Skocz do zawartości

PSX Extreme - THE MOVIE - Zbieramy materiały


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W końcu "Z dupy" :gayos:

 

Mi też jakoś super nie pasował do filmu (jak z resztą NRGeek, którego akurat lubię), ale to pewnie też dlatego, że doszli do "ekipy" po tym, jak przestałem kupować, hehe.

Opublikowano

Youtuber, gość znany jest ze swojej serii "Zagrajmy w crapa", gdzie wszystkich twórców słabych gier wysyła w podróż galerą. Generalnie w ostatnich latach albo mi humor się zmienił, albo robi bardziej bezbeczne rzeczy, ale kiedyś potrafiłem się śmiać, teraz jednak widać, że to jest na siłę i format mu się przejadł. Ma bardzo dużo rzeczy wspominkowych itd o retro.

  • Plusik 1
Opublikowano

Ten NR.Geek to bajkopisarz. Oglądałem jego film odnośnie gierki Omega Boost z PSXa, to przez pół filmu gadał jak to się zjarał u kolegi i grali w Omega Boost, a na końcu okazuje się że nie mieli podłączonych padów. W co nie wierzę, ale to żart "tego typu, zioło hehe jaranie". Gość jak sam pisze, zaczął późno bo od czasów PS2 (czytanie Extrima również), a w tamtych czasach był pececiarzem. Tak więc, jak ktoś opisuje gierki, w które gra po raz pierwszy po 20 latach od premiery, to dla mnie nie jest wiarygodny. Ale wiadomo też, że niektórych rzeczy się nie nadrobi, czyli gość teraz trochę promuje retrogaming (rzetelna recka konsoli 3DO, gdzie musiał jednak się trochę przygotować), ale wspominkowo era PSXa go ominęła.

 

Aha, ktoś tu z forum mu wytknął, bo chłop raz pisał że grał w starego residenta, a innym razem że dopiero od czwórki, czy coś tego typu. (...)

  • Plusik 1
Opublikowano

eNeRgej jest spoko do wspominek, ale jakikolwiek warsztat u niego nie istnieje, recenzować nie potrafi (jest po babsku emocjonalny i uczucia biorą górę nad zdrowym rozsądkiem).

Przy crapach to się sprawdzało, bo było śmiesznie, ale tak jak @Szwed pisał - chłop się wyraźnie wypalił i od dłuższego czasu robi to na siłę, bo publika oczekuje.

Stare odcinki śmieszą do dziś.

Opublikowano

Nrglon? To był fajny na początku, a późnej wyszedl z niego łysy dziad zmęczony życiem troche. Widać co Łódź robi z człowiekiem. 

Recenzje ma tak słabe ze nawet ich nie włączam. Jedynie quza obejrze, bo fajne ma te filmiki komentujące konfy, a i recki co niektóre konkretne robi jak nie ma w nich wstawek z przebieranek. 

  • Haha 1
Opublikowano

Nasłał na mnie swoich zealotów na YT, jak mu pod jego filmikiem wyrzygałem, spadek formy. A striggerowało mnie do tego stwierdzenie, że Castlevania Lords of Shadow to najpiekniejsza gra na ps3. Od słowa do slowa i jakoś poszlo.

  • Haha 2
Opublikowano (edytowane)

Tak na świeżo po seansie, bez wczytywania się w poprzednie posty:

 

dobra robota i przede wszystkim szacun dla twórcy za poświęcony czas, energię i, jak mniemam, niemałe koszty, tym bardziej, że wbrew pierwotnym deklaracjom (obracanym teraz w żart z brodą, ale przecież początkowo całkiem serio) skończyło się na pełnym metrażu i to za darmoszkę. Inna sprawa, że gdybym teoretycznie zapłacił za dostęp/fizyczne wydanie "w ciemno", to po seansie chyba bym tego trochę żałował. Dlaczego? Odpowiedź poniżej.

