Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. karmaster 386 Opublikowano 30 grudnia 2024 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 30 grudnia 2024 Wspaniały to był rok, nie zapomnę go nigdy Sporo więcej gier skończonych na PlayStation, ale godzinowo to chyba nawet więcej czasu spędziłem na Xboxie (głównie w Brotato, Merge and Blade i jeszcze nie skończonym Vampire Survivors). Nadrobione parę hitów minionych generacji (Bioshocki, LA Noire i The Last Story - wszystkie te gry nawet dzisiaj robią robotę, głównie dlatego, że odchodzą trochę od standardowych schematów, chociaż The Last Story tu mocno odstaje technicznie i dropi momentami do kilku FPSów). Ograne też hity (Indiana, Astrobot, SH 2) i kity (Star Wars, chociaż mi się grało całkiem przyjemnie główny wątek, sidequestów za to zupełnie nie chciało mi się robić) tego roku. Pobawiłem się też trochę w retro gierki na Anbernicu, ale skończyłem tam jedynie klasycznego Herculesa z PSXa. Parę 'dziwnych' tytułów kończyłem na zasadzie "zaraz wypada z GamePassa/PS Plusa to może warto obadać" i niektóre okazały się całkiem przyjemnymi grami (szczególnie Turnip Boy Robs a Bank). Możliwe, że coś jeszcze skończyłem na emulatorach retro na PC/Anbernicu, ale nie odnotowałem tego nigdzie i nie pamiętam. Do tego sporo godzin w Balatro, Hearthstonie i nowych karcianych pokemonach na telefonie. Najbardziej zadowolony jestem z tego, że nie kupiłem nowej odsłony EA FC (Fify). PLAYSTATION (zaznaczone platyny, w pozostałych kończyłem przynajmniej główny wątek) L.A. Noire BioShock 2 BioShock Pac-Man World Re-Pac (Platyna) Tekken 8 (Platyna) Silent Hill 2 TimeSplitters (Platyna) Disco Elysium Astro Bot (Platyna) Star Wars Outlaws Cat Quest III (Platyna) Destroy All Humans! 2 Reprobed (Platyna) Destroy All Humans! Remake (Platyna) Toy Story 2: Buzz Lightyear to the Rescue! (Platyna) Dodgeball Academia (Platyna) DC League of Super-Pets: The Adventures of Krypto and Ace (Platyna) Hellblade: Senua's Sacrifice (Platyna) Last Stop (Platyna) I Am Dead (Platyna) The Artful Escape (Platyna) Minit (Platyna) South Park: Snow Day! (Platyna) Chicken Police (Platyna) Ghostwire: Tokyo Resident Evil 5 Prince of Persia: The Lost Crown (Platyna) Disney's Hercules Action Game XBOX Indiana Jones and the Great Circle Brotato Merge & Blade Somerville Frog Detective: The Entire Mystery Scorn Coffee Talk Episode 2: Hibiscus and Butterfly Venba Turnip Boy Robs a Bank NINTENDO Super Mario RPG (Switch) The Last Story (Wii) 13 Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. PiPoLiNiO 753 Opublikowano 30 grudnia 2024 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 30 grudnia 2024 GRY UKOŃCZONE W 2024 1 Hogwart Legacy (STYCZEŃ) 2 Need for Speed Most Wanted (STYCZEŃ) 3 Kangurek Kao (STYCZEŃ) 4 Forza Motorsport (STYCZEŃ) 5 Bramble - The Mountain King (STYCZEŃ) 6 Need for Speed Hot Pursuit Remastered (LUTY) 7 The Calisto Protocol (LUTY) 8 STAR WARS Squadrons (MARZEC) 9 Hi-Fi Rush (MARZEC) 10 Evil West (MARZEC) 11 Mafia Definitive Edition (KWIECIEŃ) 12 Mortal Kombat 11 (KWIECIEŃ) 13 Cyberpunk 2077 (KWIECIEŃ) 14 Vanquish (MAJ) 15 Uncharted: Zaginione Dziedzictwo (MAJ) 16 Uncharted 4: Kres Złodzieja (MAJ) 17 Horizon Chase Turbo (MAJ) 18 Trapang2 (MAJ) 19 Senua's Saga: Hellblade II (MAJ) 20 Call of Duty: Modern Warfare 2 Remastered (MAJ) 21 Dirt5 (MAJ) 22 Ratchet & Clank Rift Apart (MAJ) 23 Marvel’s Spider-Man Remastered (CZERWIEC) 24 Marvel’s Spider-Man: Miles Morales (CZERWIEC) 25 Call of Duty: World War II (CZERWIEC) 26 Need for Speed (CZERWIEC) 27 Call of Duty: Modern Warfare Remastered (CZERWIEC) 28 Battlefield Hardline (CZERWIEC) 29 Days Gone (LIPIEC) 30 Call of Duty: Modern Warfare 3 (LIPIEC) 31 Nobody Wants to Die (LIPIEC) 32 Rambo The Video Game (SIERPIEŃ) 33 Ryse: Son of Rome (SIERPIEŃ) 34 Max Payne 3 (WRZESIEŃ) 35 Astro Bot (WRZESIEŃ) 36 Karateka (WRZESIEŃ) 37 Marvel’s Spiderman 2 (WRZESIEŃ) 38 Until Down (PAŹDZIERNIK) 39 Project Cars 3 (PAŹDZIERNIK) 40 Max Payne (PAŹDZIERNIK) 41 Max Payne 2: The Fall of Max Payne (PAŹDZIERNIK) 42 Call of Duty: Black Ops 6 (PAŹDZIERNIK) 43 SUPERHOT (PAŹDZIERNIK) 44 Stranglehold (LISTOPAD) 45 Shank (LISTOPAD) 46 Shank 2 (LISTOPAD) 47 Sine Mora EX (LISTOPAD) 48 Spec Ops The Line (GRUDZIEŃ) 49 Indiana Jones i Wielki Krąg (GRUDZIEŃ) 50 Gears of War Ultimate (GRUDZIEŃ) 51 Lego Horizon (GRUDZIEŃ) DLC UKOŃCZONE W 2024 1 Cyberpunk 2077: Widmo Wolności (KWIECIEŃ) 2 The Calisto Protocol: Ostatnia Transmisja (MAJ) 3 Horizon Chase Turbo: Summer Vibes (MAJ) 4 Dead Island 2: Haus (MAJ) 5 Horizon Chase Turbo: Rookie Series (MAJ) 6 Project Cars 3: Pakiet Stylu (PAŹDZIERNIK) TOP 3 GIER ROKU 2024 Indiana Jones i Wielki Krąg Astro Bot Lego Horizon TOP 3 GIER UKOŃCZONYCH W 2024 Cyberpunk 2077 Astro Bot Hogwart Legacy + ponad 400H w EA FC 9 1 Cytuj
Donatello1991 1 464 Opublikowano 31 grudnia 2024 Opublikowano 31 grudnia 2024 Co roku średnio gram w tyle samo gier. Najwięcej czasu spędzam głównie w CoD i jakichś wyścigać. Chciałbym grać więcej i w sumie to małe uzależnienie, ale klasyk: rodzina. Dobrym Hackiem na więcej czasu było kupno Astro Boota. Polecam. Rok uważam za w miarę udany, ale pora na 2025 i bomby. Oby. 1. Tekken 8 2. Avatar 3. TLOU2 remastered 4. PoP Lost Crown 5. Bayonetta 1 6. Bayonetta 2 7. FF7 Rebirth 8. Sifu 9. Diablo 4 10. Helldivers 2 (20h ) 11. Stellar Blade 12.Hellblade 2 13Lords of the Fallen ( nie ukończone ) 14. Banishers 15. Black Myth Wukong 16. Space Marine 2 17. Indiana Jones 18. Dragons Dogma 2 ( nie ukończone ) 19. Sillent Hill 2 20. Astro Bot 21. Dodatek do Alan Wake 2 ( pierwszy ukończony, drugi nie ) 22. The Calisto Protocol ( nie ukończone ) 23. Elden Tree ( nie ukończone ) 24. Ac Syndicate ( ledwo liźnięte i olałem ) Gry do których wróciłem i ogrywam/ograłem ponownie RDR2 GTA5 Metro Exodus Wiedzmin 3 najleprzy Gry w które jeszcze gram w sumie obecnie. Stalker 2 ( tutaj po troszku, bo niech sobie patchują ) Call of duty 6 Black ops bo multi Patch of The Exile 2 Ea Sports WRC Dishonored 9 Cytuj
messer88 6 661 Opublikowano 31 grudnia 2024 Opublikowano 31 grudnia 2024 U mnie niby mało na liście ale około 1200+h zrobione. Moonscars (SD) - polecam fanom gatunku, spoko walka a całość w dość specyficznej oprawie, nie każdemu się spodoba jednak. Call of Duty: WWII (XSX) - miałem chęć na FPSa, liczyłem na coś w stylu starego MoH:AA albo pierwszych CoDów tylko w nowej oprawie, jednak nie ma startu ten tytuł. RoboCop: Rogue City (XSX) - a tutaj siadło wszystko, bardzo dobra gierka od kolejnych już mistrzów z Krakowa. Banishers: Ghosts of New Eden (XSX) - świetna fabuła i postacie, questy. Duże studia mogłyby się uczyć jak się robi takie rzeczy od tej gry. Walka lekkie drewno ale całościowo mój ŚREDNIAK ROKU. Bayonetta (SD) - od dawna chciałem zagrać no to w końcu się zabrałem za Bayo. 10/10 DREDGE (PS5) - przyjemny chillujący indyczek. Wszystkie rybki złapane. Dragon's Dogma 2 (PS5) - tragicznie działająca gra na premierę, poza tym też nie jest to poziom 1. Ale jakoś 90+h się w tym świecie spędziło, a nikt mnie nie zmuszał. Nioh (PS5) - czekając na promkę na Ronina wskoczył Rise of the Ronin (PS5) - jak lubisz ich gry to pewnie grałeś, jak nie? No nie jest to gra dla każdego, open world dla mnie zrobili fajnie, misje główne za to dramatycznie uwstecznione względem ich starszych gier. Walka? 10/10 wiadomo. Bayonetta 2 (Switch) - jak jedynka 10/10 to tutaj 15/10. Ciężko wybrać lepszą część. Armored Core VI: Fires of Rubicon (PS5) - perła od FromSoftu, jakbym grał w ubiegłym roku myślę że walczyłaby o GOTY z BG3. Wybitny gameplay i udźwiękowienie. Oczywiście skończone 3 razy true ending zrobiony po bożemu. Mutant Year Zero: Road to Eden (XSX) - odświeżone, tym razem ograne z DLC. ELDEN RING (XSX+PS5) - premiera dlc Shadow of the Erdtree to u mnie było święto, dodatek skończony 3 razy plus sobie zagrałem od początku i zrobiłem dlc 4 raz i zaraz NG+ tutaj trochę godzin wpadło kosztem innych gier. Metaphor: ReFantazio (PS5) - czy tam reguwnazjo, nie lubię chińskich bajek no ale miałem ochotę sprawdzić, są rzeczy fajne jak walka i niektóre questy jak i są questy tak infantylne że szok. Goty dla tej gry za fabułę to dla mnie żart. Stellar Blade (PS5) - od demka się odbiłem przez granie w Bayo, zagrałem w fulla no i jeden z kandydatów do GOTY spokojnie. Chciałbym żeby zrobili 2. Indiana Jones and the Great Circle (XSX)- jak lubisz filmy to ta gra jest jak kolejny, dobry film z Indianą i można dodawać +2 do oceny. Poza debilnym ai to świetny tytuł i kolejny u mnie do GOTY. SILENT HILL 2 (PS5) - mistrzowie z Krakowa dowieźli, przyznam że wątpiłem że są w stanie takie coś zrobić. ASTRO's PLAYROOM (PS5) - dopiero teraz włączyłem bo chce zagrać w BOTa, to trzeba znać fabułę. Robi wrażenie wykorzystanie pada tutaj. Skąd tyle godzin? Pewnie ER z 250+, do tego z 250+ w Snowrunnerze i Expeditions 120+. Zelda TOTK zostawiona po 40h, niestety ale rok po graniu w BOTW to nie chce się w to grać. Poległem na queście z zbieraniem 10 chrząszczy. Kończyłem też drugie przejście BG3 na początku tego roku ale to już była sama końcówka jeśli dobrze pamiętam. Do tego gry które zostawiłem a będę chciał skończyć Shadow Gambit: The Cursed Crew - wszystko świetne, nawet ten design przestał wadzić no ale wyszło dlc do Eldena to wiadomo co się stało. Nine Sols - perła z gamepassa, dobra metroidvania z sekiro-like walką. Ale włączyłem Silenta i też zostawiłem. Darkest Dungeon II - tutaj pewnie ciężko z kończeniem ale grane będzie. Prince of Persia: The Lost Crown - a niby wszystko się zgadza a jakoś zostawiłem PoPa, może przez granie na switchu a może przez design jak gry z komórek, nie wiem. 8 Cytuj
Sep 1 637 Opublikowano 31 grudnia 2024 Opublikowano 31 grudnia 2024 Bida w tym roku u mnie z ukończonymi tytułami. Do września wszystko było standardowa, ale pojawił się kryzys emocjonalny i przez ostatnie 4 miesiące ukończyłem raptem 3 tytuły. Nawet kupno ps5 we wrześniu by zmienić tok myślenia nie dał rezultatu. Teraz już od jakichś 3 tygodni jest dobrze i wróciłem do regularnego grania i funkcjonowania. Ale mniejsza o to. 1. Aerial_Knight's Never Yield (ps4) 2. Resident Evil (ps4) 3. Pumpkin Jack (ps4) 4. Tinykin (ps4) - piękny tytuł 5. Death's Door (ps4) 6. Scarlet Nexus (ps4) - dwa razy skończone, platyna. Był potencjał na o wiele lepszego jrpga. 7. Wolfenstein II (ps4) 8. Persona 5 (ps4) - 120 godzin i najlepsza gra w jaką grałem w tym roku 9. Xuan Yuan Sword 7 (ps4) - ograne na dwie raty bo choć fajnie się zapowiadał znużył powtarzalnością, dziwnymi błędami i chińskim dubbingiem. 10. Owlboy (ps4) 11. TMNT: Shredders Revenge (ps4) - ograłem sobie tym razem solo, bo rok wcześniej kilka razy z kumplami w coopie. 12. Little Hope (ps4) 13. Spider-Man: Miles Morales (ps5) 14. Control (ps5) 15. Ratchet and Clank Rift Apart (ps5) - piękny pokaz wizualny i ląduje w moim top 3 najlepszych gier z tej serii. I tyle. 6 Cytuj
