Skocz do zawartości

Forumkowy Klub Gierek Retro - 07.2023


Gra na lipiec  

13 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Gra na lipiec

    • The Firemen
      7
    • Demon's Crest
      4
    • Donkey Kong Country 2: Diddy's Kong Quest
      2

Ankieta została zamknięta

  • Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.
  • Ankieta została zamknięta 30.06.2023 o 22:01

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pewnie podkręcili poziom trudności żeby nie dało rady ukończyć za pierwszym podejściem, chociaż i tak czuł bym się oszukany jeśli kupił bym grę na 2h za pełną cenę... co ja piszę nawet jak by to był pirat na Pegasusa czy PS1 to też nie był bym zbytnio pocieszony.

  • This 1
Opublikowano (edytowane)

Paradoksalnie to ja sie ciesze ze to krotka gierka, wlasnie takich wiecej bym chcial widziec w tym malym retro klubie. Mam mega duzo gierek co bym chcial na juz a duzo w tym roku jeszcze wyjdzie. Retro wlaczam regularnie ale max kilka godz miesiecznie (jak bym liczyl srednia to by wyszlo wlasnie kolo 3h). Teraz na dodatek (pipi)ane upaly mnie mocno zniechecaja do grania na czymkolwiek. Czekam na miesiac jak ktos zaproponuje beat'em upy :D

Edytowane przez pawelgr5
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

W weekend pewnie zagram. Przeczytałem, że jest króciutka, więc uznałem, że nie ma co się spieszyć i poczekam na retro-wenę. 

Mam nadzieję, że inni też mają podobne plany, bo jak nie, to niezły klub retro poskładany przez gierkę na godzinę xd

 

Opublikowano

Ja wyjątkowo miałem wziąć udział w tym miesiącu, ale nawet na taką gierkę, żeby przysiąść na spokojnie, bywa ostatnio ciężko przez sprawy życiowe :/ (w pracy nie pogram, po niej mam inne zajęcia).  Ale jeszcze ponad dwa tygodnie, gdzieś się te parę godzin na pewno znajdzie. ;) 

 

Planowałem ograć gierkę na RG35XX, ale Czoperrr zaniepokoił, że są jakieś problemy na tym sprzęcie. Nie ukrywam, że będę wspomagał się Save'ami emulatora, bo jestem stary, zręczność palców słaba, plus chcę uniknąć frustracji przy nieuniknionych porażkach. ;)

Opublikowano (edytowane)

Ja mam problem z graniem w ogole jak są takie upaly jak teraz. Dodatkowo nie mam juz zadnego emu na SD wiec cisne na RPi 400 co wymaga siedzenia na dupie. Ogolnie to ja sie wlasnie spodziewalem ze po prostu popykamy w wybrana gre i ktos czasem cos napisze. Poza najwiekszymi sztosami to tematy growe tez nie specjnie tętnią życiem wiec no nie nastawialbym sie. Ja myslalem ze strazak jest w abo na Switchu ale tam jakies gówno zamaiast tego. Dzis wieczorem usiądę panie Czoperr.

Edytowane przez pawelgr5
  • Plusik 1
Opublikowano

Skorzystałem z całkiem pogodnego wieczora i pograłem trochę na balkonie dopóki - jak na ironię - nie zaczęła na mnie lecieć woda... Sąsiadka wyżej podlewała kwiaty na balustradzie... Najwyraźniej odrobina spokoju nie jest mi pisana.

 

Ale tak serio, gra póki co działa na RG35XX dobrze. Ty Czoper miałeś jakieś konkretne problemy, albo wystąpiły one dopiero później?

 

Bardzo podoba mi się oprawa graficzna gry i głównie przez to grą się zainteresowałem. Minus ten, że jak na swego rodzaju grę akcji FOV jest bardzo mały. Obrażenia otrzymuję w 90% przypadków, gdy coś mi wyskoczy z ekranu, szczególnie dolnej części. Do sterowania trzeba się przyzwyczaić. Na padzie na pewno jest wygodniej, ale na handheldzie można ogarnąć, przynajmniej na razie.

