Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Kmiot 13 664 Opublikowano 17 lutego Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 17 lutego Kłaniam się i uchylam kapelusza. Co Nowego. Kurde, było blisko, prawie się udało! tym razem tylko coś o CD Projekt. Nic o GTA/Rockstar i nic o CoDzie. Niesamowite, jak blisko byliśmy historycznej chwili. Uświadomiłem sobie, że nawet nie mam przygotowanego szampana na okazję pierwszego 0/3. Muszę nadrobić i się wyposażyć. Dobre, bo polskie. Kroolik znowu nieco zmulił wyliczanką. Według niego powinienem się zainteresować jakąś gierką najwyraźniej tylko dlatego, że jest polska. Nie ma na to czasu. Gra musi się obronić bez tego argumentu. Ale brawo, że wreszcie lista premier jest w miarę aktualna. W konsolometrze PlayStation autor newsa (btw. zawsze mnie trochę interesuje kto je pisze, bo nigdy nie są podpisane) zastanawia się gdzie są gry first party od Sony. No nie ma. Na chuj drążyć? Proste jak to. Nowe konsole. O borze, rewelacja. Nie no, żartuję. Zbiór plotek, które pojawiają się regularnie (nawet na łamach działu Co Nowego). Nic zaskakującego. Nawet nie jestem zły na autora (Zabłocki), bo robił co mógł, ale temat jest tak daremny, że trudno z niego wykrzesać jakiś charakterny materiał. W dodatku artykuł ma tendencję do natychmiastowego dezaktualizowania się, bo Xbox zaczyna się motać w zeznaniach i nie jest nawet pewne, czy celują w nową konsolę. Poza tym techniczny bełkot o tera-flip-flopach, potem i tak wiemy jak to w praktyce wygląda (gry zoptymalizowane pod najsłabszy sprzęt). No i te opowieści o tym, że teraz już na pewno będzie 60 fps, a nawet 120 fps, które czytam już od dwóch generacji. A potem i tak gramy w 30 fpsach, jak te małpy w zoo. Zmarnowane strony, elo. 100 oczekiwanych gier. Przede wszystkim fajnie, że wreszcie poszliście po rozum i nie udajecie, że połowa tych gier nawet się w 2024 nie ukaże. Żyjemy w erze remasterów i przełożonych premier. Era “Nic pewnego”, póki nie odpalisz własnoręcznie. Natomiast samo zestawienie… bardzo zacne, choć przed lekturą podchodziłem do niego bez entuzjazmu. Patrzę na te tytuły, krótkie notki i wiem, że czeka nas kolejny udany rok. Cała gromada intrygujących, mniejszych tytułów i niech chociaż połowa z nich dostarczy zgodnie z deklaracją, to na nudę narzekać nie będziemy. Szkoda jedynie, że wiele z nich przemknie jednocześnie pod radarem (sam o nich do tej pory nie słyszałem), więc liczę, że dostarczycie odpowiednie recenzje i przypomnicie o nich w porę. Doczepię się jedynie, że Eiyuden Chronicle dopiero na 96 miejscu, więc za tę bezczelność macie ode mnie po rajtuzach. A wyżej wiele wynalazków z kapelusza, o których nikt nie słyszał. W #65 mowa o tytułowym Snufkinie, a znacznie prosciej byłoby napisać po prostu o tytułowym Włóczykiju. Myślę, że absolutna większośc z nas kojarzy bohatera z tego właśnie imienia. Przy okazji: kiedy jakiś artykuł o Muminkach? Wspaniała, klimatyczna animacja. #64 Lost Soul Aside. “Twórcy chcieli zdążyć przed debiutem Devil May Cry 5”. No to trochę kiepsko u nich z szacowaniem, skoro już są spóźnieni cztery lata xd Raczej już przed DMC5 nie zdążą, co? Za chwile się okaże, że i przed DMC6 się nie wyrobią. Paradoksalnie te niższe pozycje z listy są znacznie bardziej frapujące. Te wyższe to takie Skull and Bones czy Suicide Squad, na które już w momencie premiery nikt nie czekał i umrą szybciej, niż Grucha zdąży wrzucić news z translatora LEGO. Byłem biedny (w sumie nadal rewelacji nie ma), więc zamiast zestawów LEGO kolekcjonowałem katalogi LEGO. Teraz kupuję zestawy chrześniakom i trochę im zazdroszczę. Jednocześnie imponuje mi fenomen tych zabawek, bo wydają się nigdy nie nudzić. Dżuja ponownie można tylko chwalić, bo chłop ma ten przyjemny dar gawędziarza. Tutaj jakaś anegdotka z dzieciństwa, tutaj jakiś wtręt z osobistych doświadczeń. Za co się chwyci, to dowozi przynajmniej solidny materiał, choć pan Jakbu się nie zawsze zgodzi (w tym miejscu pozdrawiam, wszak pomógł mi kupić moje PS2, gdy byłem nagrzany PS2 Extreme). No i efekt całości artykułu psują trochę poucinane zdania w ostatnim akapicie, ale panowie wcześniej już to odnotowali. Hyde Park. Z budzących zainteresowanie kwestii wyłuskałem tę od Mazziego na temat Kaliego. Zabrzmiało jak jakiś żal, tak jakby Kali