Wredny 9 513 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada Nie no Medium to zwykły point & click/symulator chodzenia - lokacje i historyjka fajne, ale nie ma za grosz tego klimatu. Cytuj
Rtooj 1 616 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada Teraz, Wredny napisał(a): Nie no Medium to zwykły point & click/symulator chodzenia - lokacje i historyjka fajne, ale nie ma za grosz tego klimatu. Pewnie tak, ale pamiętam że właśnie graficznie i klimatem te miejscówki były naprawdę spoko, grałem godzinę. Pamiętam też że na dzień dobry mechanika gry jest odrzucająca. Cytuj
Josh 4 507 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada Rzadko nie kończę gier, które zacząłem ale z Medium dałem sobie spokój jakoś w połowie przygody. Klimat jakiś tam jest, ale w porównaniu do SH to ochłapy, fabuła może być, jest nawet względnie ciekawa, za to powiedzieć, że ta gra ma "gameplay" to byłoby już spore nadużycie. Przez chwilę po odpaleniu łudziłem się, że to będzie jakiś p&c i przynajmniej eksploracja i zagadki dadzą radę. Spoiler alert: nie dały, to zwykłe chodzenie jak po sznurku i wykonywanie najprostszych czynności. Crap jak cholera. Dlatego bawiło mnie jak po premierze SH2 niektórzy na forumku się sapali jak to można było nie wierzyć w Bloober Team, bo było takie OCZYWISTE że dowiozą i że teraz powinno mi być łyso no ciekawe skąd takie podejrzenia, nie mam pojęcia. Cytuj
Rtooj 1 616 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada Teraz, Josh napisał(a): Rzadko nie kończę gier, które zacząłem ale z Medium dałem sobie spokój jakoś w połowie przygody. Klimat jakiś tam jest, ale w porównaniu do SH to ochłapy, fabuła może być, jest nawet względnie ciekawa, za to powiedzieć, że ta gra ma "gameplay" to byłoby już spore nadużycie. Przez chwilę po odpaleniu łudziłem się, że to będzie jakiś p&c i przynajmniej eksploracja i zagadki dadzą radę. Spoiler alert: nie dały, to zwykłe chodzenie jak po sznurku i wykonywanie najprostszych czynności. Crap jak cholera. Dlatego bawiło mnie jak po premierze SH2 niektórzy na forumku się sapali jak to można było nie wierzyć w Bloober Team, bo było takie OCZYWISTE że dowiozą i że teraz powinno mi być łyso no ciekawe skąd takie podejrzenia, nie mam pojęcia. Nie wierzyłem w nich ani trochę, do momentu gdy z recenzji wynikało że jednak dowieźli. Wzorowi wyrobnicy również są potrzebni, nie wymagam od nich by robili nowego SH, nawet zabraniam ;] Ale żądam SH1 i SH3. Cytuj
Szermac 2 729 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada Obecność PH w pierwszym filmie grzebie go dla mnie totalnie choć wykonanie całkiem, całkiem. Cytuj
Nyu 769 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada Godzinę temu, Rtooj napisał(a): Odświeżyłem sobie oba filmy, drugi przemilczę, nie koniecznie z oczywistych względów, ale jedynka to dla mnie jedna z najbardziej niedocenionych ekranizacji. Wszystko tam jest na swoim miejscu, od A do Z. Duża zasługa części efektów praktycznych. Pierwszy Silent Hill = Twin Peaks. Film Silent Hill = klimatyczny amerykański straszak. Lubię ten film, szczególnie za wizualną stronę i przedstawienie opowieści, ale zeby powiedzieć, że wszystko tam zagrało od A do Z? IMO nie. Cierpi na zupelne obdarcie z onirycznego klimatu pierwszego Silenta, który jest przy okazji straszny jak diabli, a film w ogóle. Włożenie trzech przeciwników z SH2 tylko dlatego, że są ikoniczni... Wiadomo, da się wytłumaczyć: ot, potwory z wyobraźni Alessy. Bez znajomości SH2 na pewno to nie kłuje. Dla kogoś w temacie to jest po prostu śmieszne. Pielęgniarki jeszcze ujdą, bo były w jedynce i tylko wygląd pożyczono, ale Piramidoglowy? Nie mogli zrobić swojej wersji kata? Główna bohaterka jest spoko - zdaje się, że chcieli kogoś po prostu przypominającego Heather, bo wszyscy ją lubili. No ale wolałbym ekranizację, która "działa w kanonie", a nie tworzy swój movieverse. Poza tym - naprawdę spoko. Technicznie fajnie, nawiązania do gry, ujęcia z jedynki, szukanie klucza, no i scenariusz trzyma się kupy. Dodanie pedofila wydało mi się ciekawym pomysłem. Przejścia w Otherworld wyszły znakomicie. Po prostu gry stawiam na równi z Twin Peaks, Mulhilland Drive czy Lost Highway, a tutaj mamy poziom, powiedzmy, Homecoming z gier. Ale i tak bardzo lubię ten film. Cytuj
