Skocz do zawartości

Janusze biznesu wyrzucają zużyte podpaski do Twojego kosza na śmieci!


gekon

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzień dobry,

 

od dawna pojawia mi się w proponowanych artykuł, o firmie sprzątającej, która chwali się, że dużo zarabia tylko klienci niewdzięczni. Nie widziałem gdzie to wrzucić. Praca, kobiety są głupie? Kurr....

 

Spoiler

Darmowy hosting zdjęć i obrazków

 

i za każdym razem jak mi to miga przed oczami na telefonie to bierze mnie kurwica. Bo podsumujmy:

- płacisz kobiecie za sprzątanie

- nie tylko nie masz wyniesionych śmieci, ale ona dokłada ci brudne zużyte podpaski

- nie tylko nie widzi w tym nic dziwnego, ale idzie do gazety chwalić się, że zarabia 10 k na czysto i żalić, jacy to klienci trudni, bo chyba nie lubią płacić za sprzątanie i znajdować w koszu brudnych majtów, odchodów czy tam brudnych podpasek sprzątaczki. Dziwne!

 

 

I nie wiem jak wy, ale jakbym płacił 10 k za sprzątanie to też chciałbym zobaczyć pusty kosz, a nie dołożone brudne śmierdzące podpaski sprzątaczek. To chyba ma więcej sensu? No, ale ja to ja. Pojebany jestem. A jak u Was?

 

Zainspirowało mnie to do założenia tematu. Osobiście jest bardzo wyczulony na januszy i fuszerki. No nienawidzę być robiony w chuja i jak za coś płacę to wymagam. Kiedyś olewałem i byłem frajerem z przeciekającym zlewem — teraz  latam z linijką, drę mordę jak coś spartolą, grożę pozwami

 

Jakiś "fachowiec" wyrzucał wam podpaski do kosza w łazience? Zrobił kloca i nie spłukał wody? A może tylko źle zamontował roletę czy położył parkiet? Zamówiliście zielony obrusik a przyszedł wam czarny, a firma nie chciała zwrócić pieniędzy? Jak załatwia takie sprawy prawdziwy kogut domowy i głowa rodzina?

 

 

  • Plusik 1
Opublikowano

Jedna historia.

Ostatnio konserwowali mi podwozie w autku. Niestety przy tym porobili rysy na felgach. Właściciel salonu najpierw przyznał się do wszystkiego, ale jak przyszło do wypłacania kasy to wyparł się i powiedział, że nie będzie mnie obsługiwał xD Zgłosiłem sprawę do rzeczoznawcy, napisałem 2 pisemka i w ten sposób po sprawie cywilnej ściągnęli z janusza 5 k na nowe felgi. 

 

warto walczyć o swoje 

  • Plusik 1
Opublikowano

Kiedyś to byli fachowcy, dziś to nie ma fachowców. Piszę to całkiem poważnie. Wzrosła konsumpcja i trend kupowania nowego zamiast naprawy starego, a nowe sprzęty, czy auta są często bardzo awaryjne i nieadekwatne jakościowo do ceny. Stąd wszystko idzie w ilość, nie w jakość.

Opublikowano

Druga sprawa

Panowie monterzy montowali mi dawno dawno temu blat w kuchni. Zapomnieli zasilikonowac jednego miejsca. To tylko 30 cm, zapomniałem o sprawie, zdarza się. Po miesiącu wdarła się woda i blat  napęczniał. Nie załatwiłem sprawy, wyszedłem na frajera.

