Skocz do zawartości

Star Wars: Outlaws


Patricko

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 4.09.2024 o 09:46, Krzysztof93 napisał(a):

Te duże gry Ubisoftu mają ten problem, że trzeba zainwestować w tytuł masę godzin, naprawdę sporo czasu i jakby wyciągnąć tylko dobrą zabawę z tych wszystkich wieczorów jakie musisz spędzić przy grze żeby ją ukończyć to się okazuje, że % tej świetnej zabawy jest bardzo mały dlatego ja sobie odpuszczam wszystkie wielkie hity od nich. Grałem w trylogię nowych AC, żadnej nie skończyłem niestety bo mnie już usypiały ale zdałem sobie sprawę, że ja bardziej pracuje i się męczę niż fajnie spędzam wieczory przy konsoli. 
Jak się gra w jakieś soulsy albo gry wyścigowe to tam od początku do końca po prostu dobrze się bawisz czy to jest trudny etap do przejścia, boss do pokonania czy kolejny wyścig ulubionym autkiem a w takich AC miałem wrażenie, że ja muszę sobie zapracować na dobre momenty jakimiś turbo nudnymi aktywnościami aby gra pozwoliła mi się chwilę pocieszyć. 
To już nie jest dla mnie szczególnie, że SW uwielbiam ale ten Outlaws wydaje się taki strasznie nieatrakcyjny we wszystkim co oferuje :/ 
Ale luzik, gram sobie teraz w Fallen Order i jest naprawdę przyjemnie i tu mam wrażenie, że właśnie ciągle się dobrze bawię i nie pracuje na lepsze momenty... Po prostu płynę przez tytuł i mam z tego fun. 

 

 

Kurde to jest bardzo dobrze ujęte sedno gier Ubi. Jedno Ubi robi dobrze, to jest tworzenie światów i zapewnianie nam fajnej wirtualnej turystyki. Zwiedzanie Egiptu w Origins to jedno z moich ulubionych wspomnień tej generacji - ale tam mi podszedł setting, a i sam kiedyś zwiedzałem Egipt na własną rękę więc fajnie było wrócić do tych miejscówek w grze i zobaczyć jak mogły wyglądać tysiace lat temu. I te fajne aspekty zapamiętuje, a potem włączam Valhalle i co chwilę muszę coś robić żeby zdobyć jakieś surowce do rozbudowy, jakieś znaczniki, chujowe questy bez znaczenia, znadźki potrzebne do progresu. Albo Mirage czy inny Far Cry i jesteśmy na początku uwięzieni w jakimś liniowym pseudo tutorialu co trwa zdecydowanie za długo i zasypiasz mając gry dość zanim dotrzesz do otwartego świata.

 

Gry od Ubi by były dużo lepsze jakby były mniej zależne od wykonywanych przymusowych zdań, wyłazisz z jaskini i idziesz gdzie chcesz jak chcesz, a fabułka i zadania mają być tłem a nie smyczą. Można by się nacieszyć światami zamiast tak jak mówisz czuć się jak w robocie gdzie się trzeba narobić żeby poczuć przez chwilę trochę funu. No i niech te fabuły i spotykane postacie nie będą tak żenująco infantylne jakby pisały je zbuntowane 15 latki z kolorowymi włosami. 

 

  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza
32 minuty temu, Observer napisał(a):

Zwiedzanie Egiptu w Origins to jedno z moich ulubionych wspomnień tej generacji - ale tam mi podszedł setting, a i sam kiedyś zwiedzałem Egipt na własną rękę więc fajnie było wrócić do tych miejscówek w grze i zobaczyć jak mogły wyglądać tysiace lat temu.

co prawda to prawda, sam byłem w Egipcie może nie na własną rękę ale zwiedziłem Kair i Luksor grając w Origins to było magiczne uczucie zwiedzać te zabytki w formie świeżej. 

Odnośnik do komentarza

W Outlaws jest bardzo mało Ubi rzeczy, właściwie główny wątek to 20h i idzie całkiem sprawnie (4, 5x mniej niż Asasyny), nie ma też klasycznego level gatingu, jak w ostatnich AC. Według mnie tutaj na plus i gra szanuje czas gracza, zresztą podobnie AC Mirage, który też miał krótki wątek główny, z tym, że sztampowy i gorszy, niż w Outlaws, tutaj było nieźle.

 

Valhalla, Origins i Odyssey to inny temat, tam główny wątek był rozjebany na 100 lat świetlnych i w grze też (dosłownie) zakładam, że w nowym AC trochę też przystopują, ale zobaczymy.  

 

---

Trochę zedytowałem, generalnie takie złote myśli, że kurs obrali dobry, tylko wykonanie niestety nie siadło, bo jest po prostu za dużo prostactwa w gameplayu, ale czas gracza szanują i jak ktoś zagra to pewnie ukończy, Valhalla, Odyssey i Origins to jedne z najniższych procentów w branży, bo były zbyt nastawione na "busywork", który musi być po prostu opcją, a nie wymogiem (tak jak słynny czosnek w FF XVI :)).

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

15h singiel i 30h na platynę to nie jest ogromna gra.
Assassin's też ten ostatni "mały" .
Pop też nie za duży i z grafiką " po taniości"
Generalnie więc jest trend na zrobienie gier mniejszych.
Wydaje się że powinno być taniej i gry powinny być bardziej dopracowane.
A tymczasem nadal to są zabudowane paszkwile z masą problemów.
Ostatnio mi wyskoczył filmik pokazujący mimikę twarzy postaci w jednej z głównych misji.
No przecież to jest beka.


