Skocz do zawartości

Xenoblade Chronicles 3


Shen

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
1 godzinę temu, funditto napisał:

Właśnie pękło 7 godzin i 40 level postaci. Fabularnie nie było jeszcze nic na poziomie rozdzialu 5, ale jako całość podoba mi się to bardziej niż podstawka 

7 godzin całość? 

 

Bo piszesz, że pękło, a potem, że nie było jeszcze nic, jakbyś grał dalej :D. 

 

 

  • Odpowiedzi 1,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
3 godziny temu, funditto napisał:

Właśnie pękło 7 godzin i 40 level postaci. Fabularnie nie było jeszcze nic na poziomie rozdzialu 5, ale jako całość podoba mi się to bardziej niż podstawka 

NVM, już czaję bazę :). 

Ja na razie zawieszam temat, może coś na weekendzie ogram. Pamiętajcie tylko po przejściu w spoilerki pakować oddczucia fabularne :). 

BTW lvl w tym DLC rzeczywiście zapiernicza ładnie w porównaniu do podstawki jakieś 5x szybciej. 

Opublikowano

Gra ci to mówi jak po prostu idziesz dalej. No ale to chyba nie spoiler, że są określone przedmioty, które odblokowują jeden poziom jednej postaci. Tak samo jak z odblokowaniem wszystkiego innego. Te do affinity są w większości nagrodami za jakiś poboczny quest albo znajdują się w szkatule w jakimś nieoczywistym do znalezienia miejscu.

 

 

 

 

Nawet to co pisałem tutaj kiedyś, że szkoda że czas się ustawia na rano domyślnie przy szybkiej podróży, poprawili, to jest nice, nie będę tutaj wiele podróżował, ale dobre.

 

Tylko z kolei nawet loadingi przy podróżowaniu wydają się niedorobione. Nie ma takiego ładnego logo rozświetlającego ci OLED-a, jak się spodziewasz w każdej grze, tylko... ekran po prostu jest czarny przez jakiś czas, a ja mam wrażenie, że gra się zawiesiła.

 

No i ta brytyjskość hehe, amerykańscy fani oszaleli na punkcie powiedzenia "I'm feeling full of beans". Chociaż scenki są stosunkowo niskobudżetowe, to sedno gry nadal ma masę polotu jak na jRPG-a, jest dużo cool rzeczy w walkach. 

Opublikowano

Tak jak pisałem, większość faktycznego jakościowego postępu odbywa się tutaj przez eskplorację. Niemniej z racji tego radaru, znaczników na mapie i list, jest to wszystko dość oczywiste, po prostu trzeba to robić. Nabijanie leveli ma jeszcze mniej znaczenia, niż kiedykolwiek wcześniej, oczywiście level jest najważniejszy, ale skalowanie jest tak mocne, że dopóki nie będziemy na siłę unikać wszystkich walk po drodze, to będziemy mieć i tak level taki jak przeciwnicy, bo się wyrówna w ciągu minuty.

Natomiast affinity itd. to zmiana jakościowa. Nawet cancelowanie skilli trzeba odblokować każdej postaci tymi przedmiotami. Jest więc znaczący wybór, którym postaciom to dawać. Kilka gemów czy akcesoriów też potrafi drastycznie zmienić ich efektywność, ofkoz.

 

 

Co jest mało jasne w tutorialu, to że są nawet przedmioty pozwalające podbić Unity na "wyższy level". Też pojedyncze, czyli np. rozwalisz jednego pobocznego specjalnego bossa, to dostaniesz przedmiot dający lepsze Unity parze Shulk-Rex, i tak dalej. Powiedzmy przykładowo.

A jest to znaczący upgrade, bo pozwala przykładowo mieć unity skill dostępny na początku walki. Ajj, aż za łatwo, co nie.

Opublikowano

Za mną niecałe 15 godzin, powiedziałbym, że jestem w połowie gry. Zwłaszcza, że pewnie tradycyjnie opcjonalni superbossowie będą wymagali nieco więcej przygotowania, niż typowi przeciwnicy. Pod względem głównego wątku, raczej wkraczam powoli w ostatnia część gry... powoli. Wiadomo, dużo latam tam i z powrotem, patrząc, co nowego się pojawiło w starych lokacjach (bo się pojawia, zresztą procenty każdej sekcji na mapie dają jasno znać, że jeszcze nie wszystko tu zrobiliśmy, mimo że nic więcej na razie się nie da). 

