Skocz do zawartości

PSX Extreme - numer Zerowy


Rekomendowane odpowiedzi

Ja na giełdy nie chodziłem, ale miałem „personalnego” dilera gierek ma PSX  - Darka aka Darjo.

Taki techno grubas z firanom z tyłu. Jak przychodziły nowości typ dzwonił na stacjonarny (tak, komórek jeszcze nie było wtedy praktycznie w obiegu, albo były luksusem). Jechałem wtedy z ziomkiem przez pół miasta autobusem, do niego na chatę. Mieszkał z mamą, która zawsze coś tam podglądywania i żartowała. Daro zapraszał do swojego pokoju (pamiętam jak mu nogi jebały XD) i prezentował nam nowości. Potem mówiłeś co chcesz i cyk wypalał. Jedna płyta 30 zł, promo na 3 za 60 zł.  Oczywiście wersje zarówno eng, de jak i jap. Potem powrót na ośkę i napierdalanko. Piękne czasy. Czasami zastanawiam się co teraz Daro porabia , a gdy widzę jego kamienicę, nawet teraz serce bije mocniej. 

  • Plusik 5
  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, iluck85 napisał:

W Poznaniu była giełda Adams na Matejki. Dzisiaj tam jest Biedronka. 

oj tak, Adams miał klimacik...Niestety zbyt wielu szczegółów nie pamiętam, bo jeździłem tam w okolicach 95' jako dzieciak, ale katalogów z gierkami na Amigę nie zapomnę nigdy. Dorwanie gry recenzowanej w SS i zagranie w taką u siebie na chacie to bylo dopiero przeżycie.

Btw, ta biedra jest zrobiona w miejscu sali Adamsa? Bo sam Adams jeszcze istnieje jako dom aukcyjny czy coś takiego, ale nie pamiętam już jak tam wyglądało po wejściu

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, number_nine napisał:

oj tak, Adams miał klimacik...Niestety zbyt wielu szczegółów nie pamiętam, bo jeździłem tam w okolicach 95' jako dzieciak, ale katalogów z gierkami na Amigę nie zapomnę nigdy. Dorwanie gry recenzowanej w SS i zagranie w taką u siebie na chacie to bylo dopiero przeżycie.

Btw, ta biedra jest zrobiona w miejscu sali Adamsa? Bo sam Adams jeszcze istnieje jako dom aukcyjny czy coś takiego, ale nie pamiętam już jak tam wyglądało po wejściu

 

Tak, Adams jest chyba zmniejszony, a Biedra obok. W hali, w której zimą graliśmy w hokeja na trawie (a w zasadzie jego halową odmianę), ubrani w kurtki, bo nie grzali. Parkiet taki, że były progi 5 metrów przed bramką i jak się ładnie sunęło piłkę, to się odbijała i nagle leciała w powietrze na bramkę.

Na giełdzie byłem bodaj raz (co w sumie dziwne, bo miałem liceum po drugiej stronie ulicy, chociaż w sumie w weekend tam nie chodziłem) i to po oryginała (bo ja to długie lata wyłącznie na oryginałach), konkretnie Diablo na PSX - pograłem, zdziwiłem się tymi wysokimi ocenami w jakichś Secretach.


Poza Trytonem, do którego wpadam raz na pół roku pogadać, był jeszcze słynny Raczek kawałek dalej, zadymiona buda, w której pojedynki w Mortala na PSX-ie (arcade perfect!) smakowały wybitnie, tak jak i multisiepanie w Twisted Metal. Ciekawe, czy ktoś kojarzy gralnię na Raszynie gdzieś w środku osiedla - ziomek stawiał tam na N64, więc cioraliśmy w Goldeneye, Mario Kart 64, ISS Pro 64 i potem byliśmy srogo zawiedzeni Diddy Kong Racingiem.
 

  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Shen napisał:

jrpg to nie była tania zabawa, 3-4 płyty i kazda 20-25zł

Chwilami brakowało mi pudełek, więc wielopłytowe gry trzymałem w kopertach, a aby zawsze były razem to stosowałem patent zawiasów z taśmy klejącej.

 

 

Dorabiałem nawet info karteczki xd

1661366298230.thumb.jpg.a53364a86b9a01ce18484ca6d966c4a2.jpg

 

Dla niektórych zwykłe płyty, dla mnie skarby.

  • Plusik 4
  • Lubię! 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, ping napisał:

Plus polowanie na rzeczy nieznane, których w prasie nie było.

Sonic Wings Special - myślę sobie WTF, przecież Sonic to maskotka SEGA, nie ma szans żeby wylądowała na plejaku. Z ciekawości kupiłem, dostałem zajebistego shmupa z NeoGeo,

Z niespodzianek z przypadku co do mnie trafiły to chyba tylko Saiyuki. Ktoś mi dał płyte za darmo, nie bylo okładki. Byłem juz po przejściu FFT, więc to był miłe zaskoczenie. Pewnie nawet tutaj malo osob kojarzy

https://antyweb.pl/zapomniane-jrpg-saiyuki

 

 

 

 

1 minutę temu, Kmiot napisał:

Chwilami brakowało mi pudełek, więc wielopłytowe gry trzymałem w kopertach, a aby zawsze były razem to stosowałem patent zawiasów z taśmy klejącej.

u mnie sprzedawali w pudelkach co miescily 2cd

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, WisnieR napisał:

Czy tylko ja miałem gry na czarnych Dysanach, które jeszcze imitowały nawet czarną płytę z PSXa od spodu? To dopiero była immersja.95f22757dae8f24845ed289d87f7d855.jpg

 

Do dziś pamiętam, że miałem wypalone Vice City na PC na takiej płytce.