Rtooj 1 616 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada (edytowane) 10 minut temu, Nyu napisał(a): Pierwszy Silent Hill = Twin Peaks. Film Silent Hill = klimatyczny amerykański straszak. Lubię ten film, szczególnie za wizualną stronę i przedstawienie opowieści, ale zeby powiedzieć, że wszystko tam zagrało od A do Z? IMO nie. Cierpi na zupelne obdarcie z onirycznego klimatu pierwszego Silenta, który jest przy okazji straszny jak diabli, a film w ogóle. Włożenie trzech przeciwników z SH2 tylko dlatego, że są ikoniczni... Wiadomo, da się wytłumaczyć: ot, potwory z wyobraźni Alessy. Bez znajomości SH2 na pewno to nie kłuje. Dla kogoś w temacie to jest po prostu śmieszne. Pielęgniarki jeszcze ujdą, bo były w jedynce i tylko wygląd pożyczono, ale Piramidoglowy? Nie mogli zrobić swojej wersji kata? Główna bohaterka jest spoko - zdaje się, że chcieli kogoś po prostu przypominającego Heather, bo wszyscy ją lubili. No ale wolałbym ekranizację, która "działa w kanonie", a nie tworzy swój movieverse. Poza tym - naprawdę spoko. Technicznie fajnie, nawiązania do gry, ujęcia z jedynki, szukanie klucza, no i scenariusz trzyma się kupy. Dodanie pedofila wydało mi się ciekawym pomysłem. Przejścia w Otherworld wyszły znakomicie. Po prostu gry stawiam na równi z Twin Peaks, Mulhilland Drive czy Lost Highway, a tutaj mamy poziom, powiedzmy, Homecoming z gier. Ale i tak bardzo lubię ten film. Dla kogoś kto lubi serię, ale nie jest jej fanatykiem, nie pamięta co i jak, albo jak ja, nie grał w 3 część, a pierwszą pamięta jak przez psx-ową mgłę, to te minusy odpadają i wychodzi właśnie film zrobiony dobrze od A do Z. Czytałem że Zamiast Harry'ego dali bohaterkę dlatego że wg reżysera postać Harry'ego jest bardzo kobieca, chyba chodziło o opiekuńczość. Ogólnie zmiany w ekranizacjach są bardzo spoko, w ogóle. Z tym porównaniem do amerykańskiego straszaka to niestety przesadziłeś, a niepotrzebnie. Film ma po pierwsze swój bardzo silentowy klimat, którego próżno szukać w 20 innych filmach. Ma sceny naprawdę brutalne, które są normalnością w filmach dopiero od kilku lat, na premierę to były bardzo odważne sceny, i nie chodzi tylko o Spoiler zdzieranie skóry ale też, co najbardziej mnie zszokowało pierwszy raz - Spoiler przypalanie policjantki, naprawdę mocna scena. Edytowane 5 listopada przez Rtooj Cytuj
smallv86 857 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada Czyli blubersi jako Polski bluepoint- tylko do remakow bo jak sami mają dostarczyć fabułę i gameplay to średniak wychodzi. Zobaczymy jak im wyjdzie ta ich nowa gra (trzymam kciuki) jak nie wyjdzie no to jw napisałem (co też nie było by w sumie zle) Cytuj
Rtooj 1 616 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada 1 minutę temu, smallv86 napisał(a): jak sami mają dostarczyć fabułę i gameplay to średniak wychodzi. A jakie to tytuły? Cytuj