Wysłane z pixela przez taptalk bo mnie stać

Odnośnik do komentarza
19 minut temu, Schranz1985 napisał(a):

15h singiel i 30h na platynę to nie jest ogromna gra.
Assassin's też ten ostatni "mały" .
Pop też nie za duży i z grafiką " po taniości"
Generalnie więc jest trend na zrobienie gier mniejszych.
Wydaje się że powinno być taniej i gry powinny być bardziej dopracowane.
A tymczasem nadal to są zabudowane paszkwile z masą problemów.
Ostatnio mi wyskoczył filmik pokazujący mimikę twarzy postaci w jednej z głównych misji.
No przecież to jest beka.


Wysłane z pixela przez taptalk bo mnie stać
 

Z mimiką to też było w Outlaws nierówne, z jednej strony te wszytkie postacie z uniwersum SW, roboty, zwierzątka top, z drugiej obrzydliwe ludzkie mordy gadające jak z czasów PS3. 

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Observer napisał(a):

No i niech te fabuły i spotykane postacie nie będą tak żenująco infantylne jakby pisały je zbuntowane 15 latki z kolorowymi włosami. 


To jest właśnie dla mnie największy minus zarówno Avatara, jak i Outlaws teraz.
Bo klimat jest kapitalny, jak jestem na Tatooine to aż się spacerkiem przechadzam po Mos Eisley - miejscówka aż kipi życiem i detalami, do tego ten piasek, kurz, zardzewiałe, metalowe elementy, złomowisko...
A później odpalam jakąś misję i spotykam 2137 silną, najlepszą w galaktyce, starą, brzydką, grubą babę i mi się odechciewa.
Serio, 90% ważnych fabularnie eNPeCów to znowu babsztyle/babochłopy, a dla nielicznych facetów są zarezerwowane standardowe role dupków, szuj i pizd.

  • Plusik 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Kurde, ta planeta Akiva jest trudna w eksplorowaniu. Trza ciągle zaglądać do mapy, bo nie wiadomo czy dobrze jedziesz ścigaczem. Te wąskie drogi i korytarze nie ułatwiają sprawy, chociaż dobrze, że można polatać nad wodą po ulepszeniu. Ale klimacik dżungli jest fajnie zrobiony.
 

Szkoda zimowej planety, że do końca nie wykorzystali potencjału, bo tam tylko po mieście latasz. Myślałem, że sobie pojeżdżę po zimowych stepach planety na ścigaczu.

 

W Tatooine jeszcze nie byłem, ale już niedługo, staram się iść wg ustalonej ścieżki fabularnej. 
 

Nie wiecie, może czy w tym SP będą nowe planety czy raczej będziemy na tych starych się bawić? 

Odnośnik do komentarza
Teraz, Faka napisał(a):

Kurde, ta planeta Akiva jest trudna w eksplorowaniu. Trza ciągle zaglądać do mapy, bo nie wiadomo czy dobrze jedziesz ścigaczem. Te wąskie drogi i korytarze nie ułatwiają sprawy, chociaż dobrze, że można polatać nad wodą po ulepszeniu. Ale klimacik dżungli jest fajnie zrobiony. Szkoda zimowej planety, że do końca nie wykorzystali potencjału, bo tam tylko po mieście latasz. Myślałem, że sobie pojeżdżę po zimowych stepach planety na ścigaczu. W Tatooine jeszcze nie byłem, ale już niedługo, staram się iść wg ustalonej ścieżki fabularnej. 

Tak, wygląda na dlc materiał (ta zimowa). 

Odnośnik do komentarza

Ja odpadam, mimo pierwszych całkiem pozytywnych odczuć jednak miałem sporo uwag. Od rozmazanej grafiki po ubogi gameplay i zaskakująco słabe animacje... Po kilku godzinach już nie mam ochoty tego odpalać, nie widzę siebie grającego w to dalej więc odinstalowałem grę. Wracam do kupki wstydu w oczekiwaniu na dlc do Starfielda. A może jeszcze odpalę sobie tego ostatniego Prince of Persia w formie platformówki skoro już mam Ubi+ na miesiąc.

 

Edytowane przez Dalhi
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

No u mnie też początkowe dobre wrażenie uległo trochę rozmyciu i zauważam coraz więcej irytujących rzeczy.
Technicznie akurat nie mam zbyt wiele do zarzucenia - nie jest super, ale taki rudy Jedi 2 był pod tym względem dużo gorszy i przeżyłem.
Nadal jednak bawię się nieźle, gierka ma swoje momenty, wciąż się zachwycam wyglądem różnych miejscówek, czy z przyjemnością zasiadam do gry w sabacc, ale fabuła totalnie nie wciąga, a napotkane postacie są mocno nijakie i wydmuszkowate, więc lepiej bawię się w eksplorację i różne aktywności, aniżeli w pchanie historii do przodu.

Odnośnik do komentarza
20 minut temu, Wredny napisał(a):

No u mnie też początkowe dobre wrażenie uległo trochę rozmyciu i zauważam coraz więcej irytujących rzeczy.
Technicznie akurat nie mam zbyt wiele do zarzucenia - nie jest super, ale taki rudy Jedi 2 był pod tym względem dużo gorszy i przeżyłem.
Nadal jednak bawię się nieźle, gierka ma swoje momenty, wciąż się zachwycam wyglądem różnych miejscówek, czy z przyjemnością zasiadam do gry w sabacc, ale fabuła totalnie nie wciąga, a napotkane postacie są mocno nijakie i wydmuszkowate, więc lepiej bawię się w eksplorację i różne aktywności, aniżeli w pchanie historii do przodu.

Grałeś w Mirage?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...