Skocz do zawartości

Monster Hunter Rise


Shen

Rekomendowane odpowiedzi

Ja od MH Unite się odbiłem na PSP dwu, bądź nawet trzykrotnie. Jednak tutaj za namowami znajomego wbiłem chyba już z 6h i w końcu zaczynam doceniać ten tytuł. Ale te tutoriale i wrzucanie wszystkiego od razu to jakaś masakra. Z początku też zbiera się każde badziewie które nie do końca wiadomo do czego ma się przydać. Niby tyle elementów ale ten crafting wydaje się ograniczony. Same walki są monotonne do bólu. Ja mam większą przyjemność z odkrywania świata. Dobrze, że większość akcji wykonuje się z automatu (jak autocrafting) i wprowadzono sporo quality of life improvements bo jakoś teraz nie wyobrażam sobie że toporność w poprzednich tytułach nie odrzuciła tych milionów konsumentów :)

Odnośnik do komentarza
20 hours ago, devilbot said:

To po chuj w to grać jak ta gra w 99% to walki.

Możliwe. Poza tym, że lubię scavenging (choć nie lubię grindu) i rozbudowę w grach (czy to postaci, bazy, czy ewkipunku) to kumpel mnie przekonuje, że później te walki przypominają bardziej te z Dark Souls. Póki co 90% to w kółko jeden i ten sam combos x10 i unik. Tak w kółko aż potworek padnie. Trochę lepiej jest z ekipą. Gram łukiem więc lubię jego rolę pół ofensywną pół supportową. Jednak w singlu jest trochę męczący.

Odnośnik do komentarza

Możesz zmienić wygląd chyba tam gdzie zmieniasz ekwipunek.

 

@MierzejX lukiem sie robi DMG ale trzeba trafiac w czule punkty, uzywac coatingow (close range, a najlepiej power), uzywac atakow pod kolkiem/A itd. Moze tez masz luk z jakims elementem (ogien, woda itd.), a potwor jest akurat odporny na to. Do sprawdzenia w hunter's notes -> large monsters.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
2 hours ago, estel said:

Możesz zmienić wygląd chyba tam gdzie zmieniasz ekwipunek.

 

@MierzejX lukiem sie robi DMG ale trzeba trafiac w czule punkty, uzywac coatingow (close range, a najlepiej power), uzywac atakow pod kolkiem/A itd. Moze tez masz luk z jakims elementem (ogien, woda itd.), a potwor jest akurat odporny na to. Do sprawdzenia w hunter's notes -> large monsters.

No właśnie najbardziej też mnie bawi cała ta otoczka. Zacząłem zgłębiać wiedzę na temat broni i zaglądam w notatki odnośnie potworków. Doczytałem, że łuk niestety jest C-tier czyli najgorszy zaraz obok Insect Glaive.

 

Obczaiłem jak wykonać porządne combo, wiem jak umiejętnie korzystać ze skill moves. Dobrałem ekwipunek do broni bo rozumiem już te statystyki. Jak mi potwór ucieknie i położy się spać to dostanie trzy beczki pod ryj :D Jeśli jest możliwości to je łapie. Teraz trochę to inaczej wygląda. Wcześniej był to dla mnie trochę button mashing. Nie jest ciężko zginąć ale potwora którego zabijałem wcześniej 11min teraz mogę zrobić w 4 z tym samym ekwpiunkiem.

 

Zastanawia mnie ten łuk. Lubię jego zakres ruchów, lubię to że wymaga kontroli celności ale brakuje mi w nim trochę powera. Jednocześnie lubie też robić za support. Zastanawiam się czy nie przerzucić się na Hunting Horn, bo to jest S-tier. 

 

Edytowane przez MierzejX
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Tymi tierami to bym sie nie przejmowal, bo to jest raczej info dla speed runnerow. Najwazniejszy jest fun z gry :)

 

Jak chcesz z daleka i cos mocniejszego to zobacz sobie bowguny. Na poczatku wydaja sie skomplikowane, ale grunt to znalezienie dobrego bowguna do typu amunicji, ktora chcesz grac (normal, spread, pierce, elemental).

 

Ja sie duzo nagralem bowgunami w World i mi sie mega podobalo.

Odnośnik do komentarza

Ja po demie, które mi się mega nie podobało jednak się skusiłem i trzeba przyznać że gra sie w pelniaka o niebo lepiej. Przede wszystkim nie jest jakoś trudno mega. A w demie miałem zgon za zgonem. Dużo nie ogarniam, ale przyjemnie sie gra. Lecę long swordem i dość fajnie wchodzi.

