Skocz do zawartości

PSX Extreme 303


Rekomendowane odpowiedzi

Tzn. tak ja na początku przygody gdy łapczywie pragnąłem zdobywać itemki to nawet też się wkurw*łem na te bulwy złote, o których Mimir gadał, żeby odłozyć na później, ale wraz z pchaniem wózka fabularnego dalej i dalej albo miałem wyjątkowe szczęście i po prostu nie wracałem się, albo, co jest bardziej prawdopodobne, doszło do mnie, że ta gra została tak wymyślona i tak zaprojektowana, że nie powraca się w niej do tych samych miejsc chyba, że dla przyjemności. Nie wiem jak to wytłumaczyć, po prostu jeśli w jakiejś krainie brakowalo mi do zebrania x rzeczy prowadził mnie do nich nowy subquest, który pojawiał się właśnie wtedy kiedy chciałem. Jakby to był jakiś poplątany wełniany supeł, który sam się układa z powrotem w kłębek. Jestem prawie pewien, że to wszystko zostało ukartowane. Muszę bronić koncepcji tego świata bo ani to nudny open world ani prosty z a do b przedpokój…

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Powiedzcie tak szczerze co wam zmienia w odbiorze gry ta ocena końcowa jednego zgreda?

 

Sam nie jestem fanem ocen liczbowych, bo nie są zbyt miarodajne. Wszystko to co autor chciał przekazać na temat gry to zawarł w treści recenzji i powinniście się odnosić do samej jej zawartości. Jeżeli dla kogoś GOW jest grą 10/10 to niech tak będzie i po prostu niech się przy niej dobrze bawi, nikt tego nie zabroni. Natomiast każdy ma inne podejście i taki Piechota by dał TLOU P1 zdecydowanie niższą ocenę. Ale też sam odbiór tej gry będzie inny w zależności czy już się grało w oryginał albo czy jest się fanbojem :D Komuś przeszkadza odtwórczość, a komuś nie. Poza tym to dziwne czasy gdzie ocena 8+ jest uznawana za niską, przecież to i tak świadczy, że jest to zajebista gra.

  • Plusik 3
  • Lubię! 1
  • This 2
Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Ken Adams napisał:

Tzn. tak ja na początku przygody gdy łapczywie pragnąłem zdobywać itemki to nawet też się wkurw*łem na te bulwy złote, o których Mimir gadał, żeby odłozyć na później, ale wraz z pchaniem wózka fabularnego dalej i dalej albo miałem wyjątkowe szczęście i po prostu nie wracałem się, albo, co jest bardziej prawdopodobne, doszło do mnie, że ta gra została tak wymyślona i tak zaprojektowana, że nie powraca się w niej do tych samych miejsc chyba, że dla przyjemności. Nie wiem jak to wytłumaczyć, po prostu jeśli w jakiejś krainie brakowalo mi do zebrania x rzeczy prowadził mnie do nich nowy subquest, który pojawiał się właśnie wtedy kiedy chciałem. Jakby to był jakiś poplątany wełniany supeł, który sam się układa z powrotem w kłębek. Jestem prawie pewien, że to wszystko zostało ukartowane. Muszę bronić koncepcji tego świata bo ani to nudny open world ani prosty z a do b przedpokój…

Możesz bronić, ale czy musisz? ;)
W ramach ciekawostek, dla mojej znajomej, której pokazywałem GOWR i nie grała, tylko oglądała to świat i jego konstrukcja była dla Niej prosta i słaba. Zwracała uwagę na powtarzalność assetów oraz fakt że te questy są biedne. Widziała jak ratowałem 2gą istotę na pustyni, oraz każdą lokację z gry. Nie zrobiło to na niej wrażenia i stwierdziła że jak zastanawiała się czy zagrać, to sobie odpuści na chwile obecną.
Wszystko jest kwestią sumy doświadczeń i oczekiwań, Tobie się podoba taka konstrukcja, Mi średnio i wolałbym ciekawsze projekty niż ścieżka z kilkoma rozwidleniami albo duża, pusta lokacja z kilkoma miejscami do zajrzenia, a tam skrzynka albo walka.

 

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, A_Bogush napisał:

Powiedzcie tak szczerze co wam zmienia w odbiorze gry ta ocena końcowa jednego zgreda?