 

Wniosek? Zgłaszaj i gnęb januszy, nie bądź frajerem z napęczniałym blatem 

  • Plusik 1
Opublikowano

Jak w Norauto wypierali się porysowania felg po wymianie opon, to w końcu po udowodnieniu za trzecim podejściem dogadałem 1k z właścicielem na odmalowanie. Trochę cebula piecze, że mogło być 5k na nowe xD

 

PS

przypadkiem Taga z tematu usunąłem bo kliknąłem na niego, a mam jakieś moce moderskie tu najwyraźniej xd

Opublikowano
2 minuty temu, _Red_ napisał:

 

PS

przypadkiem Taga z tematu usunąłem bo kliknąłem na niego, a mam jakieś moce moderskie tu najwyraźniej xd

To jakaś nowa funkcja furumka xD chyba każdy może dodawać tagi

13 minut temu, krupek napisał:

Kiedyś to byli fachowcy, dziś to nie ma fachowców. Piszę to całkiem poważnie. Wzrosła konsumpcja i trend kupowania nowego zamiast naprawy starego, a nowe sprzęty, czy auta są często bardzo awaryjne i nieadekwatne jakościowo do ceny. Stąd wszystko idzie w ilość, nie w jakość.

Ja zauważyłem to ostatnio. Straszny spadek jakości.

 

Ja oczywiście obwiniam głupi pis. Firmy żeby za bardzo nie podnosić cen to zatrudniają monterów partaczy i kupują najtańsze materiały 

Opublikowano
11 minut temu, gekon napisał:

Druga sprawa

Panowie monterzy montowali mi dawno dawno temu blat w kuchni. Zapomnieli zasilikonowac jednego miejsca. To tylko 30 cm, zapomniałem o sprawie, zdarza się. Po miesiącu wdarła się woda i blat  napęczniał. Nie załatwiłem sprawy, wyszedłem na frajera.

 

Wniosek? Zgłaszaj i gnęb januszy, nie bądź frajerem z napęczniałym blatem 

Miałem to samo jaki mi kuchnię montowali, tyle, że blat pękł po tygodniu od montażu. Janusz wypalił, że przecież w tym miejscu blat jest podatny na wodę więc mogło się przydarzyć, ale wymienią to w ramach budowania relacji z klientem xd blat pękł 5cm od otworu na zlew i nie przewidzieli tego xD yebany jeszcze mi łaskę robił, że wymieni, gdyby tego nie zrobił to bym tak tego oczywiście nie zostawił, ale musiałbym się ciągać po urzędach z chu.jem.

  • Plusik 1
Opublikowano

Na szczęście nie muszę na razie korzystać z pomocy fachowców. Pokój sami wytapetowalismy, łazienka l też ładnie pomalowana, rolety moja montowala wystarczył filmik na YT. Jedynie z prądem się boję robić i szwagier mi wymienił gniazdka. Jak odkręciłem to sobie darowałem tutoriale bo w środku było dziwnie napaprane (stary dom). 

 

Polecam oglądać Usterkę na Playerze, ostatnio u nas leci często. Co za ludzie przychodzą to serio strach dzwonić po kogoś i lepiej samemu ogarnąć albo z polecenia. No chyba że ktoś czasu nie ma na zabawy to wtedy współczuję z uzeraniem się z debilami. 

Opublikowano

Kumpela z pracy jak kupiła mieszkanie to zatrudniła typa od wykończenia, on skompletował ekipę = on plus jakiś starszy typ z brzuszkiem o pomocy. Trochę przesuwali termin oddania, więc podjechała do mieszkania po pracy tak już koło 19 zobaczyć ile tam zrobili, próbuje otworzyć drzwi ale się nie da, jakby klucz był od wewnątrz, ale światła pogaszone typów o tej godzinie już nie powinno być. Poszła od drugiej strony, mieszkanie na parterze, w środku ciemno więc świeci telefonem przez szybę - a tam na podłodze na kartonach leży sobie ten starszy ziomek normalnie na golasa i wpierdala sobie bułkę. Jak ją zobaczył to spierdolił szybko do kibla i udawał że go nie ma w mieszkaniu. 

 

Było dzwonienie do braci, na policję i do fachowca - ostatecznie okazało się że pan fachowiec zamiast robić, to "zatrudnił" sobie bezdomnego żeby robił mu remont w zamian za to że fachowiec pozwolił mu w tym czasie mieszkać w mieszkaniu mojej znajomej.

