi
  • Plusik 1
  • Minusik 4
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Zgadzam się. Sentyment może mam do Super Mario Sunshine dlatego, że była to moja pierwsza gra z Marianem w 3D no i czas mega podjarki Gamecubem. Klimat rajskiej wyspy, wodne moce, sekrety, nowe elementy rozgrywki, które później na dobre zadomowiły się w serii, muzyka, grafika- to największe plusy tej części. Dla mnie też był to najlepszy Marian.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Jestem w stanie w pełni zrozumieć trudności z przekonaniem się do Sunshine, bo sam takie mam. Ale póki co nie odpuszczam. Mechanika sikawki od startu budziła moje wątpliwości, teraz pomału zaczynam ją tolerować, choć od nazywania jej genialną i rewelacyjną jestem daleki. Na jej niekorzyść świadczy fakt, że na tę chwilę najlepszymi fragmentami są według mnie te, w których sikawki jesteśmy pozbawieni (mini-levele platformowe). W niektórych patentach gameplayowych czuć ten magiczny dotyk Nintendo i sprawiają sporo satysfakcji. Z kolei inne pomysły potrafią być na wskroś przeciętne, a nawet irytujące - jakieś głupkowate mini-gierki czy inne turlanie arbuzów.

No i ten ułomny patent z każdorazowym wyrzucaniem mnie z poziomu w przypadku skuchy. Porażka irytuje podwójnie, bo trzeba oglądać powtarzalne animacje i wykonać nudne czynności, aby podjąć kolejną próbę. A wystarczyło, by wyrzucało nas na początek levelu - gdybym go chciał opuszczać, to od tego mam opcję pod pauzą. Ale to już chyba upośledzenie większości Marianów i w każdym irytuje mnie tak samo.

 

Ogólnie nieśpiesznie cisnę dalej (40 słońc), bo w opór podoba mi się klimat, kolorystyka i poziomy. A nawet przeciętny Mario to wciąż świetna platformówka. Przynajmniej chwilami.

Opublikowano

Pamiętam, że na owe czasy woda w tej grze to był majstersztyk podobnie jak w Starfox Adventures. A że klimat tej gry opierał się na słonecznych plażach to można było tej wody dużo doświadczyć. Ostatnio grałem w SMS ponad 15 lat temu, ale mam wrażenie, że był to najmniej "korytarzowy" Mario jaki wyszedł i chyba te dwie cechy sprawiły, że tak dobrze go wspominam.  Lubiłem podejście z różnych perspektyw do danych światów w zależności od wyzwania. No i ten pad od Gamecuba wydawał mi się wtedy idealnie skrojony pod tą gierkę.

Opublikowano

Nie no, pewnie, że "wtedy" ta gra musiała robić zupełnie inne - lepsze - wrażenie. Tylko dzisiejsi gracze mogą i muszą mieć na nią całkowicie inne spojrzenie. Sam gdybym ciorał w nią 15 lat temu, to pewnie zacieszałbym jak głupi. Potem wyszły Galaxy, 3D Worldy, Odyseje a teraz Sunshine musi się z nimi mierzyć w trudnej rywalizacji o uwagę gracza.

Opublikowano

Fani Sunshine generalnie najczęściej mówią, że ta gra jest lepsza, bo odważyła się zmienić formułę, wprowadzić inną historię, inne schematy, inne sterowanie. W sumie prawda, tylko jak dla mnie... to nie czyni gry dobrą. Większość Marianów nie ma właściwie żadnej historii, postaci są idiotyczne, irytujące, i do porzygu wszechobecne w każdej grze, Nintendo sprawia że nienawidzę tych postaci, poprzez ich rosnące ciśnienie, by nic nie zmieniać w ich jakże płytkim i głupim L O R E... ale co mnie to obchodzi, gdy gameplay jest tak rewelacyjny. 

 

Te scenki są może dobre jak na Mariana, ale nadal w ogóle nie są dobre na tyle, żebym nie wolał po prostu braku scenek, zamknięcia mordy i pozwolenia mi na akcję. Właśnie dlatego gry Mario 3D to najlepsze gry, że ogólnie to robią. Nawet liniowe plansze w Mario zazwyczaj dają niesamowitą wolność i głębię, bo przelecieć je można w minutę, ale można też w dowolnej mierze zaangażować się w dodatkowe gwiazdki i inne znajdźki, teraz albo później. Nie ma jakiegoś "spójnego świata" w tych grach, ojoj, ale fajniej się tak gra.

 

W Mario Sunshine brakuje jakiegoś zróżnicowania lokacji pod względem wyglądu, brzmienia i budowy, natężenia wyzwań. Jest za mało dobrych sekcji i za dużo słabych. No tak, o czymś to świadczy, że te levele bez FLUDD-a są najlepsze, bo mogli w nich wypróbować po prostu fajne pomysły na fajne platformowanie, bez wbudowywania tego w ten plażowy świat, w którym ciężko jest umieścić całą serię skoków po platformach bez kamery zacinającej się na wzgórzu, na którym to wszystko jest w ramach "spójnego świata", zostawiającej ci "platformowanie" w formie postaci widocznej jako cień i platform niewidocznych w ogóle, albo nagle przeskakującej o niemal 180 stopni dokładnie tak, żebyś nie miał szans nie zje'bać skoku.

 

 

Gra miała i tak potencjał, ale coś nie pykło z cyklem developingu. Nintendo musi zawsze wydać Mario tuż po premierze nowej konsoli, no i w tym przypadku ktoś wymyślił że analogowe spusty pasują fajnie do psikawki, wymyślili sporo nowych konceptów, ale nie mieli na ten moment premiery GameCube'a naprawdę dopracowanej gry. Praktycznie wszystko w tej grze zyskałoby przy doszlifowaniu wielu spraw. Niebieskie monetki są nawrzucane na chama. Za dużo rzeczy wymaga psikania ich psikawką w kierunku, który nie chce się psikać. Zakończenie jest jeszcze gorsze niż reszta. Itd.

 

 

 

To nie była jakaś udana gra na premierę i z racji marki nie przeszło to bez echa, gra ma famę rozczarowania już prawie 20 lat, oczywiście wybór był wtedy inny i więcej można było wybaczyć.

 

Znając forum, powinien wyskoczyć ktoś od "ta gra po prostu jest dla was zbyt TRUDNA, nie jesteście DOBRZY w opanowaniu tego mistrzowskiego sterowania piskawką i zrozumieniu że każdy źle wymierzony skok i powtarzanie etapu czegoś was uczy, to nie jest gra dla bezmózgów jak współczesne, bla bla, itd".

Opublikowano

Oj faktycznie celność tej psikawki  pozostawiała wiele do życzenia. Pamiętam, że porzuciłem grę na jakiś czas przez misję oczyszczania plaży na czas. Ale reszta wodnych mocy była super.

Opublikowano

Z tym że gra jest trudna mówię pół-żartem, w sumie zawsze chciałem dać Sunshine jeszcze jedną szansę i jakoś się przyłożyć do opanowania tych ruchów i pisków by było gładko i przyjemnie i lepiej niż w innych częściach, jak te 5 fanów Sunshine mówi że jest. Może ta kompilacja to dla mnie właśnie okazja do tego; chociaż za 50 euro słowo "okazja" nie jest pierwszym, jakie myślę.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...