devilbot 3 722 Opublikowano 10 czerwca 2021 Opublikowano 10 czerwca 2021 Choćby grę dawali za darmo to i tak techniczny kupsztalek i nie zamierzam tak grać. Mam nadzieję że na switchu pro będzie stale 30. Cytuj
Ukukuki 7 101 Opublikowano 10 czerwca 2021 Opublikowano 10 czerwca 2021 Demo działa jak kupa, w życiu pełniaka bym nie kupił. Cytuj
Rayos 3 178 Opublikowano 10 czerwca 2021 Opublikowano 10 czerwca 2021 Znakomita gierka i polecam serdecznie, najlepsze Warriorsy w jakie grałem, ale faktycznie szkoda, że chwilami taka techniczna kupa w season passa wjeżdżam jednak bez szemrania 1 Cytuj
MierzejX 883 Opublikowano 2 sierpnia 2021 Opublikowano 2 sierpnia 2021 (edytowane) Odpaliłem za namową dwóch kumpli i wsiąkłem. Niechętnie podchodziłem do tytułu ze względu na słynne dropy animacji i po wstępnych komentarzach na temat gry. Swego czasu anulowałem pre-order. Bardzo lubiłem serię DW. Na PS2 spędziłem z nią długie godziny. Trochę też w SW i WO na PSP. Po latach wróciłem odpalając DW6 Empires na 7 generacji które mnie zawiodło. Age of Calamity ze względu na zawartość wydaje się mieć masę funu. Postacie wydają się mocno zróżnicowane. Odblokowywanie combosow, żyć, receptur też na plus, chociaż z pewnością można byłoby to jeszcze lepiej rozwiązać, np. treningi za kasę to mocny skrót. Mogli zrobić dojo jak w Super Smash Bros i levelować wybrane postacie w zależności od realnego czasu spędzonego w takowym dojo. Zachęty do robienia side-questów poza pozyskiwaniem surowców też mogłyby być lepsze (aż dziwne, że nie wpadli na coś lepszego po tylu latach). Brakuje mi trochę statystyk. Podnosimy levele bohaterów ale nie widać jak to je zmienia. NPC nawet z rozkazami niewiele sami robią podczas starć. Spadki nie przeszkadzają tak bardzo. Oczywiście byłoby pięknie gdyby gra chodziła w stałych 60fps czy nawet 30 ale nie jest tak, że psują one mocno rozgrywkę. To solidna giera. Naprawdę dobra odmiana DW i bardziej niż problemy techniczne ujmuje jej brak większej kreatywności w systemach poza trzonem rozgrywki (choć i tak dzięki spinoffowym charakterze tej odsłony wdrożyli kilka ciekawych rozwiązań), coś co stanowi bolączkę DW już od wielu lat. Edytowane 2 sierpnia 2021 przez MierzejX 1 Cytuj
MierzejX 883 Opublikowano 16 sierpnia 2021 Opublikowano 16 sierpnia 2021 (edytowane) Ukończyłem grę i powiem szczerze, że to co zrobili z fabułą to chyba jakiś żart. Gry nie powinni w takim wypdaku w ogóle reklamować jako prequel. Spoiler Wydarzenia dzieją się w innej linii czasu, która nie ma żadnego wpływu na to co się dzieje w BotW Poza tym, to bardzo fajny spin-off. Mocno zróżnicowane postaci. Fajny lore i dobrze się w to gra. Mogłby być trochę mniej grindu ale nie jest źle. Po ukończeniu gry zostało mi całkiem sporo zadań pobocznych. Edytowane 16 sierpnia 2021 przez MierzejX Cytuj
Ukukuki 7 101 Opublikowano 16 sierpnia 2021 Opublikowano 16 sierpnia 2021 Ja nie dałem rady w to dłużej pograć, gra działa tragicznie na switchu. Cytuj
Ken Adams 283 Opublikowano 16 grudnia 2021 Opublikowano 16 grudnia 2021 Ostatnia gra w 2021, w którym sporo czasu oddałem na Samurai Warriors 5 i Breath of the Wild, więc to naturalna kolej rzeczy. 1 Cytuj
MierzejX 883 Opublikowano 17 grudnia 2021 Opublikowano 17 grudnia 2021 Baw się dobrze dużo osób narzeka na framerate ja osobiście nie miałem z tym najmniejszego problemu, ale ja jestem graczem, któremu nie przeszkadza 15fps w MGS 3D na 3DSie Cytuj
Ken Adams 283 Opublikowano 17 grudnia 2021 Opublikowano 17 grudnia 2021 Dziękuję, zamierzam mnie kolokwialnie wali ile w grze jest klatek jeśli fajnie się gra. Demo przeszedłem trzykrotnie (nie wiedziałem wtedy nic o BotW, kto to jest champion, co to jest guardian, nic) żeby się upewnić jak się gra i było super. A teraz kiedy wiem kim są Impa, Revali, Urbosa () i reszta to te wrażenia jeszcze potęgują się, szczególnie, że mam to czego oczekiwałem, relaksująca, luźna rozrywka, można naciskać byle co i zawsze walnie jakąś błyskawicą z nieba lub jakieś magiczne kombosy wlecą z bombami. Dobrze, że nie ma tu oceniani misji na koniec jak w SW5… mogę grać jak noob i nie wczuwać się w statystyki… Zakup uważam za bardzo udany. Cytuj
