Suavek 4 658 Opublikowano 5 maja 2023 Opublikowano 5 maja 2023 Taka luźna myśl mnie naszła, po której uznałem, że mógłby być z tego temat o gierkach (tak dla odmiany). Z wiekiem coraz bardziej robię się swego rodzaju nostalgiafagiem. Wspominam często stare gierce, czasem nawet wolę sobie zagrać w jakiegoś starocia, tudzież remaster, aniżeli w najnowszy megahit za 350zł. Ale zarazem widzę, że są gry, które do dziś wspominam bardzo dobrze, jednak doskonalę zdaję sobie sprawę z tego, że najprawdopodobniej nigdy więcej w nie nie zagram. Ja nie będę tu wymieniał japońszczyzny, która nikogo nie obchodzi, ale sama myśl zrodziła się z faktu, że "zagrałbym w jakiegoś Harvest Moon". Jedną z moich ukochanych gier młodości jest Back To Nature z PSX i oryginał dumnie stoi na półeczce. Ale nie jest to odsłona, w którą dziś bym jeszcze grał, a przynajmniej nie na PSX. Wyszła wersja na GBA, nieco rozbudowana, wyszedł genialny Stardew Valley, który pozostawia całą serię w tyle, a także nie tak dawno remake oryginału - Friends of Mineral Town, do którego się przymierzam. Jeśli w cokolwiek zagram, to właśnie w remake, albo coś zupełnie nowego. Oryginał na zawsze w pamięci, ale w konsoli raczej nie wyląduje. Właściwie to 3/4 kolekcji PS2 nie ma już większego sensu, bo spora część gier została wydana na nowe platformy. Tytuły takie, jak Odin Sphere, Okami, Personki, Megateny, Fajnale, Metal Geary - wszystko dostało przynajmniej wersję HD na PS3 lub PS4. Z kilkoma wyjątkami odpalanie tych gier raczej już odpada. Przynajmniej w moim przypadku, bo wiem, że są tacy, co lubią oryginały na oryginalnych sprzętach. A jak u innych? Powód dowolny. Gra się źle zestarzała? Nie mamy już tyle czasu, co dawniej? Wyszedł remake czyniący oryginał zbytecznym? A może wspomnienia niech po prostu pozostaną wspomnieniami. 1 Cytuj
triboy 973 Opublikowano 5 maja 2023 Opublikowano 5 maja 2023 Ja np tęsknię bardzo za lataniem w Wipeout HD, ale wiem też jak bardzo mocno mnie ten tytuł wciągał i angażował. Co przelatałem i ile beczek porobiłem to głowa mała (pad to przetrwał ), a jaką wesołą ekipę poznałem to aż łezka się w oku kręci. Latałem z najlepszymi w Polsce, później na świecie, nawet rekord świata się trafił, kilka filmików nagrałem. Teraz niestety nie mam już tyle czasu, żeby rzeźbić jedną trasę 5x99 okrążeń dla 0,01 sekundy. Pierdol się ty Dorosłe Życie... Spoiler Oczywiście co jakiś czas noszę się z zamiarem odpalenia wipka "na chwilę", ale... 2 1 Cytuj
grzybiarz 10 294 Opublikowano 5 maja 2023 Opublikowano 5 maja 2023 W generacji ps4, żadnej gry nie odpaliłem dwukrotnie. Wszystko odbyło się według hasla: kupić, przejść, usunąć. a jeżeli tytuł mnie męczył to kasowałem, a kasa szła w błoto (brak demówek do sprawdzenia). Wiec co do pytania, może i np Days Gone, czy przygody Kratosa mi się podobały, to jednak nie odpalę już tych gier. Szkoda czasu - może za x lat na innej konsoli. Cytuj
