Wolałbym aby dali PS4 30fps, ps5 60fps. Bo jak dają tryby to w grach Sony jednak wybiorę 30fps z pełną paletą wodotrysków.

 

W dniu 10.09.2021 o 12:41, SlimShady napisał:

Jakbym się miał przyczepić, to do stonowania brutalności, ale tak sobie głośno myślę, że może przy wychowywaniu syna nie wypada martwym przeciwnikom wsadzać chuja w oczodoły.

 

K#rwa mistrz! 

@PlayStationPolska ten cytat musi się znaleźć na pudełku naszej wersji 

 

 

Od ok 10min ta ciekawsza część wywiadu m.in. dlaczego crossgen

Kupiłem ostatnio trójkę na Ps4 i o panie - te gry są niegrywalne po gow 2018  turlanie, 3x trójkąt i koniec zabawy, jakoś ambitniej to zapamiętałem. I ciągle klatki nieśmiertelności u przeciwników i ich atakowanie Nas, idzie się zagotować.

 

Czy ja wiem? Dobrze się w to gra o ile ma się w głowie, że to dość prostacka rozgrywka pod kątem systemu. Standardowo najbardziej robi cała otoczka i klimacik. 

 

A no i fakt, że wyższe poziomy trudności to już mocny trigger miejscami przez to co kolega powyżej napisał.

52 minuty temu, XM. napisał:

Kupiłem ostatnio trójkę na Ps4 i o panie - te gry są niegrywalne po gow 2018  turlanie, 3x trójkąt i koniec zabawy, jakoś ambitniej to zapamiętałem. I ciągle klatki nieśmiertelności u przeciwników i ich atakowanie Nas, idzie się zagotować.

 

Klasyczne GoWy to zawsze były takie slashery dla każuli, coś jak Heavenly Sword, Prince of Persia czy (świetny IMO) Dante's Inferno. Co nie zmienia faktu, że bardzo widowiskowe, grywalne i summa summarum udane slashery dla niedzielniaków. Dla bardziej wymagających pozostawał DMC i NG.

Tak? to polecam zagrać w GOW 3 na najwyższym poziomie trudności, podpowiem, że każual nawet by początku nie przeszedł. 

Zacznijmy od tego że casual nie gra na wyższych poziomach trudności niż normal

Przecież gow 3 na najtrudnieszym poziomie jest najłatwiejszą częścią 

W trójce to tylko Posejdon sprawia delikatne problemy, ale to pikuś przy klonach z jedynki.

Z tego co pamiętam byłem mocno zawiedziony że po zmianie poziomu na wyższy w God of War (1,2,3) nie zmieniało się nic oprócz HP i damage'u przeciwników, a w takim np. DMC nie dość że dodawali albo podmieniali przeciwników to jeszcze mieli oni większy arsenał ataków co mocno zmieniało rozgrywkę.

1 godzinę temu, XM. napisał:

te gry są niegrywalne po gow 2018  turlanie, 3x trójkąt i koniec zabawy, jakoś ambitniej to zapamiętałem.

Jaki gracz takie kombosy ale tak, 2018 ma o wiele fajniejszy system walki.

 

25 minut temu, łom napisał:

Z tego co pamiętam byłem mocno zawiedziony że po zmianie poziomu na wyższy w God of War (1,2,3) nie zmieniało się nic oprócz HP i damage'u przeciwników, a w takim np. DMC nie dość że dodawali albo podmieniali przeciwników to jeszcze mieli oni większy arsenał ataków co mocno zmieniało rozgrywkę.

To tak jak gow 2018 - nowe ciosy mają przeciwnicy, trochę inne zestawy ich itd. w ogóle najtrudniejszy w najnowsze odsłonie to jeden z najfajniejszych poziomów trudności w tego typu grach. Jak zawalalem to tylko ja tu dawałem dooopy.

A co do poprzedniej trylogii to klony na godzie to była masakra. Ile ja się czasu z tym namęczyłem.

Bo tak powinny wyglądać wyższe poziomy trudności w grach a nie tylko przesunięcie suwaków HP i damage u przeciwników w prawo.

Trochę nowych informacji, min. większa różnorodność trolli

https://www.eurogamer.pl/articles/2021-09-16-tworcy-god-of-war-wyjasniaja-dlaczego-koncza-nordyck-opowiesc

 

39 minut temu, łom napisał:

Bo tak powinny wyglądać wyższe poziomy trudności w grach a nie tylko przesunięcie suwaków HP i damage u przeciwników w prawo.

 

Najlepszy w tym wszystkim był Ninja Gaiden, w GOW to, że biło się ich po prostu dłużej było mega chujowym rozwiązaniem. 

Ninja Gaiden to slasher pełną gębą, a GoW to action adventure.

5 godzin temu, XM. napisał:

To tak jak gow 2018 - nowe ciosy mają przeciwnicy, trochę inne zestawy ich itd. w ogóle najtrudniejszy w najnowsze odsłonie to jeden z najfajniejszych poziomów trudności w tego typu grach. Jak zawalalem to tylko ja tu dawałem dooopy.

A co do poprzedniej trylogii to klony na godzie to była masakra. Ile ja się czasu z tym namęczyłem.

Bez kitu te klony to były niezłe gnoje xD ja jeszcze mocno zapamiętałem w dwójce ten korytarz kręcony gdzie schodzili się do ostatniej siostrzyczki (tej fajnej grubiutkiej )

klony i Aresa (i to na normalu, lol) to chyba zapamiętam do końca życia

No to była niezła jazda, bo nawet nie było sejva po tym jak się pokonało klony i trzeba było jednocześnie Aresa ubić w tej samej sesji.

w której części były te klony? bo jakieś uczucie bólu mnie przeszywa jak czytam o tych klonach, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie to było xd

Jedynka.

17 minut temu, Figaro napisał:

w której części były te klony? bo jakieś uczucie bólu mnie przeszywa jak czytam o tych klonach, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie to było xd

Po pierwszej fazie walki z Aresem. Trzeba było chronić żonę i córkę a te kórvy wyskakiwały zewsząd.

aa, no tak, wymagało to tak z dziesięć prób