Bartg 5 479 Opublikowano 8 czerwca 2022 Opublikowano 8 czerwca 2022 A no i chowanie siebie i ciał w wysokiej trawie to tez czysty hitman. Cytuj
messer88 6 507 Opublikowano 8 czerwca 2022 Opublikowano 8 czerwca 2022 Skończyłem kampanię i zacząłem się bawić w inwazje. Fajne to jest tylko czasami trochę trzeba się poszukać. Cytuj
Bartg 5 479 Opublikowano 9 czerwca 2022 Opublikowano 9 czerwca 2022 Akademia szpiegowska to niezly kolos jeśli chodzi o rozmiar levelu dobre 3h mi zajęło zrobienie w miare po cichu. Cytuj
messer88 6 507 Opublikowano 9 czerwca 2022 Opublikowano 9 czerwca 2022 I co zabiłeś tego instruktora po cichu? Ja tam nie miałem pomysłu na jego obstawę. Ta misja to jedyna która mi się nie podobała, chyba przez to że sporo jest wąskich uliczek. Cytuj
wojtas011 543 Opublikowano 9 czerwca 2022 Opublikowano 9 czerwca 2022 Ja chwile poczekałem i ochrona poszła w prawo a on w lewo i tam go zabiłem Cytuj
Kmiot 13 709 Opublikowano 10 czerwca 2022 Opublikowano 10 czerwca 2022 Kurde, odpaliłem dzisiaj (PS5) i... w tutorialu nie zespawnowali mi się przeciwnicy. Idę tak sobie, dochodzę do zamkniętych drzwi z informacją, że oficerowie mają przy sobie klucze i biegam po kątach w poszukiwaniu drogi wyjścia. No niezbyt udany początek, bo nie wiedziałem o co chodzi. Dopiero reset poziomu pomógł, bo nagle pojawili się naziści na mapie xd W ogóle trzy godziny za mną i na oko jestem jakoś w połowie pierwszej misji (robię misje poboczne). Zaledwie. Bo moja metodyczność strasznie mnie spowalnia, ale i tak bawię się wyśmienicie. Nie ma to jak zdmuchnąć czapki dwóm nazistom jednym strzałem (koniecznie zagłuszonym salwą artyleryjską). Grę trapi jednak sporo bugów. Przez te parę godzin odnotowałem już (poza brakiem spawnu przeciwników w tutorialu): dwa razy zostałem zauważony przez ścianę (na ułamek sekundy, bo po chwili przeciwnik zaczął zachowywać się jakby zgubił pościg, choć wciąż kucałem w tym samym miejscu. zapętlone stany alarmowe przeciwników (trwające kilka sekund badanie -> koniec badania -> badanie -> koniec badania i tak bez końca), albo przeciwnik zawieszający się w jednym miejscu. kilka gliczów z podnoszeniem zwłok, otwieraniem drzwi, raz teleportował się koło mnie przeciwnik, zrobił trzy piruety i zniknął. Nie muszę wspominać, jak tego rodzaju małe błędy potrafią być uciążliwe w grze stealth. Jak komuś gra się podoba, to śmiało może uderzać w poprzednią cześć (Italy), bo póki co mam wrażenie, że ta jest tylko ewolucją. Większe poziomy, ładniejsza grafa, ale wszystkie patenty były już "czwórce", choć chyba swoboda w podejściu do zadań była mniejsza. Ale póki co nie odczuwam znacznej ewolucji, czego też nie odbieram za wadę, bo SE4 był świetny. Zobaczę jak dalej. Cytuj
Bartg 5 479 Opublikowano 11 czerwca 2022 Opublikowano 11 czerwca 2022 Warto sejwowac manualnie i w różnych slotach, w czwartej misji w fabryce zbugowalo mi wyjscie z mapy i dopiero sejw pol godziny wcześniej uratował sytuacje. W piątej misji za to jak wbilem na wieżyczkę kościoła i bawilem się z niemiaszkami zdejmujac ich po kolei to czulem sie jak 1 Cytuj