Kmiot 13 660 Opublikowano 5 maja 2023 Opublikowano 5 maja 2023 Ja trochę z innej perspektywy spojrzę, bo pierwszy tytuł, który mi przyszedł do głowy to... Outer Wilds. Wynika to z prostej przyczyny - tę grę prawilnie da się przejść tylko raz, bo całość polega na powolnym odkrywaniu tajemnic świata i podążaniu po nitce do kłębka, a progres jest w naszej głowie i aktualnie posiadanej wiedzy. Aby doświadczyć tego ponownie gracz musiałby utracić pamięć, w przeciwnym razie nie da się tego ponownie odtworzyć. Niby można wrócić dla samej rozgrywki, ale bez tego elementu tajemnicy i poznawania historii to już nie jest to samo. Więc tak, najprawdopodobniej już nigdy w nią nie zagram, choć bardzo bym chciał, ale to niestety niemożliwe. Jednorazowe doświadczenie, dlatego takie wspaniałe. 1 Cytuj
Grześ 378 Opublikowano 6 maja 2023 Opublikowano 6 maja 2023 U mnie to będą gry z biblioteki PSXa na którym zagrywałem się przez całe dzieciństwo i jeszcze dłużej (długo nie miałem PC ani innej platformy), głównie z tego powodu, że w te gry gra się już dzisiaj źle. Parę lat temu próbowałem wrócić do takich tytułów jak Crash 3, Driver, Back to nature, Gex, FIFA 2000, ISS Pro Evolution 2 i kilku innych, ale po pierwsze nie dawały tyle frajdy co kiedyś, a po drugie fatalnie wyglądają na dużym telewizorze z wielkimi pasami po bokach. Próbowałem je odpalać na PSP a później PS Classic, ale to też nie to samo co na CRT. No i niestety muszę przyznać, że pokonała mnie nostalgia i już nie gra się w te gry tak świetnie jak kiedyś. Ale - nawiązując do pierwszego posta - czasem odpalę Back to nature, aby posłuchać tego wspaniałego soundtracku i znowu poczuć się jak wtedy, gdy miałem 8 lat. Cytuj
kanabis 22 459 Opublikowano 6 maja 2023 Opublikowano 6 maja 2023 U mnie jedyne gry ktore uwazam za swietne ale w nie nie zagram juz to te w ktorych nie oszukujmy sie, grafika sie liczy a czas je postarzal niemilosiernie. Np gran turismo 2. Ogolnie najgorsze na powroty sa stare full 3d gierki. Z tym ze ja np lubie zagrac czasem w gre przesycona archaizmami. Wlasnie wtedy przypominaja sie te najfajniejsze beztroskie czasy no i gra to byla gra bo teraz to juz są jakies wypasy gdzie nie ma miejsca na wlasna wyobraznie. Wrecz urocze jest to jak np odpalilem drivera a tam jakies 20m przed nosem wczytal sie blok Ale model jazdy nic sie nie zestarzal 1 Cytuj
Mejm 15 302 Opublikowano 6 maja 2023 Opublikowano 6 maja 2023 6 minut temu, kanabis napisał: nie oszukujmy sie, grafika sie liczy Dla mnie nie. Nie mam zadnego problemu w ogrywanie gierek z ery psx, nawet mimo faktu, ze twarz snejka wyglada jak rozmazany rzyg. Wieksza przeszkoda, ale do wycwiczenia, jest powrot do mechanik i sterowania. Tutaj mysle, ze wiekszosc sie odbija, pograja jeden level i wracaja do wspolczesnosci. Moj ukochany duke nukem 3d po latach ogrywania na pc to na takim psx jest nie do zdzierzenia (rozgladanie sie klawiszami, brak quick save). Co do tematu to u mnie chec do ponownego ogrywania gierek zabil troche yt. W tym sensie, ze lubie tytuly z fabula i juz nie musze przychodzic drugi raz gierki zeby poznac co bylo, tylko odpale filmik na yt albo przeczytam w necie. W sumie tez gdyby nie trofea to bym wiele tytulow robil na raz. Nie powiem, kolejne przejscie jakiejs gierki 6/10 czasami poprawialo jej odbior. Troche mi brakuje tego, ze za ponowne przejscie np na hard dostaje sie ikonke a nie jakis fajny item/stroj. Z tego powodu na ps2 nigdy nie speedrunowalem SH2 mimo, ze dostajemy spray na koncu. Cytuj
Homelander 2 072 Opublikowano 6 maja 2023 Opublikowano 6 maja 2023 Chyba nie ma gierki, która uwielbiam a do której nie mam zamiaru wrócić. Przeciwnie, bardzo lubię wracać do ogranych już gier. To czasem z zaczęciem nowej mam problem Cytuj
kanabis 22 459 Opublikowano 6 maja 2023 Opublikowano 6 maja 2023 32 minuty temu, Mejm napisał: Dla mnie nie. Nie mam zadnego problemu w ogrywanie gierek z ery psx, nawet mimo faktu, ze twarz snejka wyglada jak rozmazany rzyg. Mi tez nie. Mialem na mysli gatunki gier gdzie grafika imo ma kolosalne znaczenie. Wyscigowki czy sportowki. W zwyklych przygodowkach, platformerach czy rpg mnie grafa nie kluje. Cytuj
Pupcio 18 396 Opublikowano 6 maja 2023 Opublikowano 6 maja 2023 Mnie zawsze boli kamera w psxowych grach ale i tak nigdy nie mam problemu żeby grać w starocie Cytuj
Suavek 4 658 Opublikowano 6 maja 2023 Autor Opublikowano 6 maja 2023 Z tą grafiką, to różnie. Zależy wiele od stylu, jak i samej gry. Ja na przykład nie mam problemu przejść po raz osiemdziesiąty wspomnianego Duke Nukem 3D, ale już jakieś wczesne próby przejścia na pełne 3D, które niegdyś robiły pewne wrażenie, teraz mogą odrażać i nawet okulary nostalgii nie pomogą. Często też można usłyszeć, że dobre 2D jest nieśmiertelne, zaś z 3D różnie bywa. Zależy. Silent Hill czy Metal Gear Soild z PSX mają na tyle uroku(?), że do dziś wydawane są indyki właśnie w tym stylu graficznym. Cytuj
Daffy 10 547 Opublikowano 6 maja 2023 Opublikowano 6 maja 2023 Wielodyskietkowe gry z amigi. No poyebane były te ciągłe zmiany dyskietek. Jeszcze jakby to było z sensem, a tam by zobaczyć np 5sekundowe fatality trzeba było zmienić dyskietkę dwa razy, a w point and clickach wręcz co pokój żonglować (fate to Atlantis 11 dyskietek, beneath steel sky chyba z 15dyskietek, Simon sorcerer 9) 1 Cytuj
triboy 973 Opublikowano 6 maja 2023 Opublikowano 6 maja 2023 Ja zaczynałem z Amigą 500 2,5mb + dodatkowa stacja dyskietek i te fatality to zobaczyłem dopiero kilka lat później u kolegi Cytuj
grzybiarz 10 294 Opublikowano 6 maja 2023 Opublikowano 6 maja 2023 2 godziny temu, Pupcio napisał: Mnie zawsze boli kamera w psxowych grach ale i tak nigdy nie mam problemu żeby grać w starocie Odpal w duckstation w 4K z włączoną geometrią i innymi „wodotryskami” —- Edit: aaa myslalem ze grafika Cytuj
Dud.ek 2 048 Opublikowano 6 maja 2023 Opublikowano 6 maja 2023 Ja żałuję, że nie pogram już w Battlefieldy tak jak kiedyś. Brak czasu i skilla obecnie powoduje jedynie frustracje z własnej ułomności na polu bitwy. W gierkach online jednak trzeba być w ciągu growym aby być konkurencyjnym. Obecnie wolę chillowe gry single player, ewentualnie coś z retro. Cytuj
