ogqozo 6 550 Opublikowano 4 marca Opublikowano 4 marca Granie "od początku na hardzie", tak jak to widzi Square, jest niemożliwe. Bo hard nie jest robiony jako "to samo tylko większe wyzwanie!", hard jest stworzony z myślą o graniu ze wszystkim już posiadanym. Pierwsze przejście gry jest pełne ciągle zdobywanych rzeczy, postaci, ciągle nowe warianty do próbowania i kolejne zmiany w taktyce możliwe dzięki nowmy materiom. Tutaj jest dość podobnie w obu grach. Pierwsze przejście ma być atrakcyjne i zróżnicowane, bez zatrzymywania się na kminienie nad czymkolwiek w składzie, które by tak samo położyły tempo, jak mi kładzie ćwiczenie na maksa tych minigierek hehe. Przejście na hardzie zaś ma być już innego typu zabawą, że znasz wszystko i teraz tego używasz i dostosowujesz do sytuacji. Kto pyknął wszystko na hardzie, ten wie, że sam level nie znaczy tak wiele, co np. podlevelowana materia elemental, podlevelowane materie dające ATB, czy taktyki oparte na uzyskaniu dokładnie przemyślanej ilości ATB by pozbierać wzmocnienia i najmocniejsze ataki z nimi zrobić dokładnie w odpowiednim momencie, kiedy np. następuje stagger czy Bahamut odpala Megaflare za 9999. Tak jest zrobiona pierwsze przejście gry, gdy co chwila dostajemy coś nowego do próbowania, nie byłoby możliwe tak grać. Nie mówię że w pełni to lubię, ale no tak chcieli żeby ludzie odbierali ich gry, żeby nie skupiali się na "wyzwaniu" tylko na konsumowaniu żarłocznie zawartości. A hard dla tych, którzy chcą więcej od systemu rozwoju i walki, więc skoro to jest dla nich priorytet, to nie wadzi im że sama zawartość jest już znana. W sumie to raczej mi się to podoba, w sensie nie jest to najgorsza opcja. Pewnie takie maskowanie na hardzie pyknę za dłuższy czas, nie teraz, ale to tym lepiej, bo będzie dłuższe zainteresowanie grą, a przecież to jest kluczowy problem dla twórców gier single obecnie, jak utrzymać zainteresowanie i word of mouth dłużej niż tydzień/miesiąc po premierze. Platyna nie jest potrzebna do życia... niejedna platyna wymaga jeszcze więcej grindu, choć z racji długości gry, tutaj faktycznie jest jedna z dłuższych, bo tak jak mówiłem, kto się delektuje grą ten myślę że spędzi z nią co najmniej 200 godzin ostatecznie (a nawet ludzie jebiący prosto do platyny niewiele mniej niż 200, jeśli nie skipują scenek itd.). Cytuj
michu86- 394 Opublikowano 4 marca Opublikowano 4 marca Ty jakbyś tu nie pisał to już byś miał ze 2 platyny w tej grze 1 1 Cytuj
KrYcHu_89 2 292 Opublikowano 4 marca Opublikowano 4 marca Muszę przyznać, że nie spodziewałem się, że Square tak dobrze ogarnie otwarty świat. Takie smaczki jak powrót do pewnej lokacji z początku gry, a tam w radyjku newsy o eventach z ostatniego chaptera to zawsze fajna sprawa. To samo quest, w którym postać rozmawia o twoich ostatnich poczynaniach, niby nic ważnego, ale w Finalach to do tej pory było tego malutko. Jestem gdzieś poza połową fabuły po 30h + to co w demo mi się przeniosło z prologu to pewnie dodatkowe kilka godzin, jakoś nie wydaje mi się, żeby pacing mocno cierpiał, imo fabuła tutaj w sumie ciągle dobrze się zazębia ze stałą tułaczką i zwiedzaniem różnych lokacji, ciężko mi sobie wyborazić wiele elementów, które można było zrobić dużo lepiej. Muzyczka, widoczki już same w sobie zachęcają do zwiedzania. Pierwsza część już w tej chwili by się kończyła, a tutaj dopiero gra się rozkręca :). Cytuj
ogqozo 6 550 Opublikowano 4 marca Opublikowano 4 marca W drugiej połowie gry w Costa del Sol pojawia się pewien aspekt, który że tak powiem uprzytamnia, jak wyżyłowana jest platyna/100% w tej grze. Niestety (?), na liście Plejstejszyn jest w pewnym sensie jedno trofeum, które jednak, to chyba nie za wielki spoiler, jest tak naprawdę taką osobną listą osobnych trofeów wewnątrz gry hehe. Tak że tak, można się poczuć jak w Yakuzie. Cytuj