 

Gra jest zaje'bista. Świat jest prosty, estetycznie to nie jest ten geniusz na jaki stać tę serię, ale rozgrywka to nadal Xenoblade 3 - dopićkowanie ekipy, zbieranie kolejnych rzeczy... po prostu wciąga i chciałoby się tylko więcej. Mamy 6 postaci, a sama Glimmer ze swoją kapitalną bronią (i ładnymi piersiami) mogłaby mieć własną grę.

 

Czy grę można przelecieć w 10 godzin? Pewnie tak, ale nawet na normalu, wydaje mi się, że trudno było by nie uderzyć w ścianę bossów FABULARNYCH, w ścianę niedopićkania ekipy. Bossowie, z którymi teraz walczyłem... nawet mając ten sam level, co oni, myślę że byłoby naprawdę trudno ich pokonać bez dość porządnego dopićkania ekipy. "Opcjonalne" questy i eksploracja dają pewną elastyczność, ale nie powiedziałbym, że można je zupełnie olać, tracilibyśmy wtedy naprawdę mnóstwo umiejętności, technik, akcesoriów i wielu innych ulepszeń. 

  • Plusik 1
Opublikowano

Jestem po 15 godzinach i doszedłem do końcowego (chyba) bossa, ale przegrałem i cofnąłem się porobić questy. Piąty rozdział bardzo mi podszedł fabularnie i polecam go każdemu fanowi serii. Co do tego bossa to ostrzegam, że jak w Tornie po przegranej jest opcja powtórzenia bitwy lub wylądowania przy title screenie. Chociaż o tyle dobrze, że za drugim razem nie trzeba  oglądać poprzedzających filmików 

  • Plusik 1
Opublikowano

Pogralem troche dłużej dzisiaj. To nie jest gra na 10h, gdzieś też chyba na Destructoid mignęła mi recka 10/10, gdzie pisali od 15 do 30, a na hltb srednio 20h ludziom wychodzi. 

 

Podoba mi się coraz bardziej, a dopiero 3h na liczniku. 

 

Kolejne kosmiczne price/value od Monolith. Expansion pass jako całość wymiata. 

Opublikowano (edytowane)

Myślę, że normalnie (z częścią/większością questów) jest to gra na 20 godzin, a na 30 z wbiciem max levelu i walką z przeciwnikami na levelu 100.

 

Edit: Przeszedłem i czuję satysfakcję jak po 1,2 i X. Dla mnie dodatek lepszy niż podstawka

 

Edit 2: Końcowe sceny i napisy końcowe były piękne. 
 

@XM. 

Spoiler

Jest trochę mrugnięć do fanów XCX i..

Spoiler

do fanów Xenosagi 

 

 

 

 

Edytowane przez funditto
Opublikowano

Napisy końcowe zobaczyłem po 25 godzinach. Główny wątek jest krótszy, niż myślałem. Oczywiście końcowka jest bardziej epicka, pogmatwana i filmikowa, ale nadal stosunkowo prosta, ot może pół godzinki.

 

Szczerze, widać że był pomysł na grę, która mogła znowu mieć 100 czy 200 czy 300 godzin świetnej zabawy dla mnie. W ramach małej skali, mamy dość niewielkie lokacje, jedną osadę, kilka rozdziałów i kilku bossów, brak jakiegokolwiek bardziej narracyjnego dungeonu, brak zmieniania klas i większej liczby technik, niewiele tak naprawdę odczuwalnie nowej muzyki, gorszą grafikę, mało głosów i animacji w scenkach (nopony tym razem nie mają już naprawdę ani jednego zdania na głos). Ale ładnie dostosowano system, który nadal działa, i stworzono szereg nowych postaci, o których spokojnie można by zrobić dużo większą grę. A tak, to wiadomo - skoro gra jest dość krótka, a postaci w samej ekipie jest 6 albo i więcej, to pozostają pewną tajemnicą. Najwięcej "smaczku" co do postaci jest często w odzywkach gdy walczymy, przeglądamy menusy itd., czasem w pojedynczych zdaniach dialogów w mieście. Mogły one dostać znacznie więcej.

