Skocz do zawartości

Life is Strange: True Colors


Colin

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba trochę przesadzasz.
Zawszę w serii było takie podsumowanie i jakieś bzdurne % kto co wybrał.
Często też (pipi)ety typu wypiłeś piwo/nie wypiłeś.
Raczej to nie jest problemem a to że ogólnie da się wyczuć że gra ci nie siadła.
Trochę mnie to martwi bo sam mam grę na liście.
Póki co i tak 1 poleci house of ashes.

Wysłane z mojego MI 8 SE przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza

no ale przynajmniej cześć tych decyzji miało jakikolwiek wpływ na dalszą fabule, a i sens tego typu gier był taki, że decyzje często były trudne. Tutaj nie ma kompletnie nic - dograłem 15 minut ostatniego chapteru i  idę odpocząć. 

Co by sie w finale nie zadziało mogę spokojnie ocenić na omijać/10. 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Lecę z pierwszym epizodem i jestem pozytywnie zaskoczony. Pierwsza część, to oczywiście mocne 9/10 ale po  średnim Before of Storm i tragicznym Tell Me Why, jakoś nie miałem ochoty na najnowsze LiS. 

Na szczęście zainstalowałem i jest dobrze. Alex to spoko dziewczyna, jest klimat, fajne widoki i przede wszystkim ciekawa historia. 

Steph <3 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące temu...

Skończyłem dzisiaj i nie raz, nie dwa oczy mi się zeszkliły. Po próbach z BtS i LiS2 myślałem, że kompletnie mi takie blantmany przeszły, ale tutaj zaiskrzyło od początku - sympatyczna bohaterka której udało się uniknąć syndromu heroiny i "ok zajmę się tym tylko ja mogę to zrobić", postaci ze swoimi sekretami i problemami które faktycznie mogą ciążyć i połamać na całe życie, no i sielankowy, małomiastrczkowy klimat.

 

Duża w tym zasługa mocy Alex - nie jest nudna jak w Before the Storm, ani przesadzona jak w LiS1. Wyciąga kilka smaczków z rozmów i sprawia, że możemy lepiej zrozumieć motywacje bohaterów.

 

Graficznie na XSX kawał dobrej roboty, zwłaszcza w zakresie mimiki postaci i szczegółowości otoczenia. W dodatku kolorystyka i audio. :fsg:

Kurcze, zaryzykowałbym stwierdzeniem, że to najlepszy LiS w jakiego grałem i coś co mnie pochłonęło bez reszty od czasu jedynki. Jeśli Decknine zająć ma się teraz tym tytułem to jestem absolutnie spokojny o przyszłość serii i od czasu do czasu sprawdzę sobie jakąś chodzonkę.

 

ocena: chce mieć w pudełku/10

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 19.08.2022 o 13:48, Paolo de Vesir napisał:

nie dwa oczy mi się zeszkliły

nie miałem tak, mocno na siłę te wszystkie próby wywołania imołszyns były imo

 

ogólnie gierka w miarę spoko takie 6+/10 dwa msc mi zajęło przejście

 

Spoiler

Brachol zginął w sumie zanim zdążyłem z tą postacią jakąś więź nawiązać

 

imo najlepszy moment gry to

Spoiler

larping

po którym podniosłem ocenkę z 5+ na 6+/10

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
  • 7 miesięcy temu...

Serio nikt nie gra w tą świetna część zasłużonej serii?
2ep bardzo fajny, miasteczko na plus, można trochę polazic pogadać i załapać klimat Lis.
Końcówka też ciekawa, a po zdarzeniach z 1 ep całość fajnie się zazębia i ogólnie gierka daję radę.
Póki co gierka zapowiada się że przebiję Lis 2 i bts.

Wysłane z mojego Mi 9 SE przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza

Przeszedłem.
Generalnie gra faktycznie ma dosyć ślamazarne tempo ale to już są takie gry.
Mimo wszystko byłem mocno zaskoczony od końcówki 4 chaptera.
Całościowo gra wypada bardzo fajnie, ending też dobry.
Oczywiście to zupełnie inna gra niż 1 LiS.
Zupełnie inna niż BTS, zupełnie inna niż LiS2.
Ale ma pomysł na siebie i jest spójna.
Moim zdaniem po 1 która była dla mnie absolutnym sztosem( przeszedlem 3 razy i chcę teraz ograć remastera)
jest to najlepsza część Lis.
8-/10 .
Oczywiście platyna wbita, bardzo miło spędzone 11h.

Wysłane z mojego Mi 9 SE przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...

Do tej części podszedłem z nadzieją, że po jedynce można jeszcze coś zrobić z serią. I niestety, nie można. Gra na siłę stara się skopiować najlepsze rozwiązania z jedynki - małomiasteczkowość, indie muza, jakieś supermoce. Niestety, wszystko robi gorzej. Miasto to... jedna ulica, zakończona niewielkim parkiem. Do tego jeszcze możemy wylądować w kopalni i to w zasadzie cała mieścina. Mieszkańcy to te kilka osób na krzyż co cały czas z nimi rozmawiamy. I nawet nie byłoby to złe, ale fabuła opowiada przecież o wielkiej korpo, która terroryzuje do miasto. To korpo to cała jedna ich przedstawicielka, a miasto to te kilka osób (choć pewnie ktoś tam jeszcze mieszka). Bez sensu. 

 

Jest parę dobrych emocjonalnych momentów, ale wciąż za mało żeby dać jakiś ciągły efekt wow. Muzyka nie zawsze wywołuje emocje, jakoś tak na siłę chciano zapełnić playlistę, choć kilka kawałków nawet podejdzie. Ciężko powtórzyć soundtrack z jedynki. Wychodzi z tego takie ubogie Life is Strange. Powiedzmy sobie szczerze, moce manipulowania czasem robiły robotę, a małomiasteczkowość i niezła muza dobrze z nią współgrały. Teraz tutaj nic za mocno nie współgra. 

 

Najlepsze jest to, że w pewnym momencie mamy wybór, gdzie chciałaby wyjechać jedna z bohaterek. Wśród opcji są tam m.in. Berlin i Salem. I nie można było zrobić gry w jednym z tych miejsc, tylko za siłę trza było kopiować Arcadia Bay? Gra nie ma swojej tożsamości, bo stara się dorównać ideałowi, a robi to po łebkach. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...