eloszki 109 Opublikowano 4 marca 2023 Opublikowano 4 marca 2023 Chciałbym zapytać czy wersje w bundlach występowały również z cyfrowa wersja do pobrania czy tylko płyta? dzieki Cytuj
Faka 4 046 Opublikowano 4 marca 2023 Opublikowano 4 marca 2023 12 minut temu, Kmiot napisał: Ja wczoraj wykręciłem 100% mapy i kolekcji. Teoretycznie byłaby platyna, ale nie chce mi się uczniem każdej szkoły docierać fabularnie do Komnaty Mapy. Lol grę trza przejść cztery razy? Cytuj
Kmiot 13 873 Opublikowano 4 marca 2023 Opublikowano 4 marca 2023 Nie. Trzeba dojść do Komnaty Mapy, czyli nie wiem, jakieś 15-20% głównego wątku fabularnego. Gdyby polecieć tylko to, co konieczne, przewijać dialogi, to do ogarnięcia w 2-3 godziny. Cytuj
Wania 8 Opublikowano 4 marca 2023 Opublikowano 4 marca 2023 Ciasteczka? No wlasnie nie mam nigdzie czarnej flagi ani znacznika na mapie tego szarego w ksztalcie tarczy Cytuj
Kmiot 13 873 Opublikowano 4 marca 2023 Opublikowano 4 marca 2023 https://game8.co/games/Hogwarts-Legacy/archives/405185 Nie wiem w jaki sposób wpływa ten glitch na postęp w kwestii side questów, ale podobno nie da się ukończyć. Tylko wtedy chyba miałbyś go na liście. Najlepiej porównać listę side questów ze swoją (w zakładce "ukończone") i zobaczyć którego brakuje, a potem gdzie go szukać. Rozumiem, że główny wątek ukończony? Cytuj
Wania 8 Opublikowano 4 marca 2023 Opublikowano 4 marca 2023 Tak, główny zakończony a ta wiewiórkę już uratowałem i nie mialem żadnego buga Cytuj
Kmiot 13 873 Opublikowano 4 marca 2023 Opublikowano 4 marca 2023 No to zostaje Ci porównanie listy questów. Jest ich niewiele, więc nie powinno być problemu z namierzeniem. U mnie brakowało jednego Wyczarowania (spośród chyba 150) i z doszukaniem się którego było trochę zajęcia. Koniec końców okazało się, że przegapiłem jedne motyle na mapie świata. Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Kmiot 13 873 Opublikowano 5 marca 2023 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 5 marca 2023 Kopia z tematu "właśnie ukończyłem". Ja nie z tych, którzy filmy z Potterem oglądają co roku i swego czasu wzdychali (a zapewne nie tylko wzdychali) do Hermiony. Ani powieści, ani ekranizacje cyklu to nie moje dzieciństwo. Serię książkową miałem okazję przeczytać dopiero w zeszłym roku, obejrzałem również wszystkie filmy, głównie w ramach leniwych niedziel i w celach porównawczych. Lektura mi się podobała, seanse już mniej, ale nie były też żadną torturą. Dążę do tego, że trudno mnie nazwać fanem Harry’ego Pottera, ale uniwersum znam, wyczuwam w nim potencjał i byłem ciekawy tej gry. Dlatego bez większego wahania kupiłem, odpaliłem i zacząłem grać. To open world. Informacja, którą każdy powinien wziąć na poważnie i zadać sobie pytanie: czy jestem na to gotowy? Bo Hogwarts Legacy może się pochwalić wszystkimi zaletami tego gatunku, ale ceną są również wszelkie wady z tego wynikające. I potrafią one doskwierać bardzo wyraźnie. Więc nadrzędne pytanie brzmi: czy struktura otwartego świata to coś, na co aktualnie mam ochotę? Bo ta potrafi zrazić nawet największych fanów Garncarza. Lepiej poczekać na dobry moment, niż sparzyć się przez swoją nadgorliwość i przekonanie, że "przecież to Potter, musi być dobrze". Ja byłem gotowy na poświęcenie i odrobinę biegania za znacznikami, więc stworzyłem swojego rudego czarodzieja Barry’ego Kmiottera i ruszyłem po przygodę. I teraz fabuła. Wyskakujemy niczym z kapelusza magika, bo gra nie raczy nas żadnym backstory naszej postaci. Ot, zaczynamy