coś obiecał, a nie dostarczył (bo pewnie grał w Tekkena 8, priorytety). Lubię dramy, więc chętnie bym podrążył, hehe. Kacper, mordo, interesuje mnie geneza "ryboludka". Kojarzy mi się z Lovecraftem, więc przestań Hani czytać tego chłopa na dobranoc. Weź Muminki. A potem napisz materiał. Recenzje. Tekken 8. Dość wyczerpująca biorąc pod uwagę, że grane przed premierą. No i chyba Kali trochę ograniczył pisanie szyfrem (d/p+2 i inne kody), a zamiast tego napisał recenzję dla normalnych ludzi, wciąż niezdecydowanych na ewentualne kupno, bo fanów i profesjonalistów zachęcać/zniechęcać raczej nie trzeba. Wrażenie oczywiście psują zdublowane 3 grosze, bo teraz nie wiem za treść odpowiada Nevan czy Adam Gajda. I strasznie mnie to gnębi. Nie no, żartuję, wyjebane mam na opinię tych randomów spod ogona Kinga wypadniętych. Profesjonaliści mają wypaczone podejście, wolałbym 3 grosze od Konsolite (choć ten pewnie się uzewnętrzni w przyszłym Headshocie) albo kurwa nie wiem, Ściery? Bo Mutti to chyba dalej zajęty trenowaniem capoeiry i robieniem głupich póz do zdjęć. Another Code: Recollection. Komodo to w sumie trochę bandyta, bo udało mu się przyciągnąć moją uwagę na tyle, że rozważam danie szansy grze. Grze, która kompletnie mnie nie interesowała przed przeczytaniem recenzji. A bandyta, bo bez tego mam dziesiątki interesujących gier, więc lepiej aby całe te Another Code było dobre, bo będę bezwzględny przy wspominaniu tej wpadki w przyszłości. Chyba, że mi przejdzie i w sumie nie zagram nigdy, jest możliwe. No i to kolejny remake, więc trochę po myśli Maćka w temacie “im bliżej kresu konsoli, tym więcej remaków”, ale z drugiej strony gra całkowicie zbudowana od podstaw i stanowiąca w zasadzie nowy tytuł, więc takie remaki lubimy najbardziej chyba. Nowa Yakuza. Nowa Persona. Znowu nowa Yakuza i nowa Persona, cóż za zaskoczenia, hehe. I teraz będę kontrowersyjny, raz się żyje, najwyżej mnie zjecie i wysracie. Mam pewne podejrzenia, że recenzje w tym numerze podpisane “Mazzi” to tak naprawdę jakiś eksperyment redakcji, albo materiały wygenerowane przez AI. Teksty Mazziego w tym miesiącu są tak monotonne, nudne i pełne okrągłych zdań, że czytając o nowej Yakuzie rano na sraniu prawie zasnąłem i spóźniłem się do roboty. Tak nie może być, one w tej formie stanowią zagrożenie. Ulubione określenia zakodowane w AI to: DODAJE GŁĘBI (tudzież POGŁĘBIA) i WZBOGACA. A teraz ciekawostki statystyczne. Wątek morski pojawia się w obu recenzjach 13 razy (cytuję wyrwane z kontekstu): dodaje głębi rozgrywce głęboka narracja emocjonalna głębia głębokie emocje niezwykła głębia emocjonalna dodaje grze głębi i realizmu dodaje głębi taktycznej możliwość pogłębienia relacji głęboką narracją dodaje głębi narracji podróż w głąb wspomnień dodaje rozgrywce taktycznej głębi głębszego znaczenia Natomiast wątek materialny nieco skromniej, bo raptem 6 razy: wzbogacając ją o ich fascynujące historie znacząco wzbogacają rozgrywkę wzbogaca swoją ofertę znacząco wzbogaca całe doświadczenie wzbogacając je o nowe elementy wzbogacając aspekt strategiczny walki Jest też kulminacja, JACKPOT i kombinacja obu: wzbogacają interakcje postaci i pogłębiają narrację Tak, policzyłem. Marnowałem już czas w życiu na głupsze rzeczy. I wyszło mi, że zmieściło się tego całkiem sporo jak na trzy strony tekstu. Napotkałem również na spięcie w obwodach i przy okazji recenzji Yakuzy informacja o tym, że “możliwość poruszania się w trakcie bitew dodaje głębi taktycznej” trafia do druku dwukrotnie (oba zdania oddalone zaledwie o akapit). Nie wiem kurde. Te teksty są tak bezpieczne, szablonowe, gładkie, pozbawione charakteru. Może to kwestia tego, że Mazzi recenzuje ciągle te same gry z serii i trudno uniknąć pewnego automatyzmu, jak również brakuje entuzjazmu czy świeżego spojrzenia? Tym bardziej, że pamiętam jak raptem dwa miesiące temu recenzję Alana Wake’a 2 autorstwa Mazziego nawet pochwaliłem. Z ciekawości wróciłem do tamtego numeru. Jest tam również recenzja innej Yakuzy (The Man Who Erased His Name), żądne zaskoczenie, bo w każdym numerze jest jakaś Yakuza, przeczytałem obie ponownie (w sumie cztery strony) i GŁĘBI naliczyłem tylko trzy, WZBOGACANIA żadnego. Raptem dwa miesiące temu recenzje Mazziego to była zupełnie inna, wyższa klasa, a w tym numerze prezentują