Final Fantasy XVI

[Alastor84 327]

Ciekawe czy te pozytywne emocje utrzymają się do samego końca Pierwszy FF po PL, szkoda że na chwilę obecną ostatni. FF7R nie ma PL wersji

[Faka 4 046]

No FF VII nie mają, pewnie wynika z tego faktu, że jedynkę zaczęli robić nie mając w planach polskich napisów, to podejrzewam, że i drugiej części też nie chcieli. Za to dali do XVI, więc obstawiam, że w kolejnej części bedą napisy. Pewnie polityka Sony ich wymusiła. 

[aph 155]

W dniu 14.09.2024 o 19:56, Faka napisał(a):

Kupiłem sobie, gram sobie, jest spoko, tylko kurde ta grafika to nie jest zbyt taka next genowa, a gram w quality mode. To normalne, że taka graficzna plastelina i te ząbki? Coś nie dowieźli z grafiką. 

No, Fajnale ostatnie - 16tka i Rebirth - mocno zyskają na Prosiaku. Widać, że SE zluzowało z tym.

[Faka 4 046]

W którym momencie jest Meksyk? Jestem po ujarzmieniu Ifryta i zdobyciu limit break. 

[Ölschmitz 1 543]

34 minutes ago, Faka said:

W którym momencie jest Meksyk? Jestem po ujarzmieniu Ifryta i zdobyciu limit break. 

IMO to jest meksyk, ta walka. Potem moze i sa lepsze momenty, ale ten byl dla mnie najwazniejszym punktem.

[oFi 2 499]

Meksyk jest u Kupki, ale najlepiej zrobiona technicznie/muzycznie walka to chyba jednak ta pierwsza. Co jakiś czas sobie wracam do tego arcydzieła 

 

 

 

[Dahaka 1 878]

Meksyk może w 17stce, tutaj co najwyżej Bytom.

[Faka 4 046]

Mnie tam się podoba gra. 

[Dr.Czekolada 4 494]

Oby seria jeszcze wróciła na właściwe tory. Tylko Rebirth dał mi jeszcze jakąś nadzieję.

[Faka 4 046]

17 minut temu, Dr.Czekolada napisał(a):

Oby seria jeszcze wróciła na właściwe tory. Tylko Rebirth dał mi jeszcze jakąś nadzieję.

Pewnie już nigdy nie wróci na właściwe tory. Od tego masz ich drugą grę jaką jest Dragon Quest ot co, który jakiś tam klimat i system walk jest przybliżony do klasycznych FF. 

[Jakim 1 797]

Godzinę temu, Faka napisał(a):

Mnie tam się podoba gra. 

Do pewnego momentu gra robi spoko wrażenie. Potem wkrada się monotonia i znużenie tymi zadaniami pobocznymi, które w głównej mierze zawsze polegają na tym samym. FFVII Rebirth to przy tym kosmos jeśli chodzi o różnorodnośc.

[Ölschmitz 1 543]

Rebirth to kosmos przy kazdej innej grze jaka wyszla, wiec to malo sprawiedliwe

 

Mysle, ze XVI mozna rozpatrywac jako odpowiedz na XV. Tak, moze za bardzo w druga strone spektrum poszli. Ale ja z niej zapamietam na pewno glownego bohatera, muzyke, epickie starcia z bossami i wspanialy finał. A, ze nie jest bez wad. Coz, tylko Rebirth ich nie ma.

 

Moj pomysl na Final Fantasy 17:
- setting z pogranicza fantasy i sci-fi

- nie wszyscy bohaterowie sa ludzmi

- "kontrolowany" open world jak w rebirth lub np. nowe god of wary

- muzyka autorstwa JE Sokena

- dynamiczna walka z domieszka tur, cos jak Rebirth, lub jego ewolucja

 

i elo

[KrYcHu_89 2 378]

1 godzinę temu, Dr.Czekolada napisał(a):

Oby seria jeszcze wróciła na właściwe tory. Tylko Rebirth dał mi jeszcze jakąś nadzieję.

Z jednej strony Rebirth lepiej oceniony i obiektywnie "lepsza gra", z drugiej ten mainline sprzedał się chyba lepiej i też był nieźle przyjęty w branży, teraz jeszcze wpada wersja PC, powrót mainline do większej RPGowości chyba z małymi szansami :/.

[Faka 4 046]

Słuchajcie, czy ulepszanie mieczy, tych pasków czy bransoletek ma jakiś sens? Jak ciągle dostaję nowe fioletowe czy niebieskie, szkopuł w tym, że tych fioletowych nie da się ulepszyć, tak samo i niebieskich u czarnego młota. 

