Skocz do zawartości

Dragon Age: Veilguard

Featured Replies

Opublikowano

Zagrałem w DA veilguard. Mam na koncie zaliczone poprzednie części. Dobrze się przy nich bawiłem, więc siłą rzeczy czekałem na kolejną. Potem była afera etc itd. nie będę się powtarzał. Generalnie skreślilem grę z wishlisty, po opiniach. Czułem w butach, że gierka szybko wyląduje w abonamencie ( też chyba o tym tu pisałem) i tak się stało. Mam przegrane na razie jakieś 25h, skończony 8 rozdział z 12, więc bliżej końca niż dalej. Na tym etapie raczej nie powinno mnie już nic zaskoczyć, więc można opisać wrażenia. Gierke skończę, ale już teraz wiem, że nie będę maksowal jej. Ale do rzeczy i po kolei.

Grafika i dźwięki. Mi odpowiada. W sensie nie kłuje mnie w oczy i uszy, animacje i kolory są ładne. Tekstury, twarze postaci są ładnie zrobione. Efekty czarów wg mnie na takim poziomie jak we wcześniejszych częściach. Daleko tu do fajerwerków jak np ff16. Ale jest w porządku. Zaznaczam że nie licze klatek na sekundę, dropów i innych dupereli. Patrzę na estetykę wykonania. Muzyka jak w grach fantasy. Wiec spoko.

Gameplay. Jak recenzenci pisali o powrocie bioware do formy, to dla mnie oni zrobili krok w tył względem takiego da inkwizycja. BioWare cofnął się do...da2. Male korytarzowe mapy, dosłownie jak tam. Biegając w grze miałem wrażenie że gram w ładniejszą wersję da2. Fabuła nie jest taka tragiczna. Bogowie uwolnieni, szykują armageddon. Standard. Rozmowy z postaciami, sztampa, poziom poprzednich części. Ani lepiej, ani gorzej. Jak poprzednio mamy fajne, poważne postaci oraz głupiutkie, które mimo powagi sytuacji, hihocza i żartują itd. trochę to słabe.

W ogóle do tej gry trzeba podejść jak do gry przygodowej akcji. To żaden dla mnie rpg. Drzewka rozwoju postaci tylko z pozoru wyglądają na rozbudowane. Tak naprawdę to poszczególne węzły na siatce, to buffy pasywne. Postać w walce używa trzech skilli plus ulta. Masakra. Spamuje się głównie lekkim i mocnym atakiem, bo wypale z jednego skilla, spadnie mana i czekam na uzupełnienie. Dramat. Biegamy, uskoki itd. nawet drużynę zmniejszyli o jedną postać względem poprzednich części. Równie dobrze Rook mógłby biegać sam. Dlatego to jest najbliżej przygodowej gry akcji. Tu za bardzo nie ma taktycznego myślenia. System lootu, to już w ogóle nie istnieje. Sztylet +1, +2, zero lore. Masakra. Mogliby już zostawić jedne, główne bronie i gracz dokładał by tylko runy, zaklęcia. Wiedźmina 1 praktycznie całego przeszedłem z jednym mieczem i bylo świetnie i immersyjnie. Kolejny krok wstecz bioware.

Kolejny temat homoseksualizm i lpg. W każdej grze bioware jest wątek homoseksualizmu. Chcesz w to iść, proszę bardzo. Do tej pory nie było to nachalne. Ot wybór wątku miłosnego. Tutaj już jest inaczej. Począwszy od werbunku zaburzonej umysłowo qunari po odbiór przedstawionych postaci. Gry nie skończyłem, więc tylko zakładam że pewnie tak by było, ale gdyby skupić się tylko na fabule i gdyby nie gadać z Tash, to pewnie bym pominął jej problem. Ale przecież gracz rpg nie gra tylko wątku głównego. Dodatkowo KAŻDA postać męska heteroseksualna jest przedstawiona, albo jako złol, albo jak słaby nerd ( nie obrażając nerdów). Kobiety to co innego. Są silne, wytatuowane, charyzmatyczne ( zobaczcie na to małżeństwo szarych strażników, od razu widać kto tam nosi portki).