się jak zbiór notatek i zaledwie szkic. Jakby się autorowi nie chciało. Chodziło mi też po głowie, że w ramach eksperymentu społecznego recenzje Mazziego w tym miesiącu napisał Grucha, albo Igor, ale uznałem, że taka sugestia byłaby zbyt ostra w stosunku do Mazziego, bo może ma po prostu słabszy okres. Ja się po prostu martwię, bo wiem, że stać go na lepsze teksty. Prince of Persia. Solidna recenzja, ocena według mnie nieco zbyt niska (ale w rozsądnych granicach) no i wątek o “wymierzonych co do piksela skoków” to chyba taka próba wykorzystania jednego z najczęstszych sloganów w gatunku. Tyle że tutaj kompletnie się ono nie sprawdza. Nowy PoP jest wyjątkowo wyrozumiały jeśli chodzi o elementy platformowe, nie ma tutaj pikselowania skoków. Parę fragmentów jest ciasnych, ale wyborna responsywność naszej postaci pozwala wszystko skorygować w locie. Czepiam się, bo takie detale mogą działać na krzywdę gry i odstraszać niezdecydowanych. A tymczasem nowy PoP jest po prostu przystępną grą dla każdego. Laika. Tutaj wkracza Konsolite bandyta, bo w sumie skutecznie zaintrygował. Ale duża też zasługa samej gry, bo mechanicznie wydaje się niebanalna. Taki apel na przyszłość do Rogera. Jeśli jakaś gra próbuje wdrożyć coś nietypowego, oprzeć gameplay na rzadko spotykanym rozwiązaniu, to może warto recenzji dać więcej miejsca. Niedobór pomysłów w branży doskwiera nam od jakiegoś czasu, więc nie zaszkodzi promować nawet te mniejsze idee, ale cokolwiek świeże. The Last of Us: Part II Remastered. Oh boy, od czego tu zacząć. Wolałbym w ogóle nie zaczynać i zbyć to milczeniem, ale niech będzie, że się pochylę. Zaznaczę jednak, że 10/10 dla pierwotnych gier bardzo łatwo wybronić. Zarówno pierwsze TLoU, jak i jej kontynuacja to gry nawet według mnie zasługujące na dychy. Problemy zaczynają się przy podejściu do remasterów/remaków, bo one nie są w żaden sposób przełomowe, oryginalne, zaskakujące, to dzieła lecące z odtworzenia, drugiej ręki. Nie zasługują na bezkrytyczne 10/10 od zaprawionego w boju recenzenta, tak samo jak na bezkrytyczne 10/10 nie zasługuje żaden bezpieczny sequel. Żadna gra nie istnieje w próżni i trzeba na nią patrzeć przez pryzmat całości. Skoro na takiego Spider-Mana 2 czy GoWa: Ragnarok patrzy się krytycznie (i słusznie), bo w dużej mierze przetwarzają to, co było w poprzednich częściach i nie mają już tej świeżości, to dlaczego mamy patrzeć pobłażliwie na remaster/remake 3-letniej gry, którego nikt nawet nie chciał, bo oryginał wciąż jest w pełni grywalny, nawet dla posiadaczy PS5 (wsteczna kompatybilność). W czym on jest lepszy czy świeższy od bezpiecznego, leniwego sequela? Ta gra miała już swój moment chwały lata temu, obecny remaster jest tylko kopią z paroma dodatkami i ekscytuje niewielu. Wydawana co roku ta sama gra nie ma prawa co roku zgarniać 10/10. Przyklaskiwanie idei remasterowania trzyletniej gry nigdzie nas i branży nie zaprowadzi. Trzeba to jakoś pogodzić, nabrać perspektywy i pójść w ocenie na kompromis. U Butchera w przypadku tej recenzji kompromisu nie widać. Niech jako fan cyklu sobie wyobrazi, że ludzie siedzący przez miesiące nad tym remasterem mogli zamiast tego brać udział w tworzeniu kontynuacji, a dzięki temu ta ukazałaby się pół roku wcześniej. W jego wieku każde sześć miesięcy się liczy, hehe. I zanim ktokolwiek się przesra z mądrościami, że “lol, o cyferki w gazetce się kłócą”, to krytyka 10/10 jest w moich oczach zwykłą troską o majestat tej oceny, zarezerwowanej dla gier wyjątkowych na swój moment w historii branży, nie dla ich reedycji. To będzie komicznie wyglądać w przyszłym zestawieniu ocen 10/10 do PSX Extreme, gdzie de facto ta sama gra dostaje kolejną dychę, choć kilka innych powinno ją dostać, acz nigdy nie dostało. Roger, kolejny apel do Ciebie. Tak jak pilnujesz, aby Konsolite nie dał 10/10 kolejnemu season passowi do Guilty Gear, tak też dopilnuj, by ta ocena nie zeszła na manowce i nie stała się synonimem The Last of Us oraz każdej reedycji tej samej gry. Niech 10 ma ZNACZENIE i poczucie, że właśnie doświadczamy czegoś WYJĄTKOWEGO. Tu i teraz. Reedycja TLoU2 jakkolwiek dobra, nie wstrząsa branżą, przechodzi tak naprawdę bez echa, poza grupą fanatyków. Trzeba przeć naprzód, promować nowości, a nie pławić się w 10/10 dla gier, które już były. W mojej opinii