 

Merytorycznie jest spoko, ale w czasie seansu często miałem wrażenie, że to "filmowa adaptacja numeru 300". Dużo anegdotek czy nawet konkretnych kwestii się powtarza i doskonale rozumiem, że nie da się tego uniknąć, opowiadając (kolejny zresztą raz) pewne historie związane z PE. No ale z racji świeżości numeru jubileuszowego dało się to mocniej odczuć i osobiście nie dowiedziałem się za wiele nowego, tudzież nie zobaczyłem za wiele nieznanych materiałów (pojawiały się tu raczej jako przebitki, np. scenki z prywatnych nagrań EP czy wyjazdów na targi). Biorę jednak pod uwagę, że film nie trafia tylko (choć przede wszystkim) do wyjadaczy siedzących cały czas w temacie.

 

Niestety poważniejszy zarzut mam do warstwy, nazwijmy to, technicznej, a raczej montażu. Tym bardziej, że autor nieraz podkreślał swoje zawodowe doświadczenie w temacie. Przede wszystkim niewypałem jest wplatanie oderwanych całkowicie od treści (w tym przypadku: wypowiedzi zgredów) urywków jakichś reklam, gameplay'ów, prezentacji etc. Moment, w którym np. Rozbo rozwodzi się nad realiami pracy dziennikarza, a my "podziwiamy" reklamę Xboxa (notabene w marnej jakości), albo Dziadu mówi o "Śmietniku", a na ekranie leci reklama pierwszego MGSa: WTF xD. A było tego więcej, dużo więcej. Serio, widz wytrzymałby oglądanie przez minutę-dwie zwykłych "gadających głów", w ostateczności przebijanych jakimiś zdjęciami z dawnych lat (materiałów ponoć było multum). Tu już nie chodzi tylko o wrażenia estetyczne, taka zagrywka jest zwyczajnie rozpraszająca uwagę.

A tak już trochę bardziej się czepiając: momentami, szczególnie podczas wizyt w jakichś mniejszych pomieszczeniach u redaktorów, fonia mocno niedomaga (pogłos).

 

No także sorry, ale tradycyjnie musiałem dolać trochę dziegciu. Mimo wszystko obejrzałem całość z uwagą i uśmiechem, a szczególnie sympatycznie wypadły oczywiście wszystkie fragmenty interakcji starej ekipy, ze Ścierą na czele. Widać, że między nimi do dziś jest ta słynna "chemia" (i nie wiem, czy to tylko tak niefartownie wyszło w tym konkretnie momencie, ale mocno widać ten kontrast w jednej scenie, gdy Alien opowiada z zaangażowaniem i śmiechem jakąś anegdotkę, obok komentują i śmieszkują Myszaq z Kalim, a Butcher siedzi z boku prawie że naburmuszony xD). Ciekawie było też zobaczyć pewne historyczne dla magazynu miejscówki. Generalnie: spoko, choć z lekkim niedosytem (dużo nieobecnych, i tak szczerze mówiąc jak czytam wyjaśnienia typu "raz był chory, później miał remont, a w końcu zabrakło czasu" to się lekko uśmiecham pod nosem, bo okazja nie byle jaka, a w XXI wieku przy takim dostępie do cudów techniki nie dograć się choćby na chwilkę, zdalnie, do filmu powstającego od lutego i tłumaczyć to brakiem czasu, to już pachnie wymówką) . Ale na wersję rozszerzoną raczej chętny nie będę.

Edytowane przez kotlet_schabowy
  • Plusik 3
Opublikowano

Nrgeek byl spoko na poczatku kiedy po prostu siadal i gadal o grach z lat 90. Nie wymagalem od niego nigdy jakiejs elokwencji czy warsztatu. Ale jak przeszedl na full yt to odpadlem. Za duzo tego bylo, pojawily sie jakies standardy typu 10 xyz w grach itd. Teraz widze, ze juz calkiem napier.dolone jakies newsy i masa retro.

 

A crap to nigdy nie byl smieszny, takie trajhardowanie motzno i jakies przebieranki bez sensu.

Opublikowano (edytowane)

Do tego lubi spoilerować, bo pewnie myśli, że opowiadanie całej gry=recenzja, no i sporo błędów merytorycznych, tak jakby wiedział, że bije dzwon, ale nie wie, w którym kościele.