Zadania, są nawet ciekawe, nawet nie spotkałem fetch questa. Gra ma swoje momenty. Na początku mnie wciągnęła. Teraz mam ochotę dobiec do końca fabuly i nie wracać juz do niej. Bo po co? Nie ma w niej replayability. Bardzo średni tytuł. Krok do tyłu i zmarnowany potencjał. Szkoda.

Mały edit bo zapomniałem o tym dopisac w kwestii wizerunków mężczyzn i kobiet. Ta gra ewidentnie pokazuje kompleksy, "problemy" grup lgbtq oraz nachalna próbę udowodnienia czegoś, manifestacji TO MY, patrzcie na nas jacy jestesmy zajebisci. Takie miałem odczucia. Koniec.

Edytowane przez genjuro

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Wyświetleń 85,9 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Nie wiem czy kiedykolwiek na forum to sprecyzowałem, ale pisząc o zwyrodnialstwie i chorobie psychicznej nie mam na myśli trzech pierwszy literek w Twoim ulubionym skrócie, tylko wszystkie kolejne. Zn

  • Tak w ramach przypomnienia, że nie "akcenty" tworzą chujowe gry, ale ludzie, dla których te "akcenty" są priorytetem - całe dzisiejsze spierd#lenie idealnie podsumowane w tym jednym (bardzo długim, al

  • Macie streszczenie, żeby się tak nie męczyć przy czytaniu. 

Opublikowano
5 godzin temu, genjuro napisał(a):

Dodatkowo KAŻDA postać męska heteroseksualna jest przedstawiona, albo jako złol, albo jak słaby nerd ( nie obrażając nerdów). Kobiety to co innego. Są silne, wytatuowane, charyzmatyczne ( zobaczcie na to małżeństwo szarych strażników, od razu widać kto tam nosi portki).

Mały edit bo zapomniałem o tym dopisac w kwestii wizerunków mężczyzn i kobiet. Ta gra ewidentnie pokazuje kompleksy, "problemy" grup lgbtq oraz nachalna próbę udowodnienia czegoś, manifestacji TO MY, patrzcie na nas jacy jestesmy zajebisci.


To jest problem praktcznie każdej fabularnej, zachodniej gierki od dłuższego czasu - wszystkie baby super zajebiste, a faceci to pizdy i szuje.
Najbardziej śmieszą mnie ludzie, którzy twierdzą, że tego nie widzą i że im to nie przeszkadza (pamiętam, jak o tym pisałem w wątku o Horizon Forbidden West to mnie prawie zjedli).

Opublikowano

No tak. I do tego ta różnorodność. No śmiechłem, kiedy czarnoskóra dziewczynka szukała swojego ojca kowala w warowni strażników, a kiedy go odnalazła okazało się, że tatuś jest... biały 🙃 Do tego wywiązuje się krótka rozmowa, w której dziewczynka oświadcza gdzie jej miecz, bo chce zostać wojowniczką. No jakże by inaczej.

Opublikowano

To nie jest tylko problem z erpegami. Powiem więcej: to nie jest problem tylko dotyczący gier.

Opublikowano

Spokojnie, świat już się zabliźnia i leczy. Będzie wahnięcie w drugą stronę, bo po latach inwestowania w "nowoczesną widownię" okazało się że nie ma jej razem z nami w pokoju, a nawet jeśli ten 1% gdzieś jest na świecie to nie wydaje pieniędzy. Czasem przed snem wyobrażam sobie remake DA 1 ze współczesną grafiką i oszlifowaniem do dzisiejszych standardów, a jak się budzę to muszę się odklejać od prześcieradła spicy

Opublikowano

A ja dałem grze szansę i bawię się całkiem dobrze, nie jest to co prawda Orgins ale lepsze moim zdaniem niż DA2 i Inquisition

