PiotrekP 1 882 Opublikowano 28 marca Opublikowano 28 marca Z czerwca 2023? U mnie w deli dalej leży CDA 2/2023. Cytuj
Perez 1 817 Opublikowano 28 marca Opublikowano 28 marca Godzinę temu, Mari4n napisał: Byłem ostatnio u rodziny na wsi, i pojechaliśmy do pobliskiego Hrubieszowa. Wstąpiłem do stokrotki coś sobie kupić, i przy okazji sprawdziłem czy tutaj sprzedają PE. Sprzedają. Pokaż ukrytą zawartość Z czerwca zeszłego roku. Ekhm, gdzie tam się wozisz? :D. Bo ja pochodzę z tamtych stron, do Hrubieszowa mam ze 6 km. Cytuj
Mari4n 471 Opublikowano 28 marca Opublikowano 28 marca O gurba, sami swoi. Ja mam trochę dalej, Szychowice dokładnie. A sam jestem z Biłgoraja. Cytuj
Perez 1 817 Opublikowano 28 marca Opublikowano 28 marca 16 minut temu, Mari4n napisał: O gurba, sami swoi. Ja mam trochę dalej, Szychowice dokładnie. A sam jestem z Biłgoraja. Kojarzę, mam bardzo dobrego kumpla z Cichobórza :). Gorzej z tym Biłgorajem... Ile to człowiek meczów zagrał z Ładą, zawsze ciężary były. Cytuj
Mari4n 471 Opublikowano 28 marca Opublikowano 28 marca Kumpel ciężary dźwiga, i coś wspominał o rywalizacji z Hrubieszowem. Cytuj
Adolfo 29 Opublikowano 29 marca Opublikowano 29 marca Liczne grono userów w tym wątku już zauważyło, że jest to jeden z gorzej złożonych numerów w historii. Dla mnie jednak będzie to i tak wyjątkowy numer, bo aż dwukrotnie moje przemyślenia trafiły do rubryki z listami, w tym do listu miesiąca. Jednak pośpiech sprawił, że do pierwszego listu, w rubryce "Z PE wokół świata", jakimś cudem wycięto wysłane przeze mnie zdjęcie, przez co załączona treść może nie mieć sensu. Zwłaszcza, że do zdjęcia, którego nie ma odwołuje się również HIV pod listem miesiąca. Załączam wysłane fotki tu na forum. Liczę, że jakimś cudem może pojawi się sprostowanie w następnym numerze (np. w głosie ludu). PS. W sprawie nagrody na razie nikt nie pisał, ale rozumiem ciężki okres, więc jak wyjdzie następny numer i wciąż nie będzie kontaktu to będę się dobijać 2 3 Cytuj
Bzduras 12 764 Opublikowano 29 marca Opublikowano 29 marca 3 godziny temu, Adolfo napisał: PS. W sprawie nagrody na razie nikt nie pisał, ale rozumiem ciężki okres, więc jak wyjdzie następny numer i wciąż nie będzie kontaktu to będę się dobijać @Perez to jest majster, prawdopodobnie jak zobaczy teraz ten post to da komu trzeba po uszach i nagroda się znajdzie Cytuj
Perez 1 817 Opublikowano 29 marca Opublikowano 29 marca @Adolfo podeślij mi info na perez@psxextreme.pl z tym Listem miesiąca. A do GL jak najbardziej dorzucę Twój post odnośnie tej złej foty w Listach :). 1 Cytuj
Mantis 1 165 Opublikowano 29 marca Opublikowano 29 marca 2 godziny temu, Perez napisał: @Adolfo podeślij mi info na perez@psxextreme.pl z tym Listem miesiąca. A do GL jak najbardziej dorzucę Twój post odnośnie tej złej foty w Listach :). To może i ja się odezwę w sprawie swojej nagrody za list miesiąca w listopadowym numerze Cytuj
Perez 1 817 Opublikowano 29 marca Opublikowano 29 marca 42 minuty temu, Mantis napisał: To może i ja się odezwę w sprawie swojej nagrody za list miesiąca w listopadowym numerze A odezwij sie, bedziemy ogarniac :). Cytuj
iluck85 2 965 Opublikowano 30 marca Opublikowano 30 marca To ja się też odezwę za list miesiąca ..........* * proszę sobie wybrać miesiąc. Cytuj
Perez 1 817 Opublikowano 30 marca Opublikowano 30 marca 9 minut temu, iluck85 napisał: To ja się też odezwę za list miesiąca ..........* * proszę sobie wybrać miesiąc. Lipiec 2024! 1 Cytuj
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Kmiot 13 879 Opublikowano 30 marca Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 30 marca Powiem Wam, że jestem pełen optymizmu. Nowy wydawca to zawsze promyk nadziei. Bo ktoś (i z jakiegoś powodu) postanowił wyłożyć pieniądze na czasopismo, to znaczy, że widzi w nim COŚ. Sentyment, potencjał, bo przecież nie gigantyczne zarobki, te czasy już dawno za nami. Ale akurat Perez to zwiastun naprawdę dobrej zmiany. Gotowy jestem stwierdzić, że jeśli z Nim nie wypali, to już z nikim. Jeśli ktoś mnie pyta o Pereza, to odpowiadam niezmiennie: Cieszę się w imieniu Rogera, bo teraz jest ich dwóch u steru i Naczelny wreszcie ma solidne, rzetelne wsparcie za plecami. Perez i Roger. Jak Bolek i Lolek. Jak Flip i Flap. Jak Ying i Yang. Jak Ping i Pong. Obaj zaangażowani, obaj otwarci na czytelników i jestem święcie