Skocz do zawartości

Indiana Jones and the Great Circle


ASX

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
7 godzin temu, Homelander napisał(a):

 

To debiutujący na Gamepassie Starfield. Sam sobie odpowiedz na swoje pytanie

IMG_4156.png

 

Jaki sens ma porównanie "next big thing" na teoretycznie setki godzin od wielbionego studia do Indiany? W przypadku Starfielda wielu na pewno wolało zapłacić za takiego "pewniaka" i mieć go na zawsze na Steamie niż brać abonament.

Opublikowano
3 hours ago, wrog said:

 

Jaki sens ma porównanie "next big thing" na teoretycznie setki godzin od wielbionego studia do Indiany? W przypadku Starfielda wielu na pewno wolało zapłacić za takiego "pewniaka" i mieć go na zawsze na Steamie niż brać abonament.

 

Pytanie brzmiało czy ktokolwiek kupuje na Steamie gry, które wyszły też w Gamepass. Oto odpowiedź. Nie porównanie

Opublikowano

Skończyłem wczoraj. Jestem dużym fanem Indiany Jonesa, więc dla mnie musieli przede wszystkim zrobić idealny klimat tamtych filmów. Obawiałem się, że Machine Games nie da rady, a jednak zrobili pod tym względem wszystko perfekcyjnie. Jest to chyba najbardziej wierna oryginałowi gra jaka powstała. To z jakim szacunkiem i dbałością o detale poszli w opowiedzenie historii jest niesamowite. Tutaj wszystko się zgadza, od Indiego, po głównego złego, kończąc na historii, samych animacjach i walkach.

 

Sam wybór FPP to również strzał w dziesiątkę, na co naczytałem się sporo narzekań przed premierą. Gier Indiana podobnych już mielimy spoko, wszystko w tpp, a jednak zobaczyć te wszystkie "cuda świata" oczami to inny poziom immersji i jak od razu byłem zadowolony z tej decyzji, tak po jej skończeniu nie miałem żadnych wątpliwości.

 

Zastanawiało mnie również co właściwie dostaniemy, czy jakiegoś open worlda, czy grę liniową i wyszedł trochę taki miks, są lokacje otwarte jak powiedzmy w Dishonored i są lokacje bardziej zamknięte, gdzie po prostu lecimy jak po sznurku. Miks ten wyszedł ok, bo jakbyśmy za każdym razem otrzymywali otwarte lokacje, to trochę by się gubił wątek główny, a tak gra nie dawała nam zapomnieć jaki jest główny cel.

 

Pamiętam, że w Uncharted 4 lubiłem te otwarte lokacje, ale w nich prócz zdobycia pucharka do platyny, nic nie wynikało i nie było realnej potrzeby eksploracji, tutaj jest odwrotnie. Gra do tego zachęca i sami wręcz chcemy te lokacje zwiedzać, bo na końcu dostajemy nagrodę, która ma dla nas znaczenie w rozwijaniu umiejętności postaci.

 

Narzeka się na AI i tak, AI jest takie sobie i mocno umowne, głównie w momencie kiedy nas jeszcze nie wykryli. Możemy metr od przeciwnika, zabić łopatą jego przyjaciela, huk w słuchawkach, ale zero reakcji. Wróg musi nas zobaczyć, albo usłyszeć nasze kroki, pobliskiego zabijania nie słyszy. Jak już nas wykryją, to ciężko mi się przyczepić, bo same walki po prostu są fajne. Gra zrobiona jest pod walki na pięści, co zgrabnie udało się to Machine Games ogarnąć. Pięknie czuć każde uderzenie i fajnie reagują przeciwnicy na ciosy, do tego dochodzą przedmioty jakie możemy znaleźć dosłownie wszędzie, młotki, łopaty, gitary, miotły, wszystkim się bijemy. Przedmiotami można rzucać, ale wróg może zrobić unik, albo np. u mnie złapał lecący młotek i od razu nim, dał mi w ryj.

Mamy również broń palną, ale używałem raczej sporadycznie. Finalnie i tak dobrze się strzela, ale znani są z psów, więc raczej było pewne. Bronie mają ograniczone ammo, od przeciwników tylko jeden magazynek, a sami też możemy nosić niewiele. Zresztą, sam reload rewolweru trwa wieki, co na plus.

 

Co do zagadek, nic mocno trudnego to nie ma, nad niektórymi musiałem trochę posiedzieć, ale szybko człowiek ogarniał co i jak. Gra nie robi z nas debila i nie mówi nam od razu co mamy zrobić, a jak się faktycznie zawiesimy, to sami możemy wywołać pomoc aparatem. 

