Skocz do zawartości

Star Wars (seriale) - Disney+


Shankor

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie wiem po co był ten serial. Nie wnosił on zupełnie nic do świata Star Wars, nic nie zmieniał, nic nie uzupełniał, nie poszerzał. Żeby się go chociaż fajnie oglądało, ale też nie. Jako starwarsowy zjebiszcz musiałem zobaczyć, no ale kurczę... W sumie to on nawet potencjału nie miał na opowiedzenie jakieś historii, bo co miałby innego pokazać? 

Opublikowano

No nie, potencjał był. Widać to też w niektórych miejscach scenariusza, który imo był dobry, ale

 

zniszczony przez chujową reżyserię. Wątki gowniane przedłużone, wątki kluczowe poucinane. Kitowcy, dość słabe walki, niewykorzystani aktorzy itp. 

 

Ale ja to już podejrzewałem na początku. Deborah Chow to amatorka. Nadzorowała pojedyncze odcinki jakichś randkowych seriali i tyle 

Opublikowano

No ale na co? Kenobi kim był w Nowej Nadziei wiadomo, więc poza przeżywaniem nieznaczących przygód co by można było wymyśleć? Luke guzik o mocy i wszystkim innym wiedział. Więc tutaj też nic. O wiele większy potencjał byłby w serialu o Vaderze, jego drodze do władzy, nauce ciemnej strony, walce z konkurencją, budowy pozycji w Imperium i tak dalej. Zemste Sithów Anakin kończył jako pozbawiona rąk i nóg pokraka, a Nową Nadzieję zaczynał jako postrach galaktyki. Tu jest opowieść. A nie w zmianie Mistrza Jedi w ukrywającego się na zadupiu dziada. 

Opublikowano
21 minut temu, Homelander napisał:

No ale na co? Kenobi kim był w Nowej Nadziei wiadomo, więc poza przeżywaniem nieznaczących przygód co by można było wymyśleć? Luke guzik o mocy i wszystkim innym wiedział. Więc tutaj też nic. O wiele większy potencjał byłby w serialu o Vaderze, jego drodze do władzy, nauce ciemnej strony, walce z konkurencją, budowy pozycji w Imperium i tak dalej. Zemste Sithów Anakin kończył jako pozbawiona rąk i nóg pokraka, a Nową Nadzieję zaczynał jako postrach galaktyki. Tu jest opowieść. A nie w zmianie Mistrza Jedi w ukrywającego się na zadupiu dziada. 

 

Mam cichą nadzieję, że po tak dobrym przyjęciu Haydena i kozackich scenach z Vaderem serial poświęcony jemu samemu jest już w fazie przedprodukcji. Mają tu samograja i potencjał na zmycie smrodu po sequelach.

Opublikowano (edytowane)

Nawet animacja Rebelianci pokazała potencjał historii o Kenobim (polecam odcinek 20 trzeciego sezonu z jednym z najlepszych pojedynków w tym uniwersum), więc można było to zrobić dużo lepiej

 

Mimo tego mam nadzieję, że serial o Ashoce i trzeci sezon Mandaloriana będą trzymać poziom, bo je chyba robią Favreau i Filoni, a oni trzymają poziom 

Edytowane przez funditto
Opublikowano
16 godzin temu, Mejm napisał:

Nowa Nadzieja to powinno byc nowe okreslenie w psychologi na chroniczna wiare w przepelnione woke gownem produkcje Disneya.

a tu się nie zgodzę bardzo. Pomimo kilku wypadków przy pracy Disnej robi świetną robotę dla marki, która była martwa na śmierć i pogrzebana przez Lucasa.

 

Nawet taki Kenobi 5/10 jest lepszy niż Lucasawe świąteczne specjale albo dziwne pornosy familijne z Ewokami. A na pewno jest to lepsze niż pogrzebanie na wieki w odmętach memów i zapomnienia 

 

 

Opublikowano

Obi-Wan Kenobi nie wszedł mi tak pysznie jak Mandalorian czy nawet Boba Fett. W sumie to nie wiem czy chce już oglądać tych kosmicznych czarodziejów machających mieczykami. Filmy w tej tematyce przekarmiły mój apetyt na rycerzy Jedi. Teraz już wolę oglądać świat Star Wars ale od strony innych bohaterów. Mandalorian zrobił świetną robotę, Boba Fett też mi się podobał. Natomiast Obi-Wan to takie słabe 3/10 dla mnie :/ przez drobne detale które popsuły całość. 