przekonany, że czytelnicy są otwarci na nich. Teraz nawet jak się zdarzą wpadki (a się zdarzą, bądźmy realistami), to jestem przekonany, że my wszyscy tutaj będziemy na nie inaczej patrzeć. Dobra zmiana, najlepsza. Wszystkiego najlepszego Perez z okazji urodzin, bo najwyraźniej idealnie się wstrzeliłem. Potraktuj tę "recenzję" jako prezent. Chujowy, wiem, wolałbyś rower, albo coś, ale nie byłem przygotowany, więc improwizuję. Całuski. Newsy. Niektórzy pewnie jeszcze nie skończyli świętować zmiany wydawcy, a tymczasem znów trzeba wyciągać szampany. Doczekałem się. Na dwóch stronach nie ma nic o Wiedźminie/CD Projekt, zero o CoD/Battlefield i tylko GTA/Rockstar prześlizgnęło się jak szczur do krótkiej notki, ale przecież to tyle co nic. Było blisko ideału, ale i tak ciągły progres. Tylko te ciągłe wałkowanie wątku nowych konsol to trochę jakbym co miesiąc czytał to samo. Nowy Switch, PS5 Pro, PS6. Teraz już na pewno będzie 120 fps w 4k mordo, mówię ci. Od dwóch generacji czytam to samo, a potem nic z tego nie wynika. No i Gamingowy Jezus Phil ze swoim “ekskluzywy są złe, ale w sumie my też tak robimy, hehe”. Dyplomata, nie ma co. Konsolometry. Jak już wcześniej zauważono, “mikrotranzakcje” kłują w oczy. Chłop ma co miesiąc trzy zdania do napisania, a i tak wali babola. Te newsy w konsolometrach to Grucha pisze? Nikt się do nich nie przyznaje, więc wniosek nasuwa się sam. Przy okazji już teraz potwierdzam (i nie zamierzam do tego więcej wracać), że te tytuły niektórych artykułów w tym numerze to kompletnie nieczytelne i nieintuicyjne. Trochę na zasadzie “wrzucę na tło”, cyk i fajrant. A że tło nieregularne barwowo, to niektóre literki się po prostu gubią i zlewają ze sobą. Żaden ze mnie ekspert, ale nawet nie trzeba nim być - wystarczy rzut oka na takiego OSIOŁKOWI, by zauważyć, że coś tutaj poszło wyraźnie nie tak. A już na temat, to: więcej subskrypcji, gracze wytrzymają. Zwolnienia w branży. Banieczka pęka, co? Ja to widzę jako korektę właśnie, więc załamywać rąk nie zamierzam. Zresztą Zax wszystko ładnie wyłożył, kudosy. Dla niektórych praca w branży to marzenie i raj na ziemi, a tymczasem brutalna rzeczywistość chłoszcze mokrą szmatą po ryju i okazuje się, że każdy jest tylko zasobem, na którym najłatwiej będzie zaoszczędzić. Ale patrząc na niektóre trendy w branży, to nawet mi jej jako całości nie żal. Tekst dobry, choć nie lubię dramatyzowania i całą sytuację przyjmuję ze spokojem. Optymalizacja. Dokładnie taki, jaki sobie wymarzyłem. Czyli techniczne teoretyzowanie i piłowanie na przemian hasełek: GPU, CPU, DLSS, FSR, ale potem w praktyce każdy wie, jak z tą mityczną optymalizacją jest. Zoptymalizuje się po premierze. Ja po prostu nie jestem technicznym gościem i mnie takie opowieści nudzą. Dłubię w nosie w trakcie lektury i przysypiam. A najgorsze w tym tekście jest to, że Zabłocki już najwyraźniej zapowiedział dalszy ciąg. Zdaje się, że mam przejebane. Chłop tragicznie nie pisze, przyznaję, ale dobór tematów u niego to jakby kartki pisma skropić chloroformem. Anulowane gry. Diagnoza z tego wszystkiego wystawia się sama. Przy wieloletnim trybie tworzenia gier kluczowe jest swoiste przewidywanie przyszłości. Bo to, co dzisiaj brzmi intrygująco i z potencjałem na porwanie tłumów, za te pięć, sześć lat może być najzwyczajniej w świecie przestarzałe i całkowicie poza trendami. Dotyczy to oczywiście przede wszystkim gier-usług, bo te muszą zarabiać Day One, a tytuły fabularne i dla jednego gracza zawsze się obronią, jeśli będą wystarczająco dobre. Trzeba mieć niemałą odwagę, by już dzisiaj zacząć inwestować w ideę, licząc na to, że za pięć lat ona zassie i się zwróci. Odwagę, wiarę oraz przede wszystkim pieniądze. A przez ten czas może się zdarzyć wiele. Mogą się trafić zmiany personalne u dewelopera, może się zmienić kierownictwo u wydawcy, a nie jest pewne, że nowe szefostwo będzie równie łaskawie spoglądać na projekt. Niejeden z tych aktualnych niewypałów pięć lat temu miałby potencjał na przyciągnięcie graczy. Albo po prostu wystarczy zrobić dobrą grę i ta obroni się sama? To często okazuje się najtrudniejsze. Kurwa, już sam nie wiem. Widocznie cyferki w tabelce się nie zgadzają i żadnych sentymentów. Generalnie z tych Tematów Numeru unosi się pesymistyczny smrodek. Trochę jak w telewizyjnych wiadomościach - kataklizmy, drożyzna, morderstwa, kłótnie i mało podnoszących na duchu informacji. Tematy Numeru w #318 mnie nie porywają, wolę po prostu czytać o grach wartych mojego czasu, niż o tym, jak upośledzona bywa ta branża. Hyde Parki widzę w ostrym odwrocie i nie ma komu pisać. Komodo to nawet napisał HP o tym, jak bardzo nie chce pisać HP. Dobrze, że Patronite trafia w odpowiedzialne ręce, więc będzie można wciskać jakiegoś czytelnika. Próbuj młody. Recenzje. Skull and Bones. Zax ostatnio chyba robi jakiś czelendż w bronieniu gier, które inni krytykują. I krytykowaniu tych, które inni chwalą (patrz: Sea of Stars). Ciągle jakieś żale w kierunku “innych recenzentów”, deprecjonowanie ich wrażeń, bo jak oni śmią złe słowa pisać, skoro Zaxowi się gra podoba? Teraz staje w obronie S&B, które w tym momencie jest już prawdopodobnie martwe, chyba że wyląduje w Gamepassie, albo PS+, to może nieco odżyje. Sam Ubisoft gdyby mógł, to by tej gry nawet nie wypuszczał, ale Zaxowi się podoba, inni się nie znają. I ta niezachwiana wiara, że “gra będzie wspierana latami”. bo Ubisoft tak powiedział, a korpo przecież nie ma żadnych powodów, by okłamywać graczy, co nie? Generalnie bardzo alternatywna postawa, zabawnie się to czyta, ale i tak recenzją będzie trudno przekonać kogoś, kto zna specyficzne preferencje autora. Legion Samobójców. Dajcie spokój, to już nie żyje. W ogóle patrząc na te dwa tytuły zaczynam trochę rozumieć motywacje tych, którzy kasują gry w trakcie developingu. 9 Years of Shadows. Gdyby nie fakt, że i tak już nie nadążam ogrywać każdej intrygującej metroidvanii, to pewnie bym się zainteresował. A tak to wspominam o niej z nadzieją, ze gdzieś tam mi się z tyłu głowy zakoduje i kiedyś dam jej szansę w myśl zasady "coś mi ten tytuł mówi...". Penny’s Big Breakaway. Byłem zaciekawiony tą grą, ale Piechota ostudził mój zapał. Najbardziej boli “niewielki nacisk na eksplorację”, więc pewnie sprawdzi się, ale jak dadzą za darmo. Albo będzie za grosze. O, gra z cyklu Warhammer. Dawno nie było, pewnie z miesiąc. Ziew. Granblue Fantasy: Relink. Tutaj trochę w drugą stronę, bo zlalem tę grę na premierę, a teraz jestem skonsternowany, bo nie brzmi jak coś z moich wyobrażeń (a brzmiało w nich miałko). Ale i tak pewnie prędzej dam szansę tej bijatyce 2D Granblue Fantasy: Versus, bo wygląda pysznie, a po Guilty Gear Strive nabrałem apetytu na coś podobnego. Final Fantasy VII: Rebirth. Spokojnie, jak powiedziałem, że ogram oryginał z PS1, to ogram. Nie musicie mi tego co dekadę wypominać. Balatro powinno dostać więcej miejsca, bo to perełka. Na przykład kosztem Skull and Bones, albo Legionu Samobójców. Zresztą to też bolączka CDA, gdzie dwie powyższe gry dostały po cztery strony, a oceniono je na odpowiednio 4/10 i 5/10. Najwyraźniej duży może więcej i nawet jak wypuszcza grę niewartą zainteresowania, to i tak z automatu dostają całą masę miejsca. A mały się ciśnie na połówce strony, choć gameplayowo pożera kilka AAA jednocześnie. Ja sobie zdaję sprawę, że takie rzeczy trudno przewidywać w trakcie planowania numeru, ale pewne przeciętne gry widać z daleka i fajnie byłoby w miarę możliwości modyfikować ilość miejsca na poszczególne tytuły. Recenzent dostał dwie strony na grę, ale już widzi, że to tytuł bez charakteru i szkoda na niego czasu? Pisze do Naczelnego: “Roger, to nudne, powtarzalne gówno, jebać moją wierszówkę, tnij tam do jednej strony”. Cyk, robi się więcej miejsca na gry, które zasługują. Wiem, naiwnie idealizuję, ale fajnie, jakby w tym kierunku pojawiły się chociaż jakieś pozorne ruchy, w miarę możliwości. Niech wybrzmią gry dobre, a nie głośne. Helldivers 2. Trzeba pochwalić HIVa, bo udało mu się wpisać w oceniaczkę adekwatną notę. To znaczy gra sama w sobie zasługuje nawet na wyższą, ale z racji premierowych problemów (i obecnych, choć już innej natury) trzeba ocenę ciąć bez litości bo niedogodności wpływają na komfort grania. Ok, wystarczy tych pochlebstw, pora się trochę przypierdolić. Bo HIV znów ma ten niefart, że w tytuł, który akurat recenzuje grałem i to grałem dużo, więc czuję się usprawiedliwiony do wytknięcia kilku kwestii. Z samą treścią recenzji w ogólności się zgadzam, choć jak zawsze autorowi zabrakło trochę sumienności i kilka istotnych dla gry aspektów pomija milczeniem, albo mija się z prawdą. Nie wspomina np. o tych wszystkich drobnych