 

"Fabuła"... w sumie mogłoby jej nie być. ;) Przeszkadza mi tylko, prawdę mówiąc, przerywając zabawę. No chyba, że jakimś cudem później się "rozkręca". :D

Opublikowano
3 godziny temu, pawelgr5 napisał:

Poza najwiekszymi sztosami to tematy growe tez nie specjnie tętnią życiem wiec no nie nastawialbym sie

Dokładnie. A ta gra to raczej nie jest perełka 10/10. 
Moze będzie jesień to sezon na gierki ruszy, albo trafi się jakiś hidden gem, albo… po porstu już nam sie retro przejadło, w co raczej wątpię. 
Ja grę usunąłem z konsoli, to nie dla mnie niestety, ale nie mam quick save’a… na 3DSie. Trochę razy zginąłem i się poddałem.

Opublikowano
13 hours ago, Suavek said:

Skorzystałem z całkiem pogodnego wieczora i pograłem trochę na balkonie dopóki - jak na ironię - nie zaczęła na mnie lecieć woda... Sąsiadka wyżej podlewała kwiaty na balustradzie... Najwyraźniej odrobina spokoju nie jest mi pisana.

 

Ale tak serio, gra póki co działa na RG35XX dobrze. Ty Czoper miałeś jakieś konkretne problemy, albo wystąpiły one dopiero później?

 

Bardzo podoba mi się oprawa graficzna gry i głównie przez to grą się zainteresowałem. Minus ten, że jak na swego rodzaju grę akcji FOV jest bardzo mały. Obrażenia otrzymuję w 90% przypadków, gdy coś mi wyskoczy z ekranu, szczególnie dolnej części. Do sterowania trzeba się przyzwyczaić. Na padzie na pewno jest wygodniej, ale na handheldzie można ogarnąć, przynajmniej na razie.

 

"Fabuła"... w sumie mogłoby jej nie być. ;) Przeszkadza mi tylko, prawdę mówiąc, przerywając zabawę. No chyba, że jakimś cudem później się "rozkręca". :D

W kilku miejscach trochę przecięło, szczególnie przy walkach z bossami, ale nie był to jakiś duży problem po prostu grało mi się lepiej na PC i padzie z analogami.

Opublikowano

Ok, pograłem dzisiaj z rana kilka godzin. Zapytacie jak to? Kilka godzin? Ponoć to gra na godzinę, więc skąd nagle kilka? No tak, wszystko się zgadza, o ile przejdziecie ją za pierwszym podejściem. Ja nie dałem rady. Za drugim też nie dałem, ani za trzecim.

Możliwe, że za czwartym razem również by mi się nie powiodło, ale zrobiłem save slota w połowie gry, a drugiego przed ostatnim poziomem, hehe. Tylko buk mnie może osądzać.

 

Co robimy w tej grze już wiadomo: sterujemy członkiem oddziału straży pożarnej (czytaj: grubym strażakiem), a naszym zadaniem jest powstrzymanie pożaru w budynku. Ale nie jesteśmy w akcji sami, bo do pomocy mamy "młodego" z toporkiem, który najwyraźniej machając nim robi taki wiatr, że gasi płomienie, nie wiem, nie pytajcie. Za jego poczynania odpowiada AI i przez większość czasu przynajmniej nam nie przeszkadza, aż do czasu gdy w późniejszych etapach nieroztropnie i bez pytania zaczyna otwierać drzwi, zapewniając dopływ świeżego powietrza szalejącemu za nimi pożarowi, czym wywołuje wybuch. Parę razy zdarzyło mi się przez tego ułoma zginąć, więc trochę się nasłuchał przekleństw.

 

On z toporkiem, ale to my mamy sikawkę z nielimitowanym zapasem wody w plecaku (znowu - nie pytajcie), więc to głównie na naszych barkach spoczywa zadanie opanowania ognia. Możemy psikać prostym strumieniem przed siebie (z R/L blokujemy kierunek do strafe'owania), albo w podłogę, do dyspozycji mamy również potężne granaty wodne, ale te są ściśle limitowane i najlepiej zachować je na bossów. Do wachlarza umiejętności doliczę jeszcze czołganie się i to w zasadzie tyle. 

 

Zagrożenia jakie spotkamy na swojej drodze są... zaskakująco różne. W sumie to dość imponujące osiągnięcie, bo twórcy wymyślili kilka (może nawet kilkanaście?) rodzajów płomieni, każdy o nieco innych właściwościach i wymagający innego podejścia. Jedne są przewidywalne, inne już mniej. Jedne trzeba traktować strumieniem prostym, inne pełzają po podłodze, więc trzeba lać pod siebie. Do tego opanowane przez ogień i oszalałe roboty, spadające żyrandole czy inne przedmioty, fale gorąca (trzeba się położyć), zawalająca się pod nogami podłoga, wybuchy spowodowane nieostrożnym wybiciem szyby w oknach, bossowie, no jest tego trochę, przez godzinę nie ma prawa się znudzić.