PiotrekP 1 935 Opublikowano 31 grudnia 2024 Opublikowano 31 grudnia 2024 Myślałem, ze ten rok będzie lepszy od poprzedniego, ale się pomyliłem. Silent Hill 2 i Stellar Blade. Tyle tegorocznych tytułów ograłem w całości. Doszedłby jeszcze Banishers, ale porzuciłem go i nie chciało mi się wracać. Reszta to backlogi, gierki z psplusa i rozdawane tytuły z prime gamingu. No i ponowne przechodzenie tego, co już zaliczyłem, czasem po kilka razy. RPGowy i sandboxowy rok Trochę tego było. W końcu skończyłem Kingdom Come Deliverance- grane na raty od lipca 2021. Świetna historia, klimat średniowiecznej Bohemii i mechaniki, które polubisz, albo znienawidzisz (a na PC wyłączysz modami). Następnie Elden Ring- bardziej mi podszedł niż Soulsy, choć też potrafił napsuć momentami krwi- kto grał ten wie. Podobnie było z Dragons Dogma Dark Arisen- ale w porównaniu do ER, to tytuł do zapomnienia. Mogę też podpiąć pod to ogrywany po raz kolejny trzeci Wiedźmin z DLC, tym razem na NG+. Wszystko powyżej na PC, na konsoli zaś Avatar, którego fabułę (jak radził @Wredny ) olałem skipując cutscenki. Pewnie bym go już skończył, ale na mapie zawsze coś mnie od tego odciągało. Świetnie się przy tym bawię. W przeciwieństwie do AC Mirage (PS5), który mnie odrzucił po 12 godzinach. Przechodzenia po raz wtóry "staroci" ciąg dalszy, czyli Saints Row 2 i Sleeping Dogs- obie nadal cholernie grywalne, a pierwszy tytuł, to jak dla mnie najlepsza część z całej serii. Na PC zaliczyłem też drugą wycieczkę na australijskie pustkowia w Mad Maxie- samochodowa rozwałka i obijanie mord wciąga po 9 latach od premiery. Drugi raz też przeszedłem pierwszą i drugą Mafię Definitive Edition. Gorzej z szarpaniem wirtualnym kółkiem- tutaj 2 sezony w F1 2023 (psplus) oraz drugi sezon w WRC Generations (PC). Niestety oba mnie po tym znudziły. Co tam jeszcze? Uratowałem galaktykę w Strażnikach Galaktyki- przy świetnej muzyce, ale nużącym pod koniec piu-piu z pistolecików. Rozprawiałem się ze szczurami w drugiej części Plague Tale, a w rimejku Resident Evil 4 uratowałem (po raz drugi) dupsko córce prezydenta juesej. Pilnowałem też małej dziewczynki w pierwszym sezonie Walking Dead i była to nasza trzecia przeprawa. Za to nie wiem który już raz zaliczyłem z kumplami wypad do zasypanego Dubaju w Spec Ops The Line. Gościnnie udział wzięli: NHL 24 (psplus), Spider Man 2, Horizon Forbidden West, Ghost of Tsushima, NFS Heat- poza hokejem, grałem sobie dla bujania się po samych mapach i ewentualnym robieniu fotek. A że nie samą zabawą człowiek żyje, to w ATS przemierzałem tysiące mil, wożąc ładunki swoim Volvo. Za to pierwszy rok, w którym nie grałem nic na telefonie. Tyle pamiętam. Jak czegoś nie wymieniłem, to albo zapomniałem, albo było to coś z rozdawnictwa, co odpaliłem na godzinę i usunąłem. 6 Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Kmiot 13 946 Opublikowano środa o 00:50 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano środa o 00:50 Intensywny rok. Ilościowo wyszło nieco mniej, niż w 2023, ale to wynika z prostego faktu, że samo Helldivers 2 pożarło mi 340 godzin, a Gran Turismo 7 dorzuciło swoje 160 godzin (w cztery miesiące). Koniec końców wyłącznie te dwie gry odpowiadają za 1/3 całorocznego wyniku godzinowego. Generalnie dużo fajnych gierek, ale na wyróżnienia pokuszę się w temacie o forumkowym GOTY. Dorzucę kilka zdań do każdej pozycji, jak również link do szerszych wrażeń w dedykowanych tematach, zakładając, że takie publikowałem. Z rozgrzebanych i nieporzuconych rzeczy został mi w zasadzie tylko Baldur's Gate 3 (50 godzin na liczniku). Koa and the Five Pirates of Mara [PS5] - rozluźniająca platformówka na noworoczne lenistwo. Lekka, łatwa, przyjemna. Dość mocno stawia na speedrunowe elementy. Panzer Dragoon: Remake [Switch] - zaskakująco mało zawartości w tej grze, nawet jak na gierkę arcade. Godzinka zabawy, grało się sympatycznie, ale potem zostaje tylko kręcenie high score, a to już mnie nie jara. Nuclear Blaze [Switch] - drobna perełka, lepsza niż oczekiwałem. Wcielamy się w strażaka i musimy walczyć z rozprzestrzeniającym się pożarem w placówce badawczej. Trochę platformówki 2D, trochę gry logicznej. Przeszedłem dwa razy, bo w zależności od wybranego poziomu trudności zmieniają się lokacje i gra różni się diametralnie (alternatywne ścieżki). Vampire Survivors [Switch] - większość czasu w tej grze spędziłem jeszcze w 2023 roku, ale wtedy jej nie uwzględniłem w podsumowaniu, bo planowałem pograć jeszcze w 2024. Dorzuciłem jeszcze kilka godzin do licznika, pokonałem "ostatniego wroga" w Capella Magna i choć zdaję sobie sprawę, że to wciąż daleka droga do PEŁNEGO ukończenia gry (tym bardziej, że autor stale dorzuca nową zawartość), to mi po ponad 30 godzinach prawdopodobnie już wystarczy zabawy. Może jeszcze wrócę na niezobowiązującą partyjkę, ale z grubsza temat uważam za zamknięty. Beyond Oasis: The Story of Thor [emu Mega Drive] - w ramach Forumowego Klubu Retro. Taka Zelda, ale uciążliwa w zbyt wielu aspektach gameplayowych, bym mógł ją komukolwiek polecić. Gdyby nie zbawienne savesloty emulatora to nie wiem czy dobrnąłbym do końca. Prince of Persia: Sands of Time HD [PS3] - kiepski port, ale urokliwość samej gry dość ponadczasowa, więc to był generalnie miły czas. Poza momentami upierdliwymi walkami, które ten miły czas skutecznie obrzydzały. Doom 64 [Switch] - wariant dedykowany Nintendo 64, dość specyficzny, ale wciąż bardzo dobry. Cuphead [PS4] - Nie jestem fanem koncepcji gamplayowej, ale absolutnie urzekający artstyle zmotywował mnie na tyle, aby wyrzeźbić 100%. Na DLC zabrakło już zapału, ale nie wykluczam, że kiedyś wrócę. Synapse [PSVR2] - gierka z rewelacyjną rozgrywką (można poczuć się KOZAKIEM), choć ma poważne braki w zawartości i urozmaiceniu (broni, przeciwników, poziomów). Niemniej generuje masę frajdy. Prince of Persia: The Lost Crown [PS5] - wyśmienita metroidvania z satysfakcjonującym systemem walki i sztywniutkim sterowaniem. Synth Riders [PSVR2] - VR-owa gra ruchowo-taneczna z szerokim wachlarzem utworów. Rewelacyjne party-game, bo dużo wybacza, a i tak satysfakcjonuje. Beat Saber to nie jest, pół klasy niżej, ale grałem na przemian i jestem zauroczony (BS kocham). Eastward [Switch] - małe rozczarowanie. Zbyt przegadana gra zeldopodobna (wariant 2D). Za dużo biegania od znacznika, do znacznika. Fajne dungeony, ale wszystko co wokół nich lekko zasysa. Tekken 8 [PS5] - wciąż wyjątkowo fajny do popykania z kolegami na kanapie, ma też jakieś tryby dla pojedynczego gracza, ale żadne to przełomy. Na profesjonalne analizy jestem zbyt cienki, zrobiłem platynę i poszło na półkę. Wraca tylko gdy koledzy odwiedzą. Guilty Gear: Strive [PS5] - zadziwiająco dobra i przystępna bijatyka 1 vs. 1. Bieda po względem trybów dla jednego gracza, fabuła w postaci... anime do oglądania, ale rozgrywka ciaśniutka, intensywna i obłędnie widowiskowa. Poznanie każdej postaci nie wymaga godzin na opanowanie ich wachlarza ciosów, bo listy ataków są dość krótkie, więc GG wydaje się całkiem przystępne. Spędziłem przy tej grze całkiem przyjemne i cieszące oczy 22 godziny, jestem nią miło zaskoczony. Nobody Saves the World [PS5] - zabawna i całkiem zajmująca. Dla graczy czerpiących przyjemność z obserwowania jak paski postępu rosną. Urozmaicona gameplayowo (bazowo trochę hack&slash), ładniutka, uroczo głupkowata. Streets of Rage 2 [emu Mega Drive] - Forumkowy Klub Retro. Ot, beat'em up, który mego serca nie skradł. Rollerdrome [PS5] - pyszna gierka, świeża, z czarującym artstyle i satysfakcjonującym gameplayem. Jeździmy po arenie na rolkach, sadzimy trikulce i strzelamy do złoczyńców. Sport przyszłości. Wszystkie elementy łączą się w całość (tricki odnawiają amunicję), gra niecodzienna, ale wciągnęła mnie mocno. Haven [PS5] - świetnie napisana relacja między bohaterami, przyjemna do śledzenia historia miłosna, naturalna, swobodna. Wybitna oprawa muzyczna temu towarzysząca. Mechanikom czysto gameplayowych brakuje odrobiny głębi i całość wydaje się ciut rozwleczona, ale może ja za bardzo się zaangażowałem w czyszczenie wszystkiego. Apocalypse [emu PS1] - Forumkowy Klub Retro. Lepsza, niż zapamiętałem. Praktycznie nie frustruje, o zaliczenia za jednym posiedzeniem, więc bardzo arcade'owa gierka w sumie. Helldivers II [PS5] - Genialny klimat, idealny gunplay, rozrywkowy multiplayer. Gra, na którą kompletnie nie czekałem, dałem jej szansę i się zakochałem. Na przestrzeni całego roku grałem zarówno z kolegami, jak i solo (co stanowi zupełnie innego rodzaju wyzwanie). Twórcy rozpieszczają nas zawartością, dopiero co wrzucili nową frakcję przeciwników, więc gra całkowicie odżyła. Jestem graczem mocno singlowym, ale dla Helldivers 2 robiłem i robię wyjątki. Prawie 350 godzin walczyłem w II Wojnie Galaktycznej i zamierzam walczyć dalej. Moja tegoroczna kokaina. Deception III - Dark Delusion [emu PS1] - Forumkowy Kącik Retro. Bronimy się przed przeciwnikami poprzez rozstawianie pułapek. Oryginalna, choć słabo motywująca do finezyjnego podejścia. Dużą część gry przeszedłem stosując jeden, ale skuteczny zestaw zasadzek. Balatro [Switch] - to wszystko co mówią uzależnieni, to czysta prawda. Balatro to kapitalna gra, satysfakcjonująca i obrzydliwie wciągająca. Człowiek tylko klika (polecam grać dotykowo), a godziny lecą jak pierdolnięte. Trudno określić czy grę można "ukończyć", ale spędziłem z nią ok. 17 godzin, kilka razy ukończyłem runy, więc dorzucam do listy. Bronię się przed tym uzależnieniem, ale nie wykluczam, że sporadycznie do Balatro będę wracał, tym bardziej, że wciąż jest rozwijane. Samurai Pizza Cats [emu NES] - Forumkowy Klub Retro. Fajna gierka, jeśli się chce bez napinki wrócić do epoki NESa. Jest łatwa, krótka i w zasadzie przyjemna. Wario Land 4 [emu GBA] - Forumkowy Klub Retro. Poziomy zaskakująco urozmaicone tematycznie, a przy tym potrafiące zaskoczyć oryginalnością. Poza tym raczej sztywniutki movement i levele zachęcające do eksploracji. Dobry szpil. Beat Saber [PSVR2] - dawniej zaliczone na pierwszym PSVR, w tym roku solidnie ograne już na PSVR2 (Platyna). Kolejne