Skocz do zawartości

Xenoblade Chronicles 3


Shen

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
15 minut temu, funditto napisał:

To jest DLC na około 20 godzin. Ja przeszedłem w trzy lub cztery dni. Jak się zepniesz to do piątku zdążysz 

Jak ja 2h na granie znajdę w ciągu dnia to jest święto 

  • This 1
  • Odpowiedzi 1,3 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
2 godziny temu, funditto napisał:

Całościowo może i 9,5, ale ostatni rozdział i filmiki końcowe (łącznie z credits) + podsumowanie całej serii to 11/10. To DLC jest tak dobre, że tym razem zostawiam podstawkę w kolekcji

Tak, epilog jest naprawdę satysfakcjonujący, całe DLC ogólnie jest naprawdę kapitalnie skonstruowane, ciągle sie rozkręca i nakręca aż do wielkiego boom na końcu. Ogólnie kurde lubię jednak gry na 20h (nawet RPGi), po prostu można je ograc dosyć szybko i wszystko się pamięta, a te molochy na 100h to jednak się gra miesiącami:). Chrono Trigger jest dobrym przykładem, tak samo te historie z DLC do Xeno 3 i Xeno 2, dlc do jedynki tutaj pomijam, zupelnie nie ta liga :). 

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Niestety ale zakonczenie DLC mnie nie porwalo. SPodziewalem sie duzo wiecej niz to co zobaczylem. Dodatkowo wszystko co tam sie stalo nie wplynelo na moja ocene zadnej postaci z podstawki. Bardzo dobrze sie bawilem ale fabularnie to jednak zawod.

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Rzucili więcej kolekcjonerek. Jest kolejka na stronie jak się wejdzie hehe.

Edit: ok możliwe że już wyprzedane MDR.

Opublikowano

Udalo mi sie sprawnie wejść i dodać do koszyka, ale okazało sie że zapisalem sie oczywiscie do UKowego stora, a tam brak wysylki do pl... zanim zdobylem adres od znajomych juz bylo po sprawie ;/ ech, raz rzucili, może za rok znowu cos do drukują. 

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

To była pierwsza gra, którą kupiłem na NS. Uwielbiam jRPG, ma genialne oceny, wielu zachwala - więc brałem w ciemno.

 

I powiem Wam, że mi nie siadła, sama historia jest ciekawa, fajne relacje między bohaterami itd. Natomiast walka mi totalnie nie podchodzi i ten autoattack no nie ma w tym dla mnie miodu. Dałem grze 12h z myślą, że może coś się zmieni przez ten czas... Ale nadal nie siadło :(

 

Niby dużo mechanik, zdolności, mnóstwo klas, ataków, pozycjonowania ale mi to zupełnie przyjemności nie daje. Chyba odpuszczę. 

Opublikowano

Ograłem na emu .
Dobra gierka ale żaden mesjasz.
Ma swoje atuty ale też sporo minusów.
Na handheldzie też inaczej się to odbiera ale na tv 50" te puste szaro bure mapy to tak średnio wyglądają.
Walka jest spoko i przede wszystkim cały czas dochodzą nowe mechaniki więc uwierz mi że to co masz po 10h nijak się ma do tego jak walka wygląda po 30h.
Ale z 2 strony jak ci nie siadło to też nie ma co się męczyć, jest tyle innych gier.

Opublikowano
4 minuty temu, Schranz1985 napisał:

Ograłem na emu .
Dobra gierka ale żaden mesjasz.
Ma swoje atuty ale też sporo minusów.
Na handheldzie też inaczej się to odbiera ale na tv 50" te puste szaro bure mapy to tak średnio wyglądają.
Walka jest spoko i przede wszystkim cały czas dochodzą nowe mechaniki więc uwierz mi że to co masz po 10h nijak się ma do tego jak walka wygląda po 30h.
Ale z 2 strony jak ci nie siadło to też nie ma co się męczyć, jest tyle innych gier.

 

No właśnie tyle innych gier ;) a wydaje mi się, że 12h to i tak sporo czasu żeby się chociaż "zaprzyjaźnić" z grą. 

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano
28 minut temu, Ölschmitz napisał:

Mordeczki, gralem tylko w dwojke, co brac teraz - 1 czy 3?