Edytowane przez SlimShady
  • Plusik 1
Opublikowano

No z tymi spoilerami to chłop jest pojebany od zawsze nie wiem czy nikt mu o tym nigdy nie pisał czy po prostu ma wyebane. Ja u niego oglądam jedynie te retro gierki ale ogólnie nie przepadam za nim. Często mówi jakby był alfą i omegą gierek a tak naprawdę to często bredzi 

  • Plusik 1
Opublikowano

Widzę, że nie ma tu fanów, ale ja powiem Wam, że jestem bez strony. Chłop popełnił kilka recenzji do Extriam i myślę, że powiedział kilka słów mądrych w wywiadzie. Nie zawahałem się go użyć ^^ jak i Dąbrowskiego. Ja obu tych twórców nie oglądam i patrzyłem przez pryzmat tego, co mieli wspólnego z extrimem :). Nie robiłem tego dla "zasięgów". Tylko dla perspektywy :) 

W dniu 10.09.2022 o 16:55, kotlet_schabowy napisał:

Tak na świeżo po seansie, bez wczytywania się w poprzednie posty:

 

dobra robota i przede wszystkim szacun dla twórcy za poświęcony czas, energię i, jak mniemam, niemałe koszty, tym bardziej, że wbrew pierwotnym deklaracjom (obracanym teraz w żart z brodą, ale przecież początkowo całkiem serio) skończyło się na pełnym metrażu i to za darmoszkę. Inna sprawa, że gdybym teoretycznie zapłacił za dostęp/fizyczne wydanie "w ciemno", to po seansie chyba bym tego trochę żałował. Dlaczego? Odpowiedź poniżej.

 

Merytorycznie jest spoko, ale w czasie seansu często miałem wrażenie, że to "filmowa adaptacja numeru 300". Dużo anegdotek czy nawet konkretnych kwestii się powtarza i doskonale rozumiem, że nie da się tego uniknąć, opowiadając (kolejny zresztą raz) pewne historie związane z PE. No ale z racji świeżości numeru jubileuszowego dało się to mocniej odczuć i osobiście nie dowiedziałem się za wiele nowego, tudzież nie zobaczyłem za wiele nieznanych materiałów (pojawiały się tu raczej jako przebitki, np. scenki z prywatnych nagrań EP czy wyjazdów na targi). Biorę jednak pod uwagę, że film nie trafia tylko (choć przede wszystkim) do wyjadaczy siedzących cały czas w temacie.

 

Niestety poważniejszy zarzut mam do warstwy, nazwijmy to, technicznej, a raczej montażu. Tym bardziej, że autor nieraz podkreślał swoje zawodowe doświadczenie w temacie. Przede wszystkim niewypałem jest wplatanie oderwanych całkowicie od treści (w tym przypadku: wypowiedzi zgredów) urywków jakichś reklam, gameplay'ów, prezentacji etc. Moment, w którym np. Rozbo rozwodzi się nad realiami pracy dziennikarza, a my "podziwiamy" reklamę Xboxa (notabene w marnej jakości), albo Dziadu mówi o "Śmietniku", a na ekranie leci reklama pierwszego MGSa: WTF xD. A było tego więcej, dużo więcej. Serio, widz wytrzymałby oglądanie przez minutę-dwie zwykłych "gadających głów", w ostateczności przebijanych jakimiś zdjęciami z dawnych lat (materiałów ponoć było multum). Tu już nie chodzi tylko o wrażenia estetyczne, taka zagrywka jest zwyczajnie rozpraszająca uwagę.

A tak już trochę bardziej się czepiając: momentami, szczególnie podczas wizyt w jakichś mniejszych pomieszczeniach u redaktorów, fonia mocno niedomaga (pogłos).

