Skocz do zawartości

Star Wars (seriale) - Disney+


Shankor

Rekomendowane odpowiedzi

Powinni zrobić jakieś alternatywne uniwersum Gwiezdnych Wojen z podtytułem "What if" albo zatytułowane Rainbow Wars. Mogliby w nim ładować do oporu swoje dziwne fetysze i grafomańskie scenariusze, a główną serię zostawić normalnym ludziom jak Favreau czy Gilroy, tak żeby chociaż raz na parę lat wyszedł jakiś fajny film/serial. Wilk syty i owca cała, szkoda tylko że nie w naszej linii czasowej. 

Odnośnik do komentarza

https://youtu.be/deyXEKKFEu8

 

Ocena ,,Akolity" w skali globalnej to istny dramat. Nic więcej nie da się dodać, nic. To kurłaaa p*******y rant i boty, którego do tej pory jeszcze nie było. Uwierzcie mi to nie jest aż tak zły serial. Nie zasługuje na wartość oceny: 3 lub 4/10, a okolice 6,5/10 - to jest wystarczająca nota dla tej produkcji. To jaką nienawiść się na ,,Akolitę" wylewa jest jakąś cholerną przesadą; to jest niepotrzebne i zabija popkulturę. A kto jest temu winien? Ano taki syf zrobił się nam przez krutacko toksyczny fandom (chyba najgorszy w całej popkulturze). W końcu wychodzi na to, że Disney nie ponosi żadnej (albo przynajmniej znikomą) winy za to, jak wyglądają obecnie całościowo Gwiezdne Wojny. Zaczynam neutralnie podchodzić nie tyle co do Uniwersum Star Wars, a do fandomu tego Świata. Czyli wychodzi na to, że każdy z osobna musi doświadczać Gwiezdnych Wojen i całe o nich zdanie i wiedzę zachować tylko dla siebie. 

  • beka z typa 6
  • WTF 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, JaskinieTerrigenoweMarvela napisał(a):

https://youtu.be/deyXEKKFEu8

 

Uwierzcie mi to nie jest aż tak zły serial. Nie zasługuje na wartość oceny: 3 lub 4/10, a okolice 6,5/10 - to jest wystarczająca nota dla tej produkcji.

 

Gdzieś mi się zgubił ten moment, kiedy zacząłeś mieć gust obiektywny. Szkoda mi tych frajerów, co subiektywnie oceniają i nie potrafią docenić tego wyśmienitego arcydzieła. A wiele innych rzeczy - nierzadko z dużo mocniejszymi podstawami do argumentowania o ich wyższej jakości, niż ogólna percepcja - też było nienawidzonych i jakoś ta popkultura nie zdechła.

Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, Josh napisał(a):

Powinni zrobić jakieś alternatywne uniwersum Gwiezdnych Wojen z podtytułem "What if" albo zatytułowane Rainbow Wars. Mogliby w nim ładować do oporu swoje dziwne fetysze i grafomańskie scenariusze, a główną serię zostawić normalnym ludziom jak Favreau czy Gilroy, tak żeby chociaż raz na parę lat wyszedł jakiś fajny film/serial. Wilk syty i owca cała, szkoda tylko że nie w naszej linii czasowej. 

Podobno chcą coś takiego zrobić. Do tego masz Visions i jeżeli dobrze rozumiem, to ten "świat między światami" może być tego pomostem.

Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, Josh napisał(a):

Powinni zrobić jakieś alternatywne uniwersum Gwiezdnych Wojen z podtytułem "What if" albo zatytułowane Rainbow Wars. Mogliby w nim ładować do oporu swoje dziwne fetysze i grafomańskie scenariusze, a główną serię zostawić normalnym ludziom jak Favreau czy Gilroy, tak żeby chociaż raz na parę lat wyszedł jakiś fajny film/serial. Wilk syty i owca cała, szkoda tylko że nie w naszej linii czasowej. 

 

Przecież Guwnolita na bank rozgrywa się w alternatywnej przeszłości, taki kał nie mógł się wydarzyć.

