Skocz do zawartości

Afterimage


Kmiot

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Miałem brać na ostatniej promce za 80 PLN, ale chce nadrobić najpierw kilka rzeczy, które miałem na liście, a wpadły do Plusa w międzyczasie. Ze zwiastunu wyglądało na fajny szpil.

Opublikowano
15 godzin temu, Kmiot napisał:

Jakkolwiek głupio to zabrzmi, ale Afterimage w tej chwili jest moim GOTY 2023

Zabrzmiało głupio fakt, jak totalny absurd, zwłaszcza w bogatym w gry 2023 ale też przez to zdanie wrzucam gierkę na wishlistę.

Opublikowano

Nie wrzucam na WH, bo nie moje klimaty. 

 

Jednak Kmiot'owe recenzje gier są jedne z lepszych na forumku. Wciąż mnie dziwi dlaczego nie masz własnej strony z recenzjami gier, który przechodzisz te nowsze jak i starsze tytuły. 

Spoiler

Ośmielę się nawet napisać, że Kmiot to taki forumkowy Zg(Red.) 
Spokojnie mógłby pisać do pismaka za pieniążki lub darmowe gierki.

 

  • This 1
Opublikowano

Jak kocham metroidvanie to jedno mnie przeraża w recenzji Kmiota, w sumie to jedyne co sprawia że nawet dziś tego nie kupiłem bo kluczyk na steam lata po 40zl...czas gry, strasznie długi czas gry. Do mnie metroidvanie są najlepsze gdy oferują grę na te 10-15h, max 20h. A tu lekko 30h jak nie wiecej. Już z hollow knight miałem ten problem, za duży, za rozległy, za mało skondensowany.

Opublikowano
3 godziny temu, Harbuz napisał:

Dawajcie więcej info jak się gra na Switchu bo bardzo bym chciał na tej kąsolce.

Klatki potrafią lecieć na ryja momentami, nie że jakoś strasznie, ale widocznie. Ale ogólnie do poduchy fajnie se pyknąć

Opublikowano
4 godziny temu, Harbuz napisał:

Dawajcie więcej info jak się gra na Switchu bo bardzo bym chciał na tej kąsolce.

Tak jak pisałem: całość przeszedłem na PS5, a potem kontrolnie włączyłem wersję na Switcha i jak łatwo się domyslić - różnicę od razu wychwyciłem. Pomijam takie oczywistości jak rozdzielczość i detale graficzne, ale drobne spadki animacji mogą już niektórych zaboleć, ale inni to przełkną. Z tym, że traversal stutter to już dość poważny zarzut. Początek gry nie umożliwia naszej postaci jeszcze aż tak dynamicznego i płynnego poruszania się po lokacjach, a i tak drobne przycięcia ekranu odnotowałem. W późniejszym etapie gry po tych samych lokacjach możemy już zapierdalać bez przystanku, więc mam uzasadnione obawy, że stutter się nasili i najzwyczajniej w świecie odbierze smak zabawy. Ponoć życie uprzykrzają też długie loadingi (szybka podróż, zgon), więc komfort zabawy jest znacznie niższy. Zresztą zdaje się to odzwierciedlać również średnia na Metacritic. Wersja na duże konsole i PC krąży w okolicach 80 (najlepiej Xbox - 82), a Switchowy port to ledwo 63. Z czegoś to wynika.

 

Godzinę temu, Daffy napisał:

Jak kocham metroidvanie to jedno mnie przeraża w recenzji Kmiota, w sumie to jedyne co sprawia że nawet dziś tego nie kupiłem bo kluczyk na steam lata po 40zl...czas gry, strasznie długi czas gry. Do mnie metroidvanie są najlepsze gdy oferują grę na te 10-15h, max 20h. A tu lekko 30h jak nie wiecej. Już z hollow knight miałem ten problem, za duży, za rozległy, za mało skondensowany.