Ken Adams 283 Opublikowano 16 stycznia 2022 Opublikowano 16 stycznia 2022 Przygoda zakończona w wersji podstawowej na 100% (na poziomie trudności normal… oprócz… the siege of fort hateno, ale*) W AoC grałem na zmianę z BotW i wspaniale się te tytuły uzupełniają. Kiedy w jednej z gier pojawiły się stagnacja lub zszargane nerwy szybko przełączałem się na drugą pozostając w krainie Hyrule przez długi czas. Najważniejsze (?). Kto reżyserował przerywniki filmowe powinien dostać nagrodę i topić się w luksusach. Ogląda się to jak bajkę, podczas starć kamera fruwa jak piorunem trafiona, a gdy trzeba widza np. rozweselić to widowisko na ekranie robi właśnie to, perfekcyjnie. Są emocje i można polubić bohaterów, nie ma grama nudy jak w (?) Historia nie jest tym czego gracz się spodziewał i to jest ogromnym plusem, nie wszystko musi być tak jak ktoś sobie wymarzył lub wyobraził. Ważne, że są duże roboty z laserami, małe roboty z laserami, podróże w czasie i przestrzeni oraz błysk geniuszu w zębie baby Sidona. Nie da się ukończyć gry naciskając przyciski losowo, chciałem tak zrobić. To niemożliwe. Fakt, tysiące bokoblinków fruwa we wszystkich wymiarach ale w walce z większym i silniejszym głównie chodzi o to żeby a_ nabić sobie pasek superciosu i nadupcać tym albo b_ zidentyfikować i rozwalić słaby punkt u wroga. Zdarza się, że misje a_ mają limit czasowy, a wtedy zdarzają się sytuacje jak taka gdzie o wszystkim decydują sekundy albo _b gdzie bijemy się z 3+ wielkimi blokami z cegieł w małym pokoju i trzeba się naprawdę pomęczyć… Dlatego, nie ma opcji, żeby przejść grę wciskając co popadnie. Na szczęście… w grze występuje cała gama postaci do wyboru ale, najpiękniejsze, każdym bykiem (lub byczką) gra się inaczej… To moja druga przygoda z gatunkiem musou. W szeregach SW5 stało wielu ninja ale ich style różniły się najwyżej tym czy narzędziem zbrodni będzie młot, czy katana. A tutaj? Atak zwykły i ten mocniejszy z których składamy wariacje kombosów, umiejętności z tabletu sheika zapożyczone z BotW no i „specjały”… niby nic, ALE. Ajajaj. Impa, klonuje się w sześć Imp, specjalnością Sidona są przedłużacze kombinacji zakończone atakami delfinków, Revali atakuje jak myśliwiec z powietrza, Rhoam ma do wyboru swoją jasną i ciemną maskę a mistrz Kohga to mistrz pijany a picie szkodzi,,, co jednostka to absolutna jednostka… po co to piszę, a po to, żeby każdy się dowiedział, że w AoC trzeba się grać, nauczyć. Ewentualnie zostać na całe życie niewolnikiem grindu i przelevelowanych postaci. Chyba, że: YYYYYX(ZR) od Sidona albo… jeśli to nie pomoże to ostatecznie: (trzymaj ZR) YYYYYX (zwolnij ZR) i król Teba rozwala budynki, autostrady i galaktyki. Bossowie zostają unicestwieni w pyłek. Ten kolega jest odlotowo niebezpieczny dla środowiska. Chyba, że yhm… * wspomniane the siege of fort hateno, To jest wojna z czasem, surowcami i własnymi słabościami. Musiałem zejść na łatwy. Podsumowując, AoC oferuje megatony wojennej rozrywki, wybuchy lasery i plejadę wojowników siejących zniszczenie. Słowem jest to rozpierdol. Cytuj
Ukukuki 7 101 Opublikowano 16 stycznia 2022 Opublikowano 16 stycznia 2022 Ja się kompletnie odbiłem od tej pozycji a lubię ten typ gierek. Jednak od strony technicznej gra jest potwornie niedorobiona. Cytuj
devilbot 3 722 Opublikowano 16 stycznia 2022 Opublikowano 16 stycznia 2022 No ale jednak ktoś się świetnie bawił z tą grą. Nie każdy liczy klatki jak widać. Niektórzy zwyczajnie w gry grają. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.