4 minuty temu, tjery napisał(a):

 

Dlatego tak jak pisałem, jak dla niego dana gra jest za tania, to niech kupi kilka sztuk, żeby dać wyraz swojemu uznaniu, a nie usprawiedliwia wzrost cen.

Ale co ma piernik do wiatraka? Rtooj nic nie pisal o kupowaniu kilku sztuk tej samej gry by wspierac firme. Chleb tez zdrozal i drozeje, a jednak dalej go kupujesz i jesz.

 

45 minut temu, Homelander napisał(a):

 

A wokół Ciebie się kręci? Ma rację

Wokół mnie nie ale wokół wielu ludzi których nie stać aby płacić za nową grę 400zł (i więcej) tak więc pomyśl następnym razem jak coś napiszesz. 

 

3 minuty temu, Lukas_AT napisał(a):

Ale co ma piernik do wiatraka? Rtooj nic nie pisal o kupowaniu kilku sztuk tej samej gry by wspierac firme. Chleb tez zdrozal i drozeje, a jednak dalej go kupujesz i jesz.

Chleb nie kosztuje 350-400zł byku i jest artykułem pierwszej potrzeby w zasadzie, co to za porównanie w ogóle. 

 

Edytowane środa o 21:521 dzień przez suteq

1 minutę temu, Lukas_AT napisał(a):

Ale co ma piernik do wiatraka? Rtooj nic nie pisal o kupowaniu kilku sztuk tej samej gry by wspierac firme. Chleb tez zdrozal i drozeje, a jednak dalej go kupujesz i jesz.

 

"Mam to gdzieś, większość gier które uwielbiam i chcę mieć na zawsze na półce są warte i 500 zł."

 

Więc jak są dla niego warte 500 zł i nie może biedny ich za tyle kupić, a tak je uwielbia, to niech kupi tyle, żeby dobić do tej ceny, a nie usprawiedliwia podwyżkę cen.

 

 

Masakra, poważnie macie pretensje że gry Nintendo będą droższe o 50 zł niż w 97 roku, z pominięciem wszelkich inflacji i wzrostów wynagrodzeń:]

To chłopaki umawiamy się, że nikt nie kupuje, jak im nie schodzą to robią głębokie przeceny także od dzisiaj zero gier Nintendo w Zakupach Growych

Hadesa kupiłem na 3 systemy żadnej złotówki nie żałuję. 

3 minutes ago, suteq said:

Wokół mnie nie ale wokół wielu ludzi których nie stać aby płacić za nową grę 400zł (i więcej) tak więc pomyśl następnym razem jak coś napiszesz. 

 

Chleb nie kosztuje 350-400zł byku i jest artykułem pierwszej potrzeby w zasadzie, co to za porównanie w ogóle. 

 

 

A to gry są towarem pierwszej potrzeby? Nie stać Cię to sorry, jest to Twój problem. Nie ma obowiązku kupować gier w dniu premiery. Nie ma nawet obowiązku kupowania gier w ogóle. To hobby. W dodatku jedno z tych tańszych

2 minutes ago, Rtooj said:

Masakra, poważnie macie pretensje że gry Nintendo będą droższe o 50 zł niż w 97 roku, z pominięciem wszelkich inflacji i wzrostów wynagrodzeń:]

 

Ja też tego płaczu nie rozumiem. 

@GearsUp

 

Ta, najlepiej se robić ze wszystkiego jaja, a potem za parę lat być jebanym przez korpo na gładko. Ale ja tu nie będę się bawił w rycerza na białym koniu, bo sam kupuje karty graficzne za fhuj siana. Ale chociaż mam na tyle rozumu, że wiem, że to przez to, że jestem jebnięty, a nie, że to normalne i nie chodzę wszędzie i nie piszę, że takie ceny są ok.

Edytowane środa o 22:001 dzień przez tjery

że gry drogie to niestety... idzie nowe, alee że taki crap/demko technologiczne welcome tour, co to powinno być wbudowane, będzie za kasę?

Te astroplaye są za free u sony.

kiedyś to było

 

 

 

Mario Karty paradoksalnie najtańsze, chyba sami jeszcze nie wierzyli

Just now, grzybiarz said:

że gry drogie to niestety... idzie nowe, alee że taki crap/demko technologiczne welcome tour, co to powinno być wbudowane, będzie za kasę?

Te astroplaye są za free u sony.

 

Z tym welcome tour to ostra żenada. 

Ale w sumie macie rację. 

 

Gry są teraz:

krótsze 

brzydsze 

mniejsze

krócej się robią 

nie mają takich kampanii reklamowych z pompą jak kiedyś 

 

Teraz, GearsUp napisał(a):

kiedyś to było

 

 

 

Mario Karty paradoksalnie najtańsze, chyba sami jeszcze nie wierzyli

Może było już na rynku 10 lat jak mk8 i zrobili promocję 

3 minutes ago, Rtooj said:

Ale w sumie macie rację. 

 

Gry są teraz:

krótsze 

brzydsze 

mniejsze

krócej się robią 

nie mają takich kampanii reklamowych z pompą jak kiedyś 

 

MK8 Deluxe sprzedał się siedem razy lepiej niż MK64 a gierke trzeba było tylko raz napisać. To powinno być siedem razy taniej teraz?

 

EDIT

Uwzględniając inflację OCZYWIŚCIE

Edytowane środa o 22:061 dzień przez Sebas

2 minuty temu, Homelander napisał(a):

 

Z tym welcome tour to ostra żenada. 

Dlatego nie powinno się tego kupować albo od razu puścić na olx.

No już abstahując od "funