Skocz do zawartości

Właśnie porzuciłem...


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

56 minut temu, AdiCarrion napisał:

Chants of Sennar.

Początek genialny, zagadki, fabuła, muzyka klimat...Niestety póżniej robi się z tego skradanka, do tego średnia.Musimy wybrać po prostu konkretną, wybraną przez autorów "bezpieczną" ścieżkę w ściśle określonuym rytmie.Nie wiem, może póżniej gra wraca znowu do klimatu z pierwszego rozdziału, ale piąta z kolei następująca po sobie sekcja skradankowa odrzuciły mnie od tego skądinąd bardzo interesującego i oryginalnego tytułu.

To tylko w fortecy takie natężenie i to też do pewnego momentu. Trochę zabawny powód żeby odpuścić grę, ja bym jednak dał szansę dalej jeżeli ci zagadki pasują.

Odnośnik do komentarza
Teraz, Dr.Czekolada napisał:

. Trochę zabawny powód żeby odpuścić grę, 

No jak ktoś nie lubi skradanek, to porzucenie gry która staje się skradanką jest zabawnym powodem?

Gdyby to był krótki moment to pewnie bym przetrawił, ale porzuciłem grę po którymś z kolei etapie skradankowym.

 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Dr.Czekolada napisał:

. Ta gra stoi zagadkami i rozwiązywaniem znaczeń glifów, a nie skradaniem.

No zorientowałem się o co chodzi w grze po ukończeniu pierwszego rozdziału, ale mimo to odrzuca mnie wrzucanie na siłę  pewnych mechanik które psują klimat i flow rozgrywki.To trochę jak wstawianie w FPS sekcji platformowych na czas.

Jest tyle ciekawych gier,że nie chce mi się tracić czasu no coś co nie daje mi satysfakcji, bo te elementy skradankowe polegają tak naprawdę na ułożeniu sobie ścieżki zgodnej z zamysłem twórców, co nie jest wymagające tylko po prostu monotonne.

Odnośnik do komentarza
13 minut temu, AdiCarrion napisał:

No zorientowałem się o co chodzi w grze po ukończeniu pierwszego rozdziału, ale mimo to odrzuca mnie wrzucanie na siłę  pewnych mechanik które psują klimat i flow rozgrywki.To trochę jak wstawianie w FPS sekcji platformowych na czas.

Jest tyle ciekawych gier,że nie chce mi się tracić czasu no coś co nie daje mi satysfakcji, bo te elementy skradankowe polegają tak naprawdę na ułożeniu sobie ścieżki zgodnej z zamysłem twórców, co nie jest wymagające tylko po prostu monotonne.

Uwierz mi szybciej byś już to skończył niż pisząc te komentarze no ale rób jak chcesz. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Hellblade 2. Tak szczerze to mi się nie chce. Grafika top, oprawa dźwiękowa absolutnie niesamowita. Ale zwyczajnie szkoda mi czasu na tę pozycję. Dwie godziny mi wystarczą, zwłaszcza, że absolutnie nie interesuje mnie co się stanie z Senuą, dokąd zmierza historia i tak dalej. Nie jestem zawiedziony, bo nie oczekiwałem niczego po tej grze. Warto zdecydowanie odpalić dla oprawy właśnie, a jak historia wciągnie to warto skończyć. Mnie nie wciągnęła, a innych powodów żeby grać nie ma

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Planet of Lana (PC)

Bardzo ładna no mega urocza/śliczna gierka zagadkowo platformowa ale trochę szkoda mi czasu na kolejną historię o dziecku i zwierzątku a ze względu na to, że gramy dzieckiem to wszystkie ruchy są dosyć powolne i ostrożne. Natrafiłem na taki moment gdy bohater po raz pięćdziesiąty szósty wdrapywał się na półkę skalną to coś we mnie pękło i wyłączyłem. Raczej nie wrócę bo to nie jest nic ważnego i odkrywczego. 
 

Spoiler

PlanetofLana04_06.202400_48_23.thumb.jpg.74adaf204d62cb1b9e1ada807daff49a.jpg

 

Odnośnik do komentarza

Po 16 godzinach rozstaje się z Ni no kuni 2. Całkiem fajna gra ale mam wrażenie że nic mi więcej nie zaoferuje a sam gameplay zaczyna mi przypominać jakieś obsrane mmo. Najbardziej zawiodłem się na mechanice budowy swojego królestwa. Zapowiadało się spoko a wyszło jak zawsze. Wciąż musze walczyć z moim mózgiem przy porzucaniu gier bo oczywiście od razu myśli typu "ehh już 16h wpakowane to graj do końca" nie, chuy Ci w dupe mózgu, gry=zabawa a nie druga robota :gigabeta:

  • This 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Final Fantasy X - skończyłem niedługo po premierze i bawiłem się świetnie chociaż jrpgów nie lubię. Chciałem odświeżyć może ze dwa lata temu i odbiłem się straszliwie od ilości cringu obecnego w tej grze. Musiałbym mieć niesamowity, nieziemski sentyment żeby w to grać

 

 

Anyway, porzucam GTA 4. Doszedłem do momentu gdzie przestałem się grą cieszyć, a zacząłem męczyć. Gameplay to nie jest top, to wiadomo. Strzelaniny są drewniane, a model jazdy okrutnie frustrujący momentami. Problem w tym, że nawet fabuła, postaci i scenki zaczęły mnie nużyć. Okazało się, że pamiętam o wiele więcej niż myślałem, a sama animacja i gra aktorska bardzo mocno poszły do przodu. Pomiędzy takim GTA V a IV jest po prostu przepaść. No nic, za te 6$ nie żałuję powrotu, ale odpuszczam dalsze granie. Są tytuły które cieszą mnie o wiele bardziej

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 9.06.2024 o 20:17, Jukka Sarasti napisał(a):

Nie dam chyba nigdy rady polubić tej gry :(

Moja nienawiść do FFX na tym forum jest starszym userom chyba dobrze znana. :D Choć nawet nie tyle nienawiść, co lata temu jakoś nie było zbyt wielu chętnych, żeby napisać cokolwiek złego nt. tej gry, a ja się nie hamowałem. Dla większości była to gra życia, jak dla innych FFVII.