naukę w Hogwarcie od razu od piątej klasy, bo jesteśmy zajebiście utalentowani. Skąd się wzięliśmy? Kim są nasi rodzice? Co robiliśmy do tej pory? Nie otrzymamy tego rodzaju informacji. Do końca gry miałem nadzieję, że jest to spowodowane czymś głębszym, jakimś twistem fabularnym, szykowaną przez scenopisarzy niespodzianką i dlatego trzyma się to przed nami w tajemnicy. Naiwniak ze mnie. Zresztą fabuła rozczarowuje pod wieloma względami. Kuleje tutaj wszystko, począwszy od tła naszej postaci, większości NPCów, intrygi, antagonistów, brakuje zwrotów w historii, brakuje zaskoczeń, logiki, sensu, konsekwencji. To opowieść o jednowymiarowych bohaterach, spośród których ci jednoznacznie źli dążą do zdobycia mocy i władzy, a ci jednoznacznie dobrzy próbują im w tym przeszkodzić. Banały, przewidywalność, ugrzecznienie. Twórcy nawet nie próbują nas zwieść na manowce, zmylić trop, zaskoczyć. Kroczą bezpieczną ścieżką opowieści, w której aż się prosi o jakieś zwroty czy przewroty fabularne, ale do końca ich nie otrzymujemy. Dochodzi do sytuacji, że niektóre questy poboczne są ciekawsze i bardziej intrygujące od głównej nici fabularnej. W takich okolicznościach to niewielkie osiągnięcie, ale jednak. Trafią się też zadania jak od sztancy, bo najwyraźniej kreatywność twórców ma swoje granice, ale kilka z nich bez wątpienia należy wyróżnić, bo są bardzo udane i chciałem to w tym miejscu zaznaczyć. Przy poznawaniu perypetii naszej postaci musimy się też wykazać ogromną wyrozumiałością w kategoriach logiki i grubą kreską oddzielić opowieść od rozgrywki. Bo na przykład w ramach misji musimy w trakcie ciszy nocnej wkraść się do hogwardzkiej biblioteki. Więc czaimy się, unikamy wzroku prefektów i poltergeistów, stosujemy różne metody odwracania uwagi. Tymczasem poza misją biegamy po korytarzach zamczyska z pełną swobodą niezależnie od pory dnia. W trakcie opowieści nasza postać ma wyraźne wyrzuty sumienia, że była zmuszona w samoobronie zabić jakiegoś nikczemnika, tymczasem na co dzień zabija dziesiątki, jeśli nie setki randomowych przeciwników (za kłusownictwo jest jedna kara - śmierć) i nawet się nie zająknie rzucając Crucio czy Avada Kadavra. Czarna magia i zaklęcia niewybaczalne? Chętnie, czemu nie? A przypominam, że aby te klątwy były skuteczne, to rzucający musi NAPRAWDĘ TEGO PRAGNĄĆ. Wychodzi więc na to, że kierujemy masowym mordercą i jebanym psycholem, ale fabuła próbuje nas przekonać, że jest całkiem inaczej. Klasyczny dysonans ludonarracyjny, ale tutaj z racji faktu, że naszą postacią jest ledwie nastolatek to ten brak konsekwencji razi niczym Lumos w ciemnej jaskini. Dlatego polecam stworzyć rudą postać, bo oni i tak nie mają duszy. Ja natomiast zachowam konsekwencję i do końca wymienię już kolejne wady tej gry, aby mieć to za sobą. Otwarty świat klasycznie - cierpi na zasyp znaczników, które są dramatem graczy z natręctwem czyszczenia wszystkiego. Sama mapa nie jest specjalnie duża, ale napchana niewiele znaczącymi atrakcjami. Na czoło wysuwają się wszelakie Skarbce, czyli niewielkie jaskinie, na końcu których czeka nas “skarb”. Ich otwarcie to zwykle prosta czynność, więc wyczyszczenie jednego zajmuje około minuty czasu, ale powtarzalność i tak doskwiera bardzo mocno. Otwarcie, sprint przez dwa zakręty (zawsze lewo-prawo, nigdy prawo-lewo), zabranie bezużytecznej szmaty ze skrzynki, sprint powrotny (tym razem już prawo-lewo) i lecimy dalej. Nie spowalnia zabawy znacznie, ale widać, że ta aktywność to sztuczny twór, bo jest