 

:facepalm: No i od pierwszego odcinka w którym ona się pojawiła chciałem ją nabić na miecz świetlny krzywiąc się z niesmakiem. 

ingrammoses_AP_053122.png?w=2000&ssl=1

Opublikowano

Obejrzałem wczoraj finał Obi-Wana i ku mojego zaskoczeniu podobało mi się. Początki były ciężkie: wkurwiająca Leia, głupotki w stylu bramy na środku pustyni, pościgu za Leią czy kiepski montaż . Ale ostatecznie wyszedł z tego, moim zdaniem, całkiem zgrabny epilog do Zemsty Sithów.

Całość na swoich barkach dźwigają Ewan McGregor i Hayden Christensen, reszta jest do zapomnienia. Sceny z tą dwójką to najlepsze momenty tego serialu i mimo że Vadera nie ma tu zbyt dużo i z oczywistych przyczyn chodzi cały czas w masce, to ich relacja wypada bardzo spoko, o wiele bardziej przekonująco niż w trzecim epizodzie,

Opublikowano

Jestem fanem SW od kiedy pamiętam, to jeszcze były czasy przedszkola. Miałem oryginalne Mroczne Widmo na VHS na resztę filmów chodziłem do kina. Oryginalną trylogię brałem z wypożyczalni kaset i próbowałem ułożyć sobie chronologię według tego co miałem a było trudno bo jako dzieciak byłem przekonany, że nowszy film = nowsza historia. Później to już gierki, animacja i najnowsza trylogia od Disneya, które są najgorszym co kojarzę z tego uniwersum, jedyne filmy ze świata SW, do których nigdy nie chciałem wracać dla samej frajdy oglądania. Okropne są wybitnie ale dzięki temu wszystkie seriale aktorskie kocham całym serduszkiem bo w mojej opinii gorzej niż ep 7,8 i 9 być nie może. Obi-Wan Kenobi też mi się bardzo podobał. W finale 6 odcinka widać, że Obi to jeden z większych kozaków tego świata. Nareszcie. W dodatku seriale otworzyły oczy mojej kobity na SW i każdy odcinek od pierwszego sezonu Mandaloriana był naszym małym świętem. Między epizodami Obi-Wana obejrzeliśmy razem jeszcze raz na spokojnie całą trylogię prequeli bo chciała bardziej przybliżyć sobie poprzednie przygody Vadera i Kenobiego. Ja się bawię zajebiście, twardo stąpam po ziemi i nie wierzę, że dzisiaj można zrobić lepsze SW niż Mando, Boba i Obi. Takie mamy czasy koledzy. Nie mogę się obrażać na seriale mając w pamięci istnienie filmowej trylogii Disneya. No po prostu nie.

Opublikowano

Clone Wars, szczególnie pozniejsze odcinki, są dużo lepsze niż Kenobi. No i nie stawiałbym znaku równości między Mando a pozostałymi serialami bo jednak przepaść. Serial chujowy  ale ostatni odcinek bardzo fajoski, podobał mi się dualizm Anakina/Vadera i Hayden troche swój Redmeption Arc miał.

Opublikowano

Po 3 odcinkach jest ciężko u mnie z kontunuowaniem obiego. Wkurwiające przemądrzałe dziecko(z plusów to mega zabawnie biega - 10 latka a porusza się jak niemowlak co pierwsze kroki stawia), ta murzynka to kurwa niech umrze w męczarniach, bo jeśli ta postać miała robić coś poza irytowaniem widza za każdym razem jak tryharduje na ekranie to nie pykło. Disney nie umie w antagonistów wybitnie. Vader trochę osłodził.

BTW jakiś SW nerd jest mi w stanie wytłumaczyć czemu w ep. 1-3 jedi są takimi kozakami, robią jakieś fikoły i inne walki z anime co jest zajebiste, a potem to takie paralityczne te pojedynki w czesciach 4-9(szczegolnie obi vs vader z 4 to xD)? Tutaj w 3 odcinku znowu taka walka paralityczna była.