 

No także sorry, ale tradycyjnie musiałem dolać trochę dziegciu. Mimo wszystko obejrzałem całość z uwagą i uśmiechem, a szczególnie sympatycznie wypadły oczywiście wszystkie fragmenty interakcji starej ekipy, ze Ścierą na czele. Widać, że między nimi do dziś jest ta słynna "chemia" (i nie wiem, czy to tylko tak niefartownie wyszło w tym konkretnie momencie, ale mocno widać ten kontrast w jednej scenie, gdy Alien opowiada z zaangażowaniem i śmiechem jakąś anegdotkę, obok komentują i śmieszkują Myszaq z Kalim, a Butcher siedzi z boku prawie że naburmuszony xD). Ciekawie było też zobaczyć pewne historyczne dla magazynu miejscówki. Generalnie: spoko, choć z lekkim niedosytem (dużo nieobecnych, i tak szczerze mówiąc jak czytam wyjaśnienia typu "raz był chory, później miał remont, a w końcu zabrakło czasu" to się lekko uśmiecham pod nosem, bo okazja nie byle jaka, a w XXI wieku przy takim dostępie do cudów techniki nie dograć się choćby na chwilkę, zdalnie, do filmu powstającego od lutego i tłumaczyć to brakiem czasu, to już pachnie wymówką) . Ale na wersję rozszerzoną raczej chętny nie będę.

Dzięki za opinię :)

  • Plusik 1
Opublikowano
W dniu 8.09.2022 o 10:52, grzybiarz napisał:

 

Aha, ktoś tu z forum mu wytknął, bo chłop raz pisał że grał w starego residenta, a innym razem że dopiero od czwórki, czy coś tego typu. (...)

Pisałem kiedyś (nie wiem czy o to Ci chodzi) ze oglądałem jego stream z re4 w którym mówił ze przeszedł kiedyś ta grę ale to co robił na ekranie wskazywało na to ze gra w to poraz pierwszy i jestem tego pewien na 100%. 

Opublikowano
10 minut temu, number_nine napisał:

no tak, bo grając w gre po 15 latach pamięta sie każdy szczegół 

Inaczej - nie jesteś w stanie przejść re4 i potem tak grać jak on. Nie ma szans. To nie jest indyk na 2h. Pewne mechaniki trzeba ogarnąć bo nie nie jesteś w stanie przejść 1 chaptera. Ale rozumiem ze ktoś go broni ale po co się kreować na speca? Obejrzyj pierwsze odcinki jak omawia stare secret service (ostatnie są słabe bo potraktowane z buta). Jedna wielka ściema. 

  • Plusik 1
Opublikowano

On był pececiarzem )nie wiem od kiedy), a na konsole przeszedł w czasach ps2 i to nie od początku, wiec ominęło go sporo. Tylko po co kreować się na znawcę tematu. Widzę ze się przykłada do materiałów, ale to coś jak recenzje Myszaqa z kiedyś, 3/4 tekstów nie są o samej grze, a jakieś anegdotki. 

Opublikowano
34 minuty temu, mozi napisał:

Pewne mechaniki trzeba ogarnąć bo nie nie jesteś w stanie przejść 1 chaptera.

No o tym właśnie mówię, może po tych 15 latach musiał na nowo przyswoić mechaniki? Ja go nie bronię, ale jestem w stanie zrozumieć, że zapomina się wiele rzeczy po latach, szczególnie jak ogrywało się kiedyś wszystko taśmowo. Gość jest zajawkowiczem od wielu lat, nie odpuścił pasji będąc po 40tce tak jak wielu innych "hardkorowych graczy" po poznaniu żony, więc wytykanie, że źle grał w jedną gre jest co najmniej zabawne XD 

Opublikowano

Dobrze już widzę ze Ci nie przetłumaczę. Widziałeś ten stream? Goście po 20 minutach od razu pytali czy wie co robi bo chyba pierwszy raz a on ze przeszedł do już kiedyś. Po co tak ściemniać? Można powiedzieć pierwszy raz gram mimo ze wyszło to na wszystko do grania ale jest git ale pisanie ze gosc zapomiał to trochę nie bardzo bo jak pisałem gra jest długa i na pierwsze przejście dość trudna i nie są się tak kaleczyć nawet po 20 latach. 

Opublikowano
2 godziny temu, number_nine napisał:

mówię, może po tych 15 latach musiał na nowo przyswoić mechaniki?

Takich rzeczy się nie zapomina: skróty w crash tean racing, ciosy w tekkenie… ostatnio była u mnie starsza siora, dałem jej pada z odpaloną Contrą, a ta bez słowa przeszła jungle (ale skula na bossie). Nawet nie pytała „co ty mi tu dajesz?”. Było widać ze grała w to lata temu :) 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...