Niezły wylew. Wiedźmin nie bo studio nie ogarnia INNYCH gier oraz TLOU nie bo studio zrobiło INNĄ gre która się nie spodobała. 

Znaleźli się ci, którzy oceniają obiektywnie, a nie pod kątem własnych, niekiedy dziwnych preferencji xd

Powody dobre jak każde inne.

1 minutę temu, Pupcio napisał:

No spoko ale co ma tlou 2 i cyberpunk do tego głosowania?

Pieniadze, ze sprzedazy gier w glosowaniu przyczynily sie do ich powstania wiec poprzedniczki sa wspolwinne 

To co powiedzieć przy mgsie przez którego powstała ta raidenowa abominacja 

Dzisiaj dopiero sobota, ciekawe ile wylewów będzie do końca tygodnia xD

16 minutes ago, darkos said:

Trudny dylemat. Z jednej strony Wiedźmin od studia, które wysrało Cyberśmiecia. Pomimo że skończyłem Wiedźmina dwa razy i mam nabite ponad 500 godzin i bawiłem się fantastycznie to jednak CD Projekt splamił się Cyberśmieciem i za to potknięcie należy im się karny kutas a nie tytuł best of wszystkie czasy.

A Z drugiej strony The Last of US, gra mocno pozamiatała w 2013 i godnie zamknęła generacje PS3, i też kończyłem ją wielokrotnie na PS3 i PS4 ale wyszła z rąk studia, które wysrało Part II 

 

Więc moje głosy poszły na MGS'a i RDR 

 

MGS wydało Konami, firma która z MGS V zrobiła niedokończonego średniaka, zaorała mnóstwo legendarnych franczyz z Silent Hill na czele, a za to co zrobiła z Kojima należy jej się karny kutas, a nie tytuł best.

Z drugiej strony RDR2, które wyszło z rak studia katujacego nas od trzech generacji jedna gra wydawana każdorazowo w pełenj cenie, a potem wysrało definitywna trylogie GTA.

 

Brzmi lepiej czy równie absurdalnie jak post darkosa?

1 minutę temu, Plugawy napisał:

Dzisiaj dopiero sobota, ciekawe ile wylewów będzie do końca tygodnia xD

Na pewno bedzie jeden Wezyra jak do finalu wejda Tlou i MGS bo to GRY NA SONKEEEEE i nie moglo byc inaczej na tym forum xD

Z jednej strony twórcy legendarnego Syphon Filter i mocno niedocenionego Days Gone, a z drugiej strony popełnili Bubsy 3d bez tekstur. Dlatego mimo największych chęci nie mogę oddać im swojego głosu w aktualnym głosowaniu.

57 minut temu, Mejm napisał:

Na pewno bedzie jeden Wezyra jak do finalu wejda Tlou i MGS bo to GRY NA SONKEEEEE i nie moglo byc inaczej na tym forum xD

 

To, że gry na sonkę w kraju który o Nintendo dowiedział się przy Wii to mnie nie dziwi, ale TLOU w finale mi pasi, bo topka żyćka.

 

 

8 godzin temu, darkos napisał:

Cyberśmiecia

 

ten cyberśmiec to jest obecnie bardzo dobra gierka na xsx/ps5, warto się przekonać 

10 minutes ago, messer88 said:

 

ten cyberśmiec to jest obecnie bardzo dobra gierka na xsx/ps5, warto się przekonać 

 

Daj spokój, to ewidentnie osobista sprawa, może gość przeznaczył swój fundusz emerytalny na zakup akcji CDP przed premiera gry liczac na sprzedaż po i nie siadło? No bo jak inaczej tłumaczyć tak osobista nienawiść do giereczki i firmy

Mam nadzieję, że wszyscy, którzy mają w domu dmuchaną Ciri są na wakacjach bez dostępu do internetu. Oby tak dalej. Niech w końcu ktoś zaora tego siwego zjeba.

Piękna lista ruskich agentów

Wygrana MGS w całym plebiscycie by mnie zadowoliła. 

To by był jeden wielki nieśmieszny żart.

Nieważne co wygra liczy się zabawa z przyjaciółmi z forum psxextreme.info! (no i to że yebany w dupe goticzek 3 odpadnie w półfinale )

W MGS-ie jest mniej grania niż w Wiedźminie w samym Białym Sadzie. Nie ma nawet co porównywać.

Cokolwiek by nie wygrało to będzie jakieś "ale". 