 

zakladam, ze nie przejde obu od razu, pewnie teraz jedna, druga za jakies dwa lata.

No po trójce ciezko bedzie ograć jedynke, bo robi wszystko lepiej od 1 i 2.

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Opublikowano
1 godzinę temu, Ölschmitz napisał:

Mordeczki, gralem tylko w dwojke, co brac teraz - 1 czy 3?

 

zakladam, ze nie przejde obu od razu, pewnie teraz jedna, druga za jakies dwa lata.

Tak jak kolega wyżej. Polecam jedynkę, a na końcu trójkę. Nie tylko będzie to fabularnie uzasadnione (o czym się przekonasz jeżeli wytrwasz godziny gry), ale trójka to już bardziej dopracowana gierka.

  • Dzięki 1
Opublikowano
3 godziny temu, Ölschmitz napisał:

Mordeczki, gralem tylko w dwojke, co brac teraz - 1 czy 3?

 

zakladam, ze nie przejde obu od razu, pewnie teraz jedna, druga za jakies dwa lata.

Sam grałem w kolejności 2->1->3 i dlcki i oczywiście na sam koniec fenomenalny Future Reedemed, jako konkluzja całości, było ok (oczywiście 1,2,3 najlepiej, ale też już ograłeś 2:). 

Opublikowano

Prawda jest taka że na takiej podstawowej płaszczyźnie to są trzy różne historie i dopiero DLC do trójki klepie po twarzy fan servicem i spaja wszystko. Cala reszta odniesień dzieje się na poziomie mniejszego lub większego zagłębiania się w szczegółach i szukania smaczków, więc pod wzgledem storytellingu możesz grać w dowolnej kolejności byle tylko to DLC ograć na sam koniec. Gameplayowo niby jest dużo elementów wspólnych, ale generalnie to co najważniejsze czyli walka różni się w każdej części na tyle że zawsze jest wciągająca. 

Też bym chyba brał mimo wszystko najpierw jedynke, ale chyba bym nie wytrzymał czekać potem 2 lata z trójeczką. 

  • Plusik 1
Opublikowano

Xenoblade 3 to ogólnie taki trochę perfekcyjny RPG tego typu, prawie wszystko co mogło być złe jest poprawione. Np. prawie nie ma walk które robią problemy techniczne. Albo to że mamy niemal od samego początku gry całą ekipę, i ona zawsze jest w każdej walce na równi, nie ma wybierania czy martwienia się. Xeno 2 rozkręca się kilkadziesiąt godzin (a i tak mówię teraz, bo na premierę bez DLC to była straszna katorga, straszna), trójka może dwie. Nie ma grindowania, niczego specjalnie nudnego. Nie ma szukania gdzie jest dana postać czy rzecz i naprawdę nie wiesz, jak tam dotrzeć czy co zrobić (trochę szkoda, bo odkrywanie trudnych ukrytych lokacji w poprzednich grach cieszyło, a w trójce nic nie jest tak SERIO ukryte, ale ogólnie potrafi to wkurzyć w grach, w XC3 wszelkie takie wady wyeliminowano bez przesadnego upraszczania do poziomu Wiedźmina 3). Samo podnoszenie przedmiotów, którego robi się w tej grze masę - w jedynce trzeba było więcej wciskać przycisków i czekać, aż doszliśmy do trójki gdzie rzeczy same lecą ku tobie. Nie można też w jedynce np. powtarzać unikalnych przeciwników z zaznaczonego na mapie grobu, i tak dalej, jest tysiąc takich udogodnień. 

 

Gra jest też tak wyje'bana systemami, każdy przycisk pada jest tak wykorzystany mdr, że nigdy mi się nie znudziło i nie czułem stagnacji, a mówię to po graniu w tę serię dużo więcej niż w cokolwiek w życiu (prawie nigdy nie gram na maksa w gry po 100 godzin, bo się nudzą, z serią Xenoblade spędziłem łącznie, nie wiem, może co najmniej 700 godzin i zawsze tylko chciałem więcej) - niech to świadczy o tym, ile tego jest. Xenoblade 1 wracając teraz jest... bardzo prosty z walkami. Nie powiedziałbym, że są bardzo inne w każdej części - raczej że w każdej dodają dużo więcej. Trójka na koniec serii mnie nie nudziła ani trochę (ok, niektórzy superbossowie to trochę nudy, ale jest dużo lepiej niż w poprzednikach), ale jakbym jedynkę kapnął na koniec serii, to raczej by mnie trochę walki nudziły.

