Manor 645 Opublikowano 26 sierpnia 2009 Opublikowano 26 sierpnia 2009 oddzielmy hype od wartości filmu, bo wyjdzie, że jak pół świata nagle zajara się Bergmanem, to nagle stanie się przeciętnym reżyserkiem. Ostatni Batman w klasie filmów akcji z superbohaterami daje radę i tyle, co tu dyskutować. Memento to powiew świeżości poprzez ciekawą konwencje pomieszania chronologii i puszczenia filmu od tyłu. Każdy się tym jarał jak to ujrzał pierwszy raz, a że teraz nie robi to już wrażenia to inna brocha. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 26 sierpnia 2009 Opublikowano 26 sierpnia 2009 In brudges to na maksa slaby film, nie wiem czym się tutaj zachwycac, a dodatkowo mnie ostro irytowal. Memento jest dobry bo Steve Austin tak uwaza, inaczej by nie wrzucil paru scen na swoja plyte. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 26 sierpnia 2009 Opublikowano 26 sierpnia 2009 oddzielmy hype od wartości filmu, bo wyjdzie, że jak pół świata nagle zajara się Bergmanem, to nagle stanie się przeciętnym reżyserkiem. Ostatni Batman w klasie filmów akcji z superbohaterami daje radę i tyle, co tu dyskutować. Memento to powiew świeżości poprzez ciekawą konwencje pomieszania chronologii i puszczenia filmu od tyłu. Każdy się tym jarał jak to ujrzał pierwszy raz, a że teraz nie robi to już wrażenia to inna brocha. Problem w tym, że gdyby nie hajp na Memento to z tego filmu zostaje tyle co z choinki po zdjęciu bombek. Taki teledysk- film na miare kina XXI wieku. Podobnie jak "Requiem dla snu" ale tamten przynajmniej ma jakąś wartość. A co ma "Memento" oprócz ciekawych zabiegów formalnych? Historie faceta, który chce pomścić swóją żonę, ale ma krótką pamięć więc robi sobie zdjęcia i tatuaże na ciele? Nigga please. Batman to Batman. Kino rozrywkowe można oceniać tylko w kategorii kina rozrywkowego. Dobrego albo złego. W takim korycie "Mroczny rycerz" jest ok, bo jest Ledger. Gdyby jednak wyjść z tym do ludzi to co zostaje? Historia faceta przebierającego się w gumowy strój nietoperza? Abstrahują już od reszty fabuły, którą piętnowaliśmy po premierze. No, to jest za prosty film dlatego takie rzeczy można porównywać np. ze "Spidermanem" albo z jakimś "Transformerersem ". I tu np. "Mroczny rycerz wygrywa. Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 26 sierpnia 2009 Opublikowano 26 sierpnia 2009 (edytowane) Ale Ty chyba lukasz zapominasz, że reżysera ocenia się za reżyserię filmu. A "Historie faceta, który chce pomścić swóją żonę, ale ma krótką pamięć więc robi sobie zdjęcia i tatuaże na ciele" to jest chyba scenariusz. Scenariusz prosty jak sam napisałeś, ale podany zajebiście i nawet czyjś inny gust nie zmieni tego, że Memento jest świetnym filmem, lepszym on In Bruges. No i nie bagatelizuj na siłę scenariusza Memento, bo było troche inaczej niz piszesz, a jakbyśmy się uparli to In Bruges jest "kalką stylu Woody Allena, jeden zabojca zle wykonał zadanie, a drugi ma go za to ukarać, ale za bardzo się lubią i tego nie robi". Batman to Batman. Kino rozrywkowe można oceniać tylko w kategorii kina rozrywkowego. Dobrego albo złego. W takim korycie "Mroczny rycerz" jest ok, bo jest Ledger. Gdyby jednak wyjść z tym do ludzi to co zostaje? Dobrze nakręcony film? Historia faceta w lateksie, która jest tak zrobiona, że nie jest kiepska i tandetna jak spiderman. Edytowane 26 sierpnia 2009 przez gekon Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 26 sierpnia 2009 Opublikowano 26 sierpnia 2009 Ale Ty chyba lukasz zapominasz, że reżysera ocenia się za reżyserię filmu. A "Historie faceta, który chce pomścić swóją żonę, ale ma krótką pamięć więc robi sobie zdjęcia i tatuaże na ciele" to jest chyba scenariusz. Scenariusz