Skocz do zawartości

Dead Space (Remake)


Bigby

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No końcówka dwójki słabizna bo zawsze muszą nasrać tych stworków na koniec bo by się udusili chyba inaczej twórcy tych horrorowych gierek ale poza tym dalej jest mega luks bo też grałem kilka lat temu

Opublikowano

Dwójka była już mega schematyczna i cała gra to takie odpieranie fal wrogów, oddzielone momentami, w których nie ma żadnego fizycznego zagrożenia, tylko straszonko odgłosami i buchającą parą - bardzo widoczny był ten podział i po kilku razach człowiek się nauczył.
Jedynka robi klimacik zdecydowanie lepiej, a remake, dzięki temu systemowi losowego spawnu wrogów, czy losowo generowanej atmosfery (od której w ogóle zależy, czy coś nas napadnie, czy będzie względny spokój), a także kilku gameplayowym rozwiązaniom zapożyczonym z dwójki jest zdecydowanie najlepszą odsłoną serii ever.

Opublikowano

Mi trójka, po tym co się naczytałem, zaskakująco dobrze podeszła.
Możliwe, że to kwestia podejścia, bo tyle było pisane, jaki to kasztan, więc jak pograłem to byłem miło zaskoczony, że nie jest tak źle, jak wszyscy malują.
Już dwójka była strzelanką i grą akcji w sosie horroru, więc wiedziałem, w którą stronę idą i nie przeszkadzało mi to, a na dodatek parę razy klimatem przyjemnie zaskoczyło mnie kilka lokacji.
Uncharted w kosmosie, ale wspominam dobrze - po jedynce powinni zakończyć i kontynuacje wydały mi się mocno na siłę, no ale jak już oswoiłem się z ich istnieniem to lubie całą serię, choć wiadomo, że tylko jedynka 10/10.

Opublikowano

Pobiegałem wczoraj w drugim rozdziale i jest świetnie, choć dalej się boję momentami :kekw: . Walka w stanie nieważkości dość trudna i pojawiły się nowe maszkary, coś ale jaszczurki co już trochę pocisków przyjmą na klatę.
Fajna jest możliwość rzucania prętami za pomocą kinezy tego nie pamiętam z oryginału.
Szkoda, że mapa nie działa jak trzeba i przytrzymanie często nie działa i wchodzi do menu i druga rzecz, że na mapie nie oznacza nieotwartych szafek bo nie mam protokołu odblokowanego i żeby je otworzyć chyba trzeba będzie odwiedzić całe lokacje w backtrackingu.

 

Poza tym świetny remake, sprawia mi taką przyjemność jak RE2.

Opublikowano

Nie jestem teraz pewny ale chyba gra oznacza te specjalne skrzynie przy próbie ich otwarcia (oznacza je gwiazdką). Zwykłych nie oznacza. Trzeba zaglądać w każdy kąt. 

Swoją drogą remake nie ma przesadnie dużo backtrackingu i nie jest on jakoś specjalnie męczący bo lokacje nie są obszerne. No i są skróty. Plus patent z respawnem wrogów powoduje, że ponowne odwiedziny lokacji nie wiąże się z ponowną walką z grupami wrogów, ot co jakiś czas z wentylacji wyskakują pojedyncze maszkary.

  • Plusik 1
Opublikowano
43 minuty temu, mario10 napisał(a):

Walka w stanie nieważkości dość trudna
Fajna jest możliwość rzucania prętami za pomocą kinezy tego nie pamiętam z oryginału.


Obydwie rzeczy zaczerpnięto z Dead Space 2 - w jedynce ich nie było.

  • Plusik 2
Opublikowano

Ale powiem Wam, że klimat jest gęsty te odgłosy statku czy te szepty w tle robią robotę, nawet ten prosty patent jak buchająca para z rur potrafi mnie wystraszyć :) jestem za stary chyba na to, ale gra mnie ciągnie niesamowicie więc będzie grane.
Postrzelałem trochę karabinem, ale jednak piła plazmowa lepsza. Karabin jest ok jak spowolnię stazą przeciwników :)

Opublikowano (edytowane)

Niedługo zrobię podejście do trójki, bo Dead Space OG + remake ograne parę razy, dwójkę skończyłem raz ( jeszcze do niej wrócę, bo dobrze się bawiłem ) no i została mi ostatnia odsłona przygód Isaaca Clarke. 

 

Pierwszy DS to jest moja ulubiona gra, bo zawiera w sobie wszystkie elementy fabularne i gameplayowe, które cenie w grach. Jest grożna sekta, jest spotkanie z obcą rasą, statek kosmiczny, na którym Isaac walczy o życie niczym Ellen Ripley na Nostromo, jest świetny system walki, który opiera się na odpowiednim poruszaniu się w ciasnej przestrzeni i podejmowaniu szybkich decyzji. W jednego nekromorfa ciśniesz jakimś przedmiotem, drugiego pozbawisz kończyn by go trochę spowolnić i to cały czas w pełnym biegu, bo inaczej kreatury cię osaczą z każdej strony i będzie po wszystkim. W takim Callisto brakowało mi tej adrenaliny, którą dostarczają starcia w DS, bo tam się czułem jak na solówce z pałą w dłoni i powtarzaniu sekwencji uników lewo/prawo + dobitka z broni palnej. 