blisko 40 godzin spędzone z mieczami świetlnymi w dłoniach. Beat Saber przez te lata rozwinął się niesamowicie, doczekał się dziesiątek Music Packów i usprawnień. Wracam do niego regularnie i kupuję praktycznie każdy dodatek. To było dla mnie przełomowe doświadczenie w kategorii gier VR i nadal tę grę ubóstwiam. Eiyuden Chronicle: Hundred Heroes [PS5] - nie wszystko w tym "duchowym następcy Suikodenów" zagrało, ale i tak spędziłem w nim ponad 130 godzin. Czyli tragedii nie ma. I lubię tę grę bardziej, niż pozostali gracze, albo ocena MC sugeruje. Fabuła z grubsza zawodzi, balans stopnia trudności wyraźnie leży, ale element społeczny - czyli postacie i zarządzanie zamkiem - siadły mi wybitnie. Spędziłem z nią wiele przyjemnych nocy, choć byłbym ostrożny z polecaniem jej komukolwiek. Marsupilami: Hoobadventure (+DLC) [PS5] - przyjemniutka i całkiem ładna platformówka 2D, "Donkey Kong Country w domu". Dość krótka, łatwa i niespecjalnie rozwinięta mechanicznie. Ale ukończysz ją w jeden - dwa wieczory, więc znudzić się nie zdążysz. Darmowe DLC rozszerza tytuł o 50% podstawki (dochodzi 10 dodatkowych poziomów do 20 bazowych) i nieco modyfikuje mechaniki, więc bogactwo. Corn Kidz 64 [Switch] - retro platformówka 3D. Wymagający collectathon z rozwiniętym, elastycznym movementem. Stylistyka piątej generacji, ale całość hula ultra płynnie. Pistol Whip [PSVR2] - połączenie gry muzyczno-rytmicznej ze strzelanką na szynach. John Wick w odjazdowej stylistyce i muzyce (która nie do końca mi siadła). Trzeba się solidnie gimnastykować, ale bogactwo modyfikatorów pozwala dostosować grę do własnych preferencji. Bramble: The Mountain King [PS5] - mroczna, skandynawska baśń. Ciut kuleje gameplayowo, ale potrafi nadrobić nastrojem. Liniowa, niespecjalnie skomplikowana (zagadki), miłe (choć często niepokojące) widoczki i lokacje. Snufkin: Melody of Moominvalley [Switch] - Muminki! Leniwa, urocza, klimatyczna. Gameplayem nikogo nie oczaruje, ale z racji ogromnego sentymentu przez kilka godzin byłem kompletnie oczarowany. Wybaczam wszystko i złego słowa nie napiszę. Teslagrad 2 [PS5] - skondensowana metroidvania, mechanicznie oparta o zabawy z prądem i magnesami. Oszczędna, skandynawska atmosfera, ładna oprawa. Łamie pewne schematy gatunkowe i ma dwie warstwy gameplayowe. Star Ocean: Second Story R [PS5] - klasyk z PS1 podciągnięty pod współczesne standardy i wypełniony udogodnieniami la leniwych graczy. Chwilami przegadany, ma też wyraźne problemy z balansem stopnia trudności. Koniec końców przeszedłem dwa razy, choć ukończenie gry drugą postacią zajęło mi już tylko 1/4 czasu. Udany remake, ale ma nieco za uszami. Animal Well [PS5] - perła. Niepozorna, acz uzależniająco angażująca metroidvania. Bogata w sekrety małe i duże, ufająca inteligencji gracza. Urzeka atmosferą i satysfakcjonuje rozgrywką. Powtórzę jeszcze raz: perła. Uwielbiam. Lorelei and the Laser Eyes [Switch] - c-c-c-ombo, bo to kolejna perła. Współczesne ucieleśnienie point'n'clicka, ale z dużo bardziej wymagającymi zagadkami. Możesz sobie przygotować 16-stronicowy zeszyt, bo z pewnością się przyda na notatki. Do tego atmosfera, specyficzna oprawa, ciągłe zastrzyki satysfakcji dla gracza. Pochłaniająca i wspaniała. Hot Wheels Unleashed 2: Turbocharged [PS5] - no kurde, resorakami się zapierdala po blatach kuchennych i ogródkach. Współczesne Micro Machines. Rusza się świetnie, wygląda też. "Fabuła" zasysa, ale odpalasz boosta i już o niej nie pamiętasz. Pizza Possum [PS5] - krótka i zabawna gierka, gdzie wcielamy się w żarłocznego oposa i kradniemy jedzenie. Można grać w co-opie z drugim graczem i wtedy frajda rośnie. Fajna z kolegami przy piwie. Wario: Master od Disguise [NDS] - z racji specyfiki sprzętu, Wario wymaga od nas dużo pracy stylusem i rysowania po ekraniku. Idea była świetna, ale mnie po jakimś czasie zaczęła męczyć (te mini gierki, ech) i się dłużyć. Tombi! Special Edition [PS5] - oba Tombi z PS1 uwielbiam. Tutaj mamy z grubsza do czynienia z emulatorem, ale ta edycja zwiera również przearanżowaną i nagraną na nowo ścieżkę muzyczną, jak również wiadro dodatków, w tym wywiady z twórcami. Poza tym to wciąż stary, kochany Tombi, czyli mieszanka platformera z grą przygodową. Dość wymagająca i łatwo się zaciąć z progresem. Shadow of the Erdtree (DLC do Elden Ring) [PS5] - no co, skoro mogło być nominowane do GOTY, to ja mogę to też zaliczyć jako ukończoną grę. Rzecz całkowicie usprawiedliwiona bo SotE wyjęło mi blisko 35 godzin z życia. Wciąż piękna i urzekająca stylem, miejscówkami (choć czasem zbyt pustymi), projektem wrogów. Ostatni boss tani i chaotyczny. Wzorowy dodatek, ale nie róbcie więcej. Warhammer 40,000: Space Marine [PS3] - radosna siekanina połączona ze strzelaniną. Na wskroś liniowa, intensywna, całkiem satysfakcjonująca. Ma swój urok i podobała mi się, choć euforii nie było. Supraland [PS4] - imponujące dzieło jednego autora. Metroidvania w FPP. Komiczna, ale pełna oryginalności i pomysłów. Niepowtarzalna stylistyka. Gunborg: Dark Matters [Switch] - platformówka 2D z elementami twin stick shootera. Dynamiczna, pełna zgonów, nauki na błędach. Małe, krótkie, ale intensywne poziomy. Krótka, ale i tak potrafi być powtarzalna. Portal [Switch] - krótkie to, hehe. Ale fajne, bo bawi się oczekiwaniami gracza i potrafi zaskoczyć. Nic dziwnego, że był potencjał na Portal 2. Astro Bot [PS5] - no wiadomo, czysta radość i beztroska. Wygląda kapitalnie, brzmi rewelacyjnie, rusza się bezbłędnie. To były wyjątkowe godziny pełne zaskoczeń i rosnącej we mnie dziecięcej ciekawości: co jeszcze przygotowali dla nas twórcy? Serce gracza rośnie. Gran Turismo 7 [PS5/PSVR2] - stałem się tym, z czego się śmiałem. Chłopy jeżdżą w kółko brum brum, hehe. Kupiłem sobie pierwszą w karierze gracza kierownicę (rozsądną w stosunku jakość/cena Logitech G29), założyłem PSVR2 i dałem się wciągnąć. W cztery miesiące spędziłem w motoryzacyjnym świecie blisko 160 godzin i gram dalej, aktualnie w dążeniu po platynę (bez grindu się nie obejdzie). Wszystkie licencje na złoto już za mną, więc największa przeszkoda pokonana. Motoryzacyjne porno? Trochę tak.... Dave the Diver [PS5] - uzależniająca gameplayowa pętla i zaskakująco bogata w atrakcje oraz mechaniki. Prezentuje się uroczo, bawi i wciąga w "jeszcze jedno nurkowanie". Trochę za bardzo się ciągnie, jeśli dążymy do platyny i łatwo wpaść w monotonię, ale poza tym to rewelacyjna gra generalnie. The Plucky Squire [PS5] - absolutnie urzekający pomysł i stylistyka, acz gameplay nie zawsze dorównuje do tego wysokiego poziomu. Trochę zbyt przegadana i trzymająca gracza za rękę. Solidna gra, ale czuć, że potencjał był na coś dużo bardziej zajmującego. Sifu [PS5] - miałem z tą grą niebanalną przeprawę, prawie mnie złamała, ale koniec końców to ja złamałem ją. Tym bardziej doceniam Sifu. Specyficzny system progresu może być utrapieniem, ale mechanicznie i realizacyjnie jest bezbłędnie, wyjątkowo satysfakcjonująco. Deadstorm Pirates [PS3] - arcade rail shooter utrzymany w pirackich klimatach od mistrzów z Segi. Dzięki kontrolerowi Move oraz kupionej za 15zł na allegro obudowie w kształcie pistoletu mogłem postrzelać do TV. Frajda to krótka (2 godzinki, kilka powtórzeń poziomów), ale intensywna i ciesząca oko. W co-opie rzecz jasna zyskuje mocno. Blue Fire (+DLC) [PS4] - niezwykle udany i wymagający miks platformera 3D, Zeldy i soulslike (choć tego ostatniego tylko symboliczne ilości). Najwięcej frajdy odnajdą tutaj fani platformówek 3D, bo to najbardziej rozwinięty i dopracowany aspekt. Poza tym to całkowicie kompetentna i przemyślana gierka, biorąc pod uwagę skromne studio. No i jeśli podstawka nie sprawi wyzwania, to przy DLC można się lekko spocić. Time Crisis 4 [PS3] - arcade rail shooter, tym razem w klimatach mocno urozmaiconych, bo walczymy z terrorystami i ich nową bronią biologiczną. Jest spektakularnie, trochę krindżowo, standardowo krótko, ale intensywnie. Możliwy co-op, więc gnat w jedną rękę (znów Move w taniej, ale wystarczającej obudowie), browar w drugą i lecimy. Vertigo 2 [PSVR2] - solidna, pełnoprawna gra na VR, żadna popierdółka, mimo że stworzona przez jednego chłopa. Rewelacyjna obsługa broni, fikuśne projekty wrogów, urozmaicone poziomy i kapitalny humor. Silent Hill 2 [PS5] - piękna gra i hołd zarazem. Dołączam się do głosów zachwytu. Trzymam się z dala od horrorów, ale tutaj nie mogłem odmówić. Te ciemne noce ze słuchawkami na uszach pozostaną w mojej pamięci na długo. Potem obejrzałem dziesiątki godzin różnorakich interpretacji i teorii na YT, więc to dla mnie znak, że "zassało". Brawo Bloober. Clive 'N' Wrench [PS5] - collectathon 3D, zadziwiający urozmaiconymi tematycznie poziomami, choć nie można uznać, że w jakikolwiek sposób jest oryginalny. Przetwarza mechaniki i pomysły, które w branży tkwią od dekad, ale robi to sprawnie. No i jest dziełem jednego autora, więc tym bardziej. Tomb Raider Remastered [PS5] - co ja tu będę, pięknie nam się starzeje panna Croft. Prince of Persia: Warrior Within HD [PS3] - podobnie jak w przypadku SoT, dość lichy to port. Ale baza trzyma się całkiem rześko. Z radością przywitałem rozszerzony system walki, choć tej według mnie wciąż jest za dużo. Z kolei idea mapy świata, którym w zasadzie jest jeden zamek do mnie mocno przemawia, bo dostarcza tego przyjemnego poczucia "a, to tutaj wróciliśmy, tylko inna drogą!". Jest nieco backtrackingu, ale o przełknięcia. Wciąż dobra gra, szkoda jedynie, że się softlockowałem w drodze do ukrytego zakończenia i musiałem powtarzać dwie godziny gry, hehe. Heh... Bully (Canis Canem Edit) [PS4] - mój pierwszy raz z Jimmym Hopkinsem. Niebanalny pomysł na grę, mapa w sam raz, śmiganie na BMXie, szczypanie lasek w pośladki, generalnie kolejna historia w stylu gangsterskiego "od zera, do bohatera", ale podana w takim stylu, że morda się cieszy. Quake + Dodatki [Switch] - miał być szybki strzał, ale trochę się zasiedziałem. Bo najpierw ukończyłem podstawkę, a potem okazało się, że są też warte uwagi 4 pełnoprawne dodatki i koniec końców spędziłem z Quakiem ponad 30 godzin. To 80-90 poziomów, niektóre z nich szalenie rozbudowane i czasochłonne. Ale przez cały ten czas ładowanie ołowiu i gwoździ w maszkary z piekła rodem nie przestawało bawić. Klasa. Batman: Arkham Origins [PS3] - odświeżyłem sobie, bo okres świąteczny temu sprzyja (akcja gry dzieje się w Wigilię). To wciąż satysfakcjonujący Batman, choć wydajność tej gry na PS3 woła o pomstę. Szarpie, zawiesza konsolę, o stabilnych klatkach na sekundę nawet nie ma co marzyć. Jednak pomijając to, Arkham Origins nie przynosi wstydu. Zawodzi odrobinę pod względem zestawu złoczyńców do schwytania, ale poza tym to wciąż Batman, za którego obecnie wielu dałoby się pociąć, bo możliwe, że kolejnego już nie doczekamy. 