Josh 4 507 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada Piramidogłowy w tej serii jest bardziej przeruchany niż Sasha Grey w trakcie całej swojej kariery, ale szczerze? Nie dziwi mnie to, bo to najbardziej ikoniczny i lubiany potwór w Silent Hill, coś jak Nemesis w RE3. To, że występuje poza SH2 sensu nie ma żadnego, ale ja się nie obraziłem jak zobaczyłem go w filmie albo w Homecoming, gdyby dali tam jakieś inne monstrum to nie robiłoby takiego wrażenia. W SH3 pojawiał się Valtiel i w sumie ziomek był mocno meh. W Origins mieliśmy Butchera i to samo, żaden z nich nie powtórzył sukcesu Piramidka. Jak kiedyś zrobią kolejnego pełnoprawnego Silenta i znowu pokuszą się o Kata, to też się nie pogniewam, chociaż wiadomo że w głowie zawsze będzie dudniła myśl, że to tylko i wyłącznie fanservice. Cytuj
smallv86 857 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada Medium, Blair witch czy nawet layers of fear to średniaki. Cytuj
Rtooj 1 616 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada Teraz, smallv86 napisał(a): Medium, Blair witch czy nawet layers of fear to średniaki. No ale napisałeś tak że bluepoint dostał w mordę za darmo. Cytuj
smallv86 857 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada Chodziło mi o to że tak jak studio bluepoint blubersi mogą być mistrzami remakow bez konieczności robienia własnych gier. Ale jest nadzieja, że po sh2r się czegoś nauczyli i cronos może dowieść. Cytuj
Wredny 9 513 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada No kurde raczej, więc nie wiem, po co pisanie o bloooberkach w taki sposób Przecież już po zwiastunie Cronosa widać, że lekcje wyniesione z Silent Hill 2 zaprocentowały i jestem przekonany, że urodziło się naprawdę fajne studio do robienia survival horrorów. Co do fabuły w to akurat potrafili już wcześniej, ale te opowiastki były ubrane w mało spektakularne szaty symulatorów chodzenia - teraz, kiedy umieją w gameplay, czekam na ich kolejne projekty z optymizmem. Cytuj
smallv86 857 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada Ja dopóki nie zagram to nie uwierzę ale jak już pisałem trzymam kciuki. Cytuj
Nyu 769 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada (edytowane) 53 minuty temu, Josh napisał(a): Piramidogłowy w tej serii jest bardziej przeruchany niż Sasha Grey w trakcie całej swojej kariery, ale szczerze? Nie dziwi mnie to, bo to najbardziej ikoniczny i lubiany potwór w Silent Hill, coś jak Nemesis w RE3. To, że występuje poza SH2 sensu nie ma żadnego, ale ja się nie obraziłem jak zobaczyłem go w filmie albo w Homecoming, gdyby dali tam jakieś inne monstrum to nie robiłoby takiego wrażenia. W SH3 pojawiał się Valtiel i w sumie ziomek był mocno meh. W Origins mieliśmy Butchera i to samo, żaden z nich nie powtórzył sukcesu Piramidka. Jak kiedyś zrobią kolejnego pełnoprawnego Silenta i znowu pokuszą się o Kata, to też się nie pogniewam, chociaż wiadomo że w głowie zawsze będzie dudniła myśl, że to tylko i wyłącznie fanservice. Warto zaznaczyć, że Masahiro Ito robił tylko SH1-3. Potem niby jakieś ilustracje do Downpour (?), a potem Short Message i SH2R. Sakura Head była super. I jestem przekonany, że by ziomeczek dostarczył wiele dobra ciekawszego niż to, co się odpotworalo w częściach od SH4 wzwyż. Valtiela prawie nie było. I w ogóle SH3 to gra robiona na kolanie w porównaniu do reszty kwadrologii xd Edytowane 5 listopada przez Nyu Cytuj
Josh 4 507 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada Valtiel pełnił zupełnie inną rolę niż Piramidogłowy (zamiast kata mieliśmy opiekunkę), więc twórcy nie mogli sobie pozwolić na jakieś sekwencje nawalankowe z nim. Szkoda, może byłby straszniejszy jakby się znęcał nad Heather, np znienacka wyskakiwał w niektórych momentach albo ją ścigał dobrze, że chociaż jeżeli chodzi o lokacje i to Team Silent stanęło na wysokości zadania w tej części, remake by nas wszystkich zmiażdżył tą ohydą i makabrą. Cytuj