  • Lubię! 1
  • Haha 6
Opublikowano

Nie cierpię robótek domowych, jak miałbym kilka dni coś rozwalać, malować, uczyć się z YT tylko po to, by raz na 10 lat to się przydało, to wolę zapłacić równowartość, którą zarobię w te dni i niech spec załatwi. Tylko trzeba mieć speca - do tej pory na szczęście ekipę wykończeniową miałem tip top z rekomendacji teścia. 

Za to meblarz odwalał taką fuszerkę - trzy razy do poprawki szafy korytarzowej przychodził, bo tu coś mu pękło, tu odstawało. A ile razy przekładał termin to głowa mała.

@gekon z tego co widzę, tagi może dodawać autor w swoim temacie, inni nie mogą ich modyfikować. Mam więc tu supermoce w kogutach, a nawet nie kojarzyłem xd Mogę robić ludzion ninja edity, yay.

  • Lubię! 1
Opublikowano

No tak, już lecę na dach wymieniać dachówki albo lakierować auto po tutrialu na youtubie xD

Już pomijam fakt, że najprościej w świecie nie mam ochoty paprać się w farbie. A są też rzeczy o wiele bardziej skomplikowane — kanaliza, elektryka? Chociaż baterię wannową to ostatnio sam wymieniałem.

Ja zawsze przeliczam to tak — swój czas/cena fachowca  + ewentualne koszty jak coś spierdolę. W tym czasie jak miałbym zamawiać materiały, oglądać setki godzin poradników na jutube, a potem montować to mogę po prostu skupić się na swojej robocie, zarobić hajs i część oddać komuś za robotę tego, na czym się zna (chociaż nie zawsze, bo nie byłoby tego tematu xD). 

 

Od teraz kupiłem zewnętrzne rolety solarne. Wewnętrzne jasna sprawa, montowałem nawet sam. Ale zewnętrzne? Są poradniki, jest instrukcja, niby nic poważnego. Ale mocować śrubami do ramy okiennej 30 kg stelaża z blachy? Pół biedy jak zniszczę roletę za spory hajs albo okno przewiercę. Nie daj boże wiatr zawieje mi to jebnie i spadnie na Brajanka spacerującego poniżej. W 5 sekund byłbym w garażu i wdychał spaliny. Tak to widzę. 

 

 

Czy jak zawołam fachowca to znaczy, że jestem mniej męski? Może! Ale nadrabiam sobie potem szefowaniem i ewentualnym jebaniem jak coś pójdzie nie tak. Wtedy z automatu +10 cm do siusiaka.

Opublikowano
16 minut temu, _Red_ napisał:

Nie cierpię robótek domowych, jak miałbym kilka dni coś rozwalać, malować, uczyć się z YT tylko po to, by raz na 10 lat to się przydało, to wolę zapłacić równowartość, którą zarobię w te dni i niech spec załatwi.

Oj joj jak bardzo ja też. Do tego czas, który by mi to zjadło. Never być bohaterem w swoim domu w takim zakresie. 

Opublikowano

Przeszedłeś długą drogę od handlu żarówkami do lidera gamingu :notbad: 
W sumie ostatnio byłem w Warszawie, czemu nie wpadłem zahaczyć o sklepik, przybić pione, kupić jakiegoś pluszowego pakomona.

Opublikowano
7 minut temu, Dave Czezky napisał:

Wlasnie nie wiem :[


A już wiem, po prostu daleko było. Najdalej na południe zaszliśmy do Cukierni Truskawka na Chełmskiej (polecam :ohboy:), a do sklepu jeszcze z 5km xD Spróbuję kolejnym razem, wparuję z młodymi by sobie jakieś super mario obejrzeli na wystawie.

Opublikowano
1 godzinę temu, gekon napisał:

Zgłosiłem sprawę do rzeczoznawcy, napisałem 2 pisemka i w ten sposób po sprawie cywilnej

Pisales wczesniej o oszczednosci czasu, czy zakladanie takiej sprawy to dwa klikniecia w komputer, czy lazenie po prawnikach i stawianie sie w sadzie po 2 latach od zalozenia?