te dwie strony recenzji są po prostu zmarnowane. Broszura, zaślepiona uwielbieniem do serii. Bezwartościowe z mojej perspektywy. Równie dobrze mogliście je oddać Grusze i jego naprawdę ciekawe sytuacje w korporacjach. Nie no, znów żartuję, nie róbcie tego kurwa. Nawet o tym nie myśl Roger. Vertigo 2. Dobrze. Chciałbym jedynie zaznaczyć, że wspieram recenzje na PSVR2 i kibicuję Dżujowi, by się nie zniechęcał. W Vertigo 2 zagram w swoim czasie. Bez wątpienia Retrorecenzja. Jestem nieco obrażony na Piechotę, że tak go mało w PE, ale niech będzie, że go nie ominę. Podoba mi się w recenzji FFA sporo odważnych autorskich deklaracji i obwieszczeń. To znacznie skuteczniej zachęca do zapoznania się z grą, niż bezpieczne slogany, pełne asekuranckich “kiedyś było warto, teraz to nie wiem”. Generalnie w chuj dobre te recenzje, uwielbiam ten dział, nawet jeśli sporadycznie trafia w inne ręce (Adam, nie wahaj się go powierzyć kolegom, jeśli czują się na siłach, jak Kacper przy Faraonie, ale trzymajcie dział przy życiu). Gry na GameBoya to już specyficzne doznania, które wymagają mentalnego cofnięcia się nie o 30, a raczej o 40 lat (już na Pegasusie były bardziej zaawansowane tytuły). Niby handheld, ale jednak kogo to dzisiaj obchodzi? Generalnie dobra rzecz, wieczny props dla Retrorecenzji. Słyszysz Roger? Superbohaterowie. Obficie, a jednak sporo kwestii Komodo ominął. Ani słowa o kapitalnym serialowym Daredevilu, albo Punisherze, zawsze niewygodnym do ekranizacji, bo wymaga brutalności, ale najwyraźniej nikt jej nie chce zbytnio pokazywać. Może Maciek postanowił trzymać się kanonu Faige? Nie wiem, ale omijanie dobrych rzeczy to dla mnie zawsze pewne niedopatrzenie. A w czym tkwi problem gier? Często jest to dobór gatunku, który najwyraźniej nikogo (Midnight Suns komukolwiek? Nie?). To raz. A druga kwestia, która rzuca się dość mocno w oczy - róbcie gry dedykowane konkretnemu superbohaterowi, zamiast rozdrabniać się na grupę, bo ta nie przemawia do wyobraźni. Wychodzi na to, że superteamy nie działają (Avengers, Gotham Knights, Suicide Squad, nawet obiektywnie dobre Guardians of the Galaxy nie zrobiło furory), sprecyzowane uderzenia przynoszą przynajmniej umiarkowany sukces - Spidermany (wręcz od czasów PSXa), Batmany (najwyraźniej prosty przepis na sukces), nawet jebane Deadpoole cieszą się dzisiaj drobnym kultem. Dajcie nowoczesnego Punishera i będzie ssany bezczelnie. Dedykowany, przemyślany kierunek gameplayu. Jak musisz go dostosować i zbalansować do wielu postaci, to automatycznie go rozwadniasz i odbierasz charakter. Zresztą rzecz dotyczy też w podobnym stopniu branży filmowej, o czym wspomina również Sobek w Kąciku Filmowym. Skrójcie film/grę pod jednego bohatera i dajcie mu odpowiednio wybrzmieć. Kingpin. Widzę, że numer bez szeroko reprezentowanego w publicystyce kącika komiksowego, to byłby numer stracony. Fajnie, mi to pasuje, szczególnie, że ostatnio traktuje o (anty)bohaterach spoza głównego nurtu. Kingpin na bramkę. Martwe Zło. Ooo, Sobek, dobrze Cię widzieć ponownie szefie. Miło, że od czasu do czasu przypominasz nowym czytelnikom (są jacyś nowi?), że jest w redakcji taki gościu, co pisze kapitalne teksty okołofilmowe. Takie wiecie - ciekawe, a zarazem z dużą wartością czysto rozrywkową wynikającą z lektury. Pora na moje wyznanie z rodzaju: nigdy nie oglądałem Martwego Zła. Ale to aktualnie byłoby nieprawdą, bo nakręcony tekstem Sobka zdążyłem już obejrzeć jedynkę i dwójkę. Niezły paździerz. Lubię. Odpaliłem z czystej ciekawości, bo to zupełnie nie mój gatunek, ale to w sumie jedynie podkreśla potencjał artykułu Kuby. Drukowanie żywicą. Materiał z cyklu edukacyjny, przydatny, konkretny. Najbardziej mnie cieszy chyba ten ostatni aspekt. Dostajemy jasne wskazówki jakimi drukarkami się zainteresować w zależności od budżetu. Gdzie szukać modeli do druku. Co nie znaczy, że reszty tekstu nie doceniam, bo jestem laikiem w temacie, więc było wyjątkowo pouczająco. Bardzo wartościowe strony, można nawet rozważyć jakieś aktualizacje tematu, gdyby w branży druku żywicą działo się coś ciekawego. Resident Evil 7. Kacper w ten sposób przedstawił tę grę i jej twórców, że trudno nie kochać tych pięknych panów z Capcomu. No rewelacja i przy okazji skromny popis umiejętności literackich Kacpra (te wstawki są