jej pewnie koło 100 sztuk. Podobnie z osławionymi Zagadkami Merlina, których jest blisko setka, a pomysłów na urozmaicenie wystarczyło dla dziesięciu sztuk. Reszta to powtórka z rozrywki. Co tam jeszcze? Pewnego rodzaju zagadki platformowe, które w teorii miały wymagać od nas odrobiny pomyślunku, podstawiania skrzyń, palenia roślinności, tworzenia przejść, ale chyba ktoś nie do końca podumał, bo większość z nich zaliczyłem… wlatując od razu do celu na miotle i pomijając rozkminy. No i ten loot. Na brodę Merlina! Setki bezużytecznych szmat, rękawiczek, szaliczków, okularów, w 99% przypadków nadających się wyłącznie do sprzedania. Pojedynczo, bo nikt nie wpadł na pomysł przycisku “sprzedaj wszystko”. Więc siedzę i 40 razy przytrzymuję guzik X, by sprzedać cały dobytek. Z 58 godzin w grze jedną spędziłem zapewne na sprzedawaniu lumpów i złomu z kieszeni. Generalnie Hogwarts Legacy cierpi na mogącą przytłoczyć powtarzalność. Nie tylko wyzwań, ale również na przykład kwestii dialogowych, a raczej monologów naszej postaci. Przy każdym zejściu do Skarbca ten kretyn mówi do siebie coś w rodzaju “muszę być ostrożny, tu może być niebezpiecznie”. Spoiler: nigdy nie jest. Albo ta pierdoląca na okrągło to samo pizda z Płomieni Fiuu. Ktoś powinien przesunąć suwaczek w kierunku “rzadsze komentarze”. Okej, uznajmy, że największe zarzuty mamy za sobą. Teraz zalety, bo te są, owszem. W przeciwnym razie pewnie wylądowałbym u Świętego Munga. Ten świat naprawdę może się podobać. Na początku trafiamy do Hogwartu i cóż, temu trudno cokolwiek zarzucić w kwestii konstrukcji. Ogromny, zagmatwany i z pietyzmem dopieszczony. Pierwsze godziny gry to moja radosna i ekscytująca eksploracja tych murów, próby odnalezienia się pośród dziesiątek korytarzy, przejść, dziedzińców, klas, lochów, wież, toalet. Jak przystało na Szkołę Magii, Hogwart oczarowuje. Mnóstwo tutaj detali, mrugnięć okiem i smaczków dla fanów uniwersum. Ruchome obrazy czy schody to już klasyk, podobnie jak błąkające się po Hogwarcie duchy i poltergeisty. Zamek wręcz kipi od mniejszych i większych sekretów, tajemnych przejść, zabawnych interakcji (z czasem niestety lekko powtarzalnych) i praktycznie do końca gry potrafiłem w nim odkryć coś nowego, okolicę w której jeszcze nie byłem, komnatę którą przegapiłem, jakiś przyjemny i satysfakcjonujący detal (znak węża wydrapany na umywalce!). Do tego dorzućmy całą masę znajdziek, w tym stron przewodnika, które w krótki i czasem zabawny sposób dostarczają ciekawostki z uniwersum. Ten zamek to prawdziwy świat magii, nieprawdopodobnych mechanizmów i tajemnic. Możliwe, że najjaśniejszy punkt tej gry. Co może nieco rozczarowywać, to masa ludzka krążąca po zamku. Niby ktoś tam się kręci, ale jakoś nie czuć w tym ikry i “duszy”. Czasem miałem wrażenie, że więcej życia mają te ruchome obrazy na ścianach. No i mapa 3D ssie po same kule Dumbledora. Po opuszczeniu murów Szkoły Magii ten urok ulega pewnemu rozrzedzeniu, ale otwarty świat nadal może się podobać. Bo przypomina baśniową krainę. Pełno tutaj opuszczonych zamków, strzelistych wież, fikuśnej fauny i flory (kwiaty-trąbki i skaczące muchomory xd). Wioski są urokliwe, choć znów powtarzalne. Hogsmeade oczywiście zasługuje na wyróżnienie z racji niespotykanych nigdzie indziej atrakcji czy sklepów. Ale na tym świecie nie brakuje przyciągających wzrok miejscówek i wielokrotnie przystawałem, by zrobić ładnego screenshota, spośród których teraz trudno będzie mi wybrać te 2-3 najbardziej reprezentatywne. A