prosty jak sam napisałeś, ale podany zajebiście i nawet czyjś inny gust nie zmieni tego, że Memento jest świetnym filmem, lepszym on In Bruges. No i nie bagatelizuj na siłę scenariusza Memento, bo było troche inaczej niz piszesz, a jakbyśmy się uparli to In Bruges jest "kalką stylu Woody Allena, jeden zabojca zle wykonał zadanie, a drugi ma go za to ukarać, ale za bardzo się lubią i tego nie robi". Batman to Batman. Kino rozrywkowe można oceniać tylko w kategorii kina rozrywkowego. Dobrego albo złego. W takim korycie "Mroczny rycerz" jest ok, bo jest Ledger. Gdyby jednak wyjść z tym do ludzi to co zostaje? Dobrze nakręcony film? Historia faceta w lateksie, która jest tak zrobiona, że nie jest kiepska i tandetna jak spiderman. 1. Wadą "Memento" nie jest to, że film ma prostą fabułę tylko to, że bez ciekawostek formalnych ten film ma fabułę co najmniej idiotyczną. Zainteresowałaby cię ta historia gdyby nie posunięcia z kopniętą chronologią ? Prosta fabuła nie jest wadą. Scenariusz "Dyskretny urok burżuazji" jest o grupie ludzi którzy chca zjeść obiad a mimo to film jest klasygiem onym. 2. Siłą "W Brugii" nie jest fabuła- bo ta jest czysto sensacyjna- tylko dialogi, czarny humor czy ogólna zabawa z konwencją. Ten film jest po prostu inteliegentny. 3. Reżyser odpowiada za całe widowisko tak jak dyrygent odpowiada za grę orkiestry. To nie jest tak, że Nolan dostał ch.ujowy scenar i to nie jego wina,ale już wszystkie fajne fajerwerki techniczne to na pewno jego sprawka. 4. No, tak. Kino rozrywkowe może być dobrze nakręcone. Indiana Jones jest przykładem mistrzowsko nakręconego filmu rozrykowego. Bardzo go lubię. W szczególności część I i III. Cytuj
Manor 645 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Ale Ty chyba lukasz zapominasz, że reżysera ocenia się za reżyserię filmu. A "Historie faceta, który chce pomścić swóją żonę, ale ma krótką pamięć więc robi sobie zdjęcia i tatuaże na ciele" to jest chyba scenariusz. Scenariusz prosty jak sam napisałeś, ale podany zajebiście i nawet czyjś inny gust nie zmieni tego, że Memento jest świetnym filmem, lepszym on In Bruges. No i nie bagatelizuj na siłę scenariusza Memento, bo było troche inaczej niz piszesz, a jakbyśmy się uparli to In Bruges jest "kalką stylu Woody Allena, jeden zabojca zle wykonał zadanie, a drugi ma go za to ukarać, ale za bardzo się lubią i tego nie robi". Batman to Batman. Kino rozrywkowe można oceniać tylko w kategorii kina rozrywkowego. Dobrego albo złego. W takim korycie "Mroczny rycerz" jest ok, bo jest Ledger. Gdyby jednak wyjść z tym do ludzi to co zostaje? Dobrze nakręcony film? Historia faceta w lateksie, która jest tak zrobiona, że nie jest kiepska i tandetna jak spiderman. 1. Wadą "Memento" nie jest to, że film ma prostą fabułę tylko to, że bez ciekawostek formalnych ten film ma fabułę co najmniej idiotyczną. Zainteresowałaby cię ta historia gdyby nie posunięcia z kopniętą chronologią ? Mnie by zainteresowała. Po obejrzeniu filmu zacząłem czytać o hipokampie i pamięci krótkotrwałej oraz o prawdziwych przypadkach utraty tejże pamięci. Pomysł na film bardzo dobry. Zresztą, o czym my tu mówimy, jak widzisz, większość tu wypowiadających uznała ten film za ponad przeciętny, także twoja opinia niewiele zmienia, nieważne ile byś jeszcze postów nie napisał. 3. Reżyser odpowiada za całe widowisko tak jak dyrygent odpowiada za grę orkiestry. To nie jest tak, że Nolan dostał ch.ujowy scenar i to nie jego wina,ale już wszystkie fajne fajerwerki techniczne to na pewno jego sprawka. Przykład ze strony gekona jest nietrafiony, bo za scenariusz odpowiada C. Nolan i jego brat. Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Batman to Batman. Kino rozrywkowe można oceniać tylko w kategorii kina rozrywkowego. Dobrego albo złego. W takim korycie "Mroczny rycerz" jest ok, bo jest Ledger. Gdyby jednak wyjść z tym do ludzi to co zostaje? Historia faceta przebierającego się w gumowy strój nietoperza? Chyba już o tym pisałem, ale: tak można napisać o każdym filmie. Obedrzeć go ze znaczenia, z tego, czym ma być, i powiedzieć, że to głupie. Obywatel Kane: historia faceta, który miał dużo kasy, ale naprawdę kochał tylko swoje sanki. Pulp Fiction: kolesie gadają i od czasu do czasu ktoś wystrzela z pistoletu. Okno na podwórze: koleś wygląda przez okno. Taki argument nie świadczy o niczym, może tylko o twoim ograniczeniu. Cytuj
pearlfan 0 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Opublikowano 27 sierpnia 2009 (edytowane) lukasz, to co piszesz to tylko i wyłącznie twoje gusta - podobają ci się dialogi w In Bruges, nie podoba ci się fabuła w Memento... twoje prawo, ale to donikąd nie prowadzi... podaj jakieś konkretne argumenty - np. wskaż braki warsztatowe u Nolana widoczne w Memento itp. ......a tak to daj pan spokój. żeby nie było... Donnie Yen zapowiada zakończenie kariery aktorskiej (nie widać po kolesiu że już jest blisko 50tki) Edytowane 27 sierpnia 2009 przez pearlfan Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 27 sierpnia 2009 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Chyba już o tym pisałem, ale: tak można napisać o każdym filmie. Obedrzeć go ze znaczenia, z tego, czym ma być, i powiedzieć, że to głupie. Obywatel Kane: historia faceta, który miał dużo kasy, ale naprawdę kochał tylko swoje sanki. Pulp Fiction: kolesie gadają i od czasu do czasu ktoś wystrzela z pistoletu. Okno na podwórze: koleś wygląda przez okno. Taki argument nie świadczy o niczym, może tylko o twoim ograniczeniu. Ale ja już pisałem, że skomplikowana fabuła nie tworzy dobrego filmu. Jest szereg innych czynników. Inna sprawa to Batmany i inne Spidermany. Kino rozrywkowe nie może być porównywalne z kinem o jakichkolwiek ambicjach. Jest zbyt naiwne, zbyt umowne, zbyt infantylne. One ma dostarczać rozrywkę a nie jakieś przemyślenia. P.S. Chyba nie do końca zajrzyłeś o co chodziło z sankami w Obywatelu K. Jak widać nawet prosta symbolika może być trudna w odbiorze. Cytuj
ogqozo 6 574 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Chyba nie do końca zajrzyłeś o co chodziło z sankami w Obywatelu K. Jak widać nawet prosta symbolika może być trudna w odbiorze. To był PRZYKŁAD. Że o każdym filmie można napisać, że jest głupi, jak się odpowiednio otnie rzeczywistość. Ostatni Batman nie jest filmem o przebieraniu się za nietoperza, tak samo, jak "Obywatel Kane" nie jest filmem o jeżdżeniu na sankach. To, co ty piszesz, sugeruje, że ty naprawdę nic nie załapałeś z "Mrocznego Rycerza", co świadczy nie tyle o twojej głupocie (bo to nie jest tak trudny film), co po prostu o tym, że ty nie chciałeś go docenić, nie chciałeś go zobaczyć jako "normalnego" filmu. Prawdopodobnie uznałeś, że jakiekolwiek łaskawe spojrzenie na coś, co zarobiło miliard dolców, byłoby źródłem obciachu na twoim osiedlu. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 27 sierpnia 2009 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Chyba nie do końca zajrzyłeś o co chodziło z sankami w Obywatelu K. Jak widać nawet prosta symbolika może być trudna w odbiorze. To był PRZYKŁAD. Że o każdym filmie można napisać, że jest głupi, jak się odpowiednio otnie rzeczywistość. Ostatni Batman nie jest filmem o przebieraniu się za nietoperza, tak samo, jak "Obywatel Kane" nie jest filmem o jeżdżeniu na sankach. To, co ty piszesz, sugeruje, że ty naprawdę nic nie załapałeś z "Mrocznego