Josh 4 523 Opublikowano 4 marca Opublikowano 4 marca Wszystkie misje w Fort Condor zrobione. Baaaaardzo przyjemna minigierka i wcale nie taka trudna, to naprawdę spokojnie idzie zrobić metodą prób i błędów, stopniowo szlifując taktykę. Na końcu już dokładnie wiedziałem, gdzie w którym momencie jakiego pionka postawić i szło jak masełko, tylko ostatni boss z tym swoim zatrzymywaniem czasu to była straszna chamówa. Za wyjątkiem 3 misji odradzam korzystanie z katapult, to gówno praktycznie nie trafia przeciwników tak mi się to spodobało, że pewnie skuszę się na hardzika. Zabawa z fortepianem też super, wciąga masterowanie utworów, według mnie jest to nawet trudniejsza minigra niż karaoke w Yakuze, tutaj już nie wiem czy uda mi się to zrobić na 100% i chyba zadowolę się ocenami "A". Jeszcze karcianka, od 4 lv. pojwiają się już niezłe koksy i trzeba mocno kombinować Już sądziłem, że nowego Like a Dragon w temacie pobocznych gierek nic nie przebije, ale widzę że Fajnal wcale dużo nie odstaje. Cytuj
Ölschmitz 1 521 Opublikowano 4 marca Opublikowano 4 marca Ok, jednak 1 miejsce we wszystkich minigierkach jest potrzebne do platyny. no i ten „rocket league” z redem moze spowodowac moj rozwod. ale wkurwiajace. aha i fort condor na hardzie tez. chryste. Cytuj
KrYcHu_89 2 292 Opublikowano 4 marca Opublikowano 4 marca 37 minut temu, Ölschmitz napisał: Ok, jednak 1 miejsce we wszystkich minigierkach jest potrzebne do platyny. no i ten „rocket league” z redem moze spowodowac moj rozwod. ale wkurwiajace. aha i fort condor na hardzie tez. chryste. Piłka nożna jest akurat lajtowa na 1 msc, starczy atakować non stop nowe piłki, bo z automatu leci do naszej bramki, jak gramy agresywnie :). Bardzo fajna minigra btw. Cytuj
Josh 4 523 Opublikowano 4 marca Opublikowano 4 marca (edytowane) Kurde, te ludki co robiły FFXVI powinny się teraz spalić ze wstydu. Dopiero po zagraniu w Rebirth widać jaka chujnia tam była z tym całym opcjnalnym kontentem oraz, że świat to była zwykła dykta. Mam nadzieję, że od teraz ta nowa jakość to będzie standard w erpegach Square Enix. Edytowane 4 marca przez Josh 1 2 Cytuj
_Red_ 12 021 Opublikowano 4 marca Opublikowano 4 marca 15 godzin, znaczniki w pierwszym regionie wyczyszczone i dopiero zacznie się chapter 3 zaraz po ubiciu Spoiler węża. Tytan padł w minutę po osłabieniu go do minimum. Będzie długo i intensywnie jak w ostatniej Yakuzie. Nie mówcie tylko, że gdy wyjdę z kopalni mythrillu to zaraz zawita mnie kolejne 20 wież, jaskiń, reliktow? Co za dużo to niezdrowo. Cytuj
sph! 836 Opublikowano 4 marca Opublikowano 4 marca 5 minut temu, _Red_ napisał: Nie mówcie tylko, że gdy wyjdę z kopalni mythrillu to zaraz zawita mnie kolejne 20 wież, jaskiń, reliktow? Spoiler Tak. Potem dokładają kolejne, za Costa del Sol, gdzie jest chyba 6 czy coś koło tego wieżyczek, ale rozbite na większą liczbę rozdziałów, dostępne chyba 2 na początku, a potem kolejne bodajże 2 rozdziały dalej. Powiem więcej, nie dostaje się w 9 rozdziale od razu chocobo, tylko dopiero gdzieś w połowie. I trzeba pedałować z buta. 1 Cytuj
Alastor84 324 Opublikowano 4 marca Opublikowano 4 marca (edytowane) 37 minut temu, Josh napisał: Kurde, te ludki co robiły FFXVI powinny się teraz spalić ze wstydu. Dopiero po zagraniu w Rebirth widać jaka chujnia tam była z tym całym opcjnalnym kontentem oraz, że świat to była zwykła dykta. Mam nadzieję, że od teraz ta nowa jakość to będzie standard w erpegach Square Enix. Skończyłem niedawno XVI i ledwo zacząłem VII:R i już na "dzień dobry" czuć że więcej kasy/ludzi/czasu poszło na VII:R. Świat w XVI to porażka. W sumie to "miasta - państwa" + niewielka okolica (2-3 wioski/miasteczka i lasy/łąki/pustynie itp). Na dodatek design tych lokacji to poziom PSX w porywach PS2 (wczesne). Edytowane 4 marca przez Alastor84 Cytuj