dodajmy do tego zmiany pór roku (wraz z postępem fabularnym), więc co jakiś czas otwarty świat cieszy oko nieco odmiennym nastrojem. Atrakcje go zapełniające są grubymi nićmi szyte, ale ogólna konstrukcja mi się podoba. No i system walki jest bez wątpienia udany. To była chyba moja główna obawa co do tej gry, bo system magii to mi się kojarzy z grami rpg i turami, a tutaj postanowiono zrobić z tego pewnego rodzaju… nie wiem, slaszer? Żonglujemy więc przeciwnikami, rzucamy zaklęciami o przeróżnych skutkach, czujemy się chwilami jak władcy marionetek, gdy nie pozwalamy przeciwnikowi dotknąć ziemi póki nie ściągniemy mu całego paska zdrowia. Rozbrajamy więc nieszczęśnika, podpalamy, rozcinamy, Flipendo, Bombarda, Leviosa, rzucamy kowadłem, przyciągamy bezwładnego do siebie, zamieniamy w beczkę z prochem i rzucamy nim w jego kolegów. Że niehumanitarnie? Tak, a co? Generalnie zabawa czarami dostarcza frajdy do samego końca. Nie brakuje jej dynamiki i miejsca na kreatywność. Ataki siadają miło, tumult jest satysfakcjonujący, a Protego (parry) i jego łaskawe okno sprawia, że podświadomie ograniczamy “rolki” do niezbędnego minimum. Aha, jeśli ktoś zamierza grać w sumienny sposób, tj. robić side questy i inne atrakcje, to polecam tryb Hard, bo szybko będziecie koksami i przerastać sugerowany poziom o kilka leveli. Gra jest łatwa, niektórzy mogą nawet powiedzieć, że rozczarowująco banalna, ale to już zależy czy szukacie wyzwania, czy rozluźnienia. Hogwarts Legacy było dla mnie właśnie takim rozluźniaczem. Nie czułem znużenia, nie zmuszałem się do gry, weekendami potrafiłem spędzić w tym świecie kilka godzin cięgiem. Wykręciłem 100% wszystkiego i byłaby to platyna, gdyby nie wymóg dotarcia uczniem każdego Domu do pewnego momentu fabuły (każdorazowo kilka godzin gry, których nie chce mi się powtarzać). Ten, kto to wymyślił powinien siedzieć z Azkabanie. Trzeba jednak grze oddać, że dostarcza niemało atrakcji. Jeśli rozważnie podejść do rozgrywki, to praktycznie przez cały czas oferuje jakąś nową mechanikę, mini grę czy poboczne zajęcie. A to miotła, a to Pokój Życzeń, a to Menażeria i łapanie zwierzaków, a to stworzenia do latania/galopowania na ich grzbiecie, a to nowe zaklęcia. Nudzić się nie sposób, ewentualnie odczuć znużenie, jeśli zdarzy się nam popaść w rutynę jednej czynności. 8 3 Cytuj
Wania 8 Opublikowano 5 marca 2023 Opublikowano 5 marca 2023 Znalazlem brak (musialem porownac zakonczone misje do listy z googla), chodzilo o gadajaca studia Cytuj
balon 5 372 Opublikowano 5 marca 2023 Opublikowano 5 marca 2023 Skończyłem rozgrzebane tematy i w końcu pograłem trochę. Na początek zgrzyt. Tyle opcji graficznych i ustawiania (dziwny hdr) jak w żadnej grze od studiów kiedy grałem na PC Potem ten przydługi wstęp/samouczek. No ale spoko przetrwałem. Po kilku h powiem tyle. Jakbym nie lubił HP, to gierka 7/10. Można zagrać, ale nie jest to must have, tym bardziej za 3 bomby. Jednak ja się osobiście jaram, że mogę pozwiedzać miejscówki z książek/filmów, a co najważniejsze to kaczanie po Hogwarcie. Dzięki temu wiele wybaczam i naprawdę spoko się bawię, a z 7 robi się mi 8+/9- Z ciekawości czy jest jakiś puchar, który można przegapić? Cytuj
iluck85 2 965 Opublikowano 5 marca 2023 Opublikowano 5 marca 2023 (edytowane) Nie, ale i tak musisz odpalić gre od nowa dla każdej szkoły. https://lowcytrofeow.pl/dziedzictwo-hogwartu-hogwarts-legacy-poradnik-do-trofeow-i-osiagniec/ Edytowane 5 marca 2023 przez iluck85 1 Cytuj