jakbu 168 Opublikowano 6 maja 2023 Opublikowano 6 maja 2023 Prawdopodobnie 428: Shibuya Scramble. Tytuł chodził za mną odkąd dostał 40/40 w Famitsu, kilka lat temu ukazała się angielska wersja językowa gry. Spędziłem w niej ~60h, dotarłem do dodatkowych zakończeń oraz historii i choć wiem, że w grze nadal jest ukryte jeszcze sporo zawartości, to pewnie nigdy już nie będzie mi się chciało jej szukać. Chociaż kto wie, może wrócę sobie na dodatkowe podejście, jakby nie patrzeć, niektóre z książek ze swojej biblioteczki przeczytałem wielokrotnie. Piękna visual novel (live action!), jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Jeżeli nie graliście, to serdecznie polecam - uderza ze zdwojoną mocą w czasach post-covidowych . Cytuj
oFi 2 471 Opublikowano 6 maja 2023 Opublikowano 6 maja 2023 Jest masa takich gier, niektóre nawet takie, ktorym dalem 9/10. Czemu nie wrócę? Większość tych gier ma replaybility rowne ZERU. Najczęściej są to openworldy, które po wielu godzinach biegania i robienia podobnych czynności po prostu pod koniec wynudzaja swoimi mechanikami i ponowne przejscie jest męczące. Gry do których wracam? Mgs 1,2,3,4 - kazda ma mase fajnych mechanik oraz story telling ktory tarmosi moje zmysly za każdym razem. Oczywiście w większych odstepach czasowych żeby jednak nie znudzic sie formułą. Lubie stare gierki z nesa i gba,dsa i 3dsa, które daja mase frajdy i wlaczanie ich kojarzy mi sie z czyms pozytywnym gdy bylem dzieciakiem. Coś jak oglądanie starego dragon balla. Teraz pytanie czy jest gra, do ktorej bym wrocil z poprzedniej generacji? Chyba jedynie do Ground Zeroes. Dlaczego? Replaybility. Jedna baza a ile tam jest smaczków, historii i swietnie napisanych dialogow/postaci. O gameplayu to już nawet nie wspomne co magicy z tym fox engine tam nakodowali z fizyką postaci i możliwościami Pana węża. Phantom pain? Go to the chopper, rozwijanie bazy i powtarzalne misje do pożygu. Fabula niedokończona chociaz łezkę uronilem na koncu, nie powiem. Chętnie bym wrócił do Bloodborne'a ale właśnie - gra wymaga patcha pod nowe generacje. Wrócił bym chetnie również do splinter cell conviction, ale gra jest jedynie dostępna na windzie/xboxie. Duze tam bylo replaybility w tej grze. Szkoda ze blacklist nie utrzymal tego tępa. Z samochodowek co bym chciał? Wiecej gier typu wreckfest lub richard burns rally. Tutaj niestety jest stagnacja w tych gatunkach. Forza horizon to nie jest moj target. 1 Cytuj
michal 558 Opublikowano 8 maja 2023 Opublikowano 8 maja 2023 On 5/6/2023 at 8:54 PM, oFi said: Z samochodowek co bym chciał? Wiecej gier typu wreckfest lub richard burns rally. Tutaj niestety jest stagnacja w tych gatunkach. Forza horizon to nie jest moj target. o, richard burnsa tez mam na mysli do kupienia. Prawdopodobnie nigdy nie zagram w gry z atari 2600 nie dlatego ze sa slabe, ale bardziej to ze nie ciągnie mnie do nich nawet gdy mam teraz wielki glod sprawdzenia staroci z PSX. Po prostu nie widze wiekszego sensu w ponownym graniu na Atari 2600 bo uwazalbym to za zwykla strate czasu. Cytuj