Wojtq 791 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada Jestem po więzieniu. Walka z bossem na koniec - czapki z głów. Zapamiętam na długo. I jeszcze klimat tych korytarzy, coś pięknego jak mocno przypomina mi różne koszmary. Sound design w więzieniu rozwala - motyw z powtarzającym się dźwiękiem napiętej liny to jest nieźle popaprany pomysł. Gram co kilka dni, bo czasem muszę dychnąć, ale czuję, że teraz przyspieszę (już miesiąc minął od premiery!). I choć wciąż zachwycam się grą, to często zadaję sobie pytanie po wyłączeniu konsoli: "po co ja sobie to robię?". Jest we mnie widać jakiś masochista. Ta gra od pewnego momentu w zasadzie nie daje wytchnienia. Symuluje zejście do piekła i trzyma cały czas za gardło. Już nie mogę się doczekać hotelu, bo chciałbym znów zobaczyć trochę światła. 1 1 Cytuj
Szermac 2 729 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada Godzinę temu, Wojtq napisał(a): Już nie mogę się doczekać hotelu Zakochasz się Cytuj
Wredny 9 513 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada Godzinę temu, Wojtq napisał(a): Jestem po więzieniu. Walka z bossem na koniec - czapki z głów. Zapamiętam na długo. I jeszcze klimat tych korytarzy, coś pięknego jak mocno przypomina mi różne koszmary. Sound design w więzieniu rozwala - motyw z powtarzającym się dźwiękiem napiętej liny to jest nieźle popaprany pomysł. Gram co kilka dni, bo czasem muszę dychnąć, ale czuję, że teraz przyspieszę (już miesiąc minął od premiery!). I choć wciąż zachwycam się grą, to często zadaję sobie pytanie po wyłączeniu konsoli: "po co ja sobie to robię?". Jest we mnie widać jakiś masochista. Ta gra od pewnego momentu w zasadzie nie daje wytchnienia. Symuluje zejście do piekła i trzyma cały czas za gardło. Już nie mogę się doczekać hotelu, bo chciałbym znów zobaczyć trochę światła. O! To praktycznie tak jak ja - w sumie dokładnie tak bym opisał, gdybym pisał posta o moim aktualnym progresie. I też mi się cholernie dłuży, bo gra męczy psychicznie - oczywiście nie piszę tego, jako wada, bo o to chodzi i wreszcie jakiś survival horror, który straszy i ryje beret, ale przez to ogrywam grę dłużej niż ustawa przewiduje. W każdym razie więzienie mocno mi się podobało, więc na pewno wrzucam w poczet plusów, aniżeli minusów i teraz błądzę po labiryncie - skok w dziurę już wykonany, jest k#rewsko ciemno i też już bym trochę światła z radością przywitał Cytuj
MEVEK 3 462 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada Tez sie przyznam iz wiezienie mnie ostro porylo. To byla pierwsza moja lokacja w grze w ktorej sobie rozjasnilem hdr w ustawieniach. No za hu.ja tam nic nie widzialem Albo ta latarka jest do bani ? Cytuj
Rtooj 1 616 Opublikowano 5 listopada Opublikowano 5 listopada 10 minut temu, MEVEK napisał(a): Tez sie przyznam iz wiezienie mnie ostro porylo. To byla pierwsza moja lokacja w grze w ktorej sobie rozjasnilem hdr w ustawieniach. No za hu.ja tam nic nie widzialem Albo ta latarka jest do bani ? Latarka w wielu lokacjach specjalnie przestaje dobrze świecić, miejscami wygląda jakby leciała na oparach baterii. Pewnie chodzi o to by odebrać graczowi jego ostatni skrawek komfortu, ale dziwny zabieg ogólnie. Cytuj
MEVEK 3 462 Opublikowano 6 listopada Opublikowano 6 listopada Latarka to nic innego jak tylko swiatlo. Mogli by wrzucic suwak z nitami jak to jest przy innych istawieniach obrazu i bylo by po sprawie. Kazdy ustawil by sobie odpowiednia jasnosc swiatla samej latarki Cytuj
Schranz1985 680 Opublikowano 6 listopada Opublikowano 6 listopada Medium, Blair witch czy nawet layers of fear to średniaki.Ale imo i tak dobrze się grało, a gry do wyrwania za grosze.Edit .W sumie to faktycznie średniaki, taki Madison czy visage jednak półka wyżej.W ogóle ostatnio mi gdzieś wyskoczyło że Madison ma wersję VR .O kurde ale to musi być mocne doświadczenie, aż mnie korci kupić. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.