 

Mi wczoraj doszedł numer, zamawiany ze sklepu PSXe/Pixel. W weekend pewnie poczytam, bo tak to tylko przeleciałem.

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, number_nine napisał:

 

Btw, ta biedra jest zrobiona w miejscu sali Adamsa? Bo sam Adams jeszcze istnieje jako dom aukcyjny czy coś takiego, ale nie pamiętam już jak tam wyglądało po wejściu

 

Adam miał wejście stricte od Matejki i po wejściu skręcałeś w prawo wchodząc na giełdę. Wejście zamurowane, sala robi za biedronkę. 
 

4 godziny temu, koso napisał:

 


Poza Trytonem, do którego wpadam raz na pół roku pogadać, był jeszcze słynny Raczek kawałek dalej, zadymiona buda, w której pojedynki w Mortala na PSX-ie (arcade perfect!) smakowały wybitnie, tak jak i multisiepanie w Twisted Metal. Ciekawe, czy ktoś kojarzy gralnię na Raszynie gdzieś w środku osiedla - ziomek stawiał tam na N64, więc cioraliśmy w Goldeneye, Mario Kart 64, ISS Pro 64 i potem byliśmy srogo zawiedzeni Diddy Kong Racingiem.
 


 

Ja tam mieszkam, wiec byłem częstym gościem Trytonu. 
Raczek to była speluna w której śmierdziało psim żarciem, bo za drzwiami był pies.

Pod Kaponiera był sklep z grami. 
Grać było można przy Rynku Łazarskim koło Spolemu- Kącik. Tam Sega megadrive i mortal kombat 2. Klasyka gatunku- starsi „koledzy” młody daj Ci pokaże jak się gra. Czas się skończył, tv się wyłączył i koniec. 
W sklepie na Świcie kupiłem Tekkena z rysa i jedna postac nie chodziła, wieszało sie. Na Garbarach kupowałem RE Director Cut ofcoz jak wszyscy wtedy- po Niemiecku. Było tego trochę.
Potem pod nosem miałem wypożyczalnie kaset i był tez salon gier. Skoczyło się po zapiekankę czy do maca i dali pograć :kaz:

Kolega z redakcji M@jk tez miał sklep chwile na Piastowskim :)  Raz go odwiedziłem  i DS kupiłem. A tak to na Junikowo trzeba było jeździć do M@jka.

Edytowane przez iluck85
Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Shen napisał:

Z niespodzianek z przypadku co do mnie trafiły to chyba tylko Saiyuki. Ktoś mi dał płyte za darmo, nie bylo okładki. Byłem juz po przejściu FFT, więc to był miłe zaskoczenie. Pewnie nawet tutaj malo osob kojarzy

https://antyweb.pl/zapomniane-jrpg-saiyuki

 

Pamiętam recke w PE. Miałem w planach kiedyś zagrać, ale to był już zmierzch psxa u mnie i jakoś nie zdążyłem. Fajnie wyglądało, ale ocenę miało chyba średnia. 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, iluck85 napisał:

Adam miał wejście stricte od Matejki i po wejściu skręcałeś w prawo wchodząc na giełdę. Wejście zamurowane, sala robi za biedronkę. 

 

A to zupełnie inaczej to zapamiętałem, jakby sala była na wprost od wejścia. Ale nie ma się co dziwić, własnie sobie uświadomiłem, że ostatnia wizyta na tej giełdzie była prawie 30 lat temu :|

 

1 godzinę temu, iluck85 napisał:

Ja tam mieszkam, wiec byłem częstym gościem Trytonu. 

 

Kurła Tryton to też już niezła instytucja na poznańskim rynku gier...Pamiętam jak jeszcze za czasów podstawówki kuzyn latał tam po gry i konsole. Ja już wtedy niestety byłem po przeprowadzce na wieś, więc odwiedziny takiego sklepu przy okazji były niezłym przeżyciem :D Teraz też mam ich po sąsiedzku, codziennie mijam w drodze do roboty, aż mnie naszła ochota tam zajrzeć 
 

Odnośnik do komentarza

Żona jednego- blondynka taka, tez tam robiła robotę małolatom ;) 

Oni byli spoko, żadne napięte bufony. U Raczka poprosiłeś o gre żeby pokazał, pudełko czy coś to pytanie- a po co, co tam chcesz oglądać. 
Tryton bardziej otwarty. Pogadali, opowiedzieli, wyskoczył zza lady, wyjął pudełko z gabloty dał do ręki, włączył. Zero problemu.

Odnośnik do komentarza

  

14 minut temu, SlimShady napisał:

Ogólnego wydźwięku to nie zmienia, ale sporo jest literówek, teraz pytanie, czy coś nie pykło z korektą, czy to celowy smaczek.

 

No i nad screenami można było sumienniej przysiąść, bo chyba wyciągane prosto z Google i bez weryfikacji.

Albo jakość tragiczna (może w zgodzie z prawami epoki zrzuty robione aparatem?), albo podciągnięte i wygładzone z emulatorów (jak już wcześniej wspomniał chyba Ping).

W Suikodenie screen z Suikodena 2, ale ok, mogło umknąć, w końcu MAŁO POPULARNA GRA.

Za to w Residencie screen z Residenta 2 to już trochę kryminał i zapachniało amatorszczyzną, albo składaniem w pośpiechu + po pijaku. 

Chyba ówczesny vibe składania numeru na kolanie się udzielił ;]

 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...