 

 

Przez następne kilka godzin, wykończyłem jeszcze questy, pozbierałem wszystkie ulepszenia itd. Zostało mi jedynie kilka potworków, których nie mogę znaleźć, no i superbossowie (którzy dają też ostatnie materiały itd.). Tutaj jest tak samo jak w Tornie - ci superbossowie są dla ludzi, którym się nudzi. Ostatni boss w grze ma level 50. Pewien opcjonalny obszar w grze pozwala wskoczyć dość naturalnie na level 60. No i wtedy są schody, wielkie schody, bo jest jeden przeciwnik na lvl 70, jeden na lvl 80, jeden na lvl 90, no i 100. Nie tylko są jedynymi przeciwnikami z którymi można wtedy zdobyć exp, ale też oczywiście te walki trwają dłuuugo, można poświęcić 20 minut na walkę i łatwo zginąć pod koniec. Można oczywiście znowu odjąć sobie level, walczyć z kim innym i potem znowu dodać expa, ale to jeszcze gorsze niż grind, w podstawce te menusy były tak powolne że nie chce mi się nawet zaczynać. Cóż, można sobie odpuścić jak zawsze, i tak nic wielkiego te walki tradycyjnie nie dają. Po prostu wypełniona lista w menusach. Jako że każda postać ma tylko domyślny zestaw technik, nie można zrobić takiej niesamowitej taktyki, jak w podstawce, jedyne co może jakoś bardziej podniecić umysł to chain attacki, które z kolei faktycznie możemy dopićkać znacznie bardziej i pobić nowe rekordy procentów. Ale chain attack to nie cała walka, więc choć walki są fajne, to nie będą jakoś ekscytujące. Wystarczająco na całą grę, bez wątpienia - mówię po prostu o motywacji do klepania tych superbossów. W samej grze, sześć postaci i liczba opcji dla nich, kierowanie drzewkami rozwoju oraz fun z obcowania z legendami będącymi jak znane nam postaci, ale nieco inne, zapewnia odpowiedni fun w walkach.

 

image.png.fda552e46e4cbbad045ddcaa3dff0e30.png

 

kdd6x6on6vwa1.png

 

 

A ja się martwiłem, czy zdążę przed Zeldą mdr. Jak się postaram to może jeszcze ze 3 gry zmieszczę.

 

Moje ulubione odniesienie? To po cichu tekst "jeśli to nie jest ukryty skarb, to ja jestem Gogol Vuaga". Opisywałem tu niegdyś historię tego do dzisiaj niespatchowanego, fantomowego przedmiotu niepozwalającego zrobić pełnej collectapiedii w podstawce... Świetny żart dla fanów, a mrugnij i przegapisz, jest takich trochę.

Aha, no i gra na czasie. W końcu wiele osób właśnie teraz się wypowiada, że rozwijanie AI zbyt daleko doprowadzi bez wątpienia do nieodwracalnego poje'baństwa całego świata i ludzkości. Ale w sumie to można powiedzieć o większości anime sci-fi.

Opublikowano

Aha, no i interakcje przy ogniskach. Te to są może jeszcze lepsze i liczniejsze, niż w podstawce. W sumie więcej robią tła niż reszta scenariusza hehe.

Opublikowano (edytowane)

Pograłem dłużej na weekendzie w sumie jakieś 8h za mną, jeszcze trochę do końca na pewno zostało - postacie na 30 lvl. Gra się rozkręciła na całego, pacing tutaj z racji mniejszej skali jest niesamowity, jak na Xenoblade'y. 

 

Naprawdę BARDZO podoba mi się system progresji, jest lepszy niż w Xeno 3. Każdy element eksploracji, każda skrzynka, zabity unikalny potworek, każda rozmowa z NPC ma teraz bardzo duże znaczenie dla samych statystyk postaci. Powinno to przenieść do swojej następnej gry.