mechanikach, które wyróżniają Helldivers 2 na tle innych strzelanek - element stresowy, gdy pośród piekła dziejącego się wokół przychodzi nam wklepywać kierunkowe kombinacje manewrów przywołujących wsparcie, czy operować terminalami. Przecież to motyw rozpoznawczy gry, którego nie wolno zlekceważyć w rzetelnej recenzji. Nieprawdą jest skalowanie, o którym autor pisze. W Helldivers 2 nie ma skalowania poziomu trudności. Jaki sens byłoby umieszczać w grze aż 9 poziomów trudności, a potem je jeszcze skalować? Żadnego. Dlatego w grze po prostu skalowania nie ma. Czy ruszamy na misję solo, czy z trójką kompanów - gra na danym poziomie trudności zawsze zaproponuje nam takie samo natężenie przeciwników (z taką samą pulą zdrowia u nich), z tym, że solo po prostu będzie nam łatwiej unikać niepotrzebnych starć, więc może się WYDAWAĆ, że wrogów jest mniej. Ale jak już pozwolimy się wykryć i wpadniemy w cykl respawnów przeciwników, to gra się nie lituje, nie skaluje i nie patrzy czy jesteśmy sami, czy z trzema kolegami - leci pełna pula wrogów. HIV umniejsza też fabule, że jest pretekstowa. Z tym, że ta gra operuje w systemie Live Service i jest kreowana na bieżąco, z dnia na dzień. Jeden z developerów pełni tutaj rolę swoistego Mistrza Gry i dostosowuje opowieść do sytuacji. To żadna rozpusta, bo najczęściej to prosta forma meldunków i rozkazów, ale czyż nie tak to wygląda w trakcie partyjki stołowego RPG? Czasami nawet problemy techniczne Mistrz Gry potrafi dla rozluźnienia atmosfery obrócić w drobny wątek fabularny (sabotaż wrogów). Rzuca wyzwania graczom, czasem ich udupi i knuje w głowie plan na kolejne dni, miesiące. A “fabularnych” i gameplayowych wolt nie zabraknie. Gra wciąż dostaje nową zawartość (balans, bronie, przeciwnicy, planety, anomalie pogodowe, rodzaje misji), obecnie wszyscy oczekują trzeciej frakcji przeciwników (obok Robali i Robotów), którzy dołączą do Galaktycznej Wojny, więc gra siłą rzeczy będzie tylko lepsza. I przy okazji wyraźnie trudniejsza, co może potwierdzić każdy, kto grał w nią dłuższy czas. Poza tym wypadałoby wspomnieć o jeszcze kilku mniejszych detalach, które najlepiej oddają dość nietypową naturę rozgrywki Helldivers 2, ale to już pierdoły w porównaniu z istotnymi kwestiami poruszonymi powyżej. Więc o ile ocena i ogólne wrażenia odpowiednie, to kilka aspektów poruszono nierzetelnie i na odpierdol. Jak to u HIVa. Banishers. Jest progres. Wręcz podejrzanie duży, bo tylko w jednym zdaniu (w ramce) mamy coś o “dodawaniu głębi rozgrywce”. I to aż zastanawiające, że miesiąc temu Mazzi wręcz spamował powtarzalnymi określeniami, a w tym praktycznie nie ma po nich śladu. Jakby były przeklęte. Może ktoś tekst przeczytał przed drukiem? W każdym razie dużo przyjemniej się czytało tę recenzję, choć w pierwszej kolumnie jest zbyt bogato w “atmosferę” i już myślałem, że tym razem ona przejmie dominację nad tekstem. The Inquistor. Zax ponownie wjeżdża na białym koniu i broni przeciętnej gry przed żądnymi krwi recenzentami. W ogóle ten wyciągnięty z kapelusza w ramach porównawczych Palworld xd Chyba jakaś zadra tkwi w sercu Zaxa od czasu, gdy branża niespecjalnie doceniła Starfielda (za dziesięć lat KLASYKA, przypominam). Capitan Velvet Meteor. Igor znów marnuje miejsce na bystre, autorskie analizy branży. Tym razem dostrzegł, że: Cytat W dzisiejszych czasach coraz więcej małych deweloperów decyduje się na opowiedzenie nam swojej własnej, prywatnej historii, która była bardzo ważnym elementem ich całego życia. Hmmm, zaraz, zaraz, brzmi znajomo. [przegląda temat o #314] No mam. Zamieściłem tam nawet cytat: Cytat W ostatnim czasie autorzy gier niezależnych coraz częściej decydują się na zaprezentowanie nam własnych, osobistych historii, które mają nie tylko poruszyć, ale również stać dla nich terapeutyczną podróżą. Ciekawe ile razy jeszcze zamierza się z nami pochwalić tą obserwacją. Bronimy się przed Gruchą w PE, a tymczasem Igor jeszcze większy bot AI. Poza tym mam wrażenie, że “plusy i minusy” nie korespondują z treścią recenzji, ale chuj z tym i tak trudno brać typa na poważnie. Generalnie muszę jednocześnie pochwalić Aysnela, bo mimo, że często gra w gówno gierki ze śmietnika, to jest konkretny i rzeczowy. Szanuje miejsce i jego recenzje bywają zaskakująco treściwe. Fajnie wyważony między lekkością oraz profesjonalizmem. O zakupie