 

Obecnie, absolutnie nic ;)
Jednak ludzie są zwierzętami stadnymi i chcą być w tej "najlepszej" grupie.
To że liczy się tylko i wyłącznie czy Tobie gra się podoba, nie ma większego znaczenia, tylko to że studio może się chwalić listą wysokich ocen a gracze że skoro kupili grę 10/10 to dokonali dobrej decyzji.

 

11 godzin temu, A_Bogush napisał:

Sam nie jestem fanem ocen liczbowych, bo nie są zbyt miarodajne. Wszystko to co autor chciał przekazać na temat gry to zawarł w treści recenzji i powinniście się odnosić do samej jej zawartości. Jeżeli dla kogoś GOW jest grą 10/10 to niech tak będzie i po prostu niech się przy niej dobrze bawi, nikt tego nie zabroni. Natomiast każdy ma inne podejście i taki Piechota by dał TLOU P1 zdecydowanie niższą ocenę. Ale też sam odbiór tej gry będzie inny w zależności czy już się grało w oryginał albo czy jest się fanbojem :D Komuś przeszkadza odtwórczość, a komuś nie. Poza tym to dziwne czasy gdzie ocena 8+ jest uznawana za niską, przecież to i tak świadczy, że jest to zajebista gra.


Dla mnie ocena Adama, jak pisałem jest jak najbardziej w porządku i odpowiednio uzasadniona w recenzji.
Niestety przyjęło się że pewne gry/serie "nie mogą" dostać niższej oceny niż 9/10, bo taka ocena jest "ustalona" jeszcze przed premierą i jakakolwiek krytyka nie ma miejsca bo to gra X od studia Y na platformę Z. Podobnie jest z indykami, które wbiły się w pewną grupę, której się ta gra podoba i jak ktoś śmie powiedzieć że to nie jest tak wyjątkowe, jak pewna grupa uważa to jest oburzenie i "argumentacja" w stylu "gupi jesteś, nie znasz się"...

  • Plusik 1
  • This 2
Odnośnik do komentarza

To ja tylko dorzucę 3 grosze zaznaczając, że GoWR mi sie bardzo, naprawdę bardzo mi sie podoba.

 

Gra trochę stała się więźniem własnej koncepcji. Np. oparcie narracji o longshot świetnie sprawdzało się w intymnej, skupionej na jednej konkretnej relacji opowieści w 2018 r. W grze z poszerzonym wachlarzem bohaterów, dużo wiekszą skala opowieści i częstym rozdzielaniem pewnych grup wydaje się trochę sztuką dla sztuki a nawet miejscami irytuje, bo 1) sprawia (plus ograniczenia starej generacji) że szybką podróż ciężko nazwać szybką a w grze skupionej na powracaniu do starych miejsciwek to drażni 2) rozciąga segmenty, które moznaby skrócić a tak trzeba znów zlazic z jakiejś górki (przy czym na plus tp,ze czesto przy tym ogranicza backtracking otwierając skroty ) przez co opowiesc ma czasami problemy z tempem 3) filmowość czesto kloci się z tymi segmentami, które są typowa naparzanka. To już było widoczne w 2018 r. Dużo tu "gamizmów" i momenty, w których ten "film" przechodzi w "gre" są odczuwalne. Znam doświadczenia, które lepiej kryły szwy :)

 

Czy to znaczy, że gra mi się źle? Nie. Czy gra nie jest warta polecenia? Oczywiście że jest. 3 stów? Hmmm... kupiłem, nie żałuję. Ale czy jest ideałem na który trzeba bezkrytycznie patrzeć bo pan Sony sie obrazi i przestanie robić duże, dopracowane singlowe gry? Niekoniecznie.

 

Gra ma oczywiście tonę plusów. Chodziło mi tylko o to,że są też rzeczy, które mogą być rysą na diamencie i niektorym średnio grać.