Ölschmitz 1 521 Opublikowano 5 marca Opublikowano 5 marca 5 hours ago, KrYcHu_89 said: Piłka nożna jest akurat lajtowa na 1 msc, starczy atakować non stop nowe piłki, bo z automatu leci do naszej bramki, jak gramy agresywnie :). Bardzo fajna minigra btw. To do zdobycia kostiumu to luzik, potem jak trzeba jak w bilardzie po kolei wbijac pilki. Nie mowie, ze nie do zrobienia, ale wkurwiajace 1 Cytuj
WisnieR 2 735 Opublikowano 5 marca Opublikowano 5 marca Chapter w Costa Del Sol to jedna wielka minigierka. Aż trochę za dużo, nawet robiąc minimum po 1 stroju. Cytuj
smoo 2 256 Opublikowano 5 marca Opublikowano 5 marca Kolejna rzecz o której nikt chyba tu jeszcze nie wspomniał, to że dosłownie każda pogadanka z NPC, nawet te z najkrótszych side questów, jest wyreżyserowana. Nie ma tu po prostu dwóch kukieł stojących naprzeciw siebie wykonujących 3 gestykulacje na krzyż jak w większości RPG (i jak w FFXVI ). Każda postać jest indywidualna, widać że ktoś na prawdę posiedział nad tym. Ogólnie NPC w miastach są różnorodne, ciężko znaleźć klony (pewnie się zdarzają, ale jak się na siłę nie szuka, to efekt jest mega). Scenka jak ekipa wchodzi do Gold Saucera to . Yuffie mnie rozwala. Co oni zrobili z tą postacią, która miała raptem kilka linijek textu w OG to głowa mała. Cytuj
Josh 4 523 Opublikowano 5 marca Opublikowano 5 marca Wczoraj wykonując quetsa dla dziadka w Junon też na to zwróciłem uwagę, niesamowite, że nawet takie bzdetne questy chciało im się wyreżyserować, to jest wręcz nowa jakość, przynajmniej w joterpegach. I jeszcze te częste pogadanki między bohaterami, również w trakcie wykonywania questów: normalnie by mnie to wkurzało bo wolę jak postacie siedzą cicho i dają mi w spokoju pograć, ale ten team jest tak zajebisty, że aż chce się słuchać ich rozmów, żartów, przekomarzanek. Barret ni stąd, ni zowąd podejmujący temat Marlene, mówiący o tym że nie chce być jak większość nadopiekuńczych rodziców, a następnie uświadamiający sobie, że przecież ten dzieciak kiedyś dorośnie i zacznie sobie układać życie po swojemu, po czym rozklejający się jak ostatnia pizda i pocieszający go Cloud to jeden z lepszych dialogów w tej grze. Bardzo naturalnie to wszystko wypada, słucha się świetnie i przede wszystkim pięknie rozwija niby tak dobrze już znane i oklepane postacie oraz relacje między nimi. Rebirth jest bez porównania głębsze niż oryginał, nie dość że wszystko jest większe, ładniejsze, lepiej rozpisane, to jeszcze czuć że deweloperzy włożyli sporo serducha w tę grę i z dużym szacunkiem potraktowali elementy, za które gracze pokochali klasyka. 1 3 2 Cytuj
smoo 2 256 Opublikowano 5 marca Opublikowano 5 marca (edytowane) Dokładnie, przez te 20+ lat wyszło na prawdę sporo materiałów uzupełniających ten świat (nowele, Ultimanie, wszystkie gierki z kompilacji wliczając mobilne BC), mają z czego czerpać. Z resztą już po premierze Remake wyszły 2 nowe książki od Nojimy. Uniuwersum i ekipa z FFVII to najlepszy asset jaki Square kiedykolwiek stworzyło (jak chodzi o serię FF), dlatego mają tu tak szerokie pole do popisu i czuć, że wykorzystują ten potencjał i wpompowali w to masę miłości. Edytowane 5 marca przez smoo Cytuj
ogqozo 6 550 Opublikowano 5 marca Opublikowano 5 marca Na pewno źródło wydaje się wartościowe, bo po prostu zmusza też do myślenia w inny sposób i jednak "usprawiedliwa" pewne bardziej poważne podejście. Dzisiaj nikt nie zrobiłby gry AAA z takimi postaciami. Nowe postaci są w najlepszym razie, hmm... "urocze", ale to typowe japońskie głuptaski. O postaciach z tego Remake'u wiemy tak dużo dzięki temu "rozciąganku". Znamy ich poczucie humoru, znamy poglądy polityczne, co lubią w życiu itd. Niby podręcznik pisania, a tak naprawdę rzadkie bardzo w grach. O głównych bohaterach Godofwara czy Lastofusa ja nie wiem takich rzeczy, mimo że ciągle gadają z synalkiem czy córunią, wiem głównie że są męscy i zabijają ale tak poza