Tak, długość gry może być odstraszająca. Tytuł jest po prostu bardzo obszerny, ma masę opcjonalnych questów, bossów, sekretów a nawet całych lokacji. Przed zabawą kompletnie się tego nie spodziewałem, więc dałem się zaskoczyć. Przed Wami nie chciałem tego ukrywać. Mój styl gry jest nieco wolny i dokładny, więc czasy mogą być nieco przekłamane i z pewnością da się to zrobić szybciej. Ale to wciąż będzie długo.

 

Afterimage robi wszystko, albo prawie wszystko dobrze i przynosi czystą satysfakcję z gry, ale też nie ma niczego, czym by się wyróżniało (jak np. niepowtarzalna stylistyka Hollow Knighta, albo jakaś oryginalna mechanika). Przez to niespecjalnie działa na wyobraźnię, nie intryguje i ma problem z przyciągnięciem uwagi. Marketing też żaden. Ale fani gatunku powinni chociaż dać jej szansę przy nadarzającej się okazji.

  • Plusik 1
Opublikowano
5 godzin temu, Daffy napisał:

Jak kocham metroidvanie to jedno mnie przeraża w recenzji Kmiota, w sumie to jedyne co sprawia że nawet dziś tego nie kupiłem bo kluczyk na steam lata po 40zl...czas gry, strasznie długi czas gry. Do mnie metroidvanie są najlepsze gdy oferują grę na te 10-15h, max 20h. A tu lekko 30h jak nie wiecej. Już z hollow knight miałem ten problem, za duży, za rozległy, za mało skondensowany.

 

THIS.

 

Dlatego wolę Ori 1 i dlatego wolę Metroidy od reszty.

 

Jak ta cała metroidvania jest na tyle godzin, ma tak rozległą mapę, mnóstwo npc czy elementów RPG, to dla mnie już nie jest za bardzo metroidvania, tylko właśnie RPG w 2D.

 

Wiadomix, kwestia nazewnictwa, ale dla mnie metroidvanie kończa się na 15-20h max, a eksplor wypakowany jest atrakcjami.

 

Salt and Sanctuary czy Hollow Knight to już takie molochy z takim takim rozbudowaniem, że się odechciewa grać. 

Opublikowano

@Kmiot powinien mieć jakąś prowizję od twórców, bo właśnie sprzedał mi grę, którą normalnie bym się nie zainteresował.

Myślałem o wersji na Switha, bo wydawało mi się, że dobrze się sprawdzi w trybie przenośnym, ale skoro wydajnościowo coś jest nie tak (choć zdaję się, że miał być jakiś patch), to bierę wersję na PS5. Dołączy do backlogu zapewne, znając mój słomiany zapał.

Opublikowano

Więc tak, byłem bliski porzucenia tego tytułu przy walce z "??? Boss", bo w sposób nagły krzywa trudności urosła do poziomu dla mnie frustrującego - nie tego szukam w grach. Ale w końcu poszło i gra wróciła do "normalności". Nie jest to Ori (moja ulubiona metroidvania), ale swój urok ma, zobaczymy jak się rozwinie (tzn kiedy porzucę, bo przecież nie mam tyle sił/czasu żeby całego moloch przejść ; ) ).

Na razie mój główny zarzut, poza wspomnianym bossem, dotyczy fabuły. Nie mam pojęcia o czym oni gadają, czego dotyczy historia, zupełnie mnie to nie angażuje.

Opublikowano

O ile początek jest w miarę liniowy z racji braku umiejętności, to później gra ma już coraz bardziej otwartą konstrukcję z wszystkimi wadami i zaletami takiego podejścia. Brak skalowania świata może doprowadzić do sytuacji, że trafimy do lokacji, która będzie dużym wyzwaniem (bądź udręką, w zależności czego w grach szuka gracz), ale to już powinno dać do myślenia na zasadzie "oho, to chyba jeszcze nie pora, poszukam innej drogi". Z drugiej strony można zaryzykować, bo wyższy poziom przeciwników to też lepszy ekwipunek poukrywany w skrzyniach, czy dropiący z pokonanych, więc szybko można znaleźć coś znacznie mocniejszego od aktualnego wyposażenia. Swoboda wyboru ścieżki będzie skutkować tego rodzaju skokami trudności, więc dla niektórych koniecznością będzie nieco pokluczyć i popracować z mapą, co nie jest takie oczywiste ze względu na minimum wskazówek od twórców, gdzie właściwie powinniśmy się kierować.