Edytowane przez K.Adamus
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Zgadzam się. Piszę o wlasnym doświadczeniu, akurat mi sie gorzej gra pomijajac pewne segmenty, mam jakies fomo czy cos. I nie to, że źle się gra czy coś rujnuje tempo. Po prostu uwazam że są rzeczy do dopracowania co zresztą w moim odczuciu potwierdza lepsza pod tym względem cześć z 2018 :)

 

BTW. Dobrze rozmawiać i (sie sluchac), bo jest tu pole do tego ;) fajny ten temacik sie zrobil

Edytowane przez K.Adamus
  • This 1
Odnośnik do komentarza

Owszem, ale są rzeczy, które można robić a nawet jamlj wspomniałeś byłoby dobrze robić, bo poszerzają zdolności czy staty postaci a gra jednak nie jest samograjem i np. u mnie w pracy dużo osób juz przy pierwszej, latwiejszej części odpadło (casualowi gracze skuszeni reklamą). Mi ta eksploracja i skoki w bok jakos szczególnie nie przeszkadzają, zagadki logiczne są sprytnie zaprojektowane ale są momenty, w których nagromadzenie sporej części pobocznych aktywności jest tak duże, że wybija, rozwadnia np. genialnie budowany przez poprzednie 2 godz. nastrój, emocje. To drobne przytyki bo całość jest świetnie skrojonym doświadczeniem i nie dostala 6/10, jednak przy takich grach jakos częściej rozmawia się o tym "dlaczego nie ma 10"  zamiast "dlaczego jest 8 czy 9". O plusach napisałbym o wiele dłuższy post :)

Odnośnik do komentarza

Mam czas na rękach by go marnować więc pozwolę sobie na jeszcze jeden post w tym wątku. Kończąc sprawę świata posłużę się cytatem zasłyszanym w filmie z kanału IGN:

 

 

 

„Where many games have you passively walk between locations God of War’s approach to level design makes simple traversal a genuinely engaging activity.”
 
Bardzo ładnie powiedziane, słuchajcie no jeżeli ktoś ma problem by prześć z punktu a do puntku b powiedzmy te 1000m, to ja nie wiem, w co wy chcecie grać, ale nawet jestem w stanie uwierzyć, że kogoś to nie interesuje takie spacery, ok - wierzę wam. Nie chcę zostać odebrany jako osoba nakazująca zjadać ten Ragnarök na siłę.
 
O ile opinii recenzenta nie dane mi było jeszcze przeczytać (ale bardzo chcę i to zrobię) to jeśli argumenty za minusami są chociaż trochę podobne do tych, które wystosował kolega Konsolite, to ja się nie zgadzam na takie ocenianie. Mnie to naprawdę wkurw*ło, że ktoś wymiania w minusach oczekiwanie na otwarcie skrzynki po świeżo stoczonym pojedynku (a może w czasie gdy Mimir serwuje nam swoje urocze anegdotki to gra wtedy ładuje się - nikt nie pomyślał o tym, że przez całą grę oprócz mistycznych bram nie spotkamy żadnego ekranu ładowania) - to jest niepoważne i takie „szukanie dziury w całym” nie przekłada się na realny obraz produktu.
 
W tym momencie wkracza, jak zawsze słynna „subiektywna” opinia. Ale mi, np. subiektywnie nie podoba uroda Amy Adams przecież to nie czyni ją brzydką kobietą. Recenzent magazynu PSX Extreme zostaje z urzędu obarczony jakąś odpowiedzialnością i raczej wymaga się od takiej osoby, żeby miała „ochotę” na granie w gry a nie oglądanie ich w telewizorze. Ja rozumiem praca to praca i czasem można dostać do recenzji Fire Emblem Warriors Three Hopes (swoją drogą [subiektywnie] to jest prawdziwe GOTY) kiedy jest się zwolennikiem sportówek albo samochodówek i wtedy taka gra dostanie 5 gdy zasługuje „obiektywnie” na 8. Ale przy takim behemocie jak Ragnarök…
 
Od redaktorów oczekuję profesjonalizmu. Oczekuję wymienienia prawdziwych minusów God of Wara Ragnaröka. Mam nadzieję, że znajdę je w recenzji w magazynie. Niestety tak jak do McDonalda tak do Empiku mam 40+ kilometrów drogi więc to musi kilka dni poczekać.
 