13 3 Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Quake96 4 084 Opublikowano środa o 12:50 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano środa o 12:50 (edytowane) No to rok 2024 za nami, więc mogę przejść do rozliczenia i podsumować to co działo się przez minione 366 dni Na początek może szybka lista ukończonych gier i co nieco na jej temat: Spoiler Styczeń 1. Amiga - Lotus Turbo Challenge 2 - 01.01 2. DC - Stunt GP - 01.01 3. XBOX - Max Payne - 03.01 4. XBOX - Need For Speed Hot Pursuit II - 04.01 5. XBOX - Mafia - 06.01 6. XBOX - Max Payne 2 - 09.01 7. XBOX - Ford Racing 2 - 13.01 8. XBOX - Neighbours From Hell - 14.01 9. DC - Soul Calibur - 14.01 10. GB - Kirby's Dream Land - 14.01 11. Amiga - Franko: The Crazy Revenge - 19.01 12. PS2 - Max Payne - 20.01 13. PS2 - The Godfather - 21.01 14. PS2 - Tekken 5 - 26.01 15. PC - Grand Theft Auto Vice City - 27.01 16. PS2 - Tekken 4 - 27.01 17. Amiga - Terminator 2 - 27.01 18. PS2 - BloodRayne - 28.01 Luty 19. XBOX - Colin McRae Rally 3 - 03.02 20. PC - Sąsiedzi z Piekła Rodem - Słodka Zemsta - 04.02 21. PC - Medal of Honor Allied Assault - 04.02 22. PC - Sąsiedzi z Piekła Rodem 2 - Na Wakacjach - 05.02 23. PSP - Tekken Dark Resurrection - 07.02 24. X360 - Left 4 Dead - 10.02 25. X360 - Grand Theft Auto IV The Ballad of Gay Tony - 11.02 26. PC - Trucker - 11.02 27. X360 - Left 4 Dead 2 - 12.02 28. Switch - Crash Bandicoot 4 Najwyższy Czas - 15.02 29. PSX - Colin McRae Rally 2.0 - 17.02 30. PSX - Driver - 18.02 31. PS4 - Grand Theft Auto Vice City Definitive Edition - 23.02 32. PS3 - Grand Theft Auto IV The Lost and Damned - 24.02 33. PSX - Tekken 3 - 24.02 34. PS3 - Max Payne 3 - 27.02 Marzec 35. PS3 - Grand Theft Auto San Andreas - 22.03 36. XO - Crash Bandicoot 2 - ??.03 37. XO - Crash Team Racing Nitro Fueled - ??.03 38. Amiga - Kajko i Kokosz - ??.03 Kwiecień 39. Amiga - Double Dragon II - 15.04 40. PSX - Diablo - 25.04 Maj 41. PS5 - Metal Gear Solid - 12.05 42. Switch - Gothic - 21.05 43. PC - Maluch Racer 2 - 22.05 44. PC - Postal 2 Share the Pain - 25.05 45. PC - Diablo II Lord of Destruction - 26.05 46. XBOX - Tony Hawk's Pro Skater 3 - 26.05 47. PC - Ace Ventura - 28.05 48. PC - Postal 2 Apocalypse Weekend - 30.05 49. PC - Max Payne - 31.05 50. PS2 - Donald Duck Quack Attack - 31.05 Czerwiec 51. XBOX - Just Cause - 02.06 52. PC - Poldek Driver - 15.06 53. PC - Maluch Racer - 16.06 54. PC - Grand Theft Auto III - 19.06 55. PC - Maluch Racer 3 - 21.06 56. PC - Call of Duty - 23.06 57. PC - Call of Duty United Offensive - 23.06 58. PC - Medal of Honor Allied Assault: Spearhead - 24.06 59. PC - Ford Racing 2 - 25.06 60. PC - Trabi Racer - 28.06 61. PS2 - Mafia - 29.06 62. PS2 - WRC: Rally Evolved - 30.06 Lipiec 63. PC - Medal of Honor Allied Assault: Breaktrough - 02.07 64. PC - Snajper - 03.07 65. XBOX - Dead or Alive 3 - 07.07 66. XBOX - Ford Racing 3 - 12.07 67. XBOX - Grand Theft Auto Vice City - 12.07 68. PS2 - Tekken Tag Tournament - 13.07 69. X360 - Dead or Alive 5 - 13.07 70. X360 - Call of Duty 3 - 14.07 71. PS3 - Grand Theft Auto IV - 15.07 72. DC - Dead or Alive 2 - 16.07 73. GC - Need For Speed Hot Pursuit II - 20.07 74. DC - Resident Evil 3: Nemesis - 21.07 75. PC - Call of Duty 2 - 23.07 76. PC - Colin McRae Rally 2.0 - 27.07 77. X360 - Portal - 27.07 78. PSX - Resident Evil 2 (Leon A/Claire B) - 28.07 Sierpień 79. X360 - Half-Life 2 Episode One - 01.08 80. XO - Dead or Alive 6 - 03.08 81. PS5 - WRC 10 - 11.08 82. X360 - Dead or Alive 4 - 11.08 83. PS4 - Dead or Alive 5 Last Round - 11.08 84. PSV - Mortal Kombat - 13.08 85. PSP - Tekken 6 - 14.08 86. PS5 - Kao the Kangaroo - 18.08 87. PS4 - Mortal Kombat 11 - 19.08 88. PS2 - Dead or Alive 2 - 19.08 89. X360 - Mortal Kombat vs DC Universe - 20.08 90. PS4 - Mortal Kombat XL - 21.08 91. PS2 - Rally Championship - 22.08 92. PS2 - Soldier of Fortune Gold Edition - 23.08 93. PS4 - SuperHot VR - 28.08 94. X360 - Mortal Kombat - 31.08 Wrzesień 95. PC - Quake II - 01.09 96. PS5 - Back 4 Blood - 04.09 97. PS2 - Grand Theft Auto III - 06.09 98. PS5 - Quake II - 14.09 99. PS4 - Watch_Dogs 2 - 15.09 100. PS4 - Mafia: Definitive Edition - 17.09 101. PS5 - Quake - 22.09 102. GB - Dr. Mario - 26.09 103. PS5 - Quake II: Call of the Machine - 27.09 104. PS5 - Watch_Dogs Legion - 29.09 105. PSX - Spider-Man - 29.09 106. PSX - WRC Arcade - 30.09 107. PSX - Spider-Man 2 Enter Electro - 30.09 Październik 108. PC - Batman: Sprawiedliwość Ponad Wszystko - 02.10 109. XO - Watch_Dogs - 05.10 110. DC - Soldier of Fortune - 11.10 111. PSP - Grand Theft Auto Sindacco Chronicles - 12.10 112. XBOX - Grand Theft Auto III - 13.10 113. PS2 - Tony Hawk's Pro Skater 4 - 13.10 114. PS2 - Spider-Man - 14.10 115. XBOX - Lara Croft Tomb Raider Legend - 19.10 116. Amiga - The Great Giana Sisters - 25.10 117. XBOX - Grand Theft Auto San Andreas - 26.10 118. XBOX - RalliSport Challenge 2 - 27.10 119. XBOX - Need For Speed Underground - 29.10 120. PS2 - Grand Theft Auto Liberty City Stories - 30.10 121. PS2 - Tony Hawk's Pro Skater 3 - 31.10 Listopad 122. Amiga - Magicland Dizzy - 01.11 123. Amiga - Dizzy: Prince of The Yolkfolk - 02.11 124. PSX - Darkstone - 02.11 125. PS5 - Quake: Scourge of Armagon - 11.11 126. PS2 - Just Cause - 16.11 127. PS2 - Ice Age 2 The Meltdown - 18.11 128. PS2 - Syberia II - 23.11 129. Amiga - Prehistorik - 25.11 130. PS2 - Burnout 2 Point of Impact - 29.11 131. PC - Diablo - 30.11 Grudzień 132. PS2 - Shrek The Third - 01.12 133. PS5 - Syberia: The World Before - 03.12 134. Amiga - Crystal Kingdom Dizzy - 04.12 135. PS2 - Syberia - 07.12 136. Amiga - Fantastic Dizzy - 07.12 137. PS4 - Syberia 3 - 08.12 138. PS5 - Mortal Kombat 1 - 08.12 139. PC - Tajne Akta: Tunguska - 12.12 140. PSX - Donald Duck Quack Attack - 14.12 141. PSX - Tony Hawk's Pro Skater 3 - 14.12 142. PSX - Crash Bandicoot 3: Warped! - 15.12 143. PSX - Tom and Jerry in House Trap - 15.12 144. PSX - Colin McRae Rally - 15.12 145. PS2 - Grand Theft Auto Vice City - 21.12 146. PS2 - WRC 3 - 22.12 147. PS2 - God of War II - 22.12 148. PS2 - Ford Racing 2 - 25.12 149. PS2 - Virtua Cop: Elite Edition - 27.12 150. PS2 - Grand Theft Auto San Andreas - 28.12 Jakby podsumować to jednym zdaniem, to zacytowałbym bym klasyka: "Cudowny był to rok, nie zapomnę go nigdy." Przebiłem swój osobisty rekord ukończonych gier (76) niemal dwukrotnie. Rok ten był standardowo pełen powrotów do gier z lat poprzednich, bowiem jakby to zaśpiewał śp. Zbigniew Wodecki "Lubię wracać tam gdzie byłem już...". Jestem okrutnie sentymentalną osobą i granie w gry, które towarzyszą mi od lat sprawia mi po prostu stale taką samą przyjemność. Nie da się także ukryć, że wiele gier ograłem także kilka razy na przestrzeni roku, ale zawsze na innej platformie. Po prostu czasem ograć grę raz to dla mnie za mało i chętnie doświadczam jej ponownie, korzystając przy tym z dobroci posiadania kilku konsol czy innych platform do grania. Wiem, że dla niektórych z was uznane będzie to za małe "oszustwo", ale ja gram w gry dla siebie, nie na pokaz czy na wyścigi, więc grunt że to ja jestem zadowolony z osiągniętego sukcesu Jeśli miałbym wyróżnić jakąś grę, bądź całą serię gier to z pewnością trafić musiałaby tu cała seria Syberia ze szczególnym naciskiem na część czwartą o podtytule The World Before. Była to najbardziej emocjonująca gra 2024 roku, która autentycznie wzbudziła we mnie ogrom emocji i rozpaliła do takiego stopnia, że z wypiekami na twarzy odkrywałem kolejne jej tajemnice. Był to dla mnie także tytuł totalnie nowy, więc poznawanie fabuły było naprawdę wciągające i motywujące do ogrania także części poprzednich, których jeszcze nie miałem okazji zaliczyć. Przechodząc do osiągnięć bardziej materialnych, w moim zbiorze pojawiło się kilka kolejnych konsol, czy nawet jakiś "retro" pecet pod postacią laptopa. Tutaj koniecznie muszę wyróżnić dwa zakupy. Po pierwsze, Nintendo Switch Lite. Niepozorna konsolka kupiona dla ogrania... Gothic Classic. Tak, wiem że brzmi to absurdalnie, ale ja nie ukrywam wcale, że nie jestem targetem gier od wielkiego N i na pewno do zakupu nie przekonałyby mnie gry z Marianem czy Zeldą. Switcha kupiłem, bo nagrzałem się na mojego ukochanego Gothica w nowej, konsolowej wersji. A że przy okazji okazała się to całkiem fajna konsola z biblioteką nieco "szerszą" niż poprzednie kieszonsolki od Nintendo to swoją drogą. Z pewnością będę chciał powoli budować bibliotekę gier na ten system, choć na pewno głównie tych które znam z innych sprzętów Po drugie, spełnienie jednego z moich growych marzeń, czyli dziesiąte już PlayStation 2 w moim zbiorze, tym razem jednak nieco "wyjątkowe". Chodzi oczywiście o niedawno kupione PlayStation 2 FAT w oryginalnym pudle. Zapłaciłem za nie małą fortunę i było to z pewnością najdroższe PS2 jakie kiedykolwiek kupiłem, ale nie żałuję ani złotówki czy grosza. Trafiłem na egzemplarz w pełnym komplecie (poza płytką demo, ale to już detal) do tego w pudle znalazł się nawet oryginalny rachunek zakupu z belgijskiego sklepu datowany na 2001 rok! Wiem, że nie każdy zrozumie sens zakupu dziesiątej konsoli tylko dlatego, że posiada oryginalny karton, pada, kable i trochę "makulatury", ale dla mnie to jak odkrycie tej konsoli na nowo. Na pewno zabawę z tym sprzętem ułatwia mi fakt, że posiadam na niego obecnie 259 gier, co daje nie dziesiątki, nie setki a tysiące godzin zabawy No, ale czymże byłoby mnóstwo konsol bez gier? Miniony rok również pod tym względem okazał się wyjątkowo syty i bogaty w zakupy. Do zbioru przybyły 143 gry, oczywiście wyłącznie w wydaniach fizycznych. Nie "zbieram" gier cyfrowych, nie posiadam żadnych Steamów, GOGów czy innych takich, ot to co mam w zbiorze to to co mam fizycznie na półce. Malutkim wyjątkiem może być GTA Sindacco Chronicles na PSP, które jako że jest odsłoną fanowską, nie posiada fizycznego wydania, a jednak na karcie pamięci mojego PSP się znajduje. Niemniej, nie wliczam tej gry typowo do zbioru, podobnie jak krążków z demkami na PSXa i PS2. W związku z tym rok 2024 zamykam z liczbą 929 gier i liczę, że obecny pozwoli mi przekroczyć magiczną barierę 1000 No i to byłoby chyba na tyle w kwestii mojego podsumowania. Streszczając, było dużo i intensywnie. Oby ten nowy rok był równie obfity i mógłbym go podsumować równie okazale. No, ale gierkowy licznik znów wyzerowany niczym przebieg w Passacie z niemiec, więc Growe Igrzyska 2025 czas start! Edytowane środa o 12:51 przez Quake96 8 2 Cytuj