urocze). Historię powstania RE7 czyta się z wybitnym zacięciem, akapity, strony lecą jak szalone, a po wszystkim chciałoby się więcej. RE7 może być zaszczycone, że otrzymało dedykowany tekst takiej JAKOŚCI. Czyste złoto. GTA. Co to właściwie miało być? Cokolwiek, byle o GTA? Jeśli tak, to operacja się udała. Najwyraźniej niestabilne psychicznie dzieciaki powiedziały, że to przez grę wideo, więc to musi być prawda. Jordan. Fragmentami jakiś chaotyczny i gnający na łeb, szyję. Szczególnie jak już wpadamy w temat gier dedykowanych MJ-owi, bo wtedy mamy mocno wybiórczą wyliczankę bez wyraźnego klucza. Znalazło się miejsce na przypomnienie dwóch przeciętnych gier z Shaqiem, ale już na przykład szerzej opisanego Space Jam z pierwszego PlayStation zabrakło, pojawia się tylko mimochodem wspomniany tytuł ginący w morzu innych. A przecież idealnie pasuje tematycznie. Natomiast wszystko się zgadza co do faktu, że NBA wtedy było magicznym i fascynującym uniwersum. Kupowało się czasopisma, śledziło programy w TV, a wyniki meczów co rano przed wyjściem do szkoły sprawdzało się… na telegazecie. Strona 265, pamiętam. Miałem też koszulkę Jordana na tyle dobrą jakościowo, że mam ją do dzisiaj. Wtedy była za duża (ale mniejszych rozmiarów nie mieli), teraz jest w sam raz, hehe. Profit. PS2 w 2024. Jest i on, chłop o najbardziej niecodziennym pseudonimie artystycznym. Chuja się znam na temacie, więc się nie wpierdalam w kwestie merytoryczne. Ale ostatnio rozkręciłem swoje PS2, wyczyściłem z kurzu i przetarłem laser (a dwie gry, które wcześniej nie chciały ruszyć nagle odżyły!), nie zgubiłem przy tym żadnej śrubki, więc możecie zadawać pytania, bo czuję się potężnym elektronikiem. A artykuł? Nie wiem, chyba ok, choć nie wiem czy którakolwiek z wymienionych modyfikacji leży w kręgu moich zainteresowań. Może w przyszłości do niego wrócę po niezbędne informacje. Batman. Parę detali mi się rzuciło w oczy podczas lektury. Dziwna tendencja do powtarzania pewnych informacji. Na przykład w pierwszym akapicie czytamy o tym, że Sefton Hill jest założycielem Rocksteady, a dwa akapity dalej Grabarczyk ponownie nam go niepotrzebnie przedstawia (“jeden z ojców założycieli Rocksteady”). Już to wiemy. Podobnie później czytamy o tym, że Paul Dini jest autorem scenariusza, gdy akapit wcześniej poświęcono mu kilka zdań i każdy uważny czytelnik już wie kim w tej historii jest Dini. Dążę do tego, że przez takie drobnostki tekst wydaje się sklejony z wielu niepowiązanych fragmentów i brakuje mu tej płynności, flow, poczucia, że stanowi jednolitą całość. Poza tym jest jak zwykle u Grabarczyka solidnie, choć miał już w karierze jaśniejsze przebłyski. No i informacja o animatorze peleryny bardzo fajnie wygrzebana, nie słyszałem o tym i w sumie nawet się nie zastanawiałem, że jest taka kozacka. Propsy. BAKA. Wstępniak brzmi trochę tak, jakby to już miał być nowy layout, ale jak w tym memie: they’re the same picture. Może za miesiąc się uda? Nie wiem czy jestem zainteresowany aktualną propozycją anime, ale oświadczam, że Pluto obejrzałem całe (bardzo zacne), a obecnie jestem w trakcie Blue Eye Samurai (gdzieś mimochodem polecanego przez Konsolite), więc jakieś tam żniwo kącik zbiera. Zagrałem też w Guilty Gear: Strive i mi się podobało, dlatego mogę potwierdzić, że jaranie się tą grą nie jest żadną prowokacją Konsolki. Zgadzam się z Adamusem, że komiks Śledzia fajny. Kolejny raz zresztą. Niektórzy powinni przestać szukać w nim humoru, bo nie zawsze o to chodzi. Zazwyczaj kompletnie nie o to chodzi. Felietony. Walkiewicz. Michał ma platynę w My Name is Mayo. Pomnik runął. Piechota. Autorski sznyt jest wszystkim. Wszystkie informacje już gdzieś są, trzeba je tylko umiejętnie poskładać i atrakcyjnie podać. Chyba nikt nie oczekuje cudów czy porażającej oryginalności, wystarczy zaangażowanie, może szczypta osobistych odczuć, by całość tekstu nie była bezosobowa. Tylko tyle. Podświetlany przez Adama problem z brakiem chętnych do pisania publicystyki jest zasmucający, ale też w jakimś stopniu zrozumiały, bo sam nie wiem czy potrafiłbym się wystarczająco zaangażować. Dlatego nie wątpię, że każdy regularny publicysta z PE po prostu uwielbia ten sport i niezależnie od końcowego efektu wypada w jakimś stopniu docenić wysiłek. W przeciwieństwie do pisania