 

Z mojej perspektywy największym przeciwnikiem był jednak limit czasowy. 10-14 minut na zaliczenie poziomu. Tych jest sześć, stąd prosty rachunek, że na ukończenie gry potrzeba nieco ponad godzinę. Nienawidzę w grach limitów czasowych, choć tutaj muszę przyznać, że presja jest usprawiedliwiona - w końcu walczymy z rozprzestrzeniającym się żywiołem, więc czas jest na wagę złota. Logiczne. Ale wciąż był to dla mnie największy problem. Teoretycznie jeśli wiemy już gdzie iść i czego się spodziewać, to czasu mamy aż nadto. Ale to wymaga powtórzeń. Przy kolejnych podejściach nie marnotrawimy już czasu na daremne korytarze, ale przy pierwszych próbach moja metodyczność była mi wrogiem. Niby niewiele mamy tutaj do roboty i powinniśmy się przebijać byle do przodu, ale jeśli chcemy przy okazji uratować wszystkich cywili, to nieco poszperać trzeba. I w sumie warto, bo uzupełniają nam oni zdrowie. Do tego gdzieniegdzie leżą porzucone granaty wodne i to w zasadzie tyle wynagrodzenia, jeśli mówimy o eksploracji.

Koniecznie muszę jednak zaznaczyć, że przekroczenie czasu nie skutkuje jeszcze utratą życia. Tak naprawdę zdrowie zjeżdża nam na minimum i jesteśmy "na strzała", ale póki będziemy umiejętnie omijać zagrożenia, to jebać limity czasowe. Tylko nie rozumiem w takim razie dlaczego gra kroi nam HP już na minutę/dwie przed upływem czasu? Dziwna decyzja. De facto należy więc odjąć od czasu tę minutę/dwie.

 

W każdym razie trzeba się spieszyć, nie ma komfortu na ostrożność i cierpliwe podejścia. Twórcy bardzo często to wykorzystują i zmuszają nas do błędów. Chwilami odpala się kilka "skryptów" i zagrożenie otacza nas z każdej strony, więc łatwo o potknięcie. Kilka takich i trzeba korzystać w kontynuacji (trzy w zapasie, potem gra od nowa). Czasami te zagrywki są tanie i po prostu chamskie. Wielokrotnie czułem się nieuczciwie potraktowany, bo nie ma możliwości się rozejrzeć po otoczeniu, nie ma czasu na uważność, chwilami trzeba brnąć w ciemno, byle przed siebie. Czołgasz się pod jednym zagrożeniem, a zanim wstaniesz już jesteś otoczony innymi, trudno jest zareagować, bo różne rodzaje płomieni się wizualnie przenikają i robi się z tego istny bullet hell. Dodatkowo poziomy są często dość nieintuicyjnie skonstruowane. Nie zawsze na pierwszy rzut oka widać, że pod przeszkodą da się przeczołgać. 

 

Mam poczucie, że późniejsze fragmenty gry nie są fair z graczem, poniekąd wymuszając powtarzanie i naukę poziomów "na blachę" metodą prób i błędów, a ja jestem już za stary, by mieć na to czas, więc bez większych wyrzutów sumienia saveslotowałem. Bez tego pewnie bym się sfrustrował, a nie czułem się na to mentalnie przygotowany.

 

Jak oceniam grę? Świetny pomysł i zaskakująco sensownie wykorzystany oraz rozbudowany. Oprawa też bez zarzutu, choć jak pisałem - nie zawsze jest w pełni przejrzysta. Limity czasowe trochę odbierały mi przyjemność z zabawy, bo nie lubię w grach poganiania. Ale przede wszystkim z jakiegoś powodu do tej pory o grze nie słyszałem, więc poszerzenie horyzontu to już wymierna korzyść z tego naszego Klubu, więc dzięki @Czoperrr za wygrzebanie tej może nie perełki, ale z pewnością interesującej gry.

 

FiremenThe(Europe)(EnFrDe)002.png.ecbb30b2f342a7688a961e33cb8b21cd.pngFiremenThe(Europe)(EnFrDe)003.png.0485b71965d17f6fefdacdf4425a0ede.png

 

Podpisano: Average Player Kmiot.

  • Plusik 4
Opublikowano

Niezłe zaanagażowanie kmiot. Piszę ogólnie, te posty o extrimie, czy inne recenzje gierek… jak będę kiedyś zakładał gazetę „forumek Extreme” to odezwę się :lapka: ludzie wychowani na PE, którzy dziś maja swoje, interaktywne PE na ich forum.

  • Lubię! 1
Opublikowano

Ja już pisałem - traktuję ten Klub jako wyzwanie i mam zamiar zaliczyć każdą narzuconą grę, o ile np. kłopoty zdrowotne nie staną na przeszkodzie. A jestem nie pierwszej młodości, więc biorę to pod uwagę.

Zresztą pisanie i werbalizowanie wrażeń z gier pomaga mi utrwalić je w pamięci. Pamiętacie ten myk za małolata, jak samo pisanie ściąg do szkoły sprawiało, że pewna wiedza się utrwalała i w sumie ze ściągi nie korzystaliście, bo wiedzieliście co w niej jest? Teraz to smartfony, wiem. Ale generalnie pisanie utrwala wiedzę/wrażenia, więc polecam.

  • Plusik 1
Opublikowano

Ja rowniez ukonczylem i nawetmi sie podobalo. Caly czas mialem wrazenie ze gram w port jakiejs gierki Arcade. Brakuje mi jakich upgradow do sikawki bo ten za granaty tylko wymusze ich nie uzywanie. Gra na godzinke. Podobnie jak Kmiot uzywam opcji save. Nie lubie marnowac czasu na nauke leveli na pamiec. Poza tym cale retro jest dla mnie malym wehikulem czasu i bede gral tak zeby sie nie wkurwiac wiecej niz musze. Podobnie jak Kmiot nienawidze limitow czasu w grach i to mnie tez caly czas irytowalo i sprawailo ze nie mialem ochoty dokladnie zwiedzac poziomow zeby przypadkiem potem nie musiec powatarzac calosci bo czas sie skonczy.

 

Fajna gierka ale nie wiem czy kiedykowiek jeszcze do niej wroce. To jednak troche inna liga niz najwieksze sztosy. 

  • Plusik 1
Opublikowano

Pograłem dłużej, wyjątkowo w pracy. Czwarty boss za mną. Do sterowania można się przyzwyczaić z czasem. Ale przyznam, że powoli już zaczyna mnie gra nużyć, więc w sumie dobrze, że nie jest ona długa. Fajny koncept, ale wspominany limit czasowy irytuje, bo wymusza pośpiech. Na ostatnim bossie przy 1:30 na zegarze zjadło mi całe HP do minimum, co jeszcze bardziej mnie zirytowało.

Opublikowano

Piąty boss dał mi popalić. Nie ogarniam, nie nadążam, ciągle obrywam, więc chwilowo ragequit. Nie wiem, czy będę walczył z grą do końca. Niby tylko ostatni level po tym, ale gra zaczyna mnie już irytować, pomimo korzystania z save'ów emulatora.

 

Ciężko mi będzie grę ocenić, bo nie jest to generalnie "mój gatunek". Póki co mam wrażenie, że widziałem już wszystko, co gra ma do zaoferowania, a reszta to tylko wariacje już wprowadzonych mechanik. Fabuła, tak jak wspomniałem wcześniej, irytuje, bo niby jest, ale równie dobrze mogłoby jej nie być. Chwilami dialogi przeszkadzają, bo nie pauzują gry, a tymczasem jesteśmy atakowani już po wejściu do lokacji.

 

W ogóle gra ma sporo "tanich" zagrywek. FOV jest niski i bardzo łatwo wpakować się na wroga/ogień, którego nie byliśmy w stanie przewidzieć. Nie można też się ślimaczyć, bo zegar tyka.

 

No kwintesencja lat 90-tych i gier krótkich, lecz stworzonych z myślą o ich powtarzaniu i zapamiętywaniu. Z punktu widzenia boomera, który chce po prostu grę przejść, jest to jednak frustrujące, nie zabawne.

 

Grafika bardzo ładna, sam pomysł też w sumie fajny, i właśnie to mnie skusiło do oddania głosu, ale koniec końców to jednak nie moja para kaloszy.