messer88 6 507 Opublikowano 11 czerwca 2022 Opublikowano 11 czerwca 2022 10 godzin temu, Kmiot napisał: zapętlone stany alarmowe przeciwników (trwające kilka sekund badanie -> koniec badania -> badanie -> koniec badania i tak bez końca) Miałem tak dwa razy, raz musiałem wczytać sejwa bo chcąc po cichu to załatwić nie było opcji, chyba z 20 niemców i czołg w okolicy. Drugi raz w ostatniej misji już miałem więcej możliwości manewru więc potraktowałem to jako utrudnienie. Cytuj
Gregorius 498 Opublikowano 11 czerwca 2022 Opublikowano 11 czerwca 2022 Zagrałem pierwszą misję z ziomkiem w co-opie i bardzo mi się spodobało.Zeszło nam ponad 2h i chcę więcej. Kolosalna mapa,gdyby nie problemy z płotkami,przeszkodami byłaby idealna pod takiego Battlefielda.Ciekawe czy spróbują kiedyś trybów z większą ilością graczy bo mapy potrafią robić świetne,choć musieliby jeszcze trochę popracować nad strzelaniem z innych broni niż snajperki. Graficznie bardzo ładnie to się prezentuje,oprawa dzwiękowa jeszcze lepsza.Mocny kandydat do niespodzianki roku. Cytuj
Smiti 313 Opublikowano 11 czerwca 2022 Opublikowano 11 czerwca 2022 Również wczoraj ograłem pierwsza misje z kumplem w coopie. Raz mnie wywaliło ale po ponownym zaproszeniu dołączyłem w tym samym miejscu. Jednak co dziwne po przejściu misji tylko kumpel dostał achievementa, u mnie nic. Jak to jest rozwiązane? Trochę bez sensu, że w coopie tylko host zgarnia achievy. Cytuj
sprite 1 791 Opublikowano 11 czerwca 2022 Opublikowano 11 czerwca 2022 U mnie kumpel w coopie normalnie dostaje achievy. Ja hostuje na pc, a on na sexie łoi. Cytuj
wojtas011 543 Opublikowano 11 czerwca 2022 Opublikowano 11 czerwca 2022 Również wczoraj ograłem pierwsza misje z kumplem w coopie. Raz mnie wywaliło ale po ponownym zaproszeniu dołączyłem w tym samym miejscu. Jednak co dziwne po przejściu misji tylko kumpel dostał achievementa, u mnie nic. Jak to jest rozwiązane? Trochę bez sensu, że w coopie tylko host zgarnia achievy.Może masz autosejwa z końcówki ale w sumie to nie wiem czy się da tak w kiedy gralo się misje w coopie Cytuj
sprite 1 791 Opublikowano 11 czerwca 2022 Opublikowano 11 czerwca 2022 Da się. Pisałem o tym wcześniej. W każdym zapisanym momencie można sobie wczytać misję w coopie. Cytuj
ASX 14 670 Opublikowano 17 czerwca 2022 Opublikowano 17 czerwca 2022 Całkiem fajny ten Sniper Dobry przykład na to że jeśli gameplay jest dobry i wystarczająco rozbudowany to gra nie musi silić się na jakąś rozbudowaną fabułę, skomplikowane misje poboczne czy wymyślanie koła na nowo. Cała gra jest prosta jak budowa cepa, zostajemy rzuceni na otwartą mapę gdzie mamy jeden główny cel i kilka pobocznych, które opierają się zazwyczaj na tym że trzeba kogoś zabić lub coś wysadzić i tyle. To po prostu działa, bo że snajperki strzela się fajnie, a samo skradanie też daje radę. 1 Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Kmiot 13 709 Opublikowano 25 czerwca 2022 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 25 czerwca 2022 Lubię tę serię. Ładnie ewoluowała, choć według mnie wystarczająco wysoki poziom osiągnęła już przy okazji "trójki" w Afryce. Później pozostało polerowanie gameplayu i żonglerka otoczeniem, plus wprowadzanie drobnych zmian, które trudno nazwać rewolucyjnymi. A teraz dotarliśmy do kolejnej generacji konsol, więc jest ładniej, płynniej, szybciej, choć każdy kto zna poprzednie części z miejsca poczuje się jak w