Odnośnik do komentarza
15 minut temu, Basior napisał:

Ja po demie, które mi się mega nie podobało jednak się skusiłem i trzeba przyznać że gra sie w pelniaka o niebo lepiej.

Dema dla ludzi nie znających tej serii to nieporozumienie. Ja będąc nowym przy MH4U odbiłem się od dema 3 razy a grę wziąłem bo miała dobre recenzje i chciałem dać szansę. No i dałem kilkaset godzin;)

Edytowane przez roivas
Odnośnik do komentarza
13 hours ago, MierzejX said:

No właśnie najbardziej też mnie bawi cała ta otoczka. Zacząłem zgłębiać wiedzę na temat broni i zaglądam w notatki odnośnie potworków. Doczytałem, że łuk niestety jest C-tier czyli najgorszy zaraz obok Insect Glaive.

 

Obczaiłem jak wykonać porządne combo, wiem jak umiejętnie korzystać ze skill moves. Dobrałem ekwipunek do broni bo rozumiem już te statystyki. Jak mi potwór ucieknie i położy się spać to dostanie trzy beczki pod ryj :D Jeśli jest możliwości to je łapie. Teraz trochę to inaczej wygląda. Wcześniej był to dla mnie trochę button mashing. Nie jest ciężko zginąć ale potwora którego zabijałem wcześniej 11min teraz mogę zrobić w 4 z tym samym ekwpiunkiem.

 

Zastanawia mnie ten łuk. Lubię jego zakres ruchów, lubię to że wymaga kontroli celności ale brakuje mi w nim trochę powera. Jednocześnie lubie też robić za support. Zastanawiam się czy nie przerzucić się na Hunting Horn, bo to jest S-tier. 

 

Ja z GSa na którym miałem z 300 h w mhw przeszedłem teraz na hunting horn - jest w pyte bo ułatwili sposób składania melodii na tyle ze każdy jest w stanie to ogarnąć . Kurde swoją droga jestem zachwycony tym jak switch jest w stanie uciągnąć ta gre zarowno w doku jak i w handheld. Czyste złoto :obama:

Odnośnik do komentarza

Przyznam, że się wkręciłem. Mam już ponad 40h wbite i póki co tylko to gram. Walki już nie są dla mnie tak monotonne jak wydawały mi się na początku. Dzięki temu, że gra rozwija skrzydła z czasem, np. poprzez odblokowywanie elementalnych broni, talizmanów, dekoracji, to zaczyna się zabawa w ustawianie loadoutów pod słabości potwora. Mam frajdę z rozkmin odnośnie tego jak się przygotwać na hunt.

 

Na moment przerzuciłem się na Hunting Horn i choć to ciekawy oręż to jednak kilka godzin więcej z łukiem sprawiło, że mam największą frajdę z jego użytkowania i przy nim zostałem. Nie wiem czy z każdą bronią tak jest ale łuk nie ma zawiłych kombosów jednak w połączeniu z coatingami, różnymi rodzajami charge'ów jest bardziej skomplikowanym orężem niż z początku mi się wydawał. Jak już opanowałem kombosy to i z pewną dozą swobody mogłem je odpowiednio wykorzystywać to skupiłem się na obserwacji ruchów potwora i niektóre już potrafię kontrować robiąc unik w odpowiendnim momencie. Z początku nie wiedziałem, że unikiem da się nawet skontrować ryk i nie jest się blokowanym przez niego.

 

Koniec końców to był dobry zakup i spędzę prawdopodobnie jeszcze kilkadziesiąt godzin z grą trzeba jednak mieć na uwadze, że poziom wejścia jest całkiem wysoki. Pomimo dziesiątek stron tutoriali (które potrafią być przytłaczające) to gra nie odkrywa wszystkich kart od razu co uważam za dobre rozwiązanie. 

 

EDIT:
BTW. Łuk wskoczył na poziom S-Tier w pełnej wersji :) Na późniejszych etapach faktycznie potrafi kosić niezłe ilości dmg.