 

Polecam gorąco, a to o tylko jednym odcinku:

 

 

 

 

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Zastanawiające, w Gwiezdnych Wojnach, szczególnie w całym Kanonie, do którego zaliczyć można ,,w srocz i jeszcze więcej!" komiksów, książek, nawet mang i całą masę ,,papierowego" contentu, który wciąż i wciąż wychodzi, panuje obecnie jakaś taka dziwna moda: na forach, wśród fanów Star Wars, czy ogólnie pośród fanów popkultury nie rozmawia się chyba o niczym innym co z Gwiezdnymi Wojnami jest związane, jak tylko o serialu "Akolita". Po prostu duża część dyskusji zaognia się wokół tej produkcji właśnie, jakby nic innego w Uniwersum nie istniało. Owszem na ten moment to najbardziej intrygujący temat, bo jako serial na platformie Disney+ jest najłatwiej dostępną gwiezdnowojenną treścią i mówią o tym raczej wszyscy. 

 

A to... tak na ,,rozluźnienie pośladów" i starwarsowy ból dupy. 

Taka podróż wstecz?... Damn it! Ciekawie to wygląda, ciekawie. 

 

 

 

 

 

 

W dniu 21.06.2024 o 17:59, Jukka Sarasti napisał(a):

 

Gdzieś mi się zgubił ten moment, kiedy zacząłeś mieć gust obiektywny. Szkoda mi tych frajerów, co subiektywnie oceniają i nie potrafią docenić tego wyśmienitego arcydzieła. A wiele innych rzeczy - nierzadko z dużo mocniejszymi podstawami do argumentowania o ich wyższej jakości, niż ogólna percepcja - też było nienawidzonych i jakoś ta popkultura nie zdechła.

 

Może i ja przesadziłem w mojej poprzedniej wypowiedzi... Sam nie wiem; wiecie, trochę to smutne, cholernie dziwne, i częściowo nie na miejscu, ile tego syfu i kaszany się wokół tak istotnej dla popkultury marki jak Star Wars dzieje. I nawet nikt, naprawdę nikt, bo chyba na to wygląda, nie chce się przyznać, że ponosi winę za taki a nie inny stan rzeczy związany z Gwiezdnymi Wojnami. No bo coś tam tkwi, jakiś taki ,,rak", który tę markę lekko nadżera. A może tak musi być, a ten syf-zamieszanie po prostu przez jakiś czas trzeba będzie przetrwać.

 

Odnośnik do komentarza
Teraz, JaskinieTerrigenoweMarvela napisał(a):

Zastanawiające, w Gwiezdnych Wojnach, szczególnie w całym Kanonie, do którego zaliczyć można ,,w srocz i jeszcze więcej!" komiksów, książek, nawet mang i całą masę ,,papierowego" contentu, który wciąż i wciąż wychodzi, panuje obecnie jakaś taka dziwna moda: na forach, wśród fanów Star Wars, czy ogólnie pośród fanów popkultury nie rozmawia się chyba o niczym innym co z Gwiezdnymi Wojnami jest związane, jak tylko o serialu "Akolita". Po prostu duża część dyskusji zaognia się wokół tej produkcji właśnie, jakby nic innego w Uniwersum nie istniało. Owszem na ten moment to najbardziej intrygujący temat, bo jako serial na platformie Disney+ jest najłatwiej dostępną gwiezdnowojenną treścią i mówią o tym raczej wszyscy. 

 

No, to rzeczywiście bardzo dziwne, że wszyscy teraz gadają o Akolicie zamiast np. o książce The Lost City of the Jedi z 1992 roku. Coś jest nie tak z tymi fanami. 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Najgorsze, że chyba (Filoni lub Farvoue) nie pamiętam, który, powiedział, że ok i ok. A najlepsza jest ta baba co ma robić trylogię o Rey, a dotychczas robiła tylko dokumenty w Pakistanie o tym, że kobiety nie mają żadnych praw i sama się przyznała, że z większymi produkcjami nie miała nigdy do czynienia i, że lubi jak gada z facetami i się jej boją. Bo ogólnie baba lubi atakować facetów słownie i nimi gardzić. A, no i to jak jakiś Vive CEO czy coś powiedział, że w Disneyu nie ma szans na zatrudnianie białych hetero.

Edytowane przez mitra
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...