domu, przytulony co ciepłej kolby naszego karabinu snajperskiego. A pisząc "ładniej" naprawdę mam to na myśli. Francja w nowym Sniper Elite potrafi być zjawiskowo piękna. Co prawda silnie mi się chwilami kojarzyła z poprzednią Italią, ale teraz detale potrafią robić różnice. I nie piszę tutaj o takich banałach jak rozdzielczość, jakość tekstur i inne cyferki, którymi brandzlują się na Digital Foundry czy gdzie tam. Dla mnie zawsze zmysł estetyczny liczył się bardziej, a tutaj został usatysfakcjonowany. Przed nami osiem misji i osiem map, które diametralnie się od siebie różnią. Ale wszystkie mają swój niezaprzeczalny urok i są prawdopodobnie najmocniejszym elementem tej gry. Są ogromne, biorąc pod uwagę gatunek gry. Bo tutaj teren zyskujemy krok po kroku, od węgła do węgła, posuwamy się metodycznie, więc mapa urasta do niesamowitych rozmiarów, gdy przychodzi nam walczyć o każdy bezpieczny metr. Zakładając, że gramy zgodnie z ideą bycia snajperem, bo oczywiście gra umożliwia styl gry "na Rambo", tylko nie jest z tą myślą skonstruowana i w takim przypadku zmienia się w bardzo przeciętną strzelankę. Więc porzućmy w ogóle pomysł, by do gry o snajperze podchodzić inaczej, niż metodą snajperską. Zabić i się ulotnić. Bo mapy są wręcz stworzone do takiej zabawy. Pełne wyłomów, okien i mniej lub bardziej naturalnych gniazd, z których przyjemnością jest usadzanie kolejnych headshotów nazistom. Nie ma większej satysfakcji, jak wspiąć się na dzwonnicę kościelną i korzystając z nalotów samolotowych, które zagłuszają nasze strzały, walić do Hansów jak do kaczek, obserwując jak panikują, bo nie wiedzą kiedy i skąd nadchodzi śmierć. Zabijamy w rożnych okolicznościach. Trafimy na pochmurne wybrzeże pełne zasieków desantowych i artylerii przeciwlotniczej. Przyjdzie nam się przedzierać przez francuskie prowincjonalne miasteczko, szczelnie okupowane przez niemieckie wojsko. Wylądujemy w okolicach strefy przemysłowej, gdzie wytwarzane jest uzbrojenie. Odwiedzimy niemal całkowicie zrujnowane miasto, by w jego gruzach zasiać odrobinę zamętu i nie do końca zbłąkanych kul. A mapa Akademia Szpiegów to absolutna klasa sama dla siebie i gwarantuję, że każdy kto się z nią zetknie, nie pozostanie obojętny. Istny raj dla snajpera. Spędziłem tam bite 6 godzin, choć pozostałe poziomy zajmowały mi 3-4 godzinki. Ale to było 6 godzin przyjemności. Bo te mapy są zgrabnie przemyślane. Na wskroś otwarte, pełne przesmyków, nieoczywistych przejść, wariantów. Do każdego celu możesz podejść od dowolnej strony, praktycznie nic cię nie ogranicza. Co więcej, istnieje kilka możliwości zlikwidowania kluczowych celów i można to zrobić zupełnie po cichu, aranżując nieszczęśliwy wypadek, więc skojarzenia z łysym Agentem 47 chwilami są jak najbardziej usprawiedliwione. Dodajmy do tego świetne pojedynki snajperskie (często nie jesteśmy jedynymi zawodowcami na mapie), sianie zamętu w nazistowskich obozach, strzały koszące więcej niż jednego przeciwnika, no zabawy co niemiara i wszystko niezmiernie cieszy oko, bo istota gry - strzelanie ze snajperek - jest praktycznie niezawodna i bezbłędna. Gorzej, jeśli zboczymy z idei snajperskiej zabawy. Wtedy okazuje się, że parę elementów gry kuleje. AI klasycznie potrafi zwariować. To kłopot gier