Edytowane przez MierzejX
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

@MierzejX

Fajnie ze chwyciło, prawdę mówiąc do ostatniego bossa w low ranku cała gra to tutorial a właściwe trzaskanie zaczyna się na hr i po ukończeniu gry:) ja tez już z 50h wbiłem w pare dni i jednak odkryłem ze hh nie jest dla mnie - uproszczony aż nadto nawet w echo mode. Generalnie z każda bronią można się pobawic czy tak jak mówisz z łukiem czy hh. Daj szanse Great Sword, niby proste, niby mało ruchów ale satysfakcja jak robisz tackle w atak potwora albo true charge strike w momencie jego ataku i ekran zasypuje damage jest mega satysfakcjonujący:banderas:zrobili tez ułatwienie do true charge strike w postaci switch skilla który go zamienia na szybszy atak który ma mniej dmg ale daje hyper armor( chyba ze podczas chargowania otrzymasz dmg który stackuje się do 3x i wtedy strata dmg wynosi 20% a nie 40). Ta broń uczy pozycjonowania i wymaga znajomosci ataków potworka żeby wiedzieć kiedy odpalic atom:D

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Wyśmienity jest ten nowy MonHun! Nie jestem weteranem serii, trochę pograłem w 4U kilka lat temu i tak mi sie spodobało że aż kupiłem PS4 dla Worlda, ale tam mimo początkowych zachwytów i wielu usprawnień ostatecznie odpadłem. Gra imponuje rozmachem, ale jest przy tym przytłaczająca i chyba to mnie odrzuciło. Denerwowało mnie gonienie za stworami po wielu poziomach mapy, które ponadto były tak pstrokate i zawalone różnymi rzeczami, materiałami, mniejszymi monsterkami itd. że czasami nie wiedziałem gdzie iść. Osobiście wolę starsze podejscie gdzie mapa jest tak naprawdę areną do walki z potworem. Doceniam to co zrobili w MHW, mapy są piękne i aż chce się je zwiedzać, ale jako teren walki sprawdzają się imo gorzej.

Rise wyglada jak idealnie wyważony mix swobody z World (dodatkowo podkreconej obecnoscia wirebugów i pieska) z "arenowym" podejściem znanym ze starszych serii. 

 

Na razie 30h za mną. Postanowiłem że będę sie bawił w oręż ktorego wczesniej nie używałem. Zacząłem od Long Sworda i używałem go aż do ubicia Magnamalo. Teraz przerzuciłem się na Switch Axe i bawię się znakomicie. W poprzednich grach używałem glownie Dual Bladeów, Insect Glaive i Charge Bladea i musze przyznać że SA daje mi na razie najwięcej frajdy. 

 

Może się już trochę nauczyłem przez te lata, ale Rise generalnie wydaje sie przystepniejszy niż poprzednie gry. Przez Low Rank przeszedlem jak burza. Jakieś problemy sprawiały jedynie potwory nastawione na speeda jak Barioth. Duża w tym zasługa mobilności którą dają wirebugi (tak w ogóle jest to genialny feature!!), ale i tak brakuje imo wyzwania. Mam nadzieje że im dalej w HR tym się to zmieni. Niemniej i tak jest to na razie najlepszy MonHun w jakiego grałem. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

@voi tekku

no na high ranku robi się troszkę trudniej tzn nie zaporowo ze 3x wózek i powrót do miasta ale już pare razy na noszach wjeżdżałem do obozu:) chociaż to może dlatego ze przeceniłem trochę swoją odporność na dmg ładując true charge. Mhw tez nie był specjalnie wymagający, dopiero chyba nergigante spowodował u mnie jakieś wieksze problemy

 

edit - miano najbardziej zle zaprojektowanego potworka zgarnia turlające sie czerwone g.ow.no które jest tak denerwujące ze sama walka zamiast być przyjemnością nawet jeśli jest trudna - jest zwyczajnie mega męcząca 

Edytowane przez Intotherain
Odnośnik do komentarza

Chciałem podpakować dmg na broniach i np. Rakna-Kadaki jest podatna na Iceblight.

 

Wywołać jakikolwiek rodzaj blight można z pomocą innego potwora bądź z użyciem żuczka (np. snow beetle).

 

Mam łuk ice, więc już sam w sobie robi więcej dmg niż standardowy bo Rakna-Kadaki jest podatna na ice dmg. Dołożyłem mu ramp-up, który dodatkowo zwiększa elemental dmg na potwora z iceblight.

 

Tutaj pojawia się pewien paradoks. W lava caverns (gdzie jest Rakna-Kadaki) nie występują ani potwory powodujące iceblight ani snow beetle.

 

Czy tylko ja uważam, że jest to mechanika bez większego sensu?

 

Na zagranicznych forach ludzie piszą, że gdyby dało się wywołać blight na inne sposoby, bronie elementalne byłyby OP. Wychodzi na to, że lepiej walczyć z użyciem broni bez elemental damage.

Edytowane przez MierzejX
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...