10 minut temu, Soban napisał:

GRACZE ogarniają, że gra z 2004 jest bardziej drewniana niż gra z 2015. Jak wy potem w lustro patrzycie to ja nie wiem...
Idąc tym tokiem myślenia to powinniśmy wywalić do śmieciarki każdą grę pre ps4 xd

 

Ale w kwestii kontroli postaci MGS 3 był już bardziej drewniany niż Splinter Cell z  2002 roku. 

Uncharted 4 w 1/8 xDDDDDDDDDDDD

 

 

Tekken 3 odpadający z TLoU, gracze XD

 

No ale wiadomo, PRZEŁOMOWA NARRACJA

 

 

58 minut temu, Zwyrodnialec napisał:

 

Ale w kwestii kontroli postaci MGS 3 był już bardziej drewniany niż Splinter Cell z  2002 roku. 

 

 

Nieprawda. No chyba, że jako drewno rozumiesz mniejszy zakres ruchu, ale to trochę naciągane. Fisher ruszał się jak, używając lubianego przez recenzentów określenia, wóz z węglem.

 

Ogólnie ten ranking fajnie pokazuje różnice w potędze poszczególnych generacji, choćby na przykładzie pierwszej pary: sam głosowałem na Wieśmaka jako na GOTG VIII generacji, ale w powyższym zestawieniu nawet nie mrugnąłem, głosując na MGS3.

 

Maksymalne dopieszczenie przełomowej serii gier. Najlepsze story i postacie "gry Action Przygoda" w historii. Chore dopieszczenie i szczegółowość, która ŁAMIE większość dzisiejszych gier. Łzy, salut, krzyk przed TV. Kult praktycznie pod każdym względem i gra, która definiuje termin gra życia. Kajmany. Papugi na snajperach. Elektryczne jądra ruskich atomogenerałów. 

 

KONTRA 

 

 no ale fajne dialogi w questach i przeklinajo jak w kabałetach. 

 

JESTEŚCIE CHORYMI LUDŹMI. 

 

Tylko TLoU ma jakieś szanse. Jprd

Ale przeżywacie, wygra to co większość forumka uzna za lepsze. 

Wartością Wiedźmina 3 jest to, że wyszedł w momencie gdy branża wpadła w ostry konformizm, a chłopaki z CDPR jakby wyjęci z lodówki, poszli pod prąd, by z pasją i crunchem zrobić grę roku doprawiająć ją polsko-słowiańskim patriotyzmem. Co sprawiło, że typowo lokalny hit literacki, stał się nagle top trendową marką fantasy.

 

Tyle, że MGS3 to dzieło wznoszące się ponad zwykłą grę roku. To gra z martwych już czasów, która niczym grom wyryła w skale swoje miejsce. Z czasów japońskiej szkoły staranności i drobiazgowości. W gruncie rzeczy MGS3 jest wielowarstwowy, bo mamy tutaj świetną narrację, reżyserię i oprawę audio-wizualną z genialnym OST, a z drugiej strony mamy grę wypchaną akcją i przygodą pełną cichych mikromechanik. Cichych tak, że niektóre są odkrywane po latach. Dziś nie do pomyślenia, żeby dev team siedział po godzinach i gracz mógł ich pracy nie zobaczyć (bo mu ją pod nos wsadzą  ). I gra nietuzinkowa, która nie tyle przebija czwartą ścianę, co praktycznie montuje w niej drzwi i przechodzi sobie kiedy ma ochotę. W jakiej grze możesz przesunąć czas w konsoli by zmienić czas w grze i spowodować, że stary boss umrze ze starości? W której grze aby się odtruć, wystarczy że pokręcimy modelem postaci w menu, co wywoła u niej wymioty? W której grze jest taka dbałość o taki szczegół, jak to że psy w grze nie ruszą zatrutego jedzenia? I tak dalej. Wiecie, jakby to była gra z dziś, to byśmy powiedzieli: "noooo spoko fajny survival". Ale to KU*WA GRA Z 2004 ROKU NA KONSOLE.

Aha i grę da się przejść będąc uzbrojony w widelec. Micdrop, dziękuję dobranoc.