Ponadto system z jedynki jako że prosty jest łatwy do nadużywania. Xenoblade nigdy nie miał być trudny, chodzi po prostu o levele, które wskutek skalowania się same nabijają - ale w jedynce różnica leveli jest naprawdę kolosalna i nie można tego negocjować żadnym know-how, 5-6 poziomów wzwyż naprawdę nie da się wygrać bo masz taką karę do agility że nigdy nie trafisz ciosu. I to ma drugą stronę monety, że stosunkowo łatwo zgadnąć jakie rzeczy są bardzo efektywne, i nadużywać ich by być stosunkowo łatwo nietykalnym. 

AI kompanów też jest w jedynce głupie, i tylko to że system walki jest stosunkowo tak prosty nieco ratuje sytuację. Ale no fakt, Shulk i Melia to na przykład dwie postaci które gniotą jak nimi kierujesz i kompletnie nie da się sprawić, by choć trochę tak się zachowywały gdy nimi nie kierujesz. 

 

Ponadto jedynka wymaga robienia questów. Niektórzy chcą przechodzić Xenoblade, ale nie chcą zwiedzać świata, znajdywać danych lokacji i przedmiotów, przebiegać całych polan, zbierać rzeczy, toczyć walk, robić questów... nie chcą grać w Xenoblade; w takim przypadku jedynka jest najsłabsza. Nawet np. drzewka umiejętności postaci wymagają czasami sporo biegania dokoła z questami. 

 

Xenoblade 1 jest tak ogólnie najlepsze samo w sobie, bo było pierwsze. Nie trzeba było nic kombinować. To było po prostu Xenoblade. Gra była też prawdziwym szokiem jakości w 2011 roku. 

 

Scenariusz to nie wiem, nie obchodzi mnie; w trójce jest najbardziej dopracowany, ale jest to najmniej japońska i ciekawa część. Powiązania między częściami są dla fanów takich rzeczy, większość ludzi nie zauważy. Moje ulubione momenty scenariuszowe w serii to bez wątpienia sidequesty z X i z dwójki. 

  • Plusik 1
  • 2 miesiące temu...
  • 5 miesięcy temu...
Opublikowano

Dobrze, że Monolith dalej będzie działał niezależnie i zrobi grę, serio to najważniejszy news w świecie gier. To są serio najlepsi developerzy na świecie, każdy Xenoblade był absurdalnie dobry pod każdym względem. Miałem obawy, Nintendo jak wiadomo stroni od RPG-ów od dekad, a Xenoblade'a traktowało nieco po macoszemu, jak na to jak dobra (i na pewno wysokobudżetowa) jest to gra. Wydanie (kapitalnego!) DLC do trójki na szybciocha i po cichu napawało mnie niepokojem.

 

Jak to się będzie nazywało to bez znaczenia lol. Moja fantazja o "połączeniu Fajnala z Xeno" już się nieco spełniła, bo Rebirth dość wiele z tego spełnił. Nie mam więc już tak mocnego ciśnienia na wracanie do czasów square'owych dla monolitowców, chociaż fajnie by było. Ale RPG to dobry znak, integracja opowieści w Xeno była często kapitalna (pomijając godzinne scenki o kosmosie i bogach dla fanów gatunku, ale były zazwyczaj oddzielone od płynnej rozgrywki w rzadkich sekcjach).

 

 

Nie mam pojęcia o japońskim, ale w linku Takahashi pisze o 『新作RPG』, w takim cudzysłowie. Czyli (może się mylę), jakby to "nowy RPG" było typem gry (ジャンル), a nie tylko że robią "a new RPG". Wydaje się mówić o tym, że ten nowy projekt będzie innowacyjny w wielu aspektach. 

 

Reszta linku zapewnia mnie, że Monolith to nadal Monolith. Dużo mówi o tym, że każdy aspekt gry musi się łączyć, dlatego też zatrudniają ludzi do wszystkiego naraz. To właśnie jest potęga Xenoblade'ów. Ogólnie news roku.

 

 

 

  • Plusik 1
  • 2 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...