MGS wygrał swoją generację, a dla mnie to najpiękniejsze czasy, gdzie człowiek dopiero poznawał gry. Nie było neta, kupowałes grę (albo pozyczales Verbatimka:) niewiele o niej wiedząc i szczęka Ci opadała. Jak przy MGS, więc myślę że to byłby dobry zwycięzca 

3 minuty temu, Zwyrodnialec napisał:

W MGS-ie jest mniej grania niż w Wiedźminie w samym Białym Sadzie. Nie ma nawet co porównywać.

Jakość a nie ilość

MGS w pełni zasłuży na swoje zwycięstwo. To gra, która jest w pełni grywalna do dziś, której sekrety i smaczki odkrywane są do dziś, która jest świetnie napisana, przemyślana i wyreżyserowana. Która żyłowała możliwości PSX-a, przekraczała granice (czytanie save'ów, przepinanie pada, zabawa z wibracjami, etc. ). I chwytała za serce dramatycznymi scenami i dialogami - nasze młodociane serca, a dziś chwyta je dalej jako dorosłych. Nie wierzycie? Odpalcie sobie i poczujecie ten chwyt...

 

 

 

Spoiler

Naomi: I heard... About my brother.

 

Snake: I am sorry... But he had one last message he wanted to say to you. He told me to tell you... to forget about him and to go on with your own life.

 

Naomi: Frankie said that?

 

Snake: Yeah. He also said he will always love you.

 

Spoiler

 

 

Nie, nie jest grywalna dziś. Jak ktoś ma sentyment i przechodzi 30 raz to jasne, ale dla świeżego gracza gra jest kompletnie niegrywalna. Mimo, że skończyłem ja kilka razy, ostatni raz te ponad 20 lat temu, odświeżałem sobie na Vicie parę miesięcy temu i odbiłem się strasznie. I oczywiście MGSa szanuję i uznaję za top gier wszechczasów za jej wpływ i dziedzictwo, to pisanie, że się nie zestarzała jest zaklinaniem rzeczywistości

No ale w którym aspekcie ma przestarzałą mechanikę? Kontrola postaci jest niesamowicie responsywna, logika gry jest stosowana w dzisiejszych grach skradankowych (minimapa z zasięgiem wizji postaci, przyleganie do ściany, zwabianie, etc. ), automatyzacja niektórych czynności (jak np. automatyczne wzięcie przedmiotu leczącego), nawet te infantylne czasami tutoriale typu "press the action button to...". Jak dla mnie gra wyznaczyła/wypromowała pewne standardy i dlatego wciąż jest grywalna. Też co jakiś czas odświeżam sobie i nie czuję, że nostalgia poprawiła wspomnienia. Jasne, gra nie zawsze prowadzi za rączkę, ale to akurat uważam za atut.

 

Dla odmiany odpaliłem ostatnio pierwszego Syphon Filtera. Trochę jakbym czerstwy chleb zagryzł. Toporne strasznie, tragedii nie ma, ale gdzie tu ta dynamika jak z Metal Gear Solid właśnie...

Brak możliwości strzelania w widoku fpp, co przy tej kamerze i braku zasięgu widzenia w zasadzie jakiegokolwiek sprawia, że strzela się na oślep. Potrzeba ciagłego przełaczania się w patrzenie fpp żeby w ogóle widać gdzie idziemy. Motoryka postaci też mocno niedzisiejsza, czołganie np to udręka. Po prostu mechanizmy w tej grze się postarzały. Postacie, fabuła - to zawsze będzie top. Ale dziś lepiej sobie Digital Graphic Novel odpalić niż grać. I jeszcze raz, nie odmawiam MGSowi niczego. Po prostu jedne gry starzeja się lepiej, a inne o wiele gorzej i nic na to się nie poradzi

W MGS strzelalem tylko wtedy kiedy gra mnie do tego zmuszala. Po co strzelac jak "ciche" zabijanie jest dziecinnie proste? Po co patrzec gdzie isc w fpp jesli jest je.bany radar pac-man i nawet widac, w ktora strone patrzy sie przeciwnik? Czolgalem sie raz w garazu z czolgami (keke) i mega bylo, ze mozna sie bylo wczolgac (kekeke) miedzy gasienice i nas wrog nie widzial.

W MGS1 kompletnie nie trzeba korzystać z widoku FPP właśnie dzięki radarowi. Przez to momentami rozgrywka bardziej przypomina Pac-Mana bo patrzy się na ikonki na radarze a nie na główny ekran. Nigdy nie miałem problemów z ogarnięciem terenu. Właśnie to ograniczenie kamery i miejscówek (które rzadko kiedy były wielopoziomowe) po latach pomogło. A strzelać na ślepo nie trzeba bo jak przeciwnik jest w zasięgu to celownik laserowy namierza na niego. Takie Tenchu 1 o wiele bardziej się zestarzało pod względem przystępności rozgrywki.