balon 5 372 Opublikowano 5 marca 2023 Opublikowano 5 marca 2023 3 godziny temu, iluck85 napisał: Nie, ale i tak musisz odpalić gre od nowa dla każdej szkoły. A to nie będzie 8 platyny przez 15 lat Cytuj
tjery 1 270 Opublikowano 6 marca 2023 Opublikowano 6 marca 2023 Nie wiem czy ktoś jeszcze gra na PC, ale gdyby to https://www.nexusmods.com/hogwartslegacy/mods/907?tab=posts Przezajebisty mod, poprawia zachowania npeców, chodzą na śniadania, obiady do Wielkiej Sali, są w nocy w dormitoriach (póki co czytają książki itd, ale koleś już pracuje nad tym, żeby spali w łóżkach), robią różne rzeczy w różnych częściach zamku, mają swoje rutyny zależnie od pory dnia i tygodnia, chodzą po zamku i do Hogsmeade w weekendy (do Zonka, gospód), nie tylko uczniowie, ale też profesorowie. Sprzedawcy w Hogsmeade jak kończy się dzień wychodzą ze sklepów i idą do domów. Zamek mega zyskuje na wiarygodności i nabiera życia. 2 Cytuj
Brolin 328 Opublikowano 8 marca 2023 Opublikowano 8 marca 2023 W dniu 6.03.2023 o 22:35, tjery napisał: Nie wiem czy ktoś jeszcze gra na PC, ale gdyby to https://www.nexusmods.com/hogwartslegacy/mods/907?tab=posts Przezajebisty mod, poprawia zachowania npeców, chodzą na śniadania, obiady do Wielkiej Sali, są w nocy w dormitoriach (póki co czytają książki itd, ale koleś już pracuje nad tym, żeby spali w łóżkach), robią różne rzeczy w różnych częściach zamku, mają swoje rutyny zależnie od pory dnia i tygodnia, chodzą po zamku i do Hogsmeade w weekendy (do Zonka, gospód), nie tylko uczniowie, ale też profesorowie. Sprzedawcy w Hogsmeade jak kończy się dzień wychodzą ze sklepów i idą do domów. Zamek mega zyskuje na wiarygodności i nabiera życia. Niesamowite, że ktoś zrobił taki mod i w dodatku tak szybko. Dla twórców natomiast wstyd, że sami tego nie ogarnęli. Cytuj
oFi 2 497 Opublikowano 11 marca 2023 Opublikowano 11 marca 2023 10/10 to chyba lekko przesadzone nawet jak na niego 1 Cytuj
Figaro 8 304 Opublikowano 11 marca 2023 Opublikowano 11 marca 2023 wszyscy wiemy czemu dał tą ocenę. to jak wredny, który napisał, że nie jest zbytnio zainteresowany grę, ale i tak kupi na premierę aby wesprzeć uciskaną rowling Cytuj
Paolo de Vesir 9 234 Opublikowano 11 marca 2023 Opublikowano 11 marca 2023 24 minuty temu, Figaro napisał: wszyscy wiemy czemu dał tą ocenę. to jak wredny, który napisał, że nie jest zbytnio zainteresowany grę, ale i tak kupi na premierę aby wesprzeć uciskaną rowling bardzo szlachetna postawa Cytuj
izon 1 005 Opublikowano 19 marca 2023 Opublikowano 19 marca 2023 (edytowane) Chociaż mam olbrzymi sentyment do HP po 10h nie mam żadnej motywacji żeby grać dalej. Ubierak jak chooj, wszystko powtarzalne, zero efektu zaskoczenia, nawet zima mnie nie zastala, a już mam dość ta gra nie ma "tego czegoś" zajebali nawet najprostsze mechaniki jak uwypuklenie przedmiotów, z którymi możemy nawiązać interakcje. Wlatujesz do nowej lokacji, napierdalasz revelio żeby odkryć ta sama 1000 znajdzke i jedziesz dalej. Graficznie pastgen, mordy postaci pastpast gen, gameplay mega bieda. Wolałbym chyba dopieszczona gierke w stylu Uncharted niż ten wyrób rpgopodobny. Edytowane 19 marca 2023 przez izon 1 1 Cytuj
balon 5 372 Opublikowano 12 kwietnia 2023 Opublikowano 12 kwietnia 2023 Dobra skończyłem po 32h. Zrobiłem główny wątek, te główne poboczne, misje z lataniem, trochę zagadek merlina, stołów astronomicznych itp. No i koniec, basta. Jakbym nie lubił HP to takie 6/10, a tak 7+ choćby za mega zrealizowany Hogwart. Aaaa przez pierwsze 5h byłem oczarowany i takie 8-9/10 Teraz pytanie bo mam 30lvl puchar domów jest za 34. Kurde dużo tego, raczej nie dociągnę, chyba że jest jakiś sposób aby szybko zgrindować poziom doświadczenia? Cytuj