recenzji, nie widzę innych powodów zajmowania się riserczem i pisaniem przez wiele godzin materiału publicystycznego, niż tylko chęć dostarczenia dobrego tekstu innym pasjonatom gier. A za takie dobre zamiary już należy się nagroda. Mazzi. Będzie kontr-opinia dla Grzesia powyżej. Ten tekst jeden z powodów, na podstawie których podejrzewam, że kosmici porwali Mazziego, a za niego pisze ktoś inny (AI). Okropny ten felieton. Jakbym czytał na przemian dwie refleksje dla niepoznaki ubrane w różne słowa i zdania. Maturalne lanie wody. Na okrętkę to samo. Fotorealistyczna grafika, niepokojąca przemoc, badania naukowe, psychika gracza, świat wirtualny i prawdziwy. Zapętlić litanię. Całość podana językiem… no właśnie badań naukowych. A wisienką na tym mdłym torcie jest wstęp: “Głośny trailer [GTA6] prezentuje elementy takie jak twerking, postać w więzieniu czy scenę rabowania małego sklepu, ale dla niektórych te dodatki wydają się nijakie i niewnoszące rewolucji”. Co? Tylko dla niektórych? To są też tacy, dla których twerking na trailerze jest rewolucyjny? Albo postać w więzieniu? Łał, to jest całkowicie świeże w branży. A scena rabowania małego sklepu to już totalnie nowa jakość, która do tej pory nigdy się w grach nie zdarzyła. Wyzłośliwiam się, ale całkowicie sensu istnienia tego zdania (i paru innych) nie rozumiem. Pomijam już fakt, że Mazzi ocenia fotorealistyczną grafikę GTA6 na podstawie cinematic trailera, ale w sumie można w ciemno zakładać, że grafikę to akurat Rockstar dostarczy. Mazzi, wracaj do formy. Listy. No wspomniana wpadka z ponowną publikacją tego samego listu w sumie tylko pokazuje jak sumiennie do sprawy podchodzi HIV. Swoją drogą ciekawe, że wygrzebał korespondencję sprzed przeszło roku (albo i dalej), to kurwa niezły poślizg z publikacją ma. Młody ze zdjęcia z numerem #0, więc pewnie okolice wakacji 2022. Generalnie wiadomo - szkoda strzępić ryja na temat działu. Nic się nie zmienia od lat i istnieje dla hecy. Głos Ludu. Kurde, jakbym wiedział, że pójdę do druku, to bym się bardziej przyłożył. Odrobinę przeredagowano treść i przynajmniej w jednym miejscu straciła przez to pierwotny sens (chodzi o “prawo ISTNIENIA wersji z 2005 roku” zamienione na “prawa do wersji z 2005 roku”). Wiem, że podwójne “istnienie” w sąsiedztwie i dlatego bardziej bym się przyłożył, hehe. Ale generalnie kącik ma jak najbardziej sens, a temat na forum jest na tyle aktywny, że będzie w czym wybierać. Perez, wybrałeś już sobie jakiegoś Farming Simulatora czy czekasz na nową edycję? W dniu 31.01.2024 o 21:15, Perez napisał: Z DODATKAMI! Za karę sam sobie wymyśl podsumowanie. Do następnego chłopcy. 14 6 1 Cytuj
PiotrekP 1 787 Opublikowano 17 lutego Opublikowano 17 lutego No i dobra, temat o numerze 317 można oficjalnie zamknąć. Cytuj
grzybiarz 10 296 Opublikowano 17 lutego Opublikowano 17 lutego Coraz dłuższe te podsumowania, ale i tak człowiek czyta całe … w porównaniu do PE ostatnio 1 Cytuj
SlimShady 3 384 Opublikowano 17 lutego Opublikowano 17 lutego Materiał o RE7 był sztywniutki, ale ja nie o tym, bo był tam wspomniany wczesny koncept, który krążył między deweloperami, więc myślałem, że to jakiś sekret nawet do dzisiaj, otóż nie, a nie wiedziałem o tym(albo zapomniałem). Ach ten Kojima, nawet w nie swoich grach i seriach potrafi zamieszać. Właśnie takich patoinfluencerów nam trzeba. 1 1 Cytuj
LeifErikson 1 108 Opublikowano 17 lutego Opublikowano 17 lutego Ej, kurła, bo tu juz podsumowanie wysmażone, a do mnie jeszcze prenumerata idzie. Bez spoilerów. 2 Cytuj
grzybiarz 10 296 Opublikowano 17 lutego Opublikowano 17 lutego Kmiot, może napisz jakieś podsumowanie numerów 1-100 i masz gotowy dział w Psx Extreme pod tytułem „z archiwum Kmiota”. Cytuj
K.Adamus 683 Opublikowano 17 lutego Opublikowano 17 lutego Jak zawsze wielkie dzieki za podsumowanie. Kawał roboty. Czekam na dzien, w ktorym recenzja numeru bedzie dluzsza niż sam numer. Wtedy zamknę zeszyt z notatkami, odłożę wysłużonego laptopa, wreszcie pozwolę żonie wypieprzyć te tony growego plastiku z półek i wejdę na najwyższa z gór... I też mam platynę w majonezie 1 Cytuj