Dziękuję wszystkim za kulturalną rozmowę, a jeśli po lekturze recenzji zostanę przekonany co do słuszności jej oceny to wrócę tu i

 

Spoiler

Albo nie, 9+ to minimum

 

e: musiałem edytować bo czcionkę mi walnęło jakbym darł mordę  

Edytowane przez Ken Adams
  • beka z typa 2
Odnośnik do komentarza
16 minut temu, Ken Adams napisał:


 
Dziękuję wszystkim za kulturalną rozmowę, a jeśli po lekturze recenzji zostanę przekonany co do słuszności jej oceny to wrócę tu

 

  Ukryj zawartośćalbo nie wrócę, bo 9+ to obowiązek


To ja, jako autor, mam nadzieję, że jednak wrócisz.

 

bardzo fajnie tam wyżej się rozmowa rozkręciła. @K.Adamus to w ogóle świetny przykład. Bo jak jeszcze gra nie wyszła, a znał recenzję, to był przekonany, że dla niego to będzie i tak niezaprzeczalnie genialne doświadczenie. Tymczasem okazuje się, Panie Kadamie, żem wcale nie wyolbrzmiał!

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
43 minuty temu, Ken Adams napisał:

Recenzent magazynu PSX Extreme zostaje z urzędu obarczony jakąś odpowiedzialnością

Niektórzy mówią, że nie można pisać do szmatławca, ale to nieprawda - można, tylko trzeba dawać minimum 9+ grom Sony. Na tym polega odpowiedzialność.

  • Haha 7
Odnośnik do komentarza

@Piechota 

Bo ze mną gra z 2018 baaaardzo rezonowala i ocierała się o bycie genialną. Byłem pewien, że tak tu będzie, tylko razy 2 :) Kontynuację jednak oceniam odrobinę niżej z powodu wyżej wymienionych pierdółek, które mi akurat troszkę przeszkadzały.

 

Bawiłem się jak prosie, wciąż uważam GoWRa (gofra?) Za jedno z lepszych doświadczeń popkulturowych tego roku, jednak nie wszystko co technicznie świetnie zrobione i dajace tonę rozrywki musi zmieniać zycie :)

 

Dla mnie (i z tego co mi sie wydaje dla Ciebie tez) byla chyba zreszta wazniejsza gra w tym roku, której inni daliby 8 a dla mnie to była osobista czysta dycha. Po prostu ludzie są różni (tak, recenzenci tez. Ocena u Adama byla podparta solidna rscenzja. A PSXa uwazam nie nalezy ganic za to, ze pozwala osobom, ktorym naczelny i wydawca zaufal, wypowiedziec swoje zdanie) :)

 

Wracam do telewizorka bo 17sta juz wiec...

Spoiler

90465042.jpeg.24a2fa6581ed688eabf4377eda230160.jpeg

 

Edytowane przez K.Adamus
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Ken Adams napisał:

Mam czas na rękach by go marnować więc pozwolę sobie na jeszcze jeden post w tym wątku. Kończąc sprawę świata posłużę się cytatem zasłyszanym w filmie z kanału IGN:

 

„Where many games have you passively walk between locations God of War’s approach to level design makes simple traversal a genuinely engaging activity.”
 
Bardzo ładnie powiedziane, słuchajcie no jeżeli ktoś ma problem by prześć z punktu a do puntku b powiedzmy te 1000m, to ja nie wiem, w co wy chcecie grać, ale nawet jestem w stanie uwierzyć, że kogoś to nie interesuje takie spacery, ok - wierzę wam. Nie chcę zostać odebrany jako osoba nakazująca zjadać ten Ragnarök na siłę.
 

Do tego cytatu dodałbym "for the first time" by się zgodzić.
Cały czas piszę o powracaniu, czyli że wracasz do lokacji by coś tam zebrać i lecisz przez te same lokacje, tylko często zebrać jedną rzecz ze skrzynki, która była zablokowana "fabularnie" w momencie gdy się tam było po raz pierwszy, kiedy te zagadki miały miejsce.