tym to nie tak wiele. Wykonanie jest no kapitalne. Sarkastyczne reakcje Aerith w scenkach, chciałoby się wszystko oglądać jeszcze raz hehe. Gra jest wyjeba'na detalami ogólnie. Przykładowo ile tu jest różnych muzyczek. Zwłaszcza w tych wyje'banych spektaklem miastach. Jakiś tam randomowy Akira w Kalm ma zrobioną sam nie wiem jak długą setlistę piosenek do karaoke, on chyba ma z godzinę materiału. Jakieś randomowe postaci mają własną piosenkę w radyjku. Ten piesek Shinry też ma swój motyw. Porównywanie FF XVI do tej gry tak intensywnie jest niesprawiedliwe dla obu gier, bo sugeruje że inne gry tak wyglądają jak Rebirth hehe. No nie, Wiedźmin też tak nie wygląda, Wiedźmin po prostu jest hardym wiedźminem i robi wiedźmińskie rzeczy przez 100 godzin, ale wszystko w sztywnym rygorze typowej estetyki i narracji fantasy. Tutaj chciałbym opisywać tak wiele momentów i wrzucać tak wiele screenshotów, ale jako że wszyscy inni grają to w sumie niby nie ma sensu bo też widzą te sceny i te widoczki. Ale kurczę, jakie to jest wywalone różnorodnością i dobrymi rzeczami. Cytuj
Schranz1985 680 Opublikowano 5 marca Opublikowano 5 marca Mam nadzieję że te Junon będzie miało ciekawsze aktywności niż Grassland, bo tam to musiałem odpalić podcast na yt w tle i tylko oby jak najszybciej odznaczyć.Chapter 3 bardzo fajny to jest to co lubię, same konkrety zero zapychacze.Jakimi teamami gracie?Red jest wg mnie mega mocny przez ten obszarowy atak za 2 AP.Wysłane z pixela przez taptalk bo mnie stać Cytuj
smoo 2 256 Opublikowano 5 marca Opublikowano 5 marca Oj tak muzyka to majstersztyk. Aranżacje wszystkich klasycznych motywów na wiele sposobów, mamy tu chyba każdy gatunek muzyczny. Nawet nostalgiczno/smutny motyw Aerith ma swoją "radosną" aranżację w GS, co wydawało mi się wcześniej niemożliwe. Dynamiczne przejścia motywów eksploracyjnych w battle theme to kolejna rzecz, która zachwyca. Nie ma tutaj słuchania przez 50h w kółko tej samej melodii podczas walki do porzygu. Jak dotąd każdy boss ma też swoją unikalną muzykę. No po prostu petarda. Btw granie na pianinie daje takie niesamowite uczucie satysfakcji. Mino że nie mam kompletnie talentu do takich rzeczy, to palce same grają odpowiednie nuty, wszak to melodyjki które starzy fani znają i nucą od lat. Wspaniały pomysł na minigierkę dla takich właśnie osób. Cytuj
Ölschmitz 1 521 Opublikowano 5 marca Opublikowano 5 marca Nie no platyna w tej grze mnie zniszczy. Brzuszki w finalowej fazie sa mega trudne, do tego ta mechanika z "zielonym" L2 lub R2 jest dosc sliska dla mnie. Chyba jednak wroce tam na koniec i poczyszcze bo za bardzo chce grac dalej a juz zaczynal sie frustrowac. aczkolwiek tesknilem za finalowa silownia i pakerami krzyczacymi, ze moje miesnie spiewaja. Zadna gra nie ma takiego roostera bohaterow jak siodemka. A tutaj kazdy z nich ma sporo czasu zeby blyszczec. genialne. 30h niecale, ide na mount corel. jak sobie pomysle co mnie jeszcze czeka to az mam banana na ryju. a i pianino, dopiero dwa utwory, ale w obu A. jednak znajmosc tych piosenek pomaga bo odruchu sie wciska odpowiedni rytm. 1 Cytuj
stoodio 2 075 Opublikowano 5 marca Opublikowano 5 marca Wszystko wydaje się być zaserwowane w dobrych proporcjach, no ale cholera za mało tej karcianki... 2 Cytuj
agst 131 Opublikowano 5 marca Opublikowano 5 marca Ja póki co czyszcze mapkę i aktualnie udało mi sie to zrobić w junon. No gra jest po prostu zajebista, nie mam slow na to ile tu miłości zostało włożone w ten tytuł. Misja z reliktem w junon i to jak wyglądają w niej bohaterowie Cytuj
KrYcHu_89 2 292 Opublikowano 5 marca Opublikowano 5 marca Godzinę temu, stoodio napisał: Wszystko wydaje się być zaserwowane w dobrych proporcjach, no ale cholera za mało tej karcianki... Jak mało, nawet w main story trochę tego dali :D. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.