balon 5 387 Opublikowano środa o 15:34 Opublikowano środa o 15:34 No to lecimy z moim podsumowaniem. Zaczynamy od konkretów, czyli skończonych gier w kolejności chronologicznej: 1) GoW Valhalla - PS5 2) Spiderman 2 - PS5 3) House of Ashes - PS5 4) Beyond a Stell Sky - PS5 5) High on Life - XSX 6) Scherlock Holmes Chapter One - PS5 7) Cocoon - XSX 8) Close to the Sub - XSX 9) Pumpkin Jack - PS5 10) Hat in Time - PS5 11) Resident Evil 3 - XSX 12) Open Roads - XSX 13) Mario RPG - NS 14) Zau - PS5 15) Hellblade 2 - XSX 16) Tomb Raider: Baba Jaga - PS5 17) Tomb Rader: Więzy Krwi - PS5 18) SW Fallen Order - XSX 19) Lost in Play - NS 20) Roki - PS5 21) Evil West - PS5 22) ASTRO BOT - PS5 - GOTY 23) Silent Hill: SM - PS5 24) Dungeons of Hintenberg - XSX 25) Under Waves - PS5 26) Tomb Rider 1 remake - PS5 27) Plucky Squire - PS5 28) Devil in Me - PS5 29) FF7 Remake - PS5 30) Indiana Jones - XSX Łącznie ok 430h grania. Oprócz powyższych kilka godzin przegrane w GTAV, Call of Duty SO6 (jestem w trakcie przechodzenia kampanii), Lego Star Wars, Sea od Thievs, Locoroco. Przegrałem także trochę h w Dave the Driver ale po 10h jakoś zaczęło mi się przejadać (choć na początku byłem zachwycony) . Do tego trochę h w dwie części Wiedza to Potęga, ale tego nie liczę do czasu grania, bo to na jakiś prywatkach czy spędach rodzinnych Ukończone 30 gier (19 PS5, 9 XSX, 2 NS). Pogrubiłem tytuły, które najbardziej zapamiętałem/zrobiły na mnie największe wrażenie. Jak w 2025 uda mi się utrzymać ten wynik oraz poziom gier, to będę happy. 3 Cytuj
Paolo de Vesir 9 301 Opublikowano środa o 15:38 Opublikowano środa o 15:38 2024 był dla mnie bardzo wyboistym rokiem na stopie zawodowej oraz osobistej. Do tego stopnia, że bywały długie tygodnie, jak nie miesiące, kiedy nie miałem zaangażowania, sił ani chęci na przysiadanie do konsoli, a najdluzsza przerwa to może z 3 miesiące ciągiem. Paradoksalnie, tę niechcianą przerwę przerwał forumowy „wypalacz zajawki” aka GamePass za sprawą fantastycznego South Park Fractured But Whole które przeszedłem w ciągu kilku dni grając jakby jutra miało nie być. Wielkie dzięki Spencera! Poniżej lista gier skończonych w 2024 i kilka słów na ich temat: 1# DmC DefinitiveEdition - XSX - klasyk gatunku, podoba mi się ta wersja Dantego, czekam na kolejny klasyczny slasher, mam mocny niedosyt w tym gatunku. 2# Pokemon Alpha Sapphire - 3DS - najmniej lubiana przeze mnie generacja nabrała rumieńców po przejściu w silnik XY. Grało się naprawdę super. 3# Forza Horizon 5 - XSX - czy napisze coś co nie zostało jeszcze o tej grze napisane? Nawet najgorszy Godrizon to wciąż bezkonkurencyjne arcade, ale seria musi odpocząć. 4# Pokémon Y - 3DS - Francja to bardzo wdzięczny temat, przedostatnie Póki do ogrania (zostały SV) z miejsca stały się moimi ulubionymi pokemonami w 3D. 5# The Last of Us Part II - PS5 - hate or love it, u mnie love hate love jak u Alice in Chains. Miejscami przydługa, świetna walka, nie wywołała we mnie kontrowersji na jakie liczyłem. Historia napędza ten tytuł i na końcu zostawia jedynie gorycz straty. Jedynak wciąż jednak króluje. 6# Castlevania Dawn of Sorrow - NDS - gorsza niż ją zapamiętałem. Nie zamierzam powtarzać. 7# Hotline Miami - PS5 - wciąż świetna gra, hipnotyzujący gameplay, ale na Vicie grało się jednak znacznie lepiej. 8# Gears 4 - XSX - po prostu prostu petarda, beka z hejterów. 9# Teenage Mutant Ninja Turtles Shredder’s Revenge - XSX - meh/10, nic specjalnego. 10# Bloodstained: Ritual of the Night - XSX - podchodziłem do tej gry kilka razy (pierwszy save miałem z 2020!), ale jak już siadło to nie puściło aż do końca. Solidny przedstawiciel gatunku. 11# Metroid Zero Mission - Switch - no Dread to to nie jest. 12# SteamWorld Dig - XSX - przyjemny odmóżdżacz, kopiesz żeby zbierać rude którą sprzedajesz aby kupić upgrade’y i zebrać więcej rudy, aby móc ją sprzedać itd. Jedynka bez porównania lepsza niż dwójka którą w tym roku porzuciłem. Jedynkę skończyłem za po raz czwarty. 13# Blasphemous II - Switch - nie wiem od czego zacząć. Może od podziękowania Bogu, że dane jest mi żyć na planecie gdzie powstało to absolutnie monumentalne, kompletne, idealnie wyważone, wysmakowane i wymuskane arcydzieło gatunku metroidvania. Tym ludziom należy się dozgonny szacunek, bo miesiącach od premiery jestem już tego pewien - to tytuł który zestawiam obok Symphony of the Night jako czołowe osiągnięcie w gatunku. Gdyby nie data wydania dałbym GOTY, gdyby nie Returnal - dałbym GOTG. Obłęd nie gra. 14# God of War: Chains of Olympus - PSP - bardzo udane, chociaż ewidentnie miniaturowe w skali przeniesienie przygód Kratosa na PSP. Pierwszy tytuł jaki skończyłem na kupionym w tym roku PSP, solidne, ale spodziewałem się czegoś więcej. 15# South Park: Fractured But Whole - XSX - gra która uratowała mnie z nad growej przepaści. Dla fana serialu pozycja obowiązkowa, a jako sama gra również zabawna, przyjemnie lekka w systemie walki i klimacie. Przestałem oglądać SP dobre kilkanaście lat temu, a nie przeszkadzało mi to wsiąknąć w tytuł jak woda w gąbkę. 16# Gears 5 - XSX - bigger, better, more badass. Tak jak czwórka była ostrożna w pierwszej połowie, aby dorzucić na grubo w drugiej - tak piątką jedzie z miejsca z grubej rury. Dopakowana akcją, obłędnie wręcz piękna (takiego HDRu i oświetlenia nie widziałem w żadnej innej grze na konsoli - KOSMOS jak to wygląda na OLED), a same areny i satysfakcjonujące strzelanie przykuwa do konsoli na długie godziny. Na minus - no TEN wybór (kmwtw) i fakt, że to środek trylogii na zwieńczenie której poczekamy pewnie do 2030 . 17# Balatro - iOS - wirtualny narkotyk, nabite 30h w kilka dni, a odpalam sobie co jakiś czas aby pograć partyjkę lub dwie. Jednak w kategorii prostych ale wciągających gier nie robi mi tak bardzo jak Vampire Survivors. 18# Medievil Ressurection - PSP - więcej w temacie właśnie ukończyłem. No i tak to się żyje na tej wsi, zobaczymy co przyniesie 2025 (tym razem Everwild to już tak na pewno). 5 2 Cytuj
łom 2 049 Opublikowano środa o 16:53 Opublikowano środa o 16:53 W tym roku dużo staroci ograłem (wszystkie opisane we "Właśnie ukończyłem" lub "Klub retro"). Plan na przyszły to ograć zaległe gierki z ery PS2 (Radiata Stories, Clock Tower 3, Viewtiful Joe, Shadow Hearts: Covenant) i Okami które kupiłem na płytce na PS4 żeby już na 100% ukończyć (bo na PS3 się odbiłem) ale... wysiadł mi napęd w konsoli xd Tales of Destiny Director's Cut (PS2/PCSX2) - 6+/10 Tales of Eternia (PSP) - 9-/10 Murdered: Soul Suspect (PS4) - 5+/10 Final Fantasy XV (PC) - 8-/10 Fallout 2 - 8/10 Fallout - 9/10 Fallout 4 (PC) - 5+/10 Headhunter (DC/Flycast) - 5/10 The Warriors (PS2/PCSX2) - 7+/10 Tenchu: Fatal Shadows (PS2/PCSX2) - 8=/10 Jeanne D'Arc (PSP/PPSSPP) - 7+/10 Oddworld: New 'n' Tasty! (PC) - 7+/10 Yakuza 6 (PC) - 6=/10 Monster Train (PC) - 8/10 Eternights (PC) - 8+/10 Mafia Definitive Edition (PC) - 6/10 Kessen II (PCSX2) - 8=/10 TimeSplitters: Future Perfect (PS4 Pro) - 9+/10 Onimusha 2 (PCXS2) - 8/10 Klub retro 1080 Snowboarding - 7/10 Darkwing Duck - 8-/10 Streets of Rage 2 - 8+/10 Apocalypse - 7/10 Threads of Fate - 8/10 Deception III - Dark Delusion - 8/10 Samurai Pizza Cats - 7+/10 Rayman 2 (DC/Flycast) - 7/10 Hercules - 5/10 4 Cytuj
Paolo1986 812 Opublikowano środa o 16:56 Opublikowano środa o 16:56 (edytowane) U mnie w tym roku stosunkowo niewiele ukończonych gier, ale większość z nich to open worldy, na wiele godzin. Mogę też ten okres podzielić w następujący sposób: - pierwsza połowa 2024 minęła pod znakiem dominacji gier z zombiakami w roli głównej - w drugiej połowie roku królowały z kolei rpg akcji z Henrykiem ze Skalicy oraz Geraltem z Rivii na pierwszym planie Wszystko było ogrywane na PS5, chociaż w tym nowym roku na horyzoncie pojawia się opcja zakupu Switcha 1) Dead Island 2) Dead Island 2 3) Avatar: Frontiers of Pandora 4) Hitman Absolution 5) Dying Light 6) Dying Light 2 7) Assassin's Creed Mirage 8) Ratchet and Clank: Rift Apart 9) Kingdom Come Deliverance 10) Wiedźmin 3 Edycja Kompletna Do Wieśka kończę jeszcze ostatni dodatek i zrobię drugie przejście do Ponadto jestem w trakcie ogrywania It takes two, AstroBot i Banishers: Ghost of New Eden. Edytowane środa o 16:56 przez Paolo1986 5 Cytuj
kotlet_schabowy 2 763 Opublikowano czwartek o 00:16 Opublikowano czwartek o 00:16 (edytowane) Jeśli chodzi o ogólne podsumowanie minionego roku w kontekście gejmingu, to powiedziałbym krótko: mocny niedosyt. Listy nie będę tu robił, bo zwyczajnie mi się nie chce, a i tak raczej mało komu się to chce czytać, swoje mini recki wrzucałem w miarę na bieżąco we "właśnie ukończyłem". No ale przejdźmy do konkretów: zaliczyłem w całości 31 gier po raz pierwszy, ze trzy-cztery powtórki retro (ukończony Spyro 2, rozgrzebana jedynka i trójka, w zasadzie ukończony po łebkach THPS4, nie pamiętam teraz, czy trójkę ograłem w ubiegłym roku, czy jeszcze wcześniejszym) i jedno DLC (Bloodborne: TOH). Zważywszy na fakt, że większość z tych tytułów to stosunkowo niedługie przygody: wynik jest średnio zadowalający. Wiadomo, że to nie wyścigi i lista to tylko takie podsumowanie, zabawa, ale wkładając w to hobby niewiele więcej czasu w skali tygodnia (lub lepiej ten czas organizując), mógłbym ją naprawdę mocno rozszerzyć. Gdybym przycisnął w końcówce roku, to na listę wskoczyłby jeszcze Super Mario Wonder (rewelacja), odpalony z premedytacją dopiero na Święta, ale musiałbym być chory, żeby z tego powodu się spieszyć i grać na siłę. Sporo rzeczy, które planowałem ograć, nadal jest nietkniętych. Retro w kategoriach PSX/PS2/PS3 niemal całkiem poszło w odstawkę, gdzie w 2023 nadrobiłem naprawdę sporo staroci (za to w 2024 odhaczyłem dużo retro ze stajni Nintendo). Ciągłe poczucie (bardziej i mniej rzeczywistego) braku czasu, inne sprawy, inne zajawki (kupiłem motor, sporo energii i czasu poszło też w siłkę, w sezonie wiosenno letnim próbowałem maksymalnie wykorzystać aurę na "prawdziwe życie"). Problem mam od lat ten sam: źle mi się gra w tygodniu roboczym i źle mi się gra w ciągu dnia. Jedno łączy się z drugim: czas mam głównie za dnia, bo rano trzeba wstać, a nie jestem z tych, co zarywają nocki dla gierek. Ten rok ogólnie był mocno zawirowany. Long story short: zostałem z PS4, temat PS5 z takich czy innych przyczyn