Opublikowano

Lucas to kiedyś tłumaczył tym że Jedi w czasach republiki całe życie się szkolili i dlatego mają lepszego skilla w mocy.

W Obi Wanie w sumie fajnie jest to pokazane, bo Ben też na początku walczy jak dziadzio, a z czasem gdy odzyskuje więź z mocą to przypomina sobie te kocie ruchy

Opublikowano

Wiesz no w 1977 roku chyba nie dało rady zrobić nic więcej lepszego jeśli chodzi o walkę mieczem z lasera. Z tego co pamiętam z filmów dokumentalnych o produkcji 4-6 to w pierwszym z nich miecze były elementem bardzo delikatnym i musieli się bardzo starać żeby przy kręceniu pojedynku ich nie rozwalić. Z każdym kolejnym filmem te walki wyglądały coraz żwawiej. O epizodach 7-9 się nie wypowiadam bo nie chce sobie przypominać tego.
Ale tak szczerze mówiąc to po niedawnym ponownym obejrzeniu 1-3 to wcale oni tam tak nie latają w powietrzu i chyba wszyscy trochę przesadzają z tymi akrobacjami. Luke w Powrocie Jedi też skakał sobie i robił salta na jakieś platformy w pojedynku z Vaderem. Były postacie bardziej akrobatyczne i te mniej żwawe.

Opublikowano

Anakin z Obi wanem na koniec ep.3 to też zajebistą waleczkę akrobatyczną dali(GOAT walka w całych SW). Powolność Vadera jest w sumie zrozumiała, bo to kadłubek z doczepionymi robo kończynami, ale no Obi to był kozak, a tu się chłop męczy z kilkoma stormtrooperami(jakby to były klony to jeszcze zrozumiałe, bo klony to w sumie 1:1 jango fett z modyfikowalnym ekwipunkiem)

Opublikowano

no chodziło pewnie o to, że wydarzenia w ep.3 i wszelkie tego następstwa to nie był zbyt łatwy temat dla Obiego, który siedzi sam na pustyni i nie może czuć się bezpiecznie. Oni te wszystkie akrobacje, walkę mieczem i odbijanie pocisków z blasterów nie robili dzięki treningowi fizycznemu a bardziej tym, że łączyli się z mocą :reggie: hartem ducha czy innymi pierdołami. Dlatego taki Jedi z depresją za dobrze nie walczy bo nie ma tego ,,połączenia'' :nosacz:

Opublikowano
17 godzin temu, gekon napisał:

a tu się nie zgodzę bardzo. Pomimo kilku wypadków przy pracy Disnej robi świetną robotę dla marki, która była martwa na śmierć i pogrzebana przez Lucasa.

 

Nawet taki Kenobi 5/10 jest lepszy niż Lucasawe świąteczne specjale albo dziwne pornosy familijne z Ewokami. A na pewno jest to lepsze niż pogrzebanie na wieki w odmętach memów i zapomnienia 

Siodmy raz rozpoczynam pisanie tego postac bo o ile zgadzam sie, ze wczesniej nie bylo tak duzej ilosci seriali i spin-offow wokol marki SW, tak pisanie, ze disney robi dla niej swieta robote to jest argument, z ktorym nie wiadomo jak polemizowac. Zaczynajac od tego, ze Disney wyje.bal do smieci caly expanded univerese, z ktorego mogl brac ile wlezie ale przeciez nie bedzie robil filmow o jakims Bane'e czy Thrawnie bo to przeciez mezczyzni (a jeden nawet bialy). 

 

A dobra ch.uj, nie chce mi sie dalej. Je.bac Disneya maczetom, niech zdycha a SW niech przejmie ktos inny.

Opublikowano

Przecież Disney czerpie z legend, Darth Bane i Thrawn są  kanonie. Co prawda Bane został tylko wspomniany w komiksie, ale Thrawn był w animacji (co i tak jest progresem względem tego co było za Lucasa).

A to czy nie zrobią o nich filmów czy seriali to nie byłbym taki pewien, bo jakoś Obi-Wan czyli biały heteroseksualny mężczyzna dostał serial.