Co na plus:

  • questy Companions w dużej mierze są zrobione nieźle

  • Combat dynamiczny i responsywny

  • Ciekawy system ekwipunku, kopie tego samego przedmiotu zwiększają jego jakość bazową

  • Ładna grafika nawet w trybie performance

  • Można udekorować swój pokoik w bazie

  • Nawet przyjemny system frakcji i sił frakcyjnych

Co na minus:

  • Fabuła średnia

  • Nachalne lgbt

  • Brak brudu i krwii z Origins

Opublikowano
29 minut temu, Alpha Trion napisał(a):

A ja dałem grze szansę i bawię się całkiem dobrze, nie jest to co prawda Orgins ale lepsze moim zdaniem niż DA2 i Inquisition

Co na plus:

  • questy Companions w dużej mierze są zrobione nieźle

  • Combat dynamiczny i responsywny

  • Ciekawy system ekwipunku, kopie tego samego przedmiotu zwiększają jego jakość bazową

  • Ładna grafika nawet w trybie performance

  • Można udekorować swój pokoik w bazie

  • Nawet przyjemny system frakcji i sił frakcyjnych

Co na minus:

  • Fabuła średnia

  • Nachalne lgbt

  • Brak brudu i krwii z Origins

Bo ta gra totalnym szrotem nie jest. Wiele rzeczy w niej dobrze zagrało. Jakby zmienili system lootu, bo to co jest teraz odbiera zabawę z jego gromadzenia. Brakuje mi np. zestawów setowych. W Baldurze legendarne bronie, zbroje miały swój unikalny opis. Walka jako czysta akcja bardzo spoko, ale pod jednym spustem mogliby zrobić zmianę, na kolejne 4 umiejętności. Rozwój postaci już opisywałem. Zmarnowali ją i tyle. Podejrzewam że wiecej Dragon Age'ow nie będzie.

Opublikowano

Też uważam że nie będzie, a szkoda bo Lore bardzo fajne zrobili w DA. Złoży się na to przedewszystkim słaba sprzedaż i brak popytu na tego typu gry u konsumentów

Opublikowano

Brak popytu na słabe gry raczej. Gdyby zrobili DA na poziomie 1 i 2 to sprzedaż by też była. Wystarczy spojrzeć na stalkera 2 po ilu latach wyszła druga część i ile seria nadal ma fanów.

Opublikowano

To już nawet nie ma znaczenia czy ta gra jest dobra, średnia czy słaba. Bioware po prostu zrobiło grę dla nikogo i tu mamy największy problem. Chcieli dostosować Veilguard pod młodzieżowych odbiorców oferując baśniowy i kolorowy artstyle z kreskówkowo wyglądającymi postaciami oraz bardziej dynamiczny system walki, tylko zapomnieli że dzieciaki lubiące kolorki i akcję wolą się strzelać w Fortnite niż siedzieć przy erpegach. Fani poprzednich Dragon Age'ów poczuli się natomiast zniechęceni odejściem od stylu dark fantasy w parze z oczojebną młóćką, no i mamy efekt. To tak jakby Bethesda postanowiła zrobić z kolejnego Falllouta wesołego shootera ze szczątkowymi elementami RPG, w jakimś graficznym sosie na bazie Apex Legends. Całkowite niezrozumienie pragnień i oczekiwań graczy, do których startują ze swoim produktem.

Opublikowano

Szukali złotego gralla gamingu. Legendarnej modern audience. Nic takiego nie istnieje, ale poszukiwania trwają

Opublikowano

No przecież jest. Te całe 20 osób które udziela się na resetcwela.

Opublikowano
1 hour ago, Josh said:

No przecież jest. Te całe 20 osób które udziela się na resetcwela.

No ale oni nie kupują, więc nie

Opublikowano

Figaro też nadal pewnie nie kupił. Później przez takich jak on byli pracownicy bioware będą szukać pracy w maku

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 1