 

A dla mnie to było po prostu okrutne rozczarowanie. Ja PS2 m.in. dla tej gry kupiłem za ciężko zarobione odłożone pieniądze. ;) Pierwsze co, to pożyczyłem właśnie tę grę od kumpla. A tu się okazało, że to liniowy korytarzyk z irytującymi postaciami, męczącym dubbingiem, ckliwymi wątkami i przereklamowanym systemem rozwoju postaci (sphere grid). Design świata też mnie nie przekonał. Miałem do tej gry chyba cztery podejścia i nie dałem rady. Najdalej byłem gdzieś w 3/4 fabuły, a i tak odpuściłem.

 

Grafika i muzyka oczywiście top, a jako całokształt daleki jestem od stwierdzenia, że gra jest "słaba", bo nie jest. To porządny, wysokobudżetowy jRPG. Ale wtedy, te prawie 20 lat temu, jakoś mnie "bolały" te wszechobecne zachwyty i oceny 10/10. Do tego stopnia, że zrzędziłem o tym na każdym kroku. :)

 

Ostatnio kupiłem dużo FF na Steam, w tym pakiet FFX-X2 w promocji. Nie wiem jednak, czy dam tej grze jeszcze jedną, ostatnią szansę. Szkoda mi już na tym etapie czasu, choć jakaś tam ciekawość pozostaje. Teraz mi się trochę poprzewracało w głowie, mam mniej czasu na granie, ale zarazem nieco większą tolerancję na głupoty i słabsze rozwiązania. Jestem w stanie wyłączyć myślenie i po prostu grać. Ciekawe, jak by się to na dziesiątkę przełożyło.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Śmieszki śmieszkami, ale jak nie szukasz dobrej fabuły, tylko konkretnego gameplayu, to FFX-2 będzie w punkt. Gra ma najlepszy system walki z całej serii (ATB w tej grze to złoty środek między turówką, a dynamicznymi walkami z następnych Fajnali), multum klas do wyboru, co otwiera gigantyczne możliwości, ciutkę więcej swobody niż FFX (możesz czasem wybrać gdzie chcesz się najpierw udać, cała reszta lokacji też jest dostępna o wiele szybciej niż w FFX), jest też trochę trudniejsza i ma od cholery contentu. 

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

W ostatnim czasie? Mass Effect 2, Gta 4, Bioshocka, Skyrima, Disco Elysium, Black Mesa, Far Cry 3, Zelda Botw:dafuq:

 

Wszystko rozgrzebane między 20-50%, nie jestem w stanie skończyć żadnego singla od czasu Cyberpunka w zeszłym roku. Dłużej zagrzewam miejsce tylko przy gierkach na krótsze sesje (Modern Warfare 2019 online, Burnout 3, Stardew Valley, Fifa Street, Forza Horizon 4). 

Ogólnie chciałbym coś przejść w singlu, ale po tych 20-30h rzygam nawet botw/skyrimem. Dzisiaj po latach odpaliłem w końcu z backlogu Max Payne 3, pograłem 45min i w sumie meeh i wyłączyłem. Próbowałem wrócić do cyberpunka od początku żeby przejść ponownie całość ale tym razem łącznie z dodatkiem i też po kilku sesjach po godzince rzucilem bo meeh :sapek:

 

Starość? Syndrom pirata? 

  • Lubię! 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza

Ja tez tak mam od kilku miesięcy. Ciężko mi się skupić na jednej grze i po kilku godzinach zaczynam grać w następną. Tak rozgrzebałem pierwszego Wiedźmina (chciałbym w końcu go przejść), Zelde TotK zostawiłem jakieś kilka miesięcy temu po jakichś 30 godzinach, pograłem w pierwszego Talos Principle z 5 godzin, zaciąłem się i znowu się wziąłem za co innego. Na szczęście coś ostatnio ruszyło, bo w koncu postanowiłem skupić sie na pojedynczych tytułach i tak właśnie ukończyłem trzecia Bayonette (całkiem przyjemna gra, ostatecznie nie było tak źle), a teraz kończę tego najnowszego Prince'a w 2D (świetna gra tak swoją drogą, jestem pod dużym wrażeniem). Jeszcze tylko przejść Pikmina 3 i Xenoblade Chronicles (i wrócić do tej Zeldy) i w końcu wyjdę na prostą. 

Odnośnik do komentarza

W dzisiejszych czasach łatwo się przegrzać ilością contentu. Polecam trzymać tylko ten jeden konkretny tytuł w napędzie/na dysku. I jak się chce to grać, jak się nie chce to nie grać wcale. I wróci zajawka.

 

Skakanie po gierkach to przekleństwo. Mózg chyba tak ma, że lubi domknięte tematy.

  • Plusik 2
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...