Pacific Drive zdecydowałem już wcześniej (pudełko, które wyjdzie w późniejszym terminie), ale zawsze miło znaleźć potwierdzenie co do słuszności decyzji. Kacpra recenzje czyta mi się chyba najmilej (no i Adama, niech mu będzie). Zawsze mają jakieś takie literackie zacięcie, a jednocześnie pozostają przy tym zwięzłe i oddają esencję gry. O zakupie Ultrosa również zdecydowałem wcześniej. Trochę w ciemno, ale miał piękną okładkę (esteta ze mnie) i nawet całkiem nie na żarty intrygował. Tym bardziej się cieszę, że Konsolite w swojej recenzji nie całkiem skrytykował zasadność mojego zakupu. Znam jego pewną surowość w podejściu do oceniania gier, więc takie 7/10 jest w sumie wystarczające, by się tytułem zainteresować. Smalland. Dziwna sprawa z tą grą. Skąd ona się w ogóle wzięła? Najpierw okładka, o której pomyślałem “o, jakaś nowa, ledwo zapowiedziana gra”, a tymczasem okazuje się, że Smalland już wyszedł i ma nawet całkiem łaskawą recenzję. Jakim cudem o tej grze nic nie słyszałem? Jakim cudem PE jest jedynym miejscem, w którym czytam o Smalland pochlebne rzeczy? Jakim cudem gra 8/10 aktualnie na Twitchu ma 43 widzów i tylko jednego streamera mającego powyżej 5 widzów? Coś tutaj poszło bardzo nie tak, ja na grę 8/10. Retrorecenzja. Bardzo podoba mi się zdanie: “A skoro byłoby to logiczne, Nintendo o tym nie pomyślało”. Kwintesencja i slogan, który można podłożyć do wielu decyzji Japończyków. A recenzja? Jak zawsze piękna i jak zawsze pochwalę, bo te teksty aż kipią pasją, frajdą z poznawania takich starych tytułów i satysfakcją z poszerzenia własnych horyzontów gamingowych. I wcale nie tak źle się te screeny z GB prezentują w druku. Może Wydanie Specjalne o GB/GBC byłoby nawet ładniejsze, niż sobie wyobrażam? Czuć DUSZĘ. Publicystyka. Zwariowane mięso armatnie. Zgodne z trendem - PE bez materiału o rodowodzie komiksowym nie ma prawa istnieć w czasoprzestrzeni. I o ile zwykle jestem fanem, tak tutaj mi coś kompletnie nie gra. Przede wszystkim tragicznie zarządzono dostępnym miejscem. Trzy strony, z czego ponad połowa jest przeznaczona na materiały graficzne. Główna treść by się zmieściła na jednej, to widać nawet gołym okiem. Proporcje treść/wizualia leżą. Dramat. Inkwizycja. Ja wiem, że chłopaki z inkwizycji łagodnie z heretykami się nie obchodzili, ale ta czcionka to również tortura dla czytelnika. Jedni nazwą to błędem składu, inni immersją. No lekko się nie czytało, bo nie należy zapominać, że wielu odbiorców tekstu krąży w okolicach czterdziestki i wzroku sokolego często już nie mają. Ja co prawda okularów jeszcze nie potrzebuję, ale mimo to przyjemnie lektury nie wspominam. A treść? Nie wiem, muszę uwierzyć na słowo, że autor nigdzie się z prawdą nie mija. Było całkiem edukacyjnie, choć ciągle toczyłem wewnętrzny bój z nieprzyjemną czcionką, która odciągała moją uwagę. Ścieżka zdrowia. Tutaj kumulacja. Kiepskie zarządzanie dostępną przestrzenią oraz zły dobór czcionki (choć jest lepsza od inkwizycyjnej, bo nieco jaśniejsza). I jak zawsze bywa w przypadku tego rodzaju tematów, treść jest dość wybiórcza. Buczyński wspomina o wielu mechanikach i rozwiązaniach, ale równie wiele pomija. Aż się prosi, by wyliczyć wskaźnik stanu zdrowia umieszczany na kombinezonach postaci (Dead Space, Callisto Protocol), albo irytującego rozwiązania z filtrami na ekran przy otrzymywaniu obrażeń/niskim stanie zdrowia. To nie zawsze jest zaimplementowane sprawnie. Między wierszami obłędu. Wreszcie odpoczynek dla oczu i normalna czcionka. Przede wszystkim mam wrażenie, że tekst trochę spóźniony, bo ładnie by się wpasował w okolice premiery AW2, skoro często się do dzieła Remedy odnosi i najwyraźniej nim inspiruje. No, ale bywa i tak. Natomiast sama treść jak najbardziej ok, choć o Lovecrafcie to pisali już wszyscy, wszędzie i często. Z drugiej strony rozumiem też, że gigantycznym niedopatrzeniem byłoby o nim nie wspomnieć. Najzwyczajniej w świecie był przystankiem obowiązkowym, nawet jeśli nikt na nim nie wsiada i nie wysiada, ale zatrzymać się trzeba. Grabarczyk solidnie, nie przypominam sobie również chaotycznych fragmentów (do których autor miewa ciągoty). Mimo wszystko wolę, gdy Krzysiek pisze o gierkach, choć nie zawsze mu to wychodzi idealnie. Ale to już moje osobiste preferencje, bo jak wspominałem - lubię czytać o konkretnych grach/seriach. Japońskie