  • Plusik 1
Opublikowano

The Firemen - Ograne za jednym posiedzeniem. Tylko 6 etapów, przydałoby się jakieś drugie tyle i możliwość zdobywania dodatkowych żyć, bo domyślne trzy continuesy szybko schodzą na bossach. Grane z quick save/load, przejście w tradycyjny sposób zdecydowanie poza moim zasięgiem.

FiremenThe(USA)(Proto)-230726-195523.thumb.png.51c5bde2f69c4942fffa660e525ea2c1.png

Nie rozumiem negatywnych głosów na temat fabuły, boże narodzenie, pożar wieżowca i wyścig z czasem aby wszystkich uratować. 

FiremenThe(USA)(Proto)-230726-195717.thumb.png.be63c4a8145a18f062f08fcaeed29a8c.png

Zasady rozgrywki poznajemy już na początku, dwa tryby gaszenia, możliwość skradania i dodatkowe granaty na widomoco. Kilka rodzajów zagrożeń, które ze względu na krótki czas potrzebny do przejścia nie nudzą.

FiremenThe(USA)(Proto)-230726-203548.thumb.png.f21c951de274622bf77d4e23373b58c4.png

Graficznie jest bardzo dobrze, boli nieco powtarzalna kolorystyka i mała różnorodność lokacji, bo właściwie zmieniają się tylko piętra z krótkimi epizodami na zewnątrz. Sama animacja i wszystkie efekty robią bardzo dobre wrażenie, jakby ktoś to dzisiaj wrzucił do jednego z abonamentów to było by jak najbardziej grywalne.FiremenThe(USA)(Proto)-230726-211405.thumb.png.0553a990d984ddd764c818f1fa634647.png

Bawiłem się bardzo dobrze, nie znałem wcześniej tego tytułu wiec kącik retro spełnia swoje zadanie w moim przypadku. Gra bez oceny, niemniej polecam poświęcić jeden wieczór i spróbować uratować kilku ludzi uwięzionych w śmiertelnej pułapce.

 

+18

FiremenThe(USA)(Proto)-230726-213203.thumb.png.dec5a31984a2c5a89a97fbb1a4c86774.png

 

Firemen, The (USA) (Proto)-230726-213339.png

Firemen, The (USA) (Proto)-230726-213628.png

  • Plusik 4
Opublikowano

Udało się jednak grę skończyć. Otwarcie jednak przyznaję, że to jak granie z cheatami - tj. korzystając z save state'ów. A nawet mimo tego ocena nieszczególna. :D

 

FiremenThe(Europe)-230729-164415.png.ef02194361dea43b9a8bb9b1151a5487.png FiremenThe(Europe)-230729-164422.png.1ffe2911cd090d45f2ef02ef17944cb3.png FiremenThe(Europe)-230729-164440.png.f4b6ad5d7bef01ff837ed6e912123262.png

 

Pozostaję przy tym, co pisałem wcześniej. Bardzo fajny koncept, śliczna oprawa AV, ale niestety gameplay monotonny, nastawiony na powtarzanie i pamięciówkę. Źródła obrażeń wyskakujące w ułamku sekundy znikąd na porządku dziennym. Momentami kompletnie nieprzemyślane, bo np. wchodzimy do całkiem nowej lokacji/pomieszczenia, na dole wyskakuje okienko dialogowe jakiejś postaci, ale gameplay wcale nie pauzuje i czasem niemal od razu coś nas atakuje. No nie moja koncepcja frajdy. To samo limit czasowy i fakt, że gra redukuje HP postaci do 1%, gdy zostają na zegarze jeszcze 2 minuty. Dobrze, że zachowałem Continue na ostatni poziom, bo ledwo do bossa doszedłem, a miałem tylko poniżej minuty czasu... Kompletnie już nie miałem siły się męczyć, więc po prostu stałem w miejscu i atakowałem nie zważając na nic, byle tylko grę skończyć.

 

Myślę, że koncept jest super i jest/był tu potencjał na jego rozwinięcie, wspomnianymi przez innych ulepszeniami, unlockami etc. Fajnie, gdyby było np. kilka sposobów na przejście poziomu, tudzież osiągnięcie celu.

 

Koniec końców jednak The Firemen to dość klasyczna gra zręcznościowa lat 90-tych. Nie moja para kaloszy, dlatego nawet nie oceniam bardziej, niż ponad swoją opinię faceta przed 40-stką. Gdybym grał w coś takiego jako dzieciak, to pewnie miałbym dużo lepsze zdanie.

  • Plusik 2
  • Lubię! 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...