Skocz do zawartości

Silent Hill 2 Remake


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

Ah szkoda, że te animacje takie drewniane. Zdobyłem piłę i w ogóle jakoś nie czuć jej mocy. Przypomniałem sobie animacje zabijania piła w pierwszym Gears of War. Tam to wygladało mega efektownie i miodnie. A to było na Xboksie 360 w 2006 roku. Jak już dajesz do gry piłę to takie animacje powinny być minimum, do którego dażysz przy produkcji gry. Skoro można to było zrobić dwie generacje temu, to niczego innego nie oczekuje. Ale widać, że to jednak trudne do zrobienia i trzeba naprawde do tego przysiaść i mieć budżet.

Edytowane przez Lukas_AT
Odnośnik do komentarza

Brak mocy i kiepska animacja szlachtowania to jeszcze pół biedy. Najgorsze w graniu z piła jest zbieranie przedmiotów i otwieranie zamków, z jakiegoś powodu trzeba się ustawiać bardziej precyzyjnie, żeby wykonać którąś z tych czynności, tak jakby między Jamesem a obiektem, z którym chcemy wejść w interakcję działało jakieś pole siłowe. Ile razy nie zdążyłem przez to otworzyć drzwi na czas i zgarnąłem szlaga w plecy to nie zliczę. 

Odnośnik do komentarza

Chciałbym zacząć od tego jak zaczęła się moja przygoda z serią Silent Hill i czym dla mnie seria mojego życia jest.

 

Otóż dopiero w połowie 2003 roku stałem się posiadaczem własnego PSXa. Dotychczas grywałem u kumpli lub u kuzyna na wypożyczanej konsoli, często w Resident Evil 2 i 3. I mając już własny sprzęt, chciałem pożyczyć od znajomego znów Residenta, by go przejść. Zawsze Residenty lubiłem, bo horror, bo fajne gry, bo przyjemnie się w to grało i się trochę młody człowiek bał jumpscare'ów.

 

No i znajomy mówi "Resident? Spróbuj sobie Silenta jedynkę... To dopiero straszna gra!". A miał tego Residenta akurat po japońsku, więc tym bardziej chętnie spróbowałem.

 

Jezu, ależ przepadłem, ależ się wkręciłem, ależ się bałem! Przeszedłem jedynkę wiele razy, na wszystkie sposoby, robiąc sobie różne wyzwania. Do dziś chyba 30 przejść za mną, ostatnie jakieś 7 lat temu. Gra mojego życia, 10/10 totalne.

 

No i oczywiście byłem zainteresowany całą serią, dużo swego czasu siedziałem na dwóch największych polskich forach SH. Przechodziłem kolejne części niejednokrotnie, wczytywałem się w analizy, interpretacje, powiązania w grach względem literatury bądź filmów. Swego czasu miałem też kolekcję wszystkich części gier na duże konsole.

 

Dla mnie Silent Hill to zawsze był trudny do określenia strach, unikatowy względem całej reszty gatunku survival horror. Dlatego zawsze gdy myślałem w ostatnich latach o ewentualnym odświeżeniu serii, to miałem obawy czy twórcy podołają, czy dadzą radę przełożyć coś trudnego do zdefiniowania, te odczucia towarzyszące pierwszym częściom.

 

I pojawiła się zapowiedź, jakoby to Konami szykowało dla nas remake dwójki. Szykowało rękoma naszego polskiego studia, studia które mi podpadło nijakim The Medium. I obawy się zwiększyły.

 

W ogóle to ja miałem swoją wizję, swoje oczekiwania i bez względu kto miałby tworzyć - wręcz ciężko byłoby mi wierzyć, że twórcy podołają.

 

Ostatnie 1,5 miesiąca to u mnie dużo, dużo Silent Hilla 2 - czytanie, oglądanie. Najpierw o oryginale, ostatnie 3,5 tygodnia o remake'u. I także w końcówce września przeszedłem znów oryginalną dwójkę. Która - mając na uwadze kiedy wyszła, w jakich czasach - wciąż jest grą 10/10.

 

A co z remake'iem? Do remake'u podchodziłem z dużym dystansem i gdzieś w głębi też z wielką wiarą, że jednak będzie wystarczająco dobrze, że nikt tu nie zbeszcześci świętości...

 

 

 

Skończyłem wczoraj grę... i przeszła moje najśmielsze oczekiwania.

 

Klimat, mgła, gra świateł i ciemności - tutaj mamy majstersztyk. To co w oryginale momentami mogliśmy sobie dopowiadać, sami nakręcać się na rozgrywkę, tutaj jest zrealizowane perfekcyjnie. Nie chodzi tu o grafikę, że jest to żyleta i coś naj naj w 2024, ale o to jak wszystko jest skomponowane. Większość gry na lokacjach - zwłaszcza gdy nastawała ciemność - chodziłem obsrany z wycelowaną bronią, bo napięcie było ogromne.

