HenrykIggO 195 Opublikowano 15 Sierpnia Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 4 godziny temu, ginn napisał(a): Aa no i jeszcze przeglądam oferty wynajmu samochodów i tutaj mam zagwozdkę, bo gdzie nie spojrzę to depozyt min. 200 euro, no i bez ubezpieczenia od zniesienia udziału własnego się pewnie nie obejdzie. Tak, we Wloszech (w przeciwienstwie do Grecji) za samochod wszedzie musisz zostawic depozyt. 200e to malo - to takie minimum bym powiedzial. Zdarzylo mi sie zaplacic 500e depozytu, za Citroena Cactusa xD 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
ginn 726 Opublikowano 15 Sierpnia Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 2 godziny temu, HenrykIggO napisał(a): Tak, we Wloszech (w przeciwienstwie do Grecji) za samochod wszedzie musisz zostawic depozyt. 200e to malo - to takie minimum bym powiedzial. Zdarzylo mi sie zaplacic 500e depozytu, za Citroena Cactusa xD I bez karty kredytowej nie przejdzie? Nigdy z takiej nie korzystałem i nie uśmiecha mi się zakładanie jej tylko po to, żeby wykorzystać jeden raz pod depozyt... Cytuj Odnośnik do komentarza
HenrykIggO 195 Opublikowano 15 Sierpnia Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia 36 minut temu, ginn napisał(a): I bez karty kredytowej nie przejdzie? Nigdy z takiej nie korzystałem i nie uśmiecha mi się zakładanie jej tylko po to, żeby wykorzystać jeden raz pod depozyt... Nie musisz miec karty kredytowej. Normalnie na debetowej robia blokade czasowa srodkow. Po kilku dniach od zwrotu samochody bedziesz mial pieniadze z powrotem na koncie. Cytuj Odnośnik do komentarza
_Red_ 11 901 Opublikowano 15 Sierpnia Udostępnij Opublikowano 15 Sierpnia Może nie we Wloszech, ale w Hiszpanii/Kanarach dawałem ostatnio gotówką 200E depozytu za auto, bo nie chciałem potem zastanawiac się czy na debetówkę Revolut wrócą mi srodki (support Revoluta to chybawyłącznie czat z obcokrajowcami). Kredytówka z banku pewnie by jeszcze za transakcję i przewalutowanie pobrała jakieś prowizje. Gotowke bez problemu odzyskałem po zdaniu auta. Cytuj Odnośnik do komentarza
Sylvan Wielki 4 457 Opublikowano 2 Września Udostępnij Opublikowano 2 Września Niebawem lecimy zwiedzać Arktykę, ale zanim zawitamy w chłodne rejony, wybraliśmy się na tygodniową wycieczkę rowerową do słonecznej Italii. Jezioro Garda, Arco, Cima Presena, Adamello, Ossana, Mezzana, Tonale, Marilleva i tak dalej. Było pięknie. Codziennie kilkadziesiąt kilometrów na rowerze. Piękne widoki, zwiedzanie, smaczne jedzenie, no i popołudniowe cappuccino. 6 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
mcp 1 966 Opublikowano 2 Września Udostępnij Opublikowano 2 Września Eh, za mało ciebie na tych zdjęciach 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
ginn 726 Opublikowano Piątek o 10:24 Udostępnij Opublikowano Piątek o 10:24 (edytowane) No fajnie na tej Sycylii. Wyspa stoi górskimi widokami, wieloma plażami i czystym morzem. Spędziłem z żoną tydzień i zdecydowanie się nie nudziliśmy. Co ciekawe, najmniejsze wrażenie zrobiło na nas Palermo - straszne korki, absolutny chaos na ulicach, syf. Najwięcej pozytywów wynieśliśmy tam z ogrodu botanicznego. Największą robotę zrobiła jedna z najlepiej zachowanych świątyń greckich na świecie - w miejscowości Segesta. Później to chyba rezerwat Zingaro, w którym totalnie przeciągnąłem żonę po górskich szlakach. Jedzenie smaczne - pasty, pizza, tiramisu, cannolo, no i kawy każdego rodzaju. Restauracji mnóstwo, więc było w czym wybierać. Ludzie mili, ale jednak zdystansowani do turystów. Za rok Katania i zwiedzanie drugiej części wyspy, w tym koniecznie zobaczenie Etny możliwie jak najbardziej z bliska. Edytowane Piątek o 11:40 przez ginn 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.