gry na zachodzie, zachodnie w Japonii. Tekst o podobnej naturze czytałem jakiś czas temu w CDA (albo którymś Retro od nich). Z tym, że pisząc “jakiś czas temu” mogę mieć na myśli również “kilka lat temu”, bo ten czas zapierdala i trudno wyczuć. Ale całkiem, całkiem ciekawie to wyszło, bo paru nowych rzeczy się dowiedziałem. Znając życie pan Jakbu i paru innych pozytywnych wariacików siedzących w temacie głębiej mogliby mieć autorowi coś do zarzucenia (gdyby im się chciało to zwerbalizować), ale z mojej perspektywy było chwilami bardzo intrygująco, choć zapewne wybiórczo, bo takich wątków branża skrywa znacznie więcej. No i kim kurwa jest Kubica? Naprawdę nie da się mało opatrzonym autorom, albo wręcz debiutantom poświęcić drobnej ramki, by czytelnik miał jakikolwiek odnośnik z kim ma do czynienia? Nawet ten Hyde Park mu dajcie, skoro nikt nie chce. Niech się przedstawi, a nie tak wchodzi na imprezę bez słowa, a potem wychodzi. Mission: Impossible. Jestem dość na bieżąco, bo do obiadu odpalałem sobie podcast Bez Dyskusji, a oni od jakiegoś czasu wałkowali kolejne filmy (a teraz biorą się za to, co tygrysy lubią najbardziej - gierki). Ale poczytać na papierze zawsze lubię, więc daję okejkę. Trochę tylko autorowi (Michał Ostasz? Nie znam. Znowu.) chyba miejsce się skończyło, bo końcówka wyraźnie w pośpiechu. Dwie strony na pierwsze trzy części, jedna strona na pozostałe cztery. Niby jest to trochę umotywowane, ale i tak dziwne. Days Gone. Gierka mi się bardzo podobała, choć grałem w nią długo po premierze - tj. już w naprawioną i działającą znacznie lepiej, niż wcześniej. Żaden mesjasz i zbawca branży, ale czasem lubię poświęcić swój czas jakiemuś open worldowi. Grabarczyk dużo wygrywa w tym numerze, bo jego tekst jest jedynym dotyczącym konkretnej gry/serii, a takie zawsze połykam z największym apetytem. Jest rzeczowo, tekst trzyma dobre tempo i flow, mam też wrażenie, że udało się uniknąć miejscami zbyt mocno zbitej treści, przez co czytelnik się nie dławi podczas lektury. A może akurat coś przegapiłem, albo już zapomniałem, bo to do Grabarczyka niepodobne! W każdym razie kolejny sumienny, skrupulatny tekst, któremu nadal brakuje nieco literackiego luzu, ale i tak autor może być dumny. Men in Black. No co, Adamus napisał, więc jak może być? No świetnie jest, zero zaskoczenia, może dla odmiany Kacper czasem byś jakiś tekst spierdolił na amen, co? Bo będą mówić, że my koledzy i że tylko chwalę, może też bym chciał czasem pohejtować nieco? Pomyślałeś o mnie czasami, jak ja się muszę czuć? Co prawda Men in Black to nie jest coś, do czego pałam szczególnym sentymentem, ale jak to się dobrze czytało! Jak rozluźniająco, jak lekko, z biglem! Żal jedynie, że w temacie gierek nie było się z czym rozpędzić, ale to już nie jest wina autora. Rozpikselowany Will Smith to uczta dla moich oczu. W ogóle w trakcie lektury przyszło mi do głowy, że z gigantyczną przyjemnością przeczytałbym podobny tekst na temat Starship Troopers (Żołnierze Kosmosu), których sobie niedawno odświeżyłem. Może być cały cykl, choć chyba tylko jedynka ma potencjał na głębszą analizę. Trochę jestem z tym pomysłem spóźniony, bo taki artykuł świetnie by się wpisał w okolice premiery Helldivers 2 (mocna inspiracja twórców gry), ale później nie znaczy gorzej. Z tym, że nie pamiętam czy Starship Troopers nie byli już w jakimś stopniu poruszani na łamach PE, ale nawet jeśli, to dawno temu? Może ktoś pamięta. Tekst od Adamusa, albo Sobka? Dla wiernego czytelnika, Panowie? Poczekam ile będzie trzeba. Głos Ludu. Forumkowe GOTY wreszcie dostało oprawę graficzną, na jaką zasługuje (pamiętacie zeszły rok i wrzucony byle jak tekst do Listów? xd). Choć osobiście trochę nie rozumiem kategorii Runner Up, skoro powtarzają się tam po prostu dwie gry i to w innej kolejności. Alan Wake wygrywa w kategorii GOTY, ale w kategorii Runner Up już przegrywa z RE4. Tylko dla mnie to dziwne? W przyszłym roku przydadzą się zmiany w formule, przynajmniej według mnie. Muszę też przyznać, że nieźle prychnąłem na komentarz Pereza (dotyczący wypowiedzi Myszy7), który odgraża się Rogerowi, że będą musieli porozmawiać o podwyżce. No to chyba już nie muszą, co? W ogóle Głos Ludu awansował kilka stron w górę. Felietony. Zax o Starfieldzie, mmm, dawno nie było. I kolejne żale (ostatni akapit), że “OMG GRACZE NIE DOCENIAJĄ STARFIELDA. W MASS EFFECTACH TEŻ BYŁY UPROSZCZENIA I TAM NIKOMU NIE PRZESZKADZAŁY LOADINGI CZY SZTYWNA MIMIKA TWARZY.” No nie przeszkadzały. W grach z roku 2007/2010/2012. Czy trzeba dodawać więcej? Nadal zaskoczony, że po blisko dekadzie i dwóch generacjach konsol gracze oczekują czegoś więcej od tytułu tego kalibru. Beznadziejny przypadek. Walkiewicz jak zawsze top. Chłop może pisać o byle błahostce, a i tak czytam to z małymi wypiekami. Odszedł z Filmwebu (jebać ten ściek), więc może będzie miał ochotę i czas na szerszą obecność na łamach PE? Zapytajcie chłopa. Może niech przewodnik po zdobytych platynach napisze, przecież Pucharkowa Prostytutka z niego (z wielkiej litery, bo szanuję <3) Marcellus. KORPORACJE. KAPITALIZM. Piechota. Też się skusiłem na Anbernica, bo to konsolka idealna do ogrywania wszystkich gier z Pegasusa, SNESa czy GB/GBC/GBA. Wręcz stworzona do tego. A i gierki 2D z epoki PS1 pięknie leżą. Gram na sraniu (jak już przeczytam PE/CDA i brakuje mi zajęcia). Generalnie Adam się zatraca w retro, ale póki z tego zatracania się wynika coś dobrego dla czytelników czy słuchaczy podcastów, to trzeba kibicować. Graczpospolita. W tym miesiącu naukowcy ustalili, że gracze są zdrowi. Czekamy na kolejne badania. Mazzi. Akurat ciekawy felieton, co jest odświeżające po treściowej porażce z zeszłego miesiąca. Tak trzymaj Michał, takim Cię chcę czytać. Roger. Pesymistycznie, ale całkiem realnie brzmi. Cóż, generalnie wielkiego żalu i straty nie odczuję, bo nawiązując do felietonu Miela i tak każdy z nas ma już zaległości growe na tyle duże, że nawet jak ta branża pierdolnie, to i tak do końca życia nudzić się nie będziemy. Listy. [bierze głęboki oddech]. Kolejny miesiąc i jestem pewien, że HIVa kolano ostro napierdala od tworzenia na nim kolejnych działów Listy. Tym razem daje ciała ze zdjęciami. Albo nie takie, jak trzeba, albo ich nie ma, choć według treści powinny być. Zresztą Adolf (nice!) już tutaj w temacie się wyżalił, więc łaskawie przemilczę. Ja teraz to widzę tak, że korespondencję z czytelnikami przenosimy na Forum/FB/Insta/Patronite/Gadu-Gadu, rozszerzamy Głos Ludu i tym samym usprawniamy kontakt. O ile Perezowi oczywiście wystarczy zapału na więcej, niż jedną stronę. Bo Listy w tej formie to relikt, w dodatku prowadzony na odpierdol się. HIV w filmie o PE stwierdził, że on już ignoruje krytykę, nawet tę uzasadnioną, więc niby napierdalam na pustą bramkę, ale pewne rzeczy i postawy trudno zignorować i ich nie wytknąć. W ogóle takie podejście wydaje mi się bucowate i strasznie wygodne. W myśl zasady: robię chujnię, ale co mi zrobisz? Ok, aby złagodzić nie zawsze sympatyczny wydźwięk tej "recenzji" chciałbym na koniec zaznaczyć, że po raz kolejny zalewam temat setkami znaków z czystej miłości, sentymentu do PE i dlatego, że mi po prostu zależy. Bo nawet hejterstwo ma swoje granice i potem zamienia się w fanatyzm. Nie muszę nawet uwielbiać każdego fragmentu PE, czy szanować każdego autora, by docenić kolektyw. Ale mój optymizm jest niezachwiany, tym bardziej z nowym kapitanem statku, który tym razem nie będzie leżał zachlany w swojej kajucie, pozwalając łajbie dryfować bez steru. Zdrowie Pereza (w ramach urodzin i nie tylko) oraz PE. 9 4 3 1 1 Cytuj
Ukukuki 7 110 Opublikowano 30 marca Opublikowano 30 marca 36 minut temu, Kmiot napisał: Optymalizacja. Dokładnie taki, jaki sobie wymarzyłem. Czyli techniczne teoretyzowanie i piłowanie na przemian hasełek: GPU, CPU, DLSS, FSR, ale potem w praktyce każdy wie, jak z tą mityczną optymalizacją jest. Zoptymalizuje się po premierze. Ja po prostu nie jestem technicznym gościem i mnie takie opowieści nudzą. Dłubię w nosie w trakcie lektury i przysypiam. A najgorsze w tym tekście jest to, że Zabłocki już najwyraźniej zapowiedział dalszy ciąg. Zdaje się, że mam przejebane. Chłop tragicznie nie pisze, przyznaję, ale dobór tematów u niego to jakby kartki pisma skropić chloroformem. A ja odniosłem zupełnie inne wrażenie, nie ma w tym artykule nic technicznego i dla mnie był zwyczajnie nudny, dużo lania wody z którego nic nie wynika. A szkoda bo liczyłem na więcej. Nic z niego się nie dowiedziałem a ludzie za darmo potrafią pisać artykuły wchodzące zdecydowanie głębiej w optymalizację i konsolowe sztuczki. Przykładowo szczegółowe porównanie N64 vs PS1 vs Saturn https://retroage.net/na-poligonie/ 1 1 Cytuj