 

A na deserek opinie recenzentów/ userów, trochę ich w weekend spłynęło.

 

image.png.6b67d8ae9eda1518173807cafc505e0c.png

 

image.png.f75d8b9b4300209736b5115212d6c089.png

Edytowane przez KrYcHu_89
  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, Daffy napisał:

XC3: Future Redeemed is currently the highest rated 2023 game (not-remaster/remake) on Metacritic 

Nie dziwię się, DLC jest przekozak. Podoba mi się bardziej niż podstawka, już jestem chyba w finalnej fazie. Może i nie jest jakieś przesadnie wielkie, za to miodne i doskonale podrasowane mechanicznie, a fabułka to wisienka na torcie. DLC roku, Horizon przepraszam, ale widoczki to nie wszystko xD.

Takie właśnie mocne 9/10

Edytowane przez KrYcHu_89
Opublikowano
1 godzinę temu, XM. napisał:

Niech ktoś napisze spoilery z końcówki jak przejdzie @funditto może?


Tu było tyle mocnych wątków, że nie wiem od czego zacząć:


Może od początku piątego rozdziału 

Spoiler

Alpha namówił Na’el (siostrę Matthew), żeby stanęła po jego stronie. Nasza drużyna podczas walki trafia, więc do

Spoiler

projekcji świata, w którym żył Klaus. Jest tam świetny filmik, który trzeba zobaczyć

 


Dalsza część tego rozdziału to dołączenie do naszej ekipy 

Spoiler

Na’el i N 

 i walka z 

Spoiler

Alphą (dwie formy)


Po zwycięstwie mamy filmik, w którym widzimy 

Spoiler

połączenie obu światów, z którego ma powstać coś nowego i gwiazdę (albo jakiś inny obiekt) która leci w kierunku planety. Do tego w tle słychać z radia informacje o Earthlife Colonization Project (nawiązanie do Xenoblade Chronicles X) i zostaje wymieniony Dmitri Yuriev (wróg z serii Xenosaga).

Z tego co udało mi się później przeczytać. Nawiązań do Xenosagi jest więcej m.in. logo radia, które należy do  organizacji Vector Industries z tej serii czy wspomniany wcześniej końcowy filmik z lecącym obiektem, który przypomina filmik z końcówki Xenosaga III. Warte zaznaczenia jest też, że Bandai Namco dostał specjalne podziękowania w napisach, więc musieli wyrazić zgodę na użycie tych elementów. Po tej końcówce widzę trzy opcje: 1. Remaster XCX 2. Remaster/remake serii Xenosaga 3. Retcon XCX i być może połączenie go z Xenosagą

  • Lubię! 1
Opublikowano

Opisując w spoilerach zakończenie ominąłem kilka rzeczy, które rozwaliły mnie fabularnie:

 

- co się stało z Rexem i Shulkiem 

- dlaczego N zniszczył City

- to, że Takahashi pokazał, że pomysł z Rey ->Skywalker<- mógł się udać gdyby był lepiej przedstawiony 

- kim był Riku 

 

 

  • Dzięki 1
Opublikowano (edytowane)

Ukończone. 21h - 56 lvl, story + troche questow i znajdziek, na normalnym poziomie trudności. Gra miała być mniejsza niż Torna, wyszło, że jest dokładnie tak samo mocno rozbudowana, do tego ma na pewno lepsze systemy i przyjemniej się w to gra. Absolutna topka dlcków ever. Reszta została powiedziana już w poprzednich opiniach. Monolith brawo! 9.5/10. 

 

Edytowane przez KrYcHu_89
Opublikowano

Całościowo może i 9,5, ale ostatni rozdział i filmiki końcowe (łącznie z credits) + podsumowanie całej serii to 11/10. To DLC jest tak dobre, że tym razem zostawiam podstawkę w kolekcji

  • This 1
Opublikowano

Ja unikam spoilerow. 10h za mna. Podoba mi sie mega mocno ale jednak umiejscowienie akcji w czasie sprawia ze jakos nie moge myslec ze to sie rozwinie na jakies GOTY DLC :/ 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...