tom173 109 Opublikowano 20 kwietnia 2023 Opublikowano 20 kwietnia 2023 Chyba nadszedł czas na jakaś dłuższą wypowiedź na temat tej gry, chociaż de facto to... jeszcze gram. Mam na liczniku 50 godzin i jeszcze jestem w zimie ;). 70% wyzwań zaliczone, większość zwierzaków uratowana, świat zwiedzony wzdłuż i wszerz (na tyle, na ile możliwe to było/jest fabularnie). Dodam jeszcze, że moja żona skończyla całość (zamknęła się w około 60 godzinach) i teraz biega po mapie i szuka kartek z field guide'a. Jestem fanem całego lore i dla mnie przygoda z Hogwarts Legacy była/jest bardzo, bardzo przyjemnym doświadczeniem. Wielki świat, Hogwart pełen zagadek, znajdziek, pokój życzeń, opieka nad zwierzakami (na samą kastomizację przestrzeni dla zwierzaków zeszło mi kilka ładnych godzin), do tego bardzo fajny system walki i nie najtragiczniejsza fabuła. Z mojego punktu widzenia 8+ to ocena zasłużona. Natomiast, jako człowiek, który grał w niejedną już pozycję RPG, muszę przyznać że dla gracza zupełnie niezwiązanego z uniwersum Harrego Pottera ta ocena może się wydać nieco zawyżona. I tutaj chyba już 8 brzmiałoby bardziej obiektywnie. No dobra, ale przejdźmy do konkretów: 1. Plusy: - Hogwart. Wielki, majestatyczny, przepięknie zrealizowany zamek i ogromną ilość znajdziek, zagadek i zadań pobocznych. Ogromny plus. - System walki. Interesujący, dający możliwość rozstrzygnięcia walki na różne sposoby, dający frajdę i wyglądający całkiem fajnie w dodatku. - Czynności poboczne. Od zagadek Merlina (które są banalne swoją drogą), przez wyścigi na miotłach, po pokój zagadek Depulso i pokój życzeń. Wymieniać można długo. - Klimat. Czuć ten świat czarodziejów. Muzyka również daje radę. 2. Minusy: - W niektórych miejscach niespełniony potencjał. Dlaczego jest tylko 10 potionków? Dlaczego można uratować tylko 12/13 zwierząt? Dlaczego we własnym sklepie moge sprzedawać tylko ubranie? - Duża ilość fetch-questów. Owszem, jest kilka bardzo fajnych zadań pobocznych (np. misja z własnym sklepem, zadania poboczne Sebastiana), ale duża ich część to tradycyjne: pójdź-zabij-wróc. - Różnorodność wrogów (a w zasadzie jej brak). Oddzielny akapit poświęce fabulę, która nie jest ani arcydziełem, ani pokracznym crapem. Jest momentami interesująca, a momentami po prostu średnia. Brakuje jednak zdecydowanych zwrotów akcji, ktore są przecież fundamentalne w książkach. Niemniej, bawiłem/bawie się świetnie i tak jak wspomniałem wyżej, dla mnie to obecnie 8+/10. Życzłbym sobie jakichś ciekawych DLC a w przyszłości kolejnej części. Podstawa już jest, teraz trzeba dodawać do niej kolejne elemety, zeby w ostatecznosci stworzyć dla graczy jeszcze lepszy produkt ;). 2 Cytuj
Homelander 2 225 Opublikowano 29 kwietnia 2023 Opublikowano 29 kwietnia 2023 Maila z kodem do gry dostałem, może ktoś sobie skorzysta Cytuj
KrYcHu_89 2 378 Opublikowano 30 kwietnia 2023 Opublikowano 30 kwietnia 2023 Gram sobie od kilku dni, naprawdę niezła gierka. Niby typowy open world, ale po 7h nie czuję, żebym się nudzil, każda misja trochę inna. Dużo misji, gdzie walka ma drugorzędne znaczenie. Fajny klimat filmów, ciekawe łamigłówki. Przegryzam sobie po 1-2h raz na kilka dni u tak w tę gierkę się chyba gra najlepiej. Takie mocne 8/10 bym dał, ale jeszcze długo do końca. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.