Perez 1 817 Opublikowano 30 marca Opublikowano 30 marca @Kmiot Ty łajzo! Ja dzisiaj z dziećmi rano nie poszedłem na święconkę, bo do ostatniej chwili czekałem z GL. Oddałem do druku o 14.00, żeby pojechać spokojnie do teścia wypić Harnasia, a Ty mi o tej porze recencje? 1 1 Cytuj
Kmiot 13 879 Opublikowano 30 marca Opublikowano 30 marca 15 minut temu, Ukukuki napisał: A ja odniosłem zupełnie inne wrażenie, nie ma w tym artykule nic technicznego i dla mnie był zwyczajnie nudny, dużo lania wody z którego nic nie wynika. A szkoda bo liczyłem na więcej. Nic z niego się nie dowiedziałem a ludzie za darmo potrafią pisać artykuły wchodzące zdecydowanie głębiej w optymalizację i konsolowe sztuczki. Przykładowo szczegółowe porównanie N64 vs PS1 vs Saturn https://retroage.net/na-poligonie/ Tak jak pisałem, nie jestem technicznym gościem. Tematyka nudzi mnie tak samo, niezależnie czy potraktowana głęboko, czy powierzchownie. Ta głęboka pewnie by mnie znużyła jeszcze bardziej, więc popartą argumentami krytykę i ewentualne rozliczanie autora zostawię bardziej zaangażowanym w temat. To co podrzuciłeś w linku fajne, ale na papierze ile by zajęło miejsca? 6 stron, a z obrazkami 16? Plus dotyka tylko piątej generacji, a wiemy, że autor tutaj nie chciał się ograniczać i potraktować to kompleksowo. Nie żebym bronił Zabłockiego, bo daleki jestem od bycia fanem, ale domyślam się, że ograniczenia miejsca mu w pracy nie pomagały. Może miało wyjść dla każdego, a wyszło dla nikogo. 22 minuty temu, Perez napisał: @Kmiot Ty łajzo! Ja dzisiaj z dziećmi rano nie poszedłem na święconkę, bo do ostatniej chwili czekałem z GL. Oddałem do druku o 14.00, żeby pojechać spokojnie do teścia wypić Harnasia, a Ty mi o tej porze recencje? Spoko Mordo. Ja już się pogodziłem, że nie zdążę z recenzją na ślad w druku, więc nawet się nie spieszę z lekturą i pisaniem, bo nie na tym to polega. Pysznego Harnasia życzę. 1 Cytuj
Shen 9 696 Opublikowano 30 marca Opublikowano 30 marca Recenzja uzytkownika kmiot zaliczona, można numer odlozyc na półeczke bez czytania. 1 3 1 Cytuj
K.Adamus 692 Opublikowano 30 marca Opublikowano 30 marca @Kmiot akurat jestem po Starship Troopers, oglądałem po raz kolejny tydzień temu. Złoto! Nawet mialem proponowac Rogerowi art ale podobnie jak Ty wyszedłem z założenia, że przy Helldivers miałoby to większe pierdolniecie. Ale skoro jest target, to może uderzę... hmmm I dzięki za recenzje numeru, cieszę się że się podobał. Spokojnie, nikt Cie o kumoterstwo nie oskarży (ale numer konta bys przypomnial, bo usunalem z historii przelewow) Cytuj
Perez 1 817 Opublikowano 31 marca Opublikowano 31 marca 39 minut temu, K.Adamus napisał: I dzięki za recenzje numeru, cieszę się że się podobał. Spokojnie, nikt Cie o kumoterstwo nie oskarży (ale numer konta bys przypomnial, bo usunalem z historii przelewow) Adamus, juz Lapusza nie ma, uspokoj sie z tymi donejtami z forum kreconymi na boku. Spokojnie, jest szansa, ze Ci zaplace. Nieduza, ale jest. 1 Cytuj
Shen 9 696 Opublikowano 31 marca Opublikowano 31 marca Weekend świąteczny, a nowy wydawca na forum siedzi, taka postawa mi się podoba. 1 Cytuj
SlimShady 3 440 Opublikowano 31 marca Opublikowano 31 marca Ten artykuł o facetach w czerni jak zawsze elegancki, ale szkoda, że temat spin offa został prawie przemilczany. Wyczuwam wrodzoną niechęć do bicia słabszych. 1 Cytuj
K.Adamus 692 Opublikowano 31 marca Opublikowano 31 marca 13 minut temu, SlimShady napisał: Ten artykuł o facetach w czerni jak zawsze elegancki, ale szkoda, że temat spin offa został prawie przemilczany. Wyczuwam wrodzoną niechęć do bicia słabszych. Dzieki. Wiesz co, i tak już przekroczyłem liczbę znaków (jak zwykle) a ten spin off nawet nie był na tyle dramatyczny, żeby go jakoś zabawnie spunchowac. Typowa korporacyjna mielonka bez historii w tle (nawet te dokretki i zmiany rezysera to klasyczna nudna quasi-marveloza). Trzeba było coś odciąć (60 str A4 podwojnie zadrukowanych czcionką 9tką materialow), więc padło na ten (po)tworek:D I tak, ja raczej zawsze szukam pozytywów i wierzę, że ktoś się napracował nawet jak efekt sredni, totez głupio mi tak jechać, ot, czasem wbije szpilkę i tyle. Roger, dawaj mi więcej gniotów do recenzji żebym sie uczyl fachu. (Żartowałem jakby co z tymi crapami) 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.