Robienie 100% w tej grze to czysty moasochizm. Ja zrobiłem platynę i mi styka, nie wyobrażam sobie masterować niektórych gównianych minigierek, te ryby np odpaliłem tylko raz i mi w zupełności wystarczyło.

O dziwo mi się chce. Gra jest naprawę dużo lepsza, niż stare Yakuzy. I fajnie i zazwyczaj bardzo wygodnie jest przerzucać różne aktywności i sprawdzać różne listy. Ot dwa razy cyknę golfa, raz baseball, trochę walk, coś tam pozbieram, poszukam po ulicach, i tak się samemu robi ten miks, a tabelki sprawiają, że zawsze jest coś jeszcze, czym warto się zająć.

 

Bez tego, jakby tylko iść do przodu, gra byłaby po prostu 50+ godzinami oglądania telenoweli, a to dla mnie jest niewykorzystaniem geniuszu tej gry. A też nie warto byłoby olewać dialogów, także tych pobocznych w ekipie pojawiających się w epizodach pobocznych, restauracjach, na ulicach. Taki miks dla mnie działa najlepiej.

 

Nie zrobię raczej dosłownie 100% - ilość grindu potrzebna np. do zdobycia niektórych broni czy wymaksowania listy na wyspie Dondoko jest nadal kompletnie chora. Ale mam nadal motywację do wypełnienia list obu postaci, i trochę innych tabelek typu zdjęcia, przyjaciele. Te są dość wyżyłowane, ale robiąc po trochu na zmianę, nadal mi się chce. 

 

Poza mahjongiem. Nadal uważam za niemożliwe zrozumieć cokolwiek w tej grze i wygrać choćby dosłownie raz w historii serii jedną rundę.

Druga rzecz której naprawdę mi się nie chce robić z tych list to Spikeout, strasznie nudny jest no. Ryby są znacznie krótsze przynajmniej jeśli się dobrze gra. Adaptacja wędki na pada PS5 jest tak naprawdę zła, ale i tak mi się całkiem podoba unikalne wyzwanie i uczucie, jakie powstało w ten sposób na spuście.

Obejrzałem sobie filmik i co ja paczę w 4:36! Toż to Spikeout!! Naprawdę można zagrać w saloniku Segi gdzieś na Hawajach w pełniaka tej genialnej chodzonej bitki?

 

Tak

Jest i żeby wypełnić listę trzeba przejść 4 razy całość :|

 

(tak, wiem, jest jakiś trick żeby się wrócić na ostatnim etapie i zrobić wszystkie levele za jednym przejściem, ale byłem zbyt zajęty zasypianiem z tego klepania żeby o tym pomyśleć)

 

 

 

Spikeout to dzieło Toshihiro Nagoshiego, więc aż dziwne, że nie było wśród pierwszych. W ostatnich częściach (zwłaszcza Judgement) tyle tych gier arcade nawalili, że chyba niewiele im zostało, pora chyba na GameCube'a i Super Monkey Ball. 

 

Ale jak dla mnie, seria Yakuza zaje'biście rozkwitła jak Nagoshi zajął się bardziej kierowniczą rolą w Sedze a mniej aktywnie nad grami pracował. Mimo wszystko gratki, że 19 lat temu stworzył grę, która zaczęła to wszystko, po tylu sukcesach na rynku arcade. Jego nowy projekt "w stylu Tarantino" na pewno może być bardzo ciekawy, choć nie wiadomo o nim nadal nic, mimo że już od 2 lat o nim gada. 

Kole ma 60 lat a wygląda lepiej niż ja :|

 

https://lowcygier.pl/aktualnosci/serial-like-a-dragon-yakuza-w-amazon-prime-video-kultowa-seria-od-sega-trafi-na-ekrany/

Świetny wybór, gość od lat wydawał mi się idealnym kandydatem na tę rolę!

 

Hohland idealnie by się nadawał na Harukę. 

tego raczej nie pobiją ;D 

Ta gra jest fajna, rozwleczona ale fajna. Też tak macie, że kur*a biegacie do każdego świecidełka? No ja wiem, że i tak najczęściej tam gówno będzie ale i tak biegnę jak się świeci. Eh, taki mam nawyk, nawet w kiblach grzebię 

Edytowane 21 sierpnia 202421 sie przez michu86-

Odechce Ci się po 30 godzinie grania 

Problem w tym, że mam 60h

44 minuty temu, michu86- napisał(a):

Problem w tym, że mam 60h

Mnie się po 86 (czas ukończenia) nie znudziła .  Tylko na platynę nie miałem już siły. Top 3 tego roku u mnie. 

 

A grzebanie w kiblach to była ważna mechanika :). Open world im pyknął zajebiście z tymi Hawajami. 

 

Tylko dungeony się dłużyły. 