 

Godzinę temu, Ken Adams napisał:

O ile opinii recenzenta nie dane mi było jeszcze przeczytać (ale bardzo chcę i to zrobię) to jeśli argumenty za minusami są chociaż trochę podobne do tych, które wystosował kolega Konsolite, to ja się nie zgadzam na takie ocenianie. Mnie to naprawdę wkurw*ło, że ktoś wymiania w minusach oczekiwanie na otwarcie skrzynki po świeżo stoczonym pojedynku (a może w czasie gdy Mimir serwuje nam swoje urocze anegdotki to gra wtedy ładuje się - nikt nie pomyślał o tym, że przez całą grę oprócz mistycznych bram nie spotkamy żadnego ekranu ładowania) - to jest niepoważne i takie „szukanie dziury w całym” nie przekłada się na realny obraz produktu.

Zaraz po zakończeniu potyczki, gra się nie ładuje, tylko ikonki czekają na zakończenie dialogu. Na tej samej zasadzie jeśli gdzieś się zawieruszy jakiś mobek.  Mogę tego dialogu posłuchać po otwarciu, a nawet w trakcie otwierania skrzynki, inna sprawa że nie napisałem tego w minusach, tylko jako coś co mi przeszkadza bo zatrzymuje mi tempo rozgrywki.

 

 

Godzinę temu, Ken Adams napisał:

W tym momencie wkracza, jak zawsze słynna „subiektywna” opinia. Ale mi, np. subiektywnie nie podoba uroda Amy Adams przecież to nie czyni ją brzydką kobietą. Recenzent magazynu PSX Extreme zostaje z urzędu obarczony jakąś odpowiedzialnością i raczej wymaga się od takiej osoby, żeby miała „ochotę” na granie w gry a nie oglądanie ich w telewizorze. Ja rozumiem praca to praca i czasem można dostać do recenzji Fire Emblem Warriors Three Hopes (swoją drogą [subiektywnie] to jest prawdziwe GOTY) kiedy jest się zwolennikiem sportówek albo samochodówek i wtedy taka gra dostanie 5 gdy zasługuje „obiektywnie” na 8. Ale przy takim behemocie jak Ragnarök…

Subiektywna opinia, to właśnie to co Ty, jak i inne osoby piszą - subiektywnie, czyli indywidualne podejście do oceny na podstawie własnych przekonań i doświadczeń.  Zadaniem recenzenta jest ocenienie produktu przez pryzmat doświadczenia oraz tego co może się podobać potencjalnym klientom. 
To czy się coś komuś podoba, czy nie to kwestia osobista, jednak należy to napisać w taki sposób aby czytający miał możliwość wyciagnięcia wniosku czy takie rozwiązanie będzie mu się podobać. Nie subiektywna recenzje by wyglądały na zasadzie "Gra ma grafikę, gra ma muzykę, gra ma fabułę, gra ma mechanikę itp" gdyż każdy aspekt oceniamy subiektywnie. Na tej samej zasadzie że Tobie nie przeszkadza to co minie irytuje. Dla jednego obiorcy pixel art będzie kiczem i reliktem 8/16 bitów, dla innego będzie czymś co sprawi ze zwróci uwagę na grę.

 

 

Godzinę temu, Ken Adams napisał:

 Od redaktorów oczekuję profesjonalizmu. Oczekuję wymienienia prawdziwych minusów God of Wara Ragnaröka. Mam nadzieję, że znajdę je w recenzji w magazynie. Niestety tak jak do McDonalda tak do Empiku mam 40+ kilometrów drogi więc to musi kilka dni poczekać.
 Dziękuję wszystkim za kulturalną rozmowę, a jeśli po lekturze recenzji zostanę przekonany co do słuszności jej oceny to wrócę tu

Dziękuję i zapraszam do podzielenia się subiektywna opinią o recenzji :)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Tak, byłem game designerem i scenarzystą. Szkoda, że projekt niewypalił.

 

Powiem, że w skrócie fabuła miała polegać na tym, że zgredzi w drodze do chatki Sentinela wpadli na żółwia i dachowali. Obudzili się w mglistym świecie, z którego aby się wydostać, musieli uratować kilka światów gier w ramach zabawnych minigier (typu uwolnij Solid Snake'a z szafki, pomóż zaklinowanej Larze, ukradnij piguły dilerowi dla dr Mario etc. ). Ostatecznie w tle była intryga Billa Gatesa, który chciał uwięzić graczy w wirtualnej rzeczywistości :)

 

Ale to było kupę lat temu, było się nieopierzonym ;)

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...