 

Ps. Ogarnijcie dupy i głosujcie na MGS3

 

Ps. 2 Jak mi nie wierzycie to tu macie przykłady takich mikromechanik i easter eggów  

 

Spoiler

 

 

 

No szkoda fchuj tego MGSa, bo poza Wiedźminem i TLOU chyba wygrałby z każdą grą. No nic, to taki przedwczesny finał w ćwierćfinale

Ja to nie kumam jak mozna miec nick Snake Plissken i nie zaglosowac na SE.

 

Jeszcze ofi "gram we wszystkie metal giry raz w roku, seria zycia" zaglosowal na DG xD.

Jak powiedzial do niego Pan Kojimbao: "Jeszcze tej nocy, zanim ocelot zawyje, trzy razy się Mnie wyprzesz".

35 minut temu, Mejm napisał:

Ja to nie kumam jak mozna miec nick Snake Plissken i nie zaglosowac na SE.

 

Jeszcze ofi "gram we wszystkie metal giry raz w roku, seria zycia" zaglosowal na DG xD.

Jak powiedzial do niego Pan Kojimbao: "Jeszcze tej nocy, zanim ocelot zawyje, trzy razy się Mnie wyprzesz".

 

A grałeś w tego wiedźmina ,że się czepiasz kto na co głosuje? 

nie wierzę kurwa że Herosy 3, tytuł ktory jest grywalny, kochany i aktywny społecznościowo od dwóch dekad przegrywa z miernym udawaczem gry video z detalami, które osiągneli bo siedzili nad developingiem 10 lat i nie pozwalali devom iść do rodzin, a za kilka lat będzie agrywalny, tak jak dzisiaj są agrywalne inne "kolosy" rockstara typu GTA 3 czy Vice City - no dalej, śmiało, ograjcie to teraz na PS2. Za to Herosy 3 do dzisiaj, gdziekolwiek, są mega genialnie grywalne.

  

3 minuty temu, Ukukuki napisał:

A grałeś w tego wiedźmina ,że się czepiasz kto na co głosuje? 

 

 

Ale, że Vice City zaszło dalej niż San Andreas?

Powiedziałbym, że to kwestia drabinki, ale w dedykowanej generacji też doszło dalej, więc COŚ W TYM JEST.

11 minut temu, krupek napisał:

Ale, że Vice City zaszło dalej niż San Andreas?

Bo te dziady oglądały miami vice i słuchały michaela jacksona jak obmacywali mariole w remizie w 88' i dobrze im się kojarzy, chuy tam że w każdym aspekcie vc jest gorsze niż sa. Nie ma co pisać matury z użytkowników forum psx extreme post figaro tylko potwierdza 

Zrobienie z GTA simsów z gównominigierkami widocznie nie wystarczyło, żeby pobić Scarface'a:

 

Minigierki i 3-4 statsy na krzyż w SA to raczej był dodatek do genialnej fabuły, mnogości fantastycznych misji, dziesiątek pojazdów i ogromnej, szczegółowej mapy. Ta gra wyprzedziła swoje czasy w jeżdżonych sandboxach.

 

Chociaż VC też wspaniałe, nie ukrywam.

Czaicie zaczynać grę od zayebania roweru na melinie jak jakieś zwierzę?  

16 minut temu, Kmiot napisał:

Jak śmiesz 

W ogóle własnie siostrzenica wygrzebała z szuflady PSP 3004 w limitowanym kolorze RED, plecki bez skazy, ekran dwie małe, ale zauważalne ryski.

 

Ile warte, bo nie wiem czy już jesteśmy bogaci?

 

Ma jeszcze Double pack Tomb Raidera (odrębne pudełka stan IDEAŁ, wspólna obwoluta stan BDB) i Zabawę w Dżungli (stan ideał). Ale to już wiem ile +/- warte.

Chcecie rymowankę?

 

eMGieeS zdech jak pies

 

 

Osrana pupcia wygrała i tak. 

gta san andreas

 

no może jak się było w piatej klasie

Niggasy na rowerach vs Tony fuckin Montana i klimacik Miami vice, hmm

Na rowerach jak na rowerach, ale murzyn z getta pilotujacy harriera smieszy do dzis.