 

Co do Disneya to moim zdaniem, brakuje im takiego wizjonera w stylu Lucasa za sterami, który może i często miał chuyowe pomysły ale trzymał to wszystko za mordę przez co wszystko było spójne. 

Disney i stojąca za sterami Star Wars 

Kathleen Kennedy za bardzo starają się zadowolić wszystkich, kierując się chyba badaniami opini. Przez co, co chwila jak to baba zmienia zdanie, koncepcje reżyserów, scenariusze i miota się od ściany do ściany. Brak im jakiejkolwiek spójnej wizji rozwoju tej marki, to jest moim zdaniem ich największy problem.

 

Co do wyjebania Extended Universe to moim zdaniem słuszna decyzja. Bo oprócz kilku dobrych pomysłów było tam mnóstwo śmieci (Lucas chyba przykleplywał wszystko byle hajs się zgadzał i stracił kontrolę nad rozwojem uniwersum). Poza tym cale expanded Universe było tak zapchane, że w zasadzie uniemożliwiało opowiedzenie jakiejkolwiek nowej historii bez naruszania już istniejących, dlatego dobrze że wyjebali je na śmieci, a teraz po prostu wyciągają i przywracają najciekawsze wątki jak np. Thrawna.

Opublikowano
51 minut temu, Mejm napisał:

Siodmy raz rozpoczynam pisanie tego postac bo o ile zgadzam sie, ze wczesniej nie bylo tak duzej ilosci seriali i spin-offow wokol marki SW, tak pisanie, ze disney robi dla niej swieta robote to jest argument, z ktorym nie wiadomo jak polemizowac. Zaczynajac od tego, ze Disney wyje.bal do smieci caly expanded univerese, z ktorego mogl brac ile wlezie ale przeciez nie bedzie robil filmow o jakims Bane'e czy Thrawnie bo to przeciez mezczyzni (a jeden nawet bialy). 

 

A dobra ch.uj, nie chce mi sie dalej. Je.bac Disneya maczetom, niech zdycha a SW niech przejmie ktos inny.

Super expanded univerese - randowmowe fanfiki na poziomie opowiadań erotycznych 15nastolatek po koncercie OneDirection. Jedne pomysły udane, w tym biali mężczyźni o których wspomniałeś, a którzy są w kanaonie i byli już w produkcjach Disneja xD Reszta do wyjebania razem z porno Ewokami i żoną Czubaki. Po pierwszej trylogii Lucas zatwierdzał dosłownie Wszystko, aby tylko nie musieć sam grzebać przy swoim uniwersum. 

 

Nie wszystko Disnejowi wychodzi, wielu decyzji nie rozumiem, ale nie rozumiem też hejtu na samego Disneja. Że za mało białych kosmitów? Takie czasy

Opublikowano

Mnie szczerze mowiac nie przeszkadzal fakt, ze nie ma seriali czy bajek SW. Nie plakalem z tego powodu. Pewnie dlatego, ze bylo od groma gierek w tym uniwersum i mi to starczalo.

 

Nigdy bym nie przypuszczal, ze wyjdzie cos gorszego niz epizody 1-3 a okazalo sie, ze epy 7-9 to jest dopiero tragedia. Niestety trafily akurat na ludzi, ktorzy zaczeli forsowac woke go.wno no i mamy to co mamy. Ale i tak widac, ze nikt tam nie wykonal wiekszej pracy umyslowej nad hisoria czy scenariuszem niz "Wprowadzmy te stare postacie, no wiecie te z tych starych filmow, nie pamietam jak sie nazywaly. Ok, a co potem? A potem je zabijemy, dobre nie? No, to chodzmy na sojowe late".

 

Stara trylogia mimo, ze byla tylko "yy tym fylmem o czarudziejah w kusmosie" ale miala narracje, bohaterow, historie, watki a przede wszystkim swiat, uniwersum, zasady. Nowa trylogie nie ma nic swojego. Bierze to co bylo. Jest napisana przez 15 latkow dla 10 latkow. No i jest nasaczona woke go.wnem ktorym je.bie caly Disney wiec produkcje od nich to co najwyzej z zatoki. Ha tfu.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...