został zawieszony. I szczerze mówiąc: dobrze mi z tym. Lubię "infrastrukturę" poprzedniej generacji konsol Sony, kulturę pracy Slima, menusy itd. a poza tym uwaliło mi się, że wyciągnę z tego sprzętu ile się da i pokończę wszystkie interesujące mnie cross-geny właśnie na niej, zaczynając "nową" generację od faktycznie dedykowanych jej gier. Efektem ubocznym jest zabawa w bieda porty jak Jedi: Survivor, no ale różne ludzie mają zboczenia xD. Faktem jednak jest, że większość gier międzygeneracyjnych wygląda i działa na PS4 naprawdę dobrze, a największe ich technologiczne wady to dłuższe loadingi i słabszy framerate. Żeby nie było jednak nudno, to postawiłem na innego rodzaju "nowinki" technologiczne, poniekąd odhaczając przy tym część backlogu. Po pierwsze: Nintendo Switch OLED. W okolicach siódmych urodzin konsoli w końcu mnie tknęło, żeby po prostu "wziąć i kupić", bo ogólnie na jakiegoś przenośniaka Nintendo czaję się chyba od czasów DSa xD. I o panie, jak ja żałuję, że nie wszedłem w to wcześniej! Zakochałem się w tym gadżecie niemal od razu, a jak już odpaliłem swój tytuł startowy, czyli Super Mario Odyssey...cudo. Koniec końców, przez cały rok ograłem tylko kilka "dużych" gierek, za to bawiłem się sporo w starocie od GB, przez NESa, na SNESie kończąc (na N64 przyjdzie czas) i zaliczyłem parę indyków. Mimo braków technologicznych, sprzęt jest świetny, a ekranik OLED sprawia, że praktycznie nie gram w trybie stacjonarnym. Tylko kurde, jakoś łatwiej się zasypia z konsolką w rękach pod mityczną KOŁDERKĄ (te mądrości o unikaniu niebieskiego światła i używania konsol przed snem uważam tym samym za gówno warte). Po drugie: odkładane od dawna gogle PS VR. Parę stówek, trochę przeglądania ofert (w rezultacie i tak nie byłem do końca zadowolony ze stanu sprzętu, ale pewne rzeczy wychodzą dopiero przy spokojnym sprawdzeniu go w domu, a miałem okazję przetestować gadżet u sprzedającego), a w efekcie największy gamechanger i szczękopad wywołany technologią od wielu lat. Zaliczyłem kilka intensywnych tygodni (niestety w najcieplejszym okresie roku, co niezbyt współgra z zakładaniem na łeb sporych gogli z gumowymi "uszczelkami" i machaniem rękami w trakcie zabawy), korzystając z wrzuconych kiedyś przez Sony za darmoszkę gier. No super sprawa i co prawda na razie sprzęt poszedł w odstawkę i nie mógłby wyprzeć "tradycyjnego" grania, ale może spokojnie funkcjonować równolegle z nim jako forma odskoczni. Muszę po prostu nabrać na niego odpowiedni apetyt, bo mam jeszcze parę potencjalnych kozaków do zaliczenia. Można więc powiedzieć, że sprzętowo i mentalnie zatrzymałem się jakoś w okolicach 2017-2020 xD. Nie ograłem chyba żadnej gry z 2024 (pomijam wspomnianego Jedi: Survivor, bo to port gry z 2023), co dosyć naturalne. Nie uwzględniając dat premiery, moim GOTY będzie chyba Astro Bot: Rescue Mission. Niesamowita immersja, magia VR, świetna grafika i muzyka momentalnie wkręcająca się w głowę, no i sam Astro. Piękne wejście w świat wirtualnej rzeczywistości i jednocześnie jego szczytowe osiągnięcie. W zasadzie ex aequo mógłby stanąć wspomniany Super Mario Odyssey, kwintesencja platformera 3D, pokaz możliwości Switcha, no nie ma się do czego przyczepić, świetna przygoda. Z "tradycyjnych" gier wyróżnię na pewno Resident Evil 4 Remake (nie ma chyba sensu specjalnie uzasadniać), zdecydowanie najlepsza stosunkowo nowa "dorosła" gierka AAA, w jaką grałem w 2024. Dużym zaskoczeniem na plus było The Evil Within 2, bardzo miło grało mi się też w Unravel 2 (jedynka mnie niespecjalnie porwała i nie planowałem prędko grać w sequel). Lekkim zawodem był Horizon: FW (mimo, że jedynka mnie nie zachwyciła i oczekiwań nie miałem dużych, to i tak wyszło słabiej, niż się spodziewałem), nie będę specjalnie ciepło wspominał Ratcheta: Rift Apart (poprawna i cudownie wyglądająca zręcznościówka, ale to tylko tyle), potężnym niewypałem był/jest Beat Saber, ale dam mu jeszcze szansę. No, także było ciekawie i innowacyjnie, ale w nowym roku zamierzam przycisnąć mocniej z graniem. Edytowane czwartek o 00:28 przez kotlet_schabowy 6 Cytuj
balon 5 387 Opublikowano czwartek o 06:12 Opublikowano czwartek o 06:12 Odkrywając w tym roku Nintendo, czyli mając backlog gierek ze Switcha, wii i wiiU, to jesteś „zwycięzcą” obecnie 1 Cytuj
Homelander 2 295 Opublikowano czwartek o 09:31 Opublikowano czwartek o 09:31 9 hours ago, kotlet_schabowy said: Jeśli chodzi o ogólne podsumowanie minionego roku w kontekście gejmingu, to powiedziałbym krótko: mocny niedosyt. Listy nie będę tu robił, bo zwyczajnie mi się nie chce, a i tak raczej mało komu się to chce czytać, swoje mini recki wrzucałem w miarę na bieżąco we "właśnie ukończyłem". No ale przejdźmy do konkretów: zaliczyłem w całości 31 gier po raz pierwszy, ze trzy-cztery powtórki retro (ukończony Spyro 2, rozgrzebana jedynka i trójka, w zasadzie ukończony po łebkach THPS4, nie pamiętam teraz, czy trójkę ograłem w ubiegłym roku, czy jeszcze wcześniejszym) i jedno DLC (Bloodborne: TOH). Zważywszy na fakt, że większość z tych tytułów to stosunkowo niedługie przygody: wynik jest średnio zadowalający. Wiadomo, że to nie wyścigi i lista to tylko takie podsumowanie, zabawa, ale wkładając w to hobby niewiele więcej czasu w skali tygodnia (lub lepiej ten czas organizując), mógłbym ją naprawdę mocno rozszerzyć. Gdybym przycisnął w końcówce roku, to na listę wskoczyłby jeszcze Super Mario Wonder (rewelacja), odpalony z premedytacją dopiero na Święta, ale musiałbym być chory, żeby z tego powodu się spieszyć i grać na siłę. Sporo rzeczy, które planowałem ograć, nadal jest nietkniętych. Retro w kategoriach PSX/PS2/PS3 niemal całkiem poszło w odstawkę, gdzie w 2023 nadrobiłem naprawdę sporo staroci (za to w 2024 odhaczyłem dużo retro ze stajni Nintendo). Ciągłe poczucie (bardziej i mniej rzeczywistego) braku czasu, inne sprawy, inne zajawki (kupiłem motor, sporo energii i czasu poszło też w siłkę, w sezonie wiosenno letnim próbowałem maksymalnie wykorzystać aurę na "prawdziwe życie"). Problem mam od lat ten sam: źle mi się gra w tygodniu roboczym i źle mi się gra w ciągu dnia. Jedno łączy się z drugim: czas mam głównie za dnia, bo rano trzeba wstać, a nie jestem z tych, co zarywają nocki dla gierek. Ten rok ogólnie był mocno zawirowany. Long story short: zostałem z PS4, temat PS5 z takich czy innych przyczyn został zawieszony. I szczerze mówiąc: dobrze mi z tym. Lubię "infrastrukturę" poprzedniej generacji konsol Sony, kulturę pracy Slima, menusy itd. a poza tym uwaliło mi się, że wyciągnę z tego sprzętu ile się da i pokończę wszystkie interesujące mnie cross-geny właśnie na niej, zaczynając "nową" generację od faktycznie dedykowanych jej gier. Efektem ubocznym jest zabawa w bieda porty jak Jedi: Survivor, no ale różne ludzie mają zboczenia xD. Faktem jednak jest, że większość gier międzygeneracyjnych wygląda i działa na PS4 naprawdę dobrze, a największe ich technologiczne wady to dłuższe loadingi i słabszy framerate. Żeby nie było jednak nudno, to postawiłem na innego rodzaju "nowinki" technologiczne, poniekąd odhaczając przy tym część backlogu. Po pierwsze: Nintendo Switch OLED. W okolicach siódmych urodzin konsoli w końcu mnie tknęło, żeby po prostu "wziąć i kupić", bo ogólnie na jakiegoś przenośniaka Nintendo czaję się chyba od czasów DSa xD. I o panie, jak ja żałuję, że nie wszedłem w to wcześniej! Zakochałem się w tym gadżecie niemal od razu, a jak już odpaliłem swój tytuł startowy, czyli Super Mario Odyssey...cudo. Koniec końców, przez cały rok ograłem tylko kilka "dużych" gierek, za to bawiłem się sporo w starocie od GB, przez NESa, na SNESie kończąc (na N64 przyjdzie czas) i zaliczyłem parę indyków. Mimo braków technologicznych, sprzęt jest świetny, a ekranik OLED sprawia, że praktycznie nie gram w trybie stacjonarnym. Tylko kurde, jakoś łatwiej się zasypia z konsolką w rękach pod mityczną KOŁDERKĄ (te mądrości o unikaniu niebieskiego światła i używania konsol przed snem uważam tym samym za gówno warte). Po drugie: odkładane od dawna gogle PS VR. Parę stówek, trochę przeglądania ofert (w rezultacie i tak nie byłem do końca zadowolony ze stanu sprzętu, ale pewne rzeczy wychodzą dopiero przy spokojnym sprawdzeniu go w domu, a miałem okazję przetestować gadżet u sprzedającego), a w efekcie największy gamechanger i szczękopad wywołany technologią od wielu lat. Zaliczyłem kilka intensywnych tygodni (niestety w najcieplejszym okresie roku, co niezbyt współgra z zakładaniem na łeb sporych gogli z gumowymi "uszczelkami" i machaniem rękami w trakcie zabawy), korzystając z wrzuconych kiedyś przez Sony za darmoszkę gier. No super sprawa i co prawda na razie sprzęt poszedł w odstawkę i nie mógłby wyprzeć "tradycyjnego" grania, ale może spokojnie funkcjonować równolegle z nim jako forma odskoczni. Muszę po prostu nabrać na niego odpowiedni apetyt, bo mam jeszcze parę potencjalnych kozaków do zaliczenia. Można więc powiedzieć, że sprzętowo i mentalnie zatrzymałem się jakoś w okolicach 2017-2020 xD. Nie ograłem chyba żadnej gry z 2024 (pomijam wspomnianego Jedi: Survivor, bo to port gry z 2023), co dosyć naturalne. Nie uwzględniając dat premiery, moim GOTY będzie chyba Astro Bot: Rescue Mission. Niesamowita immersja, magia VR, świetna grafika i muzyka momentalnie wkręcająca się w głowę, no i sam Astro. Piękne wejście w świat wirtualnej rzeczywistości i jednocześnie jego szczytowe osiągnięcie. W zasadzie ex aequo mógłby stanąć wspomniany Super Mario Odyssey, kwintesencja platformera 3D, pokaz możliwości Switcha, no nie ma się do czego przyczepić, świetna przygoda. Z "tradycyjnych" gier wyróżnię na pewno Resident Evil 4 Remake (nie ma chyba sensu specjalnie uzasadniać), zdecydowanie najlepsza stosunkowo nowa "dorosła" gierka AAA, w jaką grałem w 2024. Dużym zaskoczeniem na plus było The Evil Within 2, bardzo miło grało mi się też w Unravel 2 (jedynka mnie niespecjalnie porwała i nie planowałem prędko grać w sequel). Lekkim zawodem był Horizon: FW (mimo, że jedynka mnie nie zachwyciła i oczekiwań nie miałem dużych, to i tak wyszło słabiej, niż się spodziewałem), nie będę specjalnie ciepło wspominał Ratcheta: Rift Apart (poprawna i cudownie wyglądająca zręcznościówka, ale to tylko tyle), potężnym niewypałem był/jest Beat Saber, ale dam mu jeszcze szansę. No, także było ciekawie i innowacyjnie, ale w nowym roku zamierzam przycisnąć mocniej z graniem. Myślę, że jednak powinieneś już przesiąść się na PS5. Ceny podstawowej konsoli są akceptowalne, a czy kultura pracy, czy loadingi robią sporą robotę. No i masz Dualsense, świetny kontroler. Ogólnie wielkim fanem PS4 ja nie byłem, Xbox One był moim głównym sprzętem. Za to Playstation 5 zrobiła na mnie, i nadal robi, duże wrażenie Cytuj
