Skocz do zawartości

Final Fantasy XVI


Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, Wredny napisał:

Czytam te opinie i jazdy za stan techniczny, a powiedzcie, czy wyeliminowali w pełniaku to dziwne szarpanie kamery podczas eksploracji - takie coś, jakby gdzieś próbowała się lockować, ale co jakiś czas zahaczała o jakiś element krajobrazu. W życiu czegoś takiego w innych gierkach nie widziałem, a tu co chwilę takie lekkie szarpnięcie, jakby człowiek prawą gałkę trącał.

Nic takiego nie zauważyłem :philosoraptor:

 

24 minuty temu, Dahaka napisał:

No niestety minigierki i ciekawsze aktywności w finalach zostały zastąpione huntami od czasu XII.

A taki hejtowany FF X-2 to była kopalnia minigierek i fajnych aktywności pobocznych, nie wspominając o klasycznym systemie jobów i świetnym systemie walki. Fabuła beka, ale gameplayowo to była elegancka gra.

O tak, uwielbiam wracać do tej gry. ATB, masa klas postaci, minimialna ale jednak: nieliniowość, ogrom mini-gierek i misji pobocznych, replay-ability, świetny wakacyjny klimacik (dlatego jak już odświeżam sobie tę grę, to właśnie w wakacje), kilka walk przy których trzeba się trochę wysilić, nowy hardkorowy kontent w edycji HD i ten wielki, creepy opcjonalny dungeon z Tremą :whatuh: Psychofani Dzisiątki mnie zjedzą, ale kij w to: mój ulubiony FF zaraz po FFXII.

Odnośnik do komentarza

Wy wchodzicie w ten spoiler czy nie?

 

Człowiek raz na ruski rok próbuje być zabawny i nie wychodzi :gayos:

 

 

btw, taka dygresja mnie naszła: FFXVI ma chyba najseksowniejsze blondyny w historii gamingu:

 

spacer.png

 

spacer.png

 

spacer.png

 

spacer.png

 

 

 

Midadol to bym szarpał za ten warkocz jak Reksio salami :wub:

 

Edytowane przez Josh
Odnośnik do komentarza

Nigdy mnie nie przestanie bawić te wykłócanie się o jakąś umowną ocenę i to, kto ma większą rację przy przedstawianiu swoich subiektywnych opinii...

 

 

Późno, ale przeszedłem przed momentem demo. Ogólne wrażenie gra zrobiła dobre, ale do zakupu mnie nie zachęciła. Nie za pełną cenę.

 

Podoba mi się cięższy setting fantasy. Jest brutalnie chwilami, nietypowo dla Final Fantasy. Kategoria wiekowa robi swoje. Aczkolwiek z ilością "fuck" momentami przesadzili.

 

Framerate w trybie Performance boli. Da się grać/przyzwyczaić, ale mimo wszystko mam obawy teraz, co do FFVII Rebirth, że będzie dokładnie to samo.

 

Fabularnie tytuł zaintrygował. Podobno nie jest później wcale tak różowo, ale tyle co widziałem, to jestem ciekaw ciągu dalszego, nawet jeśli były chwilami powielane pewne oklepane motywy.

 

Co do mnie jednak nie do końca przemawia, to gameplay. To nawet nie jest jRPG na tym etapie, tylko gra akcji z drobnymi elementami RPG. A i z tą akcją też różnie bywa. Niby jest tam jakaś customizacja, zdolności, niby-combosy, ale całość znużyła mnie jeszcze przed końcem Eikonic Challenge. Całość to schemat: cut-scenka, korytarz, pomieszczenie z wrogami, korytarz, pomieszczenie z wrogami, cut-scenka i tak w kółko. Jeśli w pełnej wersji jest podobnie, to nie wiem, jak długo bym z grą wytrwał przy jednym posiedzeniu. Już przy demku momentami miałem dość. Nawet walka Eikonów - choć efektowna - sprowadzała się właściwie do bardzo długiego "celowniczka" i okazyjnego QTE.

 

FFVII Remake czy Crisis Core mi się podobały, jeśli chodzi o taki mix gry akcji z jRPGiem, ale tutaj coś nie kliknęło, przynajmniej dla mnie.