generalnie, więc nie zamierzam specjalnie się nad Sniper Elite 5 znęcać. Ale muszę odnotować, że sztucznej inteligencji często odpierdala i bywa nieprzewidywalna. Czasem nazista nie przekroczy określonego progu, bo twórcy zaprogramowali tam jakąś granicę. Więc choćbyś się kitrał trzy metry od niego i gwizdał, to chłop do ciebie nie podejdzie. Z drugiej strony potrafi przebyć za tobą pół mapy, bo usłyszał kroki i "was war das?". Albo zobaczyć nas przez ściany/sufit. Klasyka gatunku. Mapy bywają też na tyle rozległe, że przeciwnicy krążą po nich pojazdami i często w związku z tym tworzą się korki. Bo jeden kierowca się "zawiesi", stanie na zakręcie, a pozostali grzecznie czekają na swoją kolej. Albo na naszego pancerfausta, który stworzy reakcję łańcuchową. Takie mniejsze bądź większe upośledzenia nie mają większego znaczenia w strzelankach, ale gry stealth rządzą się swoimi prawami, a nielogiczność zachowań przeciwników może prowadzić do frustracji gracza, gdy misternie utkany plan bierze w łeb, bo Heinrich postanowił utknąć w murku. Sniper Elite 5 ma też kilka innych problemów poza AI. Mapy oferują dużą swobodę, ale jednocześnie potrafią boleśnie ograniczać w najbardziej trywialnych sytuacjach. Nie wskoczysz na metrowy murek w tym miejscu, ale pięć metrów dalej już tak, bo przewidzieli to twórcy. Dźwięk potrafi ostro świrować przy swoich próbach oddania odległości od rozmówców. Nawet sam bohater w trakcie komentarzy potrafi brzmieć jakby był zakopany trzy metry pod ziemią. Już nie wspomnę nawet o tym, że w trakcie "misji tutorialowej" nie wczytali mi się wrogowie, więc przez kilkanaście minut biegałem po pustej mapie z myślą "że tak ma być" i szukając klucza, który "ma przy sobie oficer". Dopiero reload misji pomógł. Grę trapi ogrom mniejszych, bądź większych niedoskonałości, ale IDZIE SIĘ PRZYZWYCZAIĆ. Podobnie jak do okrutnie drewnianych scenek przerywnikowych, które jeden z papierowych miesięczników określił "kapitalnymi". Nie wiem co trzeba brać, by tak je odebrać. Umówmy się. Sniper Elite 5 jest kapitalne tylko w dwóch warstwach. W kwestii map i w kwestii zabawy czysto snajperskiej. Bo ujęcia rentgenowskie bawiły mnie przez całe 40 godzin - są szalenie dopracowane i z przyjemnością obserwowałem co tym razem udało mi się wybić/przebić naziście. Zresztą to element szlifowany od lat, więc trudno, by był rozczarowujący. Ale mapy się tym razem wyróżniają, bo trudno zignorować pracę włożoną w ich kreację. Generalnie bardzo dobra gra, a jeśli marzy ci się zostanie snajperem, to będzie twoje spełnienie pragnień. 9 1 Cytuj
Hubert249 4 279 Opublikowano 25 czerwca 2022 Opublikowano 25 czerwca 2022 Niezła rozprawka. To mój pierwszy Sniper i po 7 misjach szczerze powiem, że bawię się super. Chciałbym jednak zaznaczyć, że bardzo lubię gry, które mają 70 na MC. Dlaczego? Bo jest w nich ten vibe produkcji z czasów DC/Xboxa/ Ps2 Gra jest po prostu grą, bez sztucznego popowania gameplayu i obsranego cinematic experiance. Tak też jest ze Sniper 5. Mamy tytułowego strzelca, mamy dziesiątki Niem.. Przepraszam Nazistów do ostrzału, mapę i nic więcej nie potrzeba. 4 Cytuj