 

Troy jako Indiana wypada świetnie, czasem ciężko odróżnić od Forda, ale jeszcze lepiej wypada moim zdaniem Mario Gavrilis jako Boss, idealny złoczyńca, świetnie zagrany, jak z filmów.

 

Ale jak z filmów to właśnie jest cała gra i jakoś ciężko mi wyłapać minusy, które z pewnością są, ale jarałem się każdą minutą. Przejście zajęło mi 41 godzin, ostało jeszcze trochę pobocznych rzeczy, więc pewnie trochę jeszcze dobiję. Dla mnie, niesamowita przygoda, ale jak pisałem na początku, jestem dużym fanem Indiany Jonesa, więc mogę patrzeć przez różowe okulary.

 

Kończąc, niestety uważam, że gra się nie sprzeda dobrze, jest ofc gamepass, ale nawet jakby go nie było, to nie byłby jakiś super hit. Gameplay nie jest dla każdego, strzelania jest mało, a postać Indiany Jonesa to znają już dinozaury. Mam jednak nadzieję, że Machine Games dostanie zielone światło na drugą część, a mnie pozostaje wrócić do gry aby porobić pozostałe zadania i czekać na dodatek.

  • Plusik 6
  • Dzięki 2
Opublikowano
1 godzinę temu, iluck85 napisał(a):

Kupił ktoś pudełko? 


Nie ale raczej zamierzam. Gra aż za dobra na abonament można powiedzieć. 
 

Ja w drugiej lokacji, pięknie jest. Co prawda mnie przeniosło z głównym wątkiem ale widzę można się wrócić więc git. Podoba mi się dość dowolna kontynuacja zadań, w sensie Watykan 

Spoiler

Nie wróciłem gadać z Antonio, zwiedzałem przy fontannie i tak wszystko ruszyło dalej. Chociaż byłem tam wcześniej i nic się nie dało zrobić, pewnie spotkanie Giny „aktywuje” tam opcje. 


 

Opublikowano

Zagadki nie są trudne ale to chyba nie jest możliwe w grze aaa tylko że to nie jest wada bo każda nawet najgłupsze zdobycie kodu do sejfu jest mega satysfakcjonujące a jest ich na pęczki. Ja dzisiaj dużo nie pograłem ale troche polatałem po drugiej miejscówce i tutaj już totalnie moje klimaty. Odganianie skorpionów pochodnią w grobowcu, ale klimat :banderas:

Opublikowano

Ok, jestem zaskoczony. W sensie nie wiem, po co kupować grę na premierę na Steamie za 70 euro, skoro można za bodaj 10 czy 20 mieć Game Passa i ją przejść w trzy dni i potem jeszcze przejść wiele innych. Ale jeśli gra ma mało graczy nawet jak na produkcję Microsoftu, to cienka sprawa.

 

Wiadomo, jakiego TYPU gry rządzą na rynku. Sequele klasyków to jednak pewniak, jak mniemam po wymienionych tytułach. Indiany chyba nie da się łatwo porównać do czegokolwiek gamplayem - jasne, niby do Dishonored, ale to chyba nie jest dla Steamowców jakaś wyjątkowo podjarna zachęta lol. Nie pierwszy raz w ostatnich latach, gra ma niby mocny tytuł i świetne recenzje, a jakoś nie tak działa hype w dzisiejszych czasach. Jak tak włączyłem sobie listę gie rmających najwięcej obecnie graczy, to... niewiele z niej rozumiem, szczerze mówiąc. Są tam wielkie klasyki i dobrze ocenione gry z ostatnich lat, przemieszane z przeróżnymi zdaje się randomowymi tytułami. 

Opublikowano

Wczoraj zacząłem, ok. godzinki. Bardzo przyjemnie się gra. Jest drewno trochę, ale wygląda całkiem ładnie (zważywszy na fakt że to są ponoć ustawienia medium i low, nie wiem w jakiej rozdziałce).

 

Jeśli chodzi o grafikę to nasuwają mi się dwa pytania, jak wyglądają gry na wysokich detalach itp. oraz czy przez GFN wysoki tier obraz będzie lepszy niż z konsoli.

 

Tak czy siak jestem w momencie liniowym jeszcze ale już można różnymi drogami i sposobami dojść. Już widzę że zbieranie i zwiedzanie będzie się opłacało i będzie satysfakcjonujące.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...