 

Napięcie wynikało także z tego jak gra jest udźwiękowiona. A jest to absolutny top! Majstersztyk! Grałem niemal całą grę na słuchawkach, co robiło mi wielką grozę w trakcie rozgrywki, cały czas. Ciężko było podchodzić do tej gry z dystansem, zwłaszcza gdy człowiek sam chciał się wbić totalnie w tę grę. Słuchawki są tu wg mnie obowiązkiem, jeśli ktoś jeszcze nie grał.

 

Słyszałem, czytałem narzekania na walkę, że jest słabym elementem gry. Ja to widzę tak - James to zwykły gość, pracujący wcześniej jako urzędnik. I spotykając potwory chce przetrwać. I jest ciężko, trudno. Chociaż gdy się ogarnie uniki i moveset danego przeciwnika, to będąc 1vs1, można sobie nieźle radzić, nawet na najwyższym poziomie trudności. Bo zacząłem grę właśnie na Hardzie, aczkolwiek w trakcie robienia pierwszej dużej miejscówki, zmieniłem poziom na Normal, bo było mi ciężko przejść pewne etapy. Sądzę, że po przejściu całości, byłoby mi łatwiej przejść grę na Hardzie, bo po czasie coraz bardziej wyczuwałem to jak walczyć. Aczkolwiek walka z dwoma czy trzema przeciwnikami, to ciężkie wyzwanie i możliwy spory chaos. Najlepiej wdawać się w pojedynki solo, oczywiście w te które ułatwiają eksplorację, gdy chcemy oczyścić dany obszar. Więc to nawalanie dechą/gazrurką odbieram pozytywnie. Bo nie chciałbym w tej grze jakiegoś lokowania na przeciwniku bądź parowania - to żadne Soulsy czy Sekiro, to walka o przetrwanie.

 

A walczymy z przeciwnikami, którzy są zarazem tacy jak w oryginale, jak i przepisani na nowo. I są dobrze a nawet i znakomici. Moimi ulubieńcami są manekiny - ku*wa, do ostatniej miejscówki, do ostatnich pomieszczeń, miałem przez nich mikrozawały!

 

Bossowie też są fajnymi przeciwnikami. Też walki z nimi są pomyślane na nowo, inaczej rozegrane. Wlane w nie są hektolitry klimatu! Naprawdę, mogą się podobać.

 

Podobać się mogą też postaci. Każda z nich jest napisana w remake'u tylko po trochu na nowo, może odrobinę jest nowych scen a stare są czasami trochę inaczej wyreżyserowane - i większość mi się podobała, może do jednej czy dwóch bym się przyczepił że jest dziwnie rozegrana.

Aczkolwiek chyba trochę zabrakło albo doświadczenia albo pieniędzy, by twórcy w pełny zrobili dobry motion capture oraz mimikę postaci. Jak się przyjrzy człowiek jednej scenie ucieczki postaci albo mimice twarzy najmłodszej bohaterce, to się nóż w kieszeni otwiera - wygląda to jakby to była jakaś beta wersja danych ruchów bądź mimiki. Ale jest to zdecydowana mniejszość sytuacji względem wszystkich zawartych w grze.

 

Miejscówki w grze są znakomicie oddane, zaprojektowane na nowo, każda jest bardzo klimatyczna. Także zagadki są naprawdę fajnym wyzwaniem - twórcy nie poszli po linii najmniejszego oporu i nie powtórzyli zagadek, tylko albo je pomysłowo przemodelowali albo dodali nowe, pomysłowe zagadki. Warto wybrać poziom zagadek na Hard (ja tak zrobiłem), bo uważny gracz sobie niemal zawsze poradzi.

 

Co do fabuły gry, która to jest już legendarna - nic nie zostało tu odarte ze świętości, gra wciąż przekazuje nam tę samą historię z tymi samymi zakończeniami. A nawet są nowe dwa zakończenia, które są fajnym pomysłem i rozwinięciem zwichrowanego umysłu Jamesa. No a śmieszkowe zakończenie, które można osiągnąć przy kolejnym przejściu gry - złoto, jak zostali w nim uhonorowani polscy twórcy. Świetny easter egg!

 

W ogóle co do historii zawartej w remake'u - gra jeszcze bardziej urosła w mojej ocenie, gdy przeczytałem o pewnej teorii. Ktoś, kto grał w oryginalną dwójkę a także w remake, powinien mieć niezłe wooow czytając tę teorię. Tutaj ona:

https://x.com/DeadheadJackal/status/1845051198807654845

Nawet reżyser remake'u, Mateusz Lenart, skomentował tę teorię, co można oznaczać, że to naprawdę się wydarzyło, że to ma sens!

 

Reasumując - ta gra była dla mnie straszniejsza w odbiorze nawet niż pierwszy Silent Hill! A tego się wręcz nie spodziewałem. I ta powyższa teoria robi z tego remake'u coś niezwykłego, taką "niemal nową część" w pewnym sensie. Ode mnie jest to 10/10, bo faktycznie jest tak, że plusy miażdżą minusy. A minusy są naprawdę nieznancze - nie wpływają na odbiór gry, nie wybijają z immersji.