SebaSan1981 3 612 Opublikowano 26 czerwca 2022 Opublikowano 26 czerwca 2022 Jak nie za bardzo przepadam za PvP to tutaj mi podeszło elegancko. Napad na sesję innego gracza jest zabawny bo czasem takie nieogary się trafiają, że w ferworze walki zapominają zmienić broń i na bliskim dystansie próbują strzelać ze snajperki, nie mówiąc juz o braku zwracaniu uwagi czy przeciwny gracz - żołnierz osi nie ustawił przypadkiem miny gdzieś w przejściu. Za to grupowe pvp na mapach działa bardzo dobrze, są emocje, zwłaszcza na wydzielonych sekcjach mapy i grupowych pojedynkach snajperów. Mega miodna rozgrywka. Cała gra jest zajebista i nie nudzi się ani trochę. Jedyne co bym dodał to większa customizacja wyglądu grywalnych postaci. Cytuj
Hubert249 4 279 Opublikowano 15 września 2022 Opublikowano 15 września 2022 DLC jest teraz do pobrania w Game Passie. Cytuj
messer88 6 507 Opublikowano 17 września 2022 Opublikowano 17 września 2022 W dniu 15.09.2022 o 15:39, Hubert249 napisał: DLC jest teraz do pobrania w Game Passie. to do single czy multi? Cytuj
Szymek 1 048 Opublikowano 17 września 2022 Opublikowano 17 września 2022 18 minut temu, messer88 napisał: to do single czy multi? To chyba nowa mapa do multi Cytuj
messer88 6 507 Opublikowano 17 września 2022 Opublikowano 17 września 2022 Szkoda że nic do singla nie wpadło. Cytuj
Hubert249 4 279 Opublikowano 17 września 2022 Opublikowano 17 września 2022 2 godziny temu, messer88 napisał: to do single czy multi? Wlasnie myślałem, że to płatne dlc z Hitlerem, ale jakieś pierdółki Cytuj
SebaSan1981 3 612 Opublikowano 28 września 2022 Opublikowano 28 września 2022 Bardzo fajnie gra się teraz w multi bo pododawali nowe mapki. Jedyny fakap to gdy host wyjdzie sobie z gry, wtedy wszyscy tracą progres po ubitych przeciwnikach, expie za podnoszenie i leczenie. Czasami może być to 20minut w plecy ale ogólnie pvp samo w sobie jest super! Cytuj
KarolJanuszGejmingu 476 Opublikowano 6 grudnia 2023 Opublikowano 6 grudnia 2023 (edytowane) Ale ta gra jest paskudna, szczerze to aż nie mogę uwierzyć,że to nowa generacja. Przybliżam luneta to kwadraty widać, może ten pierwszy poziom taki. Sztuczna inteligencja nie istnieje,ona jest tak głupia,że to musi być jakaś prowokacja. Ustawiłem na tryb autentyczny i raz goście walą przez ściany,żeby za 5 minut nie trafiać z metra Ja się nie dziwie,że ci Niemcy przegrali wojnę mając takich debili z swoich oddziałach. Jedyny plus to ,że teraz strzelamy z pierwszej osoby z boczniaków,ale to też beka,bo strzelasz w klate takiemu typowi z kar98 a on to przeżywa jak jakiś robokop Parodia. Edytowane 6 grudnia 2023 przez KarolJanuszGejmingu Cytuj
krupek 15 481 Opublikowano 7 grudnia 2023 Opublikowano 7 grudnia 2023 Ta brzydota to zdecydowanie pierwszy poziom, też byłem zdziwiony. Jak łódź podwodna w cutscence się wynurzała to myślałem, że się gra, albo konsola zjebała, bo to wyglądało jak w MOH Allied Assault 20 lat temu. Potem jest lepiej, te krajobrazy, budynki i ich wnętrza są ładne. Może nie jest to coś wybitnego, ale momentami cieszy oko. AI wrogów rzeczywiście jest dziwne, bo można ich srogo robić w konia, znajdują ciało kompana i za chwilę zapominają, ale jak już nas wytropią to kurwa mają celność jak roboty. Ogólnie, całkiem przyjemna gierka i dobrze się bawię, ale za 200 zł lub więcej bym tego nie kupił. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.