zdrowywariat 373 Opublikowano 8 maja 2023 Opublikowano 8 maja 2023 (edytowane) Podpisuję się pod tym co napisał Pan Kmiot, niektóre gry są dla mnie jednorazowym przeżyciem i tu wszystkich zaskoczę… raczej nie przejdę BOTW drugi raz, no chyba, że wyjdzie kiedyś jakiś remake, bo nie widzę tego, żeby gry na 300h i więcej przechodzić ponownie, to dla mnie też jednorazowe przeżycie, nagrałem się wystarczająco, choć czasem wracam sobie pobiegać, a i wychodzi sequel na kolejne 300h+ Edytowane 8 maja 2023 przez zdrowywariat Cytuj
Ken Adams 274 Opublikowano 9 maja 2023 Opublikowano 9 maja 2023 we wszystko zagram co lubię i szanuję jeśli: - gra jest do pogrania na maszynach, które obecnie posiadam - chociaż trochę zapomniałem z gierki - sejwy z gierki skasowałem po jej przejściu (nienawidzę wracać do gry, z zaawansowanym stanem gry, czasem zostawiam zapisy jeśli coś ważnego pominąłem albo w gierce istnieje ng+ ale raczej kasuję) od jakiegoś czasu np. mam już powoli myśli żeby zrobić od nowa RDR2 albo bloodborne Spoiler za pół roku może po ograniu magicznego TOTK Cytuj
Yap 2 794 Opublikowano 11 maja 2023 Opublikowano 11 maja 2023 Ciezko mi sie wraca do czegokolwiek. Po pierwsze mam syndrom backlogu, ktory tylkobi wylacznie rosnie. Po drugie platynowanoe/calakowanie gier potrafi wymeczyc material do tego stopnia, ze i ochota przechodzi i chec utopienia kolejnych godzin. Tak, czasem znajdzie sie jakis tytul, ktory obudzi nostalgiczne wspomnienia, ale swiadomosc uciekajacego czasu, stetryczale paluchy 46latka i koniecznosc robienia czegos innego niz giercowanie odstrasza mnie od powrotow. Cytuj
mitra 1 787 Opublikowano 11 maja 2023 Opublikowano 11 maja 2023 Wiem, że nie zagram w SWoS'a. Gra przegenialna. Na amidze się grało i grało aż do końca kariery i od początku. Kilka razy próbowałem powrócić czy to na kompie czy lapku ale bez joysticka nie da rady w to grać (przynajmniej ja nie potrafię). Na joyu to nawet takimi Indiami czy innymi cieniasami można było wygrać MŚ, a grać tylko jako menago i czekać na wynik i porażkę no to lipa straszna Cytuj
Solderowy123 43 Opublikowano 21 maja 2023 Opublikowano 21 maja 2023 Na pewno nie wróciłbym do ogranych przeze mnie części GTA (no, może poza Vive City), ze względu na archaiczność (San Andreas, III), czy powszechną nudę (V). Przymierzałem się też do ponownego ogrania RDR II, bo mam wrażenie że trochę przeszedłem te fabułę po łebkach (nie ukończyłem wszystkich zadań pobocznych, nie polowałem na ptaki), ale biorąc pod uwagę, jaki to jest masywny tytuł, a czas zapieprza nieubłaganie, zmuszony jestem odłożyc ten tytuł na przysłowiową półkę. Może znajdzie się czas na tę grę na emeryturze, jedna z moich top 5 gier. Świetnie się bawiłem grając swego czasu w Batman: Arkham Asylum, jednakże zakończenie jest lekko rozczarowujące, no i głównie przez to nie ciągnie mnie do tego tytułu. Chociaż w Arkham City mógłbym zagrać i dziś. Generalnie to głównie i nowości zabierają czas na ogranie staroci, jak się człowiek napali na nadchodzacą premierę, to nawet obecnie ogrywamy tytuł, choćby nie wiadomo jak był dobry, blednie w oczach i gra się tylko po to, by zabić czas do następnej premiery. I tak w koło Macieju... Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.