drozdu7 2 906 Opublikowano czwartek o 09:43 Opublikowano czwartek o 09:43 10 minut temu, Homelander napisał(a): Playstation 5 zrobiła na mnie, i nadal robi, duże wrażenie Większe wrażenie robi że kotlet skończył na Ps5 w tym roku jedną grę mniej niż Ty hue hue 1 Cytuj
kotlet_schabowy 2 763 Opublikowano czwartek o 16:22 Opublikowano czwartek o 16:22 Do tego jeszcze Spider 2 pękł xD. Ale zgadzam się, że Dual Sense jest świetny i jest dużą wartością dodaną PS5. 10 godzin temu, balon napisał(a): Odkrywając w tym roku Nintendo, czyli mając backlog gierek ze Switcha, wii i wiiU, to jesteś „zwycięzcą” obecnie Oj tak, szkoda, że polityka N jest jaka jest i niektóre porty wypuszczają z dużym opóźnieniem (vide DKC: Returns), niektórych w ogóle nie ma na horyzoncie, a z takich, które proszą się o pełny pakiet (Metroid Prime choćby), dostajemy tylko jedną część. Swoją drogą nintendofagia to straszna choroba, niedawno kupiłem za ~3 stówy zestaw Mario 3D All Stars, gdzie z rok temu popukałbym się w głowę w reakcji na taką propozycję... Cytuj
Mari4n 507 Opublikowano czwartek o 16:36 Opublikowano czwartek o 16:36 Pora na rozliczenie giereczkowe W tym roku skończyłem 64 gry, z czego 3 więcej niż raz. Wszystkiego nie będę wymieniał, bo #nikogo, za to zrobię podział na platformy: PS5 - 5 PS4 - 6 PS3 - 2 PS1 - 6 PS Vita - 1 Steam - 13 XSS - 7 NES (emu) - 2 N64 - 1 GCN - 1 Wii - 1 Switch - 15 GBA - 2 DC - 4 Łączny czas w przybliżeniu wynosi około 1500h, na liście są w większości gry które ukończyłem po raz pierwszy. 3 1 Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Wredny 9 746 Opublikowano czwartek o 20:48 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano czwartek o 20:48 Rok 2024 za nami, więc i ja dorzucę swoje małe podsumowanie. Ponownie - zdecydowanie więcej gier kupionych aniżeli ukończonych (125>17), oczywiście liczę tylko wydania pudełkowe, bo z cyfrówkami cieżko się połapać Oprócz gierek do kolekcji wpadły również dwie konsolki, głównie pod retro (EVERCADE VS i pierwszy XBOX w wersji Crystal). Grane głównie na PS5 (Wrap-up pokazuje 989h) oraz na XBOX Series X (668h, ale tutaj to głównie jeden, niezmiennie ten sam tytuł). Ukończonych tytułów więcej o 4 niż w roku 2023 (w tym niektóre dwukrotnie), a także więcej platyn/calaków o sztuk 5, więc w sumie nie najgorzej, zwłaszcza że końcówka roku trochę mi się posypała, zarówno pod kątem zdrowia, jak i zawodowym - często nie było głowy, żeby wyluzować przy gierkach, więc wlatywał jakiś film/serial z żoną. Wrzucam zrzuty z exophase.com, bo ładnie widać progres trofeowo-aczikowy i spędzone godziny (choć pewnie nie do końca dokładne, ale jeszcze mnie nie pogięło, żeby odpalać stoper przy każdym włączeniu konsoli). Oto moje skromne 17 ukończonych tytułów w roku 2024: 1. Bardzo fajna gierka od Massive. Przepiękna, żywa Pandora, którą zwiedza się z bananem na twarzy i tragiczna warstwa fabularna, przesycona na wskroś woke-wirusem, której nie da się przełknąć bez skrzywienia ryja. Ogólnie 7/10 i będę miło wspominał, ale byłoby fajniej, gdyby dali sobie już spokój z tymi silnymi babami wszędzie. Było 100%, ale doszło jakieś DLC i została tylko platynka. 2. Ludziki z Teyon się rozkręcają i po całkiem spoko średniaku z duszą w uniwersum Terminatora, tym razem dostarczyli gierkę z innym kultowym blaszakiem już oczko lepiej zrobioną. Piękny hołd dla marki i jestem bardzo ciekaw, co tam dalej pichcą, bo stałem się umiarkowanym fanem. 7/10 3. Gierka na forumku (i nie tylko) wywoływała masę kontrowersji z racji pochodzenia deweloperów, ale pomijając kacapskie korzenie twórców to naprawdę zajebisty i nietuzinkowy tytuł (choć czasami niedomagający technicznie), od którego ciężko się było oderwać i uważam, że określenie "ruski BioShock" wcale nie było na wyrost. Dla mnie mocne 8/10 i jeden z bardziej oryginalnych tytułów ostatnich lat. Było 100%, bo splatynowałem podstawkę i jeden z dodatków, ale dodali trofea do drugiego DLC i znów nie ma calaka. 4. Kontynuacja kultowej PeCetowej gierki z lat 90-tych, której remake całkiem niedawno ogrywałem, świetnie się przy tym bawiąc. Niestety tutaj wszystko jest słabiutkie i pozbawione klimatu. Całość przypomina jakąś amatorską gierkę, zupełnie niepotrzebny open-world i ogólna miernota. Średniak ze wskazaniem w stronę crapa - platyna wbita, bo takie mam już zboczenie, że lubię z gier wyciskać jak najwięcej, ale moja ocena to 4/10 i ani grama więcej. Jeden z moich osobistych zawodów 2024, bo to gierka z tamtego roku. 5. A tutaj dla odmiany jedna z najlepszych gierek zeszłego roku. Cudownie konsolowa, zaskakująco grywalna i niespodziewanie dopieszczona technicznie - z gier "napierdalanych" stawiam zdecydowanie wyżej od chińskiej małpy, która jakoś mnie nie urzekła. Przeszedłem dwukrotnie, wbiłem platynkę i stawiam na podium mojego zestawienia GOTY 2024 - 8,5/10. 6. Drugie przygody Senuy niespodziewanie mocno mi siadły, bo pierwszej części wręcz nienawidzę. Tutaj wszystko jest dużo bardziej organiczne i naturalne, proporcje są lepiej wyważone, a historia dużo ciekawsza i bardzo przyjemnie mi się ją śledziło. Ludzie zarzucają mocniejsze pójście w filmowość kosztem gameplayu, ale według mnie wyszło to tej produkcji tylko na lepsze, bo przynajmniej nie męczono nas upośledzonym God of Warem, tylko postanowiono wyeksponować silne strony tej nietuzinkowej opowieści. Mocne 8/10 i calaczek, który wpada praktycznie z automatu. 7. W oczekiwaniu na S.T.A.L.K.E.R.2 postanowiłem zapoznać się wreszcie z klasycznymi odsłonami i zakochałem się w tym sowieckim drewnie. Fantastyczny klimat i mechaniki, które od razu polubiłem. Zaliczone na Veteranie, platynka wbita - 7/10, bo trochę błędów było, ale bawiłem się wyśmienicie. 8. Klimatyczne przygody doktora Jonathana Reida były dla mnie jednym z fajniejszych doznań gierkowych w zeszłym roku. Cieszę się, że nadrobiłem tę perełkę - cudowny klimat, dorosła fabuła, realne dylematy, a i wizualnie naprawdę mi się podobało. Przeszedłem dwukrotnie, platynka wbita, mocne 7,5/10. 9. A tu z kolei mój osobisty zawód 2024. Gatunek survival horrorów przeżywa konkretny renesans i miałem nadzieję, że na tej fali popłynie również remake/reboot tak zasłużonej serii. Niestety nie zagrało tu praktycznie nic oprócz klimatu bagien Luizjany i wizualnej strony designu miejscówek. Gdyby zamiast zatrudniania znanych mord spożytkowali pieniądze na jakiś gameplay to może by coś z tego było, a tak mamy średniaka, który przeszedł bez echa i najprawdopodobniej znów pogrzebie tę znaną markę na kilka dekad - 5/10. 10. Kolejne przygody kolejnego Reida (tym razem Charlesa) pozwoliły mi jednak szybko pozbyć się niesmaku po tamtym średniaku, głównie dlatego, że wiele rzeczy robi podobnie, tylko zdecydowanie lepiej - ba, nawet survival horrorem jest lepszym, mimo że technicznie przecież nim nie jest. W każdym razie chłonąłem ten lovecraftowski, zatęchły klimacik z zaciekawieniem rozwiązując kolejne kryminalne zagadki i mocno czekam na drugą część, która wzorem Alana Wake ma pójść już w full survival horror - 7,5/10. 11. Ubi-gierka w uniwersum Gwiezdnych Wojen początkowo mnie zauroczyła, później tym zauroczeniem przykrywała kilka niedogodności, a pod koniec, gdy zauroczenie opadło, pozostawiła mnie z uczuciem zawodu. Nie jest to crap, mocno nadrabia klimatem świetnie wykonanych miejscówek, ale Jedi Survivor to to nie jest - głównie ze względów fabularnych. Tak, to znów gra od Massive, więc woke-wirus w rozkwicie, wszechobecne silne baby i wydmuszkowate postacie, z którymi gra chce, byśmy nawiązywali emocjonalne więzi to zdecydowanie najsłabsze jej elementy (tak, słabsze nawet niż upośledzone AI przeciwników). Mimo wszystko całkiem spoko bawiłem się jeżdżąc speederem, eksplorując i strzelając z blasterka - naciągane 7/10. Było 100%, ale typowo dla ubi wyszło jakieś DLC, więc pozostaje platynka. 12. Nadchodzący wielkimi krokami remake Silent Hill 2 zmobilizował mnie do zapoznania się z twórczością "mistrzów horroru z Krakowa". The Medium to spoko średniaczek z praktycznie zerowym gameplayem i zagadkami na autopilocie. To bardziej oldschoolowy point&click połączony z symulatorem chodzenia, aniżeli jakiś horror, jak próbowano nam wmówić, ale klimacik, historia i lokacje są naprawdę spoko - 6/10. 13. Podobny motyw, jak wyżej - nadchodzący Astro Bot zmobilizował mnie, by wreszcie odpalić tytuł, który fabrycznie był zainstalowany na każdej PS5, a którego początkowo olałem i usunąłem z dysku. No i bawiłem się wyśmienicie - cudowna produkcja, tony zabawy i mega nostalgiczna podróż po wirtualnym muzeum PlayStation - 8/10. 14. Silent Hill 2 (HD Collection X360) W ramach przygotowań do remake'u tej kultowej gierki, postanowiłem wreszcie ją nadrobić (za czasów PS2 grałem, ale nigdy nie dotarłem do napisów końcowych). Tak, wersja HD Collection to paździerz, mgła praktycznie nie istnieje, a dźwięk jest skopany, ale odpalona we wstecznej na XSX nadrabia płynniejszym framerate'm oraz wyższą rozdzielczością niż oryginał. Nie żałuję, bo poznałem wreszcie ten tytuł, dzięki czemu mogłem dużo lepiej docenić to, czego dokonali nasi rodacy przy okazji remake'u. Z oceną się wstrzymam, bo pewnie byłoby to max 7/10, a screen z ekranu podsumowania przejścia, bo akurat na exophase SH2 i SH3 są częścią jednego pakietu w przypadku wersji na XBOXa i ciężko z tego cokolwiek wywnioskować. 15. Zdecydowanie moja gra roku. Bloobery weszły tym tytułem do pierwszej ligi, a ja dostałem jeden z najlepszych tytułów z gatunku survival horror - EVER. To, jak pięknie udało się im zachować core gry, jednocześnie tak pięknie ją rozbudowując to jest aż niesamowite - z miejsca stałem się fanem studia i z niecierpliwością czekam na zapowiedzianego Cronosa. Zaliczone raz, Hard/Hard, ale obiecuję, że kiedyś wrócę i będzie platynka. Mocne 9/10 i moje GOTY. 16. Gierka rozgrzebana praktycznie od razu po splatynowaniu części pierwszej, ale po około 60h napotkałem na jakiegoś glitcha, który uniemożliwiał mi progres i porzuciłem na parę miesięcy. Sumienie jednak nie dawało spokoju, zawziąłem się, obmyśliłem plan i zacząłem go metodycznie realizować, co zaowocowało platynowym pucharkiem. Pod wieloma względami tytuł dużo lepszy od części pierwszej, ale przez błędy i ciekawe, ale mocno nieprzemyślane mechaniki, które powodują więcej problemów niż dają korzyści, moja ocena to 6/10. 17. Na koniec mało spektakularnie, może nawet crapowato, ale przez premierę Indiany Jonesa naszła mnie ochota na nadrobienie polskiej jego podróbki, dawno zapomnianego średniaka, również xboxowego (czasowego) exclusive'a. Szału nie było, jak każdy napędzany Unrealem FPS z tamtej generacji, tak i ten miał drapiący po oczach aliasing oraz toporne celowanie, ale kilka ciekawych mechanik plus całkiem solidny gunplay sprawiły, że nie uznaję tego czasu za całkowicie zmarnowany. Dla mnie idealny średniak z przedziału 5/10. I to by było na tyle niestety. Gdyby komuś, wpatrującemu się w powyższe zestawienie, nie zgadzała się xboxowa matematyka to już spieszę z wyjaśnieniami, gdzie podziało się te brakujące 500h Tak, wieczorne duety z ziomkiem to nadal moje guilty pleasure i ciężko mi odmówić, gdy dostaję zaproszenie do gry. Zrobiłem nawet kolejną kompilację moich co lepszych zagrań (szału nie ma, bo casual ze mnie okrutny, ale w tej grze praktycznie każdy kill cieszy - i nie, na konsolach nie ma żadnej asysty celowania): Oprócz tego dość mocno rozgrzebałem kilka zeszłorocznych produkcji, które w tym roku będę starał się skończyć. Tutaj mam zdecydowanie najwięcej "zainwestowane": A na PS5 na pewno chciałbym dokończyć zabawę z tymi dwoma tytułami: 7 3 Cytuj
