Opublikowano piątek o 23:311 dzień TLOU zrobiło emołszons poprzez zbliżenia ryja i pokaz kunsztu ND jeśli chodzi o mocap i mocap ryja, zrobili też fabułę, co dziś w sumie jest łał.Zrobili fizykę zwłok oraz destrukcję zwłok, zrobili fizykę fal na morzu.Wspólcześcnych graczy tak ciężko zadowolić, japierdolę.
Opublikowano piątek o 23:421 dzień 8 minut temu, MarekCol napisał(a):TLOU zrobiło emołszons poprzez zbliżenia ryja i pokaz kunsztu ND jeśli chodzi o mocap i mocap ryja, zrobili też fabułę, co dziś w sumie jest łał.Zrobili fizykę zwłok oraz destrukcję zwłok, zrobili fizykę fal na morzu.Wspólcześcnych graczy tak ciężko zadowolić, japierdolę.Mi najbardziej robi walka, najbardziej "dosadna" jaką do tej pory poczułem w grach. Tu lepiej czuć, że kogoś napierdalasz niż w UFC5 czy Undispiuted.
Opublikowano wczoraj o 00:04 1 dzień Melee? Chyba zwykłe?Finiszery są kontektowe i dosadne, fakt. Edytowane wczoraj o 00:06 1 dzień przez MarekCol
Opublikowano wczoraj o 00:19 1 dzień No w melee nie ma jakiegoś przełomu pod względem mechanik, ale przez synergię animacji/dźwięku/grafiki czujesz, że kogoś jebnąłeś z deski, dla mnie to jest gamechanger w grach TPP. Bo tu nic więcej poza skakaniem po pólkach/podwisaniem/chowaniem się za osłony/skradaniem się na kuckach/strzelaniem/melee nie wymyślisz, taki typ gier, ale można jedną z tych rzeczy zrobić naprawdę dobrze jak to robi TLOU. Nawet nie dobrze, tylko wybitnie. Edytowane wczoraj o 00:21 1 dzień przez tjery
Opublikowano wczoraj o 08:45 1 dzień Nazywam The Last of Us współczesnym nośnikiem tank controlsowych mechanik. Resident Evil np. obnosiło się z tym przez dekady. W każdą z trzech edycji TLoU; oryginał, Remastered i Part 1 gra się tak samo wybornie. Zatem to nigdy nie była kwestia oprawy i designu a po prostu niezłomnego modelu rozgrywki. Bo jak inaczej określić skuteczność mechanik, jeśli ja znając każde pomieszczenie w TLoU i tak przy fefnastym podejściu wciąż badam te same rejony wiedząc, że nie znajdę już niczego nowego?
Opublikowano wczoraj o 09:18 1 dzień 10 godzin temu, tjery napisał(a):Nie chodzi mi o collecton, jedynka wyszła na PS3.GTA V również.
Opublikowano 23 godziny temu23 godz. 43 minutes ago, Nemesis said:Nazywam The Last of Us współczesnym nośnikiem tank controlsowych mechanik. Resident Evil np. obnosiło się z tym przez dekady. W każdą z trzech edycji TLoU; oryginał, Remastered i Part 1 gra się tak samo wybornie. Zatem to nigdy nie była kwestia oprawy i designu a po prostu niezłomnego modelu rozgrywki. Bo jak inaczej określić skuteczność mechanik, jeśli ja znając każde pomieszczenie w TLoU i tak przy fefnastym podejściu wciąż badam te same rejony wiedząc, że nie znajdę już niczego nowego?Dokładnie. Przechodzę aktualnie, chyba już z 10 raz, a i tak wchodzę do tych wszystkich pomieszczeń, mimo iż je doskonale znam. Oglądam cutscenki, mimo, że doskonale wiem, co się wydarzy. Ta gra to po prostu taki Władca Pierścieni, czy Ojciec Chrzestny. Znam na pamięć, a i tak bawi, cieszy i wzrusza za każdym jednym razem
Opublikowano 23 godziny temu23 godz. Sequel był już mniej urokliwy, ale nie dlatego, że koncepcyjnie był w jakikolwiek sposób gorszy, bo nie był. Część druga jest niepotrzebnie wydłużona, ale tę dysproporcję odczułem za drugim przejściem.
Opublikowano 23 godziny temu23 godz. Just now, Nemesis said:Sequel był już mniej urokliwy, ale nie dlatego, że koncepcyjnie był w jakikolwiek sposób gorszy, bo nie był. Część druga jest niepotrzebnie wydłużona, ale tę dysproporcję odczułem za drugim przejściem.Mi druga część dłużyła się za pierwszym razem, ale to pewnie dlatego, że bardzo chciałem poznać fabułę, a byłem od niej odciągany. Jak grałem drugi raz odczucia miałem zupełnie inne. Gameplayowo druga część jest jeszcze lepsza. Eksploracja jest podobna, ale walka o wiele lepsza i ciekawsza. Grając drugi raz właśnie walka sprawiała mi najwięcej radochy.
Opublikowano 23 godziny temu23 godz. Wystarczyły uniki i czołganie. Czynności niby takie oczywiste, a jak zmieniły trajektorię gry. Chociaż np. sekwencje pływane są zbędne. W grze jest raptem jedna lokacja, w której Ellie może wykorzystać eliminację spod powierzchni wody (jak Lara w trylogii Crystal Dynamics). W Part I nie dodali ficzerów z Part II,bo chcieli zachować ten sam poziom trudności. Z tym byłoby po prostu łatwiej i klimat gdzieś tam by się ulotnił. Klimat action-survivalu.
Opublikowano 23 godziny temu23 godz. Musieliby ostro przebudować miejscówki, żeby czołganie miało sens. Może jak kiedyś będą robić pełnoprawny remake
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.