[Shen 9 689]

Ja ulepszałem, ale  na dobra sprawe i tak co chwile wpada jakiś nowy sprzęt

[michu86- 397]

10 minut temu, Faka napisał(a):

Słuchajcie, czy ulepszanie mieczy, tych pasków czy bransoletek ma jakiś sens? Jak ciągle dostaję nowe fioletowe czy niebieskie, szkopuł w tym, że tych fioletowych nie da się ulepszyć, tak samo i niebieskich u czarnego młota. 

Nie znam drugiego tak zjebanego systemu kraftu jak w ff16. Praktycznie nie ma sensu, różnice są minimalne, nic nie wnoszące, ble.

[Dr.Czekolada 4 494]

Nie ma sensu tak jak granie w tą grę

[oFi 2 499]

Możesz biegać na golasa a i tak każdy się złamie i nawet nie zginiesz. Przy Tytanie chyba umarłem z pare razy, a później z tym na koniku. 

 

Ogólnie feelsy walk na słuchaweczkach na full ta gra ma świetne, czułem te mokre gacie waląc niby te pare combosów na krzyż. Ale za całe te fetch questy to twórcy powinni dostać prace społeczne (kurwa takie same jak zrobili w tej grze xddddddddddddddd  - noszenie kurwa zupy przez 2 lata 8h dziennie ZA DARMO xdddddddddddddddd ).

[Grześ 412]

Mam prawdopodobnie głupie pytanie, ale już mnie to irytuje. Gram w trybie fabularnym, przez większość gry nie zmieniałem sprzętu ani zdolności eikonów. Moje walki wyglądały w taki sposób, że naparzałem tylko w kwadrat, a postać sama wybierała odpowiednie zdolności i kombinacje (nie musiałem ich wybierać za pomocą R2 ani przełączać eikonów za pomocą L2). Pasowało mi to, ponieważ kompletnie mi nie leży ten system walki, jestem raczej przyzwyczajony do starych turowych systemów, więc zależy mi wyłącznie na poznaniu fabuły. Niestety, po otrzymaniu zbroi ojca i jego miecza nagle ta automatyzacja przestała działać, uderzenie kwadratem to zwykłe uderzenie zabierające mało HP, każdą zdolność eikonów muszę wybierać ręcznie. Grzebałem we wszystkich ustawieniach atrybutów i wyposażenia, próbowałem przywracać stary ekwipunek, pozwoliłem grze na dobór najbardziej odpowiedniego, a i tak mimo wszystko nie potrafię wrócić do starych ustawień. Czy ktoś wie o co chodzi i może mi z tym pomóc? Walki z bossami stały się dla mnie na tyle irytujące, że przestało mi się chcieć grać...

[Killabien 556]

Nie pamietam jak sie ten pierscien nazywal ale bylo to cos w style ring of timely cos tam chyba. 

[drozdu7 2 874]

W dniu 7.11.2024 o 18:14, Grześ napisał(a):

więc zależy mi wyłącznie na poznaniu fabuły.

I jak ta fabuła? Są momenty?

[Grześ 412]

13 godzin temu, drozdu7 napisał(a):

I jak ta fabuła? Są momenty?

Mam za sobą 30 godzin i około 60%, z tego co pokazuje gra. Nie chcę spoilerować, więc muszę to tak ogólnie napisać. Przez połowę tego czasu fabuła bardzo mnie wciągnęła, powiedziałem znajomemu, że dla mnie, jako fana serii, to jedna z najlepszych odsłon pod względem fabuły i ogólnie jedna z najlepszych gier w jakie grałem, choć system walki mi nie leży. Ale później zaczyna się dużo rzeczy komplikować, jakiś wątek jeszcze nie zdąży się rozpędzić i już jest zamykany a w jego miejsce jest kolejny i coraz bardziej zaczynało mnie nużyć, a teraz już gram w zasadzie tylko po to, żeby zobaczyć zakończenie. Może jeszcze się coś zmieni, zobaczymy. Teraz ta gra nie kosztuje zbyt dużo, kupiłem nówkę w folii za 90 zł, każdą grę z serii kupuję w ciemno i nigdy się nie zawodzę i tym razem jest tak samo, choć jak wspomniałem, od pewnego momentu zaczęła mnie trochę nudzić - choć może to wina tego, że siedziałem przy niej codziennie po kilka godzin zamiast sobie ją dawkować.