Skocz do zawartości

Street Fighter 6


Figuś

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

LCQ wygrał Problem X (Blanka).

 

Dziś pierwszy dzień fazy grupowej. Nie ma co wchodzić na streama wcześniej, bo jest oczekiwanie albo gadające głowy.

Opublikowano

A grupy CCX to nie w srode dopiero startuja?

 

Wczoraj wytrzymalem do 5 ostatnich meczy, ale dobrze, ze poszedlem spac bo to sie jeszcze 2h ciagnelo. W sumie dobrze ze nie wszedlem wczesniej do temtu bo zaskoczenie jednak troche jest.

 

Glownymi faworytami byli Kakeru i Punk, ja po cichu kibicowalem Tokido. Pierwszy zlecial do loserow a Punk szedl w sumie jak przecinak zrzucajac Problema do loserow 3:0 zeby potem przegrac 3:1 (reset) i 3:0. Nie pomogla zmiana na Luka'a przy drugim 1:0, widac, ze to nie jego main.

 

Takze nie usa, nie japona a europa ma swojego trzeciego reprezentanta w finalach. Teraz to sie zacznie ale nie wiem czy poziom bedzie tak wysoki jak w LCQ gdzies 7/8 loserow to byli japonczycy a w finalach CC to glownie "randomy" z calego swiata. Niemniej jestem ciekawy jak ta formula sie sprawdzi, tzn sprawdze ku.rwa w poniedzialek bo final graja w nad ranem.

Opublikowano

Bedzie lecialo w tle. W sumie jestem ciekawy wystepu Crimsona. Broski "namascil" Myrkena szansa na wyjscie z grupy wiec tez moze byc ciekawie. Grupa F wiadomo.

 

Licze na brak rashidow w tym turnieju, podczas lcq dostawalem mdlosci od tej postaci i jej adhd. Chyba nawet juz bardziej wole Eda.

Opublikowano

Ja tak mam z Luke i JP przestalem praktycznie SF6 ogladac bo rzygam tymi postaciami. Ken jest na trzecim miejscu ale lubie i Angry Birda i Tokido wiec jeszcze jestem w stanie ta postac przelknac.

Opublikowano

Myrken mial wyjsc z grupy :yao: Nie wiem, strasznie niemrawy ten jego luke, spodziewalem sie wiecej.

 

Grupa F dobre mecze, gruby na zyletach z EW a wczoraj wpierdul od leshara. Caba zaczal od dwoch wygranych zeby polec dwa z rzedu.

Opublikowano

OK to chyba jako jedyny co ogladal caly turniej moge napisac cos wiecej. No to napisze, ze jakiego je.banego trzeba miec pecha zeby pol roku czekac na final, obejrzec prawie wszystkie mecze grupowe i te lige z soboty a potem w poniedzialek rano nie zauwazyc, ze transmisja finalow jeszcze sie nie skonczyla i wlaczyc dokladnie w tym momencie kiedy Uma wiwatowal w confetti :reggie:

 

Ale reszty drabinki nie znalem wiec nadrobilem. Milion dolarow wygral w sumie jakis 28 letni nie gadajacy po angielsku noname bez sponsoringu z tajwanu, wiec chyba calkiem niezle. Drugi (300k $) byl chinol po 30ce, ktory na koniec powiedzial, ze w zasadzie to pracuje na pelen etat a trenuje po godzinach :kekw:. Jego sparingpartnerem byl wlasnie Uma. Co to mowi? Ano tyle, ze top 8 zdominowali azjaci i jeden rodzynek z kanady. Wszyscy pretendenci poodpadali albo jeszcze w grupach, albo w top 16 a grupe smierci (F) wygral kolejny random, na ktorego raczej nikt nie stawial. Mecze jak dla mnie nie byly jakies spektakularne, malo (o ile w ogole) bylo powrotow spod gilotyny. Zazwyczaj jak ktos prawie nie mial paska a jego oponent mial no to byla to walka w jedna strone. Nie umiem powiedziec czy to kwestia mechnik tej gry czy grania na poziomie pro. Nie bylo tez jakichs wiekszych niespodzianek, nawet jak odpadali faworyci to po prostu dlatego, ze byli slabsi albo slabiej zgadywali.