Rycerza", co świadczy nie tyle o twojej głupocie (bo to nie jest tak trudny film), co po prostu o tym, że ty nie chciałeś go docenić, nie chciałeś go zobaczyć jako "normalnego" filmu. Prawdopodobnie uznałeś, że jakiekolwiek łaskawe spojrzenie na coś, co zarobiło miliard dolców, byłoby źródłem obciachu na twoim osiedlu. Abstrahując od tego, że Batman właśnie jest filmem o przebieraniu się za nietoperza to nawet gdyby go pozbawić takich elementów to jest po prostu dziełkiem banalnym, infantylnym i naiwnym. Nie bije już do idei przebieranek, zupełnie od niej odchodze. Mówie tutaj np. o rozwiazaniach fabularnych jak te ze statkami, tym smiesznym raderem i cala reszta. Doceniam "Batmana" że jest mądrym kinem rozrywkowym w przeciwieństwie do np. Transformersa, ale nie oszukujmy sie, że to coś więcej. No, filmow o samotnych szeryfach w miescie bezprawia juz troche było. Zresztą, nie wiem po co ja się w daję w dyskusje z Tobą o kinie. Do niedawna filmy z PRL kojarzyłeś tylko z Bareją a Janda miałą być doświadczoną aktorką jak grała u Wajdy. Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Przykład ze strony gekona jest nietrafiony, bo za scenariusz odpowiada C. Nolan i jego brat. Co z tego? Rozmowa jest jakim Nolan jet reżyserem, a nie scenarzystą. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 27 sierpnia 2009 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Przykład ze strony gekona jest nietrafiony, bo za scenariusz odpowiada C. Nolan i jego brat. Co z tego? Rozmowa jest jakim Nolan jet reżyserem, a nie scenarzystą. No to napisałem ci, że reżyser- tak jak dyrygent w orkiestrze- odpowiada za całokształt. Nikt po kiepskim filmie nie mówi, że reżyser spisał się świetnie, ale scenar słaby. Nikt po występie w filharmonii nie mówi, że dyrygent świetnty, ale klawesyn zawiódł. Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Opublikowano 27 sierpnia 2009 Jezus, to ogqozo chyba słusznie zauważył w skasowanym poście, że chyba sam nie rozumiesz tego co sam piszesz. Dyrygent jak reżyser zajmuje się kwestiami technicznymi, jak dyrygent będzie dobrze dyrygował synfonią, która jest nudna to powiesz, że to wina dyrygenta czy faceta co ją napisał? zresztą EOT, bo się chyba nie dogadamy, Memento jest świetny, lepszy od InBruges, a Nolan to świetny reżyser. Taka prawda, Ty mowisz, że nie, ja mowie, że tak i można to ciągnąć przez kolejne 10 stron. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 28 sierpnia 2009 Opublikowano 28 sierpnia 2009 Jezus, to ogqozo chyba słusznie zauważył w skasowanym poście, że chyba sam nie rozumiesz tego co sam piszesz. Dyrygent jak reżyser zajmuje się kwestiami technicznymi, jak dyrygent będzie dobrze dyrygował synfonią, która jest nudna to powiesz, że to wina dyrygenta czy faceta co ją napisał? zresztą EOT, bo się chyba nie dogadamy, Memento jest świetny, lepszy od InBruges, a Nolan to świetny reżyser. Taka prawda, Ty mowisz, że nie, ja mowie, że tak i można to ciągnąć przez kolejne 10 stron. Dyrygent nie może nudno dyrygować synfonią, bo coś takiego nie istnieje. EOT. Cytuj
Tokar 8 278 Opublikowano 28 sierpnia 2009 Opublikowano 28 sierpnia 2009 Memento jest fajne, a łukasz blefuje. A tak apropos tego Inception, to oprócz Di Caprio, nie pasują mi tu jakieś biegania po ścianach ala szmatrix. Ja rozumiem, że akcja ma się rozgrywać w zakamarkach umysłu, ale to akurat daje naprawdę szerokie pole do popisu i jak ktoś chce koniecznie powpychać trochę efektów specjalnych, to nie musi się chyba uciekać do tak taniego efekciarstwa. No ale zobaczymy, mi wystarczy, żeby film był powiedzmy na poziomie Prestiżu (dobrego mimo przegiętej końcówki) i już będzie dobrze. Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 30 sierpnia 2009 Opublikowano 30 sierpnia 2009 http://www.youtube.com/watch?v=w0NzJxT6PL8 David Lynch produkuje, Werner Herzog rezyseruje (i jest wspolautorem scenariusza), a Willem Dafoe gra, czyli moze nie bedzie najgorzej, chociaz trailer jakis nijaki. Lykam wszystko gdzie gra Dafoe, wiec i tak zlukam. Cytuj