 

Sam miałem kilka starć, że od razu czułem różnicę poziomów, ale w 100% przypadków zabrnąłem wtedy w nieodpowiednią dzielnicę, albo były to starcia opcjonalne, do których mogłem wrócić później. O ile się orientuję to w bestiariuszu jest podany level każdego napotkanego bossa, co jednocześnie sugeruje na jakim poziomie powinniśmy być my, aby stoczyć uczciwą walkę.

 

Poza tym starcia z bossami potrafią wymagać kilku podejść, by nauczyć się ich nawyków i ataków. Ale nie czułem, by były nie fair.

 

A fabuła? No tak jak pisałem - jakaś jest, chwilami bełkotliwa, albo po prostu kiepsko przedstawiona. Początkowo w ogóle mocno niejasna, potem trochę się klaruje, ale i tak jest pogmatwana, wkraczając w filozoficzne tony. A czego się nie dało wyjaśnić sensownie to zastosowano zabieg "to fantasy, więc musisz uwierzyć na słowo, że tak to działa w tym świecie". Nie opowieść mnie trzymała przy tej grze, bo w tym gatunku to dla mnie drugorzędna sprawa, ale rozumiem, że może rozczarować.

Ostrzegałem przed tym w pierwszym poście, więc sumienie mam czyste ;]

Opublikowano

Dla jasności - ten boss nie był nie fair, to ja mam dwie lewe ręce i brak cierpliwości (mam za to bogaty repertuar przekleństw). Sytuacja o której mówisz, czyli dojście do miejsca, gdzie dostaje się wpierdziel, bo to jeszcze nie ten moment na podbijanie danej krainy jest ok i jest dla mnie akceptowalne (choć zazwyczaj kojarzę, że dojście do takich miejsc wymaga jakiegoś skilla typu podwójny skok czy coś, który łapie się dopiero na okreslonym levelu, skorelowanym z poziomem trudności omawianego miejsca. No ale to nieistotne). Ten moment, o którym ja piszę był nie do ominięcia, bo miałem już odkryte wszystko, co można było na tym etapie. Ale zdaję się, że tutaj bardziej zawiniła moja niezgrabność niż jakiś wyśrubowany poziom trudności.

  • 5 miesięcy temu...
Opublikowano

Gry mogą być dobre z bardzo różnych powodów (niektóre gry nawet są dobre dlatego, że GameFreak jest zły!), że trudno odpowiedzieć "czemu gra jest średnia". Poza tym ja to napisałem tuż po ściągnięciu, daleko mi do zrobienia całej gry.


Na pewno formuła metroidówki okazuje się zawsze wciągająca, i chce się grać. Podoba mi się wykonanie gry, a masa leveli do wylevelowania i ulepszeń do zdobycia mnie pociąga.

 

Po prostu pytanie jest takie, co ja robię ze swoim życiem mdr. Nie chodzi po prostu o to, że gra jest długa. Jak gra jest dobra, to trudno, człowiek rzuca wszystkie inne gierki i gra nawe 100 albo 200 godzin (nawet taki jak ja, w końcu kilka gier w tym roku mnie tak wciągnęło, i to one będą na liście goty). Chodzi o to, ile jest faktycznie zawartości, a ile tego samego. 