 

Zaopatrzę się w grę przy okazji obniżek. Może patche co nieco zmienią i poprawią w tym czasie.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Wredny napisał:

Czytam te opinie i jazdy za stan techniczny, a powiedzcie, czy wyeliminowali w pełniaku to dziwne szarpanie kamery podczas eksploracji - takie coś, jakby gdzieś próbowała się lockować, ale co jakiś czas zahaczała o jakiś element krajobrazu. W życiu czegoś takiego w innych gierkach nie widziałem, a tu co chwilę takie lekkie szarpnięcie, jakby człowiek prawą gałkę trącał.

 

No właśnie nie :/.

 

Nie wchodzę za bardzo do tematu, żeby nie nadziać się na spoilery. Obecnie jestem bodajże w 4 chapterze (tuż po odblokowaniu

Spoiler

limit break)

 

i niestety mogę powiedzieć, że optymalizacja w tej części kładzie na lopatki wrażenia z gry. Ten kto wymyślił żeby eksploracje ograniczyć do 30fps powinien zostać przykładnie wypyerdolony z roboty. Wszystko jest pięknie jak leci cutscenka albo nie ruszamy kamerą, ale bieganie po polach i dotyknięcie prawej gałki powoduje u mnie niemalże odruch wymiotny - masakryczny blur i dodatkowo "szarpanie" co jakiś czas (zależnie od lokacji) sprawia że muszę robić przerwy co godzinę by dać odpocząć oczom. Dramat. To jest też główny powód, dla którego bardziej dynamiczne cutscenki są często nieczytelne (walki eikonów), bo po prostu przez ten blur nie widać momentami co się dzieje.

 

Oprawa ogólnie jest dobra, ale nie aż tak dobra jak niektórzy się rozpisywali w recenzjach. FFVIIR wyglądał po prostu lepiej. Szczególnie postaci, którym z oczu można było odczytać emocje a tutaj wszyscy są tacy drewniani.

 

Poza tym, gra stoi fabuła i wciąż ma się chęć zobaczenia co dalej. Walka niby prosta ale przyjemna, moim zdaniem powinni wywalić ten system staggera bo on od FF13 usilnie jest ładowany do każdej części i powoduje że walki są mega schematyczne.

 

Kuleje też dynamika między postaciami, brakuje tutaj tej chemii jak chociażby w FFVIIR. Tam nawet proste chodzenie po dachu z Aerith sprawiało, że trzęsłem się jak osika z emocji jakie płynęły z tych scen, a w XVI..? Clive spotyka się z Jill i zaraz lecą przez pole gdzie nawet nie zamienią jednego zdania. Zero chemii między postaciami. Nie wiem, ale podobno to się rozkręca w drugiej połowie gry...

 

Zobaczymy, na razie jednak nieco poniżej oczekiwań.

  • Plusik 3
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Kurde kiedyś bardzo lubiłem jrpg. FFVII, VIII lizałem ściany, chrono cross podobnie i jeszcze kilka klasyków. Przede wszystkim lubiłem turowy system walki. Ostatnio co skatowałem to Tales of Vesperia i nie skończyłem DQ11.

Takie nawalanki się z tego zrobiły, ale narobiliście smaka może wrócę najpierw do FFVII Remake, a później do XVI :)

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, mario10 napisał:

Kurde kiedyś bardzo lubiłem jrpg. FFVII, VIII lizałem ściany, chrono cross podobnie i jeszcze kilka klasyków. Przede wszystkim lubiłem turowy system walki. Ostatnio co skatowałem to Tales of Vesperia i nie skończyłem DQ11.

Takie nawalanki się z tego zrobiły, ale narobiliście smaka może wrócę najpierw do FFVII Remake, a później do XVI :)

https://www.ign.com/articles/how-final-fantasy-xvi-redefines-the-series-again-and-dont-call-it-a-jrpg

 

FF XVI to właściwie NIE jest nawet przedstawiciel JRPG. 

Odnośnik do komentarza

Dunno, jest spory nacisk na fabułę, są questy, można biegać po polanie i napierniczać zmutowane pszczoły, w tle cały czas lecą jakieś cyferki jak za starych czasów, skillzy z cooldownem, dali nawet prosty crafting. Dla mnie to cały czas jest jRPG i powiem nawet, że bardziej niż było nim FFXIII. 

Odnośnik do komentarza

Pretensje są do developerów, że robią odgrzewane kotlety ale jak po demie gdzie w 1,5h wszystko się spina i chóralne GOTY a potem się okazuje, że jednak dobre story na 60h to za mało no to się nie dziwcie, że jest jak jest. 
Ad. Chained Echoes->Sea of Stars zapowiada się zdecydowanie lepiej. 

Edytowane przez addhoc
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...