Kmiot 13 664 Opublikowano 17 lutego Opublikowano 17 lutego 44 minuty temu, grzybiarz napisał: Kmiot, może napisz jakieś podsumowanie numerów 1-100 i masz gotowy dział w Psx Extreme pod tytułem „z archiwum Kmiota”. Grzybi, przecież to oczywiste, że już bym pisał zawzięcie, ale nie mam pod ręką (ani w piewce) numerów 1-13. No, #1 mam z reprodukcji, ale to nie to samo przecież. Tylko to mnie powstrzymuje. 15 minut temu, K.Adamus napisał: I też mam platynę w majonezie Ale się tym nie chwalisz. A wyszło obszernie, bo miałem wolny piątek, więc rozłożyłem sobie na dwa dni. Nie przyzwyczajać się. Cytuj
K.Adamus 683 Opublikowano 18 lutego Opublikowano 18 lutego (edytowane) 11 godzin temu, Kmiot napisał: Kacper, mordo, interesuje mnie geneza "ryboludka". Kojarzy mi się z Lovecraftem. Offtop, więc "ukrywam" Spoiler Geneza nie jest skomplikowana, ale na swój sposób ciekawa. W Krakowie który kocham i w którym mieszkam pojawiaja się od kilku lat tajemnicze rysunki dupo-ryb. Są wszędzie. Na murach, w knajpach, znakach. Dziesiątki. Fajne są, nie ukrywam... A że 1) od razu skojarzyły mi się z Dark Corners of the earth, a Lovecrafta cenie 2) córka ma podobny wiecznie zdziwiony całym światem wyraz twarzy, to wiesz... Samo się nasunęło xD Spoiler Edytowane 18 lutego przez K.Adamus 2 Cytuj
Nemesis 1 268 Opublikowano 18 lutego Opublikowano 18 lutego Dziękuję Panie Kmiocie. <sypie głowę popiołem i obiecuje poprawę> 1 Cytuj
macGyver 96 Opublikowano 18 lutego Opublikowano 18 lutego (edytowane) Dożyliśmy czasów, w których: - oglądam* tv, w którym ludzie siedzią i oglądają programy w tv, przez co my sami ich nie musimy oglądać - oglądam* streamingi jak inni grają w gry, przez co możemy przeżywać przejście i ukończenie gry, nawet nie mając żadnego skilla - na forumku czytam reckę aktualnego numeru wydania Szmatławca, czyli gazety w papierze (w rodowodzie), dzięki czemu co miesiąc jestem na bieżąco (chociaż tak naprawdę to nie jestem) - (New Event!) na forumku w sieci pojawia się recenzja, którą ukazuje się potem w druku, a jej autor potem w sieci recenzuje ją (czyli sam siebie), że mógł się lepiej postarać. Goddamnit. "Incepcja" Nolana to przy tym pikuś. [Edit]: Przecież to nie musi się tak skończyć. Teraz Perez może jeszcze wyciąć fragment z recenzji "samego siebie", wrzucić do kolejnego GL, co zostanie jeszcze raz skomentowane na forumku. * tak naprawdę to nie oglądam, ale mamy takie możliwości ;D A na serio: niezła robota, Kmiocie. Doceniam, zwłaszcza za to skupienie podczas lektury, bo sam podczas czytania często (między kolejnymi stacjami) ślizgam się po tekstach, nie wyłapując pewnych nonsensów. A ta wyliczanka z "głębią" to cymesik. Nagroda - cukierek z ajerkoniakiem się należy. >(%)< Edytowane 18 lutego przez macGyver Rozszerzenie myśli :) 1 1 2 Cytuj
Perez 1 718 Opublikowano 18 lutego Opublikowano 18 lutego @Kmiot piekne podsumowanie, ale kolejny GL juz zamkniety, wiec tym razem bez Twojego kacika. Jak cos to ja zazwyczaj 11-12 danego miesiaca sklejam podstrone i leci do grafika. Z Farmingiem poczekamy na jesien - moze zrobia kolekcjonerke np. z prawdziwym traktorem to sie wtedy odezwe ;). Cytuj
Grif 15 Opublikowano 18 lutego Opublikowano 18 lutego Hej! Nie, nie kupiłem nowego numeru (jednak olewam) tylko przejrzałem w Inmedio jakie będzie sprostowanie. Czy może takie jak kiedyś z Shivą. I okazało się, że prawie identycznie jak kiedyś z Shivą (chyba numer 124, czy 125) Aczkolwiek życzę Ci Roger wszystkiego najlepszego. Prowadź sterniku ten śmietnik tak długo, jak tylko się da i udowodnij mi, że obstawiając, że Szmata padnie na 332 numerze nie miałem racji. Pozdrawiam wszystkich. Co złego to nie ja. Sex, videogames & rock'n'roll! (no drugs!) 1 Cytuj
Roger 2 081 Opublikowano 18 lutego Autor Opublikowano 18 lutego 2 godziny temu, Grif napisał: Hej! Nie, nie kupiłem nowego numeru (jednak olewam) tylko przejrzałem w Inmedio jakie będzie sprostowanie. Czy może takie jak kiedyś z Shivą. I okazało się, że prawie identycznie jak kiedyś z Shivą (chyba numer 124, czy 125) Aczkolwiek życzę Ci Roger wszystkiego najlepszego. Prowadź sterniku ten śmietnik tak długo, jak tylko się da i udowodnij mi, że obstawiając, że Szmata padnie na 332 numerze nie miałem racji. Pozdrawiam wszystkich. Co złego to nie ja. Sex, videogames & rock'n'roll! (no drugs!) Smuteczek gdy odchodzi każdy czytelnik w tych ciężkich dla prasy czasach, ale nic na siłę. Sprostowanie było dogadywane z autorem, nawet wysłałem zapytanie gdzie je zamieścić. Czy magazyn padnie na 332? Obyśmy dożyli do tego numeru i wtedy się nad tym zastanawiali Cytuj