 

Sama arena gdzie grali tez jakas taka mala, to juz u arabusow na gamers 8 bylo wiecej pompy i wizualiow, przynajmniej od przodu. Tu nawet nikt nie wyczytywal nazwisk, nie bylo wyjscia na scene, ot komenatorzy gadali cos z balkonu (xD), technicy podlaczali uczestnikow i potem cyk plansza ze zdjeciami i lecimy. Pierwszego dnia grup mixowal sie dzwiek sali i gry, ale najlepsze bylo jak ktos nie ogarnal zeby na planszy z dana grupa... byla litera tej grupy (albo sie przewidzialem) i trzeba bylo znac rozstawienie zeby do tego dojsc. Po finale 5 min gadania "o super wygrales, o szkoda przegrales, gratulujemy". Brakowalo tylko wybiegajacego zza kadru Szkieletora krzyczacego "do zobaczenia nastepnym razem". Potem puscili "trailer" Capcom Cup XI a CEO firmy oglosil, ze milion za rok i to byly ostatnie slowa jakie mozna bylo na transmisji uslyszec, nikt z komenantor/prezenterow nawet nie zamknal wydarzenia. No nie bylo czuc, ze to pierwszy turniej o taka stawke.

 

Myslalem tez, ze turniej bedzie na forumie bardziej wyczekiwany i ogladany a chyba tylko ja sie nim troche podniecalem. Nie zaluje, ale fajerwarkow nie bylo.

Opublikowano

Mnie zaskakiwała duża ilość perfectów. Co do randomów to komentatorzy podkreślali często, że przez bdb netcode w końcu jest dużo świeżych mord, bo wcześniej to były zabetonowane praktycznie te same ryje które grają ze sobą offline cały czas, a teraz sie okazuje, ze w cieniu piwnicy na jakims zadupiu tez czaili sie wymiatacze.

Opublikowano

Jedno to przejscie na kwalifikacje online, ale tez wyje.banie do kosza zasad z poprzednich lat gdzie o top 48 decydowalo ciulanie punkcikow w roznych turniejach offline, na ktore stac bylo w zasadzie sponsorowanych wymiataczy. Teraz podzielili to na regiony i wyjsc moze kazdy o ile ma konsole i neta.

 

Tutaj bardzo dobre podsumowanie top 16 przez Briana F. Zwlaszcza moment jak dowiadujemy sie kto zajal po ostatnie 2 spoty w winerach i loserach.

 

Opublikowano

Ja dopiero dziś nadrobiłem walki z top16 i ogółem bardzo nudna była w większości ta faza, praktyczny brak spektakularnych powrotów i wielkich momentów. 

 

Z turniejów sf6 jakie oglądałem (całe 4) zdecydowanie finały najnudniejsze. 

 

I jak wspominacie - totalny szok jeśli chodzi o zawodnikow, nazwijmy ich celebryci bijatykowi za którymi stoją sponsorzy i przez rok jeżdżą po świecie po turniejach offline teraz dzięki zasadom kwalifikacji w większości zostali wyjaśnieni przez randomow, którzy grzecznie przez rok po prostu grali online w domowym zaciszu 

Opublikowano
7 godzin temu, Di napisał:

Wywiad z Myrkenem i Lordem Venomem nt. Capcom Cup:

 

 

Świetny wywiad, przesłuchalem cały. Venom twierdzący, że wiedział że wtopi w LCQ bo trafił na kolesia grającego Dee Jeyem, a w Europie nie ma nikogo ogarniającego tą postać na takim poziomie by przez sparingi odpowiednio na niego się przygotować, pokazuje jaki tam jest poziom w topie i jakiego zwycięzca CCX miał farta do drobinki i również umiejętności bo to był fighter nie jeżdżący na turnieje offline dotychczas. 

 

Btw w wywiadzie gadają, że prócz sf6 w nic innego w ogóle nie grają, a jest wiadomo czy w ogóle na co dzień pracują? Raczej wyżyć się chyba z tego nie da.

  • Lubię! 1
Opublikowano

Nie rozmawiałem z nimi dużo. Wiem, że Myrken studiuje, ale nie wiem jak z pracą. Nie wiem też czym zajmuje się Lord Venom, ale ciekawostka - pochodzi z Palestyny, a w Polsce jest od 5 lat. Mówi jednak dobrze po polsku; w trakcie wywiadu raz się pogubił, przy odmianie słowa "kontroler", ale oczywiście powtórzyliśmy :).

 

DJ-em u nas gra Shady Impostor, który też osiąga dobre wyniki - np. niedawno wygrał w Austrii: https://whiff.pl/shadyimpostor-wygrywa-na-autplayed-2024/
Nie jest to jednak poziom reprezentowany przez Fuudo i Xiana.

  • Dzięki 1
Opublikowano

O deejayu to nie mowil venom tylko myrken.

 

Fajny wywiad, panowie na poczatku chyba troche spieci. ale potem sie rozkrecilo. Podobala m sie rozkmina myrkena na temat swoich bledow w meczach. Serio sf6 to randomowa gra? Bo i takie stwierdzenie padlo. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...