 

Świetnie mi się przeżywało tę grę, dziękuję twórcom z całego swojego Silentowego serduszka. Naprawdę, o czymś takim marzyłem. A może nawet i dostałem więcej niż się spodziewałem. Czapki z głów, tak się robi remake'i i oddaje cześć i chwałę legendom!

  • Plusik 5
  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza

Ja nie wiem co jest z tymi zakończeniami. Robiłem sobie teraz Marie a wyszło mi Leave. Wszystkie  warunki miałem spełnione:

 

Spoiler


Check Icon Don't examine Mary's Photo and Letter.

Check Icon Don't inspect Angela's Knife.

Check Icon Avoid hitting Maria at all costs.

Check Icon Stay close to Maria at all times.

Check Icon If Maria calls for you, approach her.

Check Icon Follow all Maria's wants.

Check Icon Check on Maria in the Hospital or Labyrinth.
 
Check Icon Dodatkowo nie wysłuchałem monologu w korytarzu
 
 
Jakieś pomysły ? :sapek:
Odnośnik do komentarza

Ja dostałem Marie podczas speedrunowania, także tego :reggie:

Spoiler

W zagadce z lustrem trzeba użyć zdrowego jabłka i na końcu przejść przez drzwi ze szkarłatnym jajkiem. I użyć najpierw czarnego pierścionka na ścianie z babką.

+ to co robiłeś wyżej. Też możesz robić rzeczy oddalające Cię od Leave, nie lecz się za często i powinno wpaść. No ale ten system punktacji do tych endingów i tak jest dziwny.

 

Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, MEVEK napisał(a):

Ja nie wiem co jest z tymi zakończeniami. Robiłem sobie teraz Marie a wyszło mi Leave. Wszystkie  warunki miałem spełnione:

 

  Ukryj zawartość

 

 

Check Icon Don't examine Mary's Photo and Letter.

 


Check Icon Don't inspect Angela's Knife.

Check Icon Avoid hitting Maria at all costs.

Check Icon Stay close to Maria at all times.

Check Icon If Maria calls for you, approach her.

Check Icon Follow all Maria's wants.

Check Icon Check on Maria in the Hospital or Labyrinth.
 
Check Icon Dodatkowo nie wysłuchałem monologu w korytarzu
 
 
Jakieś pomysły ? :sapek:

Nie wiem co to za poradnik, ale pewnie liczy się głównie jabłko i jajo. 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

 

 

Stosowałem się do tego poradnika i zakończenie wpadło. Wybór właściwej monety na początku, później jabłka i jajka od Piramidogłowego to mus, tak samo jak odwiedzanie jej w szpitalu, dodatkowo nie radzę wybijać żadnych szyb, zadawać jej obrażeń ani zostawiać jej samej. Zostawiłem też raz grę na chodzie, żeby James postał obok niej z 10 minut. 

Odnośnik do komentarza
50 minut temu, Josh napisał(a):

 

 

Stosowałem się do tego poradnika i zakończenie wpadło. Wybór właściwej monety na początku, później jabłka i jajka od Piramidogłowego to mus, tak samo jak odwiedzanie jej w szpitalu, dodatkowo nie radzę wybijać żadnych szyb, zadawać jej obrażeń ani zostawiać jej samej. Zostawiłem też raz grę na chodzie, żeby James postał obok niej z 10 minut. 

Rozjebalem wszytsko co się dało przy niej i dostałem. Też nie zostawiałem gry żeby sobie chodziła. Jajko, jabłko, odwiedzenie w szpitalu, niewysłuchanie monologu Mary na koncu, nie patrzenie w inventory i macie gwarant. Ja potem zrobiłem loada i zmieniłem jajo, jabłko, zetknąłem na zdjęcie, wysłuchałem monolog na koniec i dostałem leave.

Odnośnik do komentarza

U mnie co bym nie robił, ciągle kończy się na "Leave". Mam sejwa sprzed końcówki i kombinowałem na różne sposoby, by mieć chociaż "In water". A od początku celowalem w zakonczenie "Maria". I tak to już zostawię, granie w to drugi raz nie wchodzi w grę, nie podzielam Waszych zachwytów. Skończyłem ponad 20 lat temu, skończyłem wczoraj i to by było na tyle. Za dużo gier, za mało czasu.

 

 

Odnośnik do komentarza

Te wszystkie pierdoły z Marią, wybijaniem szyb etc. wydają się nie mieć znaczenia, bo nawet przy speedrunach yolo po zrobieniu tych dwóch czynności wychodzi Matia Ending, o ile nie spełniło się warunków do innych, np. Rebirth. Mi Maria wpadła POMIMO wybijania szyb, zwiedzania miasteczka, odsłuchania nagrań w szpitalu, nie pójścia do Marii w labiryncie etc. Po prostu zrobiłem dwie cutscenki z nią w szpitalu, wybrałem monetę z kobietą i dojrzałe jabłko + szkarłatne jajo, wpadło bez problemu.

 

Ale ludzie nadal nie są zgodni, bo nie ma twardych danych, jak działa system punktacji i co daje rzeczywiście punkty.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...