triboy 973 Opublikowano 18 lutego Opublikowano 18 lutego Ej! Nie może paść. Mam prenumeratę do #323 i jak przedłużę, to będzie do #335. 1 1 Cytuj
jar3czek 486 Opublikowano 18 lutego Opublikowano 18 lutego 5 godzin temu, Grif napisał: Hej! Nie, nie kupiłem nowego numeru (jednak olewam) tylko przejrzałem w Inmedio jakie będzie sprostowanie. Czy może takie jak kiedyś z Shivą. I okazało się, że prawie identycznie jak kiedyś z Shivą (chyba numer 124, czy 125) Aczkolwiek życzę Ci Roger wszystkiego najlepszego. Prowadź sterniku ten śmietnik tak długo, jak tylko się da i udowodnij mi, że obstawiając, że Szmata padnie na 332 numerze nie miałem racji. Pozdrawiam wszystkich. Co złego to nie ja. Sex, videogames & rock'n'roll! (no drugs!) Czy kolejne iteracje tego posta będą ciągle pojawiać się dalej aż do tematu #332? Halyna patrz nie wytrzmie, dorosły chłop się na gazetkę obraził. 1 Cytuj
oFi 2 468 Opublikowano 19 lutego Opublikowano 19 lutego Kmiot tym razem mocno agresywna recenzja, ale za to jak dobrze rzetelnie wyłożona. Co do walenia ocen 10/10 gier sony - przestałem na to zwracać uwagę gdy się dowiedzialem jakie tam uklady lecą miedzy wydawcą - redakcją gier. Ostatnio były rednacz z neoplus zrobił obszerny coming out w tym temacie na tubie. Pamiętacie oszołomów z marvela i beznadziejną kolorystycznie okładkę spidera? No właśnie. Ale nie mam tego za zle, skoro pieniądz z tego na pewno jest znaczący dla istnienia redakcji i naszej ulubionej gazetki. Cytuj
K.Adamus 683 Opublikowano 19 lutego Opublikowano 19 lutego 2 godziny temu, oFi napisał: Co do walenia ocen 10/10 gier sony - przestałem na to zwracać uwagę gdy się dowiedzialem jakie tam uklady lecą miedzy wydawcą - redakcją gier. Ragnarokowi Adam wkleił 8+ gdy cały świat mdlał ;> Cytuj
Pix 914 Opublikowano 19 lutego Opublikowano 19 lutego Bo do Adama doszedł wtedy przelew nie od Sony, tylko od Pana Spencera Cytuj
kazetwu 63 Opublikowano 19 lutego Opublikowano 19 lutego 8 godzin temu, oFi napisał: Ostatnio były rednacz z neoplus zrobił obszerny coming out w tym temacie na tubie Możesz podrzucić link? Cytuj
Grif 15 Opublikowano 19 lutego Opublikowano 19 lutego 11 godzin temu, jar3czek napisał: Czy kolejne iteracje tego posta będą ciągle pojawiać się dalej aż do tematu #332? Halyna patrz nie wytrzmie, dorosły chłop się na gazetkę obraził. Szmata to magazyn, a nie gazeta. Nie odróżniasz oczywistości widzę Nie, ale mogę Ci pisać na maila bądź priv jak chcesz. Nawet 2 razy w tygodniu, aż do numeru 332. Albo do końca prasy drukowanej. Dam radę. Nie obraziłem się na gazetkę. Szanuję magazyn i jego wkład w rynek konsolowy (tak, PSX to pismo "kultowe"), zauważyłem jednak, że to niekoniecznie już moja bajka. Roger robi co może i chwała mu za to, ale mam wrażenie, że Łapusz zbyt mocno miesza i każe srać nostalgią na lewo i prawo wraz kolejnymi wydaniami specjalnymi. I jak czytam znowu bzdury wypisywane przez HIVa w recenzji MGS2, że mu ocenkę zmienili, ze to słabe było i tego typu żale odnośnie spraw sprzed ponad 20 lat (Shiva style!) to się zastanawiam co ci redaktorzy mają we łbach? Jeden się żali, drugi przepisuje teksty z YT, trzeci w kółko pieprzy, że „gry Bethesdy zmieniają ludzi”. Nie dam już rady tego czytać. Szkoda, że moi ulubieni autorzy nowszej ekipy, czy Sobek i Piechota zarzucili pisanie. Sobek klei trailery w Radicalu i nie ma czasu na teksty, a teraz Piechota też nie wyrabia z czasem i zapowiedział ograniczenie działalności. Ci dwaj klecili najlepsze, najinteligentniejsze teksty w magazynie. Nie ukrywam, że kupowałem głownie dla nich. Przecież nie dla listów i pieprzenia Syfa, że „gry to biznes” (kweh!). Nie obrażam się na nikogo i nikogo tu nie obrażam. Może kiedyś znowu wrócę. raz wróciłem, wrócę i drugi. Kto wie 1 1 Cytuj
PiotrekP 1 787 Opublikowano 19 lutego Opublikowano 19 lutego Numer nadany 1.02 w końcu dotarł. Trochę mu zajęło, ale wygląda jak z półki. Cytuj
Kmiot 13 664 Opublikowano 19 lutego Opublikowano 19 lutego Dwa tygodnie przeleżał na półce na poczcie, to jak ma wyglądać. 1 Cytuj
oFi 2 468 Opublikowano 19 lutego Opublikowano 19 lutego 5 godzin temu, kazetwu napisał: Możesz podrzucić link? 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.