Jestem w ostatnim rozdziale. Ekipa znów podzielona, była informacja, że to ostatni moment na załatwienie spraw. Czy po skończeniu gry będzie możliwość dowolnego eksplorowania zarówno Japonii jak i Hawaii z całą dostępną ekipa? Jeśli tak to czy będzie podział ze 5 zostaje w Japonii, 5 na Hawajach? Czy cała 10 będzie dostępne wszędzie?

Edytowane 25 sierpnia 202425 sie przez michu86-

22 minuty temu, michu86- napisał(a):

Jestem w ostatnim rozdziale. Ekipa znów podzielona, była informacja, że to ostatni moment na załatwienie spraw. Czy po skończeniu gry będzie możliwość dowolnego eksplorowania zarówno Japonii jak i Hawaii z całą dostępną ekipa? Jeśli tak to czy będzie podział ze 5 zostaje w Japonii, 5 na Hawajach? Czy cała 10 będzie dostępne wszędzie?

Wszyscy wszędzie naraz (oprócz liderów, którzy są przypisani do miast).

 

Jest też opcją wejścia do premium adv, czyli NG+, ale to chyba płatne było. 

 

Platynowac, maksowac możesz normalnie na new game. 

Kurde szkoda, bo chciałbym mieć w teamie Kyriu i Ichibana jednocześnie

4 godziny temu, michu86- napisał(a):

Kurde szkoda, bo chciałbym mieć w teamie Kyriu i Ichibana jednocześnie

A to sorry źle się wyraziłem, chodzi o to, że Ichi jest zawsze leadem na Hawajach, a Kiryu zawsze w tej drugiej lokacji, biegasz nimi po mapach i są liderami party. Ale mogą być razem w party, wtedy jako kolejna postać normalnie :). 

A to elegancko

Myślałem że zrobię platynę jakoś bym wymęczył dodatkową simsową wyspę ale... Wbicie Kasugą 70levelu to są godziny grindu... Nudnego i smutnego.

 

Coś tam czytałem, że lepiej z DLC to zrobić, ale jeszcze się nie orientowałem czy się opłaca kupić i co tam w ogóle jest.

Edytowane 28 sierpnia 202428 sie przez michu86-

1 godzinę temu, michu86- napisał(a):

Wbicie Kasugą 70levelu to są godziny grindu... Nudnego i smutnego.

 

Też chciałem odpuścić platynę, ale w końcu wymęczyłem. Stosunkowo sporo expa wpada w dungeonie w Kamurocho (gdzieś na środkowych levelach, ale nie pamiętam dokładnie których). Trzeba polować na kolesi wyglądających jaka czarodzieje menele (w walce, bo poza nią wyglądają jak bezdomni w puchowych kurtkach). Żarełko na podbicie expa, Kiwami drinks i jazda. Do tego kilka level boosterów da się zgarnąć za minigierki, w tym golfa, baseball czy dostawy na rowerku.

2 godziny temu, Goshkee napisał(a):

 

Też chciałem odpuścić platynę, ale w końcu wymęczyłem. Stosunkowo sporo expa wpada w dungeonie w Kamurocho (gdzieś na środkowych levelach, ale nie pamiętam dokładnie których). Trzeba polować na kolesi wyglądających jaka czarodzieje menele (w walce, bo poza nią wyglądają jak bezdomni w puchowych kurtkach). Żarełko na podbicie expa, Kiwami drinks i jazda. Do tego kilka level boosterów da się zgarnąć za minigierki, w tym golfa, baseball czy dostawy na rowerku.

Tak, właśnie dziś z nimi walczyłem. Oni są odpowiednikiem tych gości w śpiworach na niższych piętrach. Rzeczywiście dają najwięcej, ale chyba i tak długo trzeba expic. Może i bym dojechał ale w kolejce już czekaja inne gierki.

25 minut temu, michu86- napisał(a):

Tak, właśnie dziś z nimi walczyłem. Oni są odpowiednikiem tych gości w śpiworach na niższych piętrach. Rzeczywiście dają najwięcej, ale chyba i tak długo trzeba expic. Może i bym dojechał ale w kolejce już czekaja inne gierki.

Ja platynę odpuściłem, chociaż miałem trochę ją w głowie, grind jednak nie dla mnie.

 

Zdecydowanie przyjemniej z tym dungeonem z DLC, zobacz, czy na twojej platformie nie jest teraz przypadkiem obniżka, bo ze 2 razy już ją widziałem (PS5). 

Nie ma, jest za 89zl. Natomiast można kupić zestaw z 10x level up drink za 19zl (i na to jest jakaś tam promka). Mając 57 level Kasugą i 1 level up drink gdybym to kupił zostałyby tylko 2 levele do zrobienia, ale jednak nie chce mi się Dondoko Island zrobić do końca.