 

Przykładowo, wielkość gry oznacza masę siekania stworków, ale jak na razie, nic się z tym siekaniem nie dzieje. Jest kilka broni i technik, ale właściwie nie są do niczego potrzebne jak na razie, bo najlepsza metoda to ciągle "podejdź do przeciwnika, wciśnij kwadrat 2-3 razy i tyle". Gra nie stawia żadnych wymagań z tymi potworkami jak na razie, a jestem bardzo cienkim i nieostrożnym graczem. Ale oni są jeszcze cienccy - mało robią, nie wiem nawet jak działa mechanizm leczenia w tej grze ale widzę że jakoś się leczę, bo mam wysokie HP i ognisk używam tylko do zaliczenia na mapie. Przykładem jest najbardziej hojne okienko parowania strzały łucznika, jakie widziałem w grze, niby fajne, ale tak idziesz, idziesz, siekasz, siekasz, i myślisz, po co aż tyle tego siekania, skoro już to umiem.

 

Levelowanie jako idea pociąga, ale menusy są tak powolne (na ogromnym PS5, nie żadnym Switchu!) i momentami tak kiepsko zaprojektowane, że tak naprawdę nie mam pojęcia, co tymi levelami faktycznie osiągnąłem, i nie chce mi się przesuwać po tej siatce żeby to jakoś liczyć. Skillsy broni nie robią praktycznie różnicy, nie ma raczej sytuacji, w której to coś daje że możesz ich użyć, równie dobrze możesz sieknąć kwadratem za podobny damage. Zbieram jakieś przedmioty, ale w sumie to chuj wie po co, historia opowiedziana jest w tani sposób i mam wrażenie że coś przegapiłem, że to jakiś sequel, bo gra się zachowuje jakby to wszystko co ciągle rzuca miało coś dla mnie znaczyć.

 

Rozległość mapy to też ciągłe uczucie "kurde, będę musiał tu wrócić jeszcze parę razy, raz jak będę miał slide, drugi jak będę miał double jump, trzeci jak będę miał jakąś umiejętność do tych brązowych punktów...". Wszyscy wiemy, jak to leci, a Afterimage jak na razie kompletnie niczym tu nie zaskakuje. Pamiętajmy, że metroidówki nazywano niegdyś w czasach polskojęzyczności labiryntówkami - skomplikowana nawigacja jest celem, bez wątpienia, z tego powodu trudno jest taką grę rozrastać w sensowny sposób, właśnie z powodu wracania się. Odległości pomiędzy "darmowymi" punktami teleportu w Afterimage (po kilku godzinach gry, odkryłem... jeden) trochę przerażają w tym kontekście. Na razie raczej lecę do przodu i trafiam na coś dalej, ale prewencyjnie człowiek już by chciał mieć znaczki na mapie z Guacamelee, gdzie jest jaka bariera, i ogólnie wszystko bardziej podpisane i bliższe teleporty. Bo wracanie się po tej mapie nie wydaje mi się specjalnie ciekawe, tam mało co jest. Jak na razie większość gry polega na ustawianiu się tak, żeby doskoczyć do następnej platformy kombinacją skok+dash, dość szybko poczułem tęsknotę za platformami, które po prostu by litościwie były w zasięgu normalnego skoku, bo to tak naprawdę by szybciej szło, a oba są tak samo banalne. 

 

Dla mnie to uczucie jest typowe dla wielu gier, jak zaczynam to myślę "wow, ile rzeczy do wycyckania, wycyckam je wszystkie", ale sam proces jest tak prosty, że mi się odechciewa.

 

Elementy "soulsowe" bez sensu, nic mi one nie dają. Bardzo dobrze, że nie ginę, bo myśl o wracaniu się tak daleko, jak czasami są ogniska, tak prostą ścieżką, wzdryga mnie. Ale raz gra mi się sama zrestartowała bo update konsoli i musiałem. Serio jak na razie nie widzę powodu, żeby nie było po prostu save'a w danym miejscu, tu nic nie ma żeby to uzasadnić.

 

 

ALE ZOBACZYMY CO DALEJ. Gra i tak jest wciągająca tak ogólnie i wygląda spoko, więc nadal zaskakują mnie dość niskie recenzje, chociaż wersja PC ma prawie 8/10, więc może to kwestia doboru i przy większej liczbie opinii średnia byłaby wysoka tak naprawdę.

  • Plusik 4

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...