 

Callisto sprawiło, że bardzo szybko poczułem się komfortowo i do kolejnych starć podchodziłem bez większych emocji. Za to taki DS mnie wymęczył psychicznie i po każdej sesji z tą grą pragnąłem tylko końca tego koszmaru i cieszyłem się, że jestem coraz bliżej ucieczki z tego przeklętego statku. To samo odczucie towarzyszyło mi w rezydencji Bakerów w RE7. To są takie miejsca, z których chcesz za wszelką cenę uciec i nigdy do nich nie wracać, ale po skończeniu gry odkrywasz w sobie jakieś masochistyczne skłonności, bo szybko okazuje się, że pragniesz do nich wrócić. To jest esencja dobrze zaprojektowanego survival horroru, w którym lęk i poczucie zaszczucia idą w parze z poczuciem ulgi i tej chwilowej satysfakcji, że przetrwałeś kolejne starcie i powoli poruszasz się do przodu. 

Edytowane przez Czokosz
  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Opublikowano

Walczyłem z tym z badassem na koniec 3 rozdziału.  Oszczędzałem amunicję gdzie się da, a ten zeżarł mi większość. Mam 4 bronie i wywaliłem w niego miotacz ognia, karabin, większość pił i sporo pocisków do piły plazmowej.
Twardy był, ale dojechałem dziada.

18 miejsc w ekwipunku zaczyna być mało 4 bronie plus amunicja do nich, apteczki, a jeszcze jakieś stazy czy przedmioty do sprzedania i robi się ciasno.
Myślę, której broni się pozbyć. Piła plazmowa to mój faworyt i sporo węzłów w nią wpakowałem żeby ulepszyć. Miotacz ognia fajnie pali te małe biegające potwory, a rozpruwacz fajnie się sprawdza do rozczłonkowania wrogów, a jeszcze jak mnie atakuje 2-3 na raz to fajnie ich tnie, więc chyba karabin pójdzie w odstawkę :)

 

Im dłużej gram tym lepiej się bawię, świetny remake na tym etapie, na którym jestem :)

Opublikowano

Mi akurat tego miejsca przeważnie zawsze starczyło. Czasem albo reload, albo użycie małej apteczki i jeden slot się zwalniał. Jeśli musiałem coś wyrzucić to małą apteczkę, bo mała  strata. :D

Opublikowano

Mi dość sporo miejsca zajmowała amunicja, dziwi też czasem rozkład np sklepów. Znalazłem 3 przedmioty do sprzedania i sklepu nie było długo, a później wpadam na sklep i 3 lokacje dalej znów sklep :) ale do ogarnięcia. Gdzieś czytałem, że później jest kombinezon z większą ilością miejsca więc dam radę.
Gra się mega więc pewne niedogodności mogą się pojawić :)

Opublikowano

Poza tym, w przeciwieństwie do takiego Callisto - nie odcina Cię od już odwiedzonych sklepów i można wrócić.
To też kolejna nowość w stosunku do oryginału - taka "otwarta" struktura poziomów. Kiedyś, po dotarciu na peron, automatycznie jechało się do następnego segmentu, tamten zostawiając we wspomnieniach, a teraz można się między nimi dowolnie przemieszczać.

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Jak już sobie fajnie wybrałem bronie, których używałem to pojawiły się nowe i znów jest dylemat. Laser stykowy robi fajną rozpierduchę i ten pistolet liniowy też jest fajny bo ma szeroki zakres strzału.
Mam ostatnio biedę z amunicją bo jak mi wyszedł

Spoiler

ten koleś napuszczony przez doktora, któremu członki ciała odrastają :)

to sporo na niego poszło. A i wrogów w korytarzach się pojawia więcej.
Nie mogę grać więcej niż 2 godziny na raz bo to uczucie niepokoju i otoczki gry z czasem zaczyna mi przeszkadzać :(

Edytowane przez mario10
  • Haha 1
Opublikowano

Fajna była wczoraj walka z Leviatanem :) da się ją fajnie rozegrać nie tracąc dużo amunicji, a że jej tam sporo lata to trochę się odkułem bo miałem taki moment, że wszystkie bronie noszę w ekwipunku i korzystam z tego do czego znajdę amunicję. Teraz chyba czegoś się pozbędę :)

 

Opublikowano

No właśnie chyba masz rację bo jak mam wszystko w ekwipunku to niczego się nie pozbywam bo co chwilę znajduję amunicje do innej broni, a wszystkie fajne i nie mogę się zdecydować. Ale chyba pójdę w piłę plazmową, laser stykowy, rozpruwacza, pistolet liniowy. Choć strzelba jest niezła jak jest kilku wrogów blisko :)

Opublikowano

Może kiedyś przy kolejnym przejściu. Właśnie gdzieś czytałem, że dla platyny piła plazmowa jako jedyna broń. To fajna giwera jest i mocno ją ulepszam, teraz nawet ściskam węzły bo musi mi się drzewko bardziej odblokować. W sumie ulepszam tylko kombinezon i piłę plazmową. Reszta, że tak powiem golasy :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...