Opublikowano
28 minut temu, Mejm napisał:

Pisales wczesniej o oszczednosci czasu, czy zakladanie takiej sprawy to dwa klikniecia w komputer, czy lazenie po prawnikach i stawianie sie w sadzie po 2 latach od zalozenia?

No nie, tutaj nie było oszczędności czasu. Sprawa się ciągnęła. Ale zakładasz sprawę online i czekasz. Nigdzie nie biegasz. 

 

Polecam też UOKiK. Cudowny urząd, jedyny, który działa w tym kraju. 

 

 

  • Plusik 1
Opublikowano
Teraz, gekon napisał:

Polecam też UOKiK. Cudowny urząd, jedyny, który działa w tym kraju.

No ale z uokik jest ten problem, ze oni zajmuja sie duzymi sprawami. Jak wyklocalem sie o sluchawki z media expert (haarphh tfuuu) to pierwszym levelem byl rzecznik praw konsumenta. Czy to tylko jakas sciema u nich, zeby mali nie przychodzili z porysowana gierka z olx?

Opublikowano
21 minut temu, Mejm napisał:

No ale z uokik jest ten problem, ze oni zajmuja sie duzymi sprawami. Jak wyklocalem sie o sluchawki z media expert (haarphh tfuuu) to pierwszym levelem byl rzecznik praw konsumenta. Czy to tylko jakas sciema u nich, zeby mali nie przychodzili z porysowana gierka z olx?

No pewnie januszami biznesu się nie zajmują, ale mi 2 razy pomogli z bankami 

 

a ile razy pomogło mi samo hasło UOKiK w pisemkach to nie zliczę

Opublikowano

Ja zatrudnialem do sprzatania mieszkania glownie Polki bo tanie, teraz juz nie bo sie zawiodlem, teraz mam dziewczyne z Hiszpanii i zapierdala na blysk az jak wracam w piatek z roboty i czuje od progu powiew swiezosci. 

Ale to co mnie najbardziej denerwowalo to brak punktualnosci Polek albo czasami w ogole nie przyjscie bez zadnego powiadomienia. Do tego straszne opierdalanie i niedokladne czyszczenie chyba liczac na to ze nie zauwaze. Do tego fetysz religinjo-mistyczny chleba. O ja pierdole. Czertwe bulki czy chleb? Nie wolno wyrzucac bo Pan Jezus sie obrazi. Potrafila zostawic na stole czerstwe bulki tygodniowe w woreczku ale juz trzy zabki czosnku ktore zostawilem akurat na smazenie czegos to wyjebala bo myslala ze do wyrzucenia. Szczegolnie jedna miala takiego pierdolca.

W ogole nie rozumiem dlaczego w Polsce ludzie ktorych stac na dom sami go sprzataja i narzekaja ze duzo. Bardzo rzadki widok byl u moich znajomych zatrudniac sprzataczke a prawda jest taka ze sie mega oplaca.

Opublikowano

ja akurat lubię sprzątać, odkurzacze kupuję chętniej niż konsole xD mam chyba z 4

 

ale nienawidzę myć okien i naczyń - do naczyń jest zmywarka a okna myje taka dziewczyna studentka 

 

całe szczęście nie używa do tego podpaski  

Opublikowano

Najbardziej lubię czyścić kibel i podłogę łazienkowa, serio. To jedyne miejsca, które po wyczyszczeniu natychmiast dają satysfakcję - podłoga pachnie borówkami od płynu do kafli, kibelek błyszczy, deska sedesowa bielutka, a domestosik zabija 99.99% bakterii (zawsze ta 0.01% kurwa przeżyje :[)

 

Za to nienawidzę skrobać osadu wokół baterii prysznicowej, kranu jak i szyb kabiny. Jezusku, ten nalot mydła, kamienia. Potem wszystko octem jebie po czyszczeniu, a skórę mam czerwoną jak rak od oparów. 

  • Plusik 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...