lukas_k96 327 Opublikowano 7 godzin temu Opublikowano 7 godzin temu Jeśli chodzi o mnie, w tym roku udało mi się ukończyć. 1. Starfield (PC) - gra, która zabrała mi jakieś trzy-cztery miesiące z życia, a jednocześnie czuję po niej spory zawód. Zapowiadał się "szpil" na miarę Skyrima w kosmosie, a dostaliśmy wydmuszkę bez żadnego serca i klimatu. Tu nie gra nic - ani fabuła, ani eksploracja, co w grach Bethesdy jest dość dziwne, choć początkowo byłem mega zajarany. Do tego mnóstwo niepotrzebnych mechanik, które komplikują funkcjonowanie. Żeby nie było - to nie jest tragiczna pozycja, da się spokojnie pograć. Będzie miała swoje grono sympatyków, tego jestem pewien. Natomiast dla mnie, oczekującego nowego Mass Effecta w nowej odsłonie, to ogromne rozczarowanie. 5/10 2. Gears of War 2 (gra w chmurze na PC) - dzięki Game Passowi udało mi się ukończyć drugą część tej serii, grając w chmurze. Pod tym kątem - grało się spoko, więc jeśli ktoś chce zagrać w Gears of War na PC to śmiało, możecie to zrobić w ten sposób. Jeśli chodzi o samą grę to powiem tak - szanuję, ale wielkim fanem GoW nie jestem i raczej nie będę. Fajna strzelanka, miło zabija się przeciwników i ogólnie jest dobry klimat, można się przywiązać do naszych "pudzianów", ale jednak jakoś nie miałem momentów, żeby mnie ta gra przyciągnęła do siebie i nie pozwoliła odejść sprzed ekranu. Grafika i kwestie gameplayowe - to, co było na premierę, jest też tutaj, bo gra oczywiście w żaden sposób nie została ulepszona. 7/10 3. Call of Duty: Modern Warfare Remastered - miałem ochotę na kampanię singlową w COD-zie, więc postanowiłem ograć bardzo chwaloną część, którą ukończyłem jakieś 12 lat temu i za bardzo nic z niej nie pamiętałem. Zwłaszcza, że to wersja remastered, więc wiedziałem, że będzie grało się przyjemniej, niż w oryginał. I tak w sumie rzeczywiście było. Fajna historia, dobre strzelanie, choć nadal mam wrażenie, że fabuła miała nieco kilka słabszych, rozwleczonych momentów. Mimo wszystko 7+/10 spokojnie mogę dać. 4. Resident Evil 0 HD - postanowiłem rozpocząć przygodę z serią Resident Evil od najniższej części, biorąc pod uwagę numerację. Osobiście uważam, że w sumie to lepiej było najpierw ograć jedynkę, a później 0, ale cóż Przygoda nie była jakoś super udana, bo dla świeżego gracza przystosowanie się do sterowania, mechanik itd. było dość trudne. Generalnie - fabularnie spoko, po jakimś czasie do tych "trudności" gameplayowych można się przyzwyczaić, ale np. backtracking mnie nudził i irytował, a to jednak sól tej serii, o czym przekonałem się w kolejnych częściach. Daję 6/10 5. Dying Light - wróciłem, bo... w sumie to nie wiem czemu. Kiedyś - będzie już z 4,5 roku na pewno - ją ukończyłem, ale bawiłem się średnio i nic w sumie wielkiego z niej nie pamiętałem. Chciałem sobie odświeżyć wydarzenia przed rozpoczęciem zabawy w dwójce i mówię - spróbuję raz jeszcze. I o dziwo, tym razem mnie już wessało. Historia bez większych zaskoczeń, dobry parkour, ciekawa mechanika nocna, fajna zabawa z zombiakami. Można się fajnie pobawić i spędzić czas, więc daję 8/10 6. Dying Light: The Following - od razu mocą rozpędu wziąłem się za DLC. To chyba ogrywałem w sumie pierwszy raz. Jest innowacja, bo mamy wóz, ale z drugiej strony te misje i robienie wszystkiego, żeby pokonywać nim długie trasy, tym samym wydłużając czas gry, wkurzało. To samo z nabijaniem reputacji, czyli koniecznością robienia szeregu questów pobocznych, żeby otrzymać quest główny. Na plus zakończenie, tego się nie spodziewałem, a z tego co słyszymy, kontynuacja tych wydarzeń będzie w kolejnych odsłonach.... 7+/10 7. Call of Duty: World at War - postanowiłem przechodzić CoD-a chronologicznie od Modern Warfare, więc padło tym razem na klimaty II WŚ. Przede wszystkim gra nie ma żadnego remastera, więc samo jej ogrywanie jest mocnym powrotem do przeszłości. Fajne, epickie wydarzenia, dobrze się strzela, więc czego potrzeba więcej? 7/10 8. Resident Evil 1 HD - zdecydowanie lepsze wrażenia niż w prequelu. To, co irytowało mnie tam, irytowało mnie też tu, ale generalnie klimat był lepszy, fabuła ciekawsza, bohaterowie budzili większe zainteresowanie no i nasi przeciwnicy budzili respekt i grozę. Na minus, że trzeba przejść w sumie grę na dwa razy, żeby poznać całą historię. 7+/10 9. Call of Duty: Modern Warfare 2 Remastered - czas na kolejną odsłonę Modern Warfare. Jak się porównuje do jedynki to widać, że tu twórcy postawili na szybszą, efektowniejszą akcję i IMO sprawdza się to zdecydowanie lepiej. Po prostu taki popcorniak, ale do grania, zamiast oglądania. No i też zyskuje w wersji remastered 8/10 10.Resident Evil 2: Remake - przyszedł czas na mesjasza 2019 roku wśród graczy. Podszedłem na chłodno, bez żadnej sympatii, nostalgii, pierwsze przejście. I tak - widać, że twórcy przyłożyli się mega do swojej roboty. Czuć nowoczesność, ale też - jak czytałem i oglądałem - szacunek do pierwotnej wersji, z lekkimi zmianami. Świetny Mr. X, który robi postrach. Sympatyczny Leon i Claire. Bardzo dobra grafika, mimo tego, że minęło już pięć lat od premiery. Nawet ten backtracking w nowszej odsłonie mi tak nie przeszkadzał Reszta: bez zmian, jeśli chodzi o irytujące mnie rzeczy, bo to w końcu Resident Evil. 8/10 11. Saints Row 3 Remastered - miałem ochotę na GTA, ale nie GTA. Wiecie o co chodzi Postanowiłem, że potrzebuję czegoś z jajem w gangsterskich klimatach. Zainstalowałem sobie tę część "Świętych", którą też ukończyłem z 12 lat temu. No i cóż, bawiłem się bardzo dobrze, choć muszę przyznać, że te aktywności dodatkowe jak wymuszanie ubezpieczeń bawiły bardziej jak się było nastolatkiem Sama fabuła - odlot totalny, rozwałka, wiele niemożliwych akcji, tu już twórcy kompletnie odlecieli, porównując to do poprzednich odsłon. Ale czy to źle? No nie, bo nikt kolejnego poważnego GTA nie oczekiwał. 8/10 12. Uncharted: Fortuna Drake'a Remastered (PS4) - ograłem tę część jakieś 10 lat temu, ale było to wtedy przejście na konsoli PS3 w angielskiej wersji językowej. Przygodę z serią skończyłem na dwójce, od dłuższego czasu chciałem się wziąć od nowa za nią, ale z różnych powodów to odkładałem. Cóż, z jednej strony czuć, że to gra, która ma swoje lata. Ale czy to źle? Nie, bo remaster daje radę. Pod kątem graficznym - jest OK. Gameplay? Kilka rozwiązań irytuje, ale spoko, też nie przeszkadza. Szacun dla Sony, że specjalnie dla remastera dograli polski dubbing, w którym słyszymy głosy znane z kolejnych części. Sama lokalizacja też została ogarnięta poprawnie, nie ma się co czepiać. Fabuła rewolucyjna nie jest, lokacje - w porównaniu do dwójki, którą pamiętam piąte przez dziesiąte - są schematyczne i głównie są zlokalizowane w obrębie jednej krainy. Natomiast najważniejsze jest to, że gra się przyjemnie, bo choć historia nie zaskakuje, tak jest opowiedziana w bardzo fajny i przystępny sposób. Drake to bohater, którego lubisz od razu. Sully i Elena też. Główny zły? No jakoś tak go wykreowali, że ani mnie ziębił, ani grzał, ale dobra, do przeżycia. To, co mnie najbardziej irytowało i przeszkadzało w tej grze to strzelaniny. Nie same w sobie, ale ich liczba. Praktycznie co kilkadziesiąt kroków mieliśmy wymianę ognia, kilka fal wrogów, które wpadały do nawet najbardziej abstrakcyjnych lokacji. Czasami też wkurzałem się na system wspinania, bo albo postać nie łapała się krawędzi, albo działy się inne negatywne rzeczy. Podsumowując - fajna, szybka (kilka godzin potrzebnych do ukończenia gry) przygoda, trochę już oldskulowa, ale i tak po blisko 20 latach od premiery człowiek bawi się tutaj bardzo dobrze. Polecam, daję 7/10 i pewnie niedługo wezmę się za kolejne odsłony. 13. Shadow of the Tomb Raider (PC) - ostatnia gra ukończona w tym roku, choć rozpocząłem ją jeszcze przed Uncharted Dwie poprzednie części bardzo mi się podobały, dlatego byłem ciekawy, co tu twórcy przygotowali. I zrobili grę kompletnie inną - założenia pozostały te same, nadal mamy metroidvanię, crafting i rzeczy poboczne, ale znacząco zmniejszono liczbę momentów z wymianą ognia. Tu mamy przede wszystkim zwiedzanie, wspinanie i rozwiązywanie zagadek, a jeśli już dojdzie do walki to są epizody, często nawet poprzedzone skradaniem i skrytobójstwem. Czy to lepiej? Nie wiem, ja lepiej bawiłem się w poprzednich częściach, tu miałem trochę momenty znużenia. Sama fabuła jest, ale jakoś wybitnie nie angażuje. Po prostu grasz, robisz swoje, oglądasz i tyle, nie czujesz kompletnie nic. Wspinanie i sam gameplay też, jak ktoś się chce pobawić w maksowanie to ma co robić. Zabrakło mi trochę większej różnorodności lokacji. Gra jako zwieńczenie trylogii wypada dość średnio. Jako odrębna część - najgorsza z całego nowego cyklu, ale nie zmienia to faktu, że można z nią spędzić kilka miłych godzin. 7/10 Podsumowując - był to... dziwny i trudny rok. Mało czasu na granie, duże zmiany w życiu prywatnym, nie zawsze chciało się grać . Głównie nadrabiałem backlog, wracałem też do gier, które ukończyłem x lat temu. Skończyłem 13 produkcji, czyli tyle samo, ile w zeszłym. Wynik osobiście uważam rozczarowujący, w tym roku mam zamiar go znacząco poprawić. Mam nadzieję, że się uda 4 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.