Sogi 2 Opublikowano 31 sierpnia 2009 Opublikowano 31 sierpnia 2009 2012- http://hatak.pl/zwiastuny/1178/2012/ Prezentuje się bardzo ciekawie. Raczej film nie okaże, się tak słaby jak Doomdays... Po trailerze widać że efektownych scen nie zabraknie. Budynki, zatopiony kontynent... Mini-Meteoryty... Ja to muszę obejrzeci wszystko w kinie Ninja Assassin- O tym już nie mówiąc Mush Have kinowy w tym roku Księżyc w Nowiu - Nie kręci mnie coś do tego filmu aby pójści do kina ale na DVD obejrzę... ;-) Cytuj
Timmy 1 801 Opublikowano 2 września 2009 Opublikowano 2 września 2009 Lobo The movie - Guy Ritchie na stanowisku reżysera , przewidywana kategoria wiekowa pg13! Lobo bez krwi i przekleństw to chyba jakiś głupi żart... Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 2 września 2009 Opublikowano 2 września 2009 To jeszcze niech obsadza Nicolasa Cage'a jako Lobo i bedzie finisz. Cytuj
teddy 6 899 Opublikowano 2 września 2009 Opublikowano 2 września 2009 PG13 do Lobo? Jedyny bohater komiksów jakiego lubię, a oni chcą z niego zrobić kolejnego ubranego w nylon superhiroła dla dzieci Niech jeszcze wpakują Sandlera, masę niewybrednych żartów, ukochaną Loba, którą porywa jakiś zbir no i super szczęśliwe zakończenie poprzedzone serią efektownych wybuchów. A no i niech Lobo nikogo nie zabija tylko ogłusza żeby poprawnie było. Cytuj
Snejk 273 Opublikowano 3 września 2009 Opublikowano 3 września 2009 no, w ciekawych czasach zyjemy;] Nie jestem fanem loba jak i innych postaci komiksowych, ale i tak niesmak pozostanie http://opium.org.pl/2009/09/02/tarantino-r...zuje/#more-6547 - Tarantino recenzuje rozne filmy np. Taksówkarza i Az poleje sie krew Cytuj
Snejk 273 Opublikowano 5 września 2009 Opublikowano 5 września 2009 AICN rozmawiało ostatnio przez chwilę z Sylvestrem Stallone'em i dowiedziało się kilku szczegółów dotyczących fabuły "Rambo V" ? filmu, który w tej chwili ma ponoć roboczy podtytuł "The Savage Hunt". Otóż akcja filmu wcale nie zostanie przeniesiona do Stanów Zjednoczonych, lecz do północno-zachodniego regionu Pacyfiku. W tajnej bazie wojskowej na wyselekcjonowanej grupie żołnierzy prowadzony jest eksperyment, którego celem jest odblokowanie dzikości i instynktu zabijania. Wojsko chce w ten sposób stworzyć idealnego żołnierza-zabójcę. Eksperyment udaje się, ale w wyniku komplikacji obiekty badań zyskują wolność. Rambo na czele niewielkiej grupy będzie musiał odnaleźć i zabić tych zabójców doskonałych. Przypomnijmy, że według niedawnych informacji opublikowanych przez branżowe pisma akcja "Rambo" miała rozgrywać się na pograniczu amerykańsko-meksykańskim, gdzie bohater wplącze się w mało przyjemną działalność pewnego kartelu przestępczego. Kto zatem ma rację? A może nikt? Być może producenci chcą ukryć prawdziwą fabułę, rozpowszechniają różne informacje, w celu zmylenia tropów. Mamy nadzieję, że już wkrótce poznamy prawdę. heh, w glowie mi sie taki rambo nie miesci. Licze, ze to byl zarcik ze strony Sly'a... Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 7 września 2009 Opublikowano 7 września 2009 (edytowane) Żenady z Rambo 5 ciąg dalszy: Filmweb :angry2: Edytowane 7 września 2009 przez Masorz Cytuj
Scorp1on 8 Opublikowano 7 września 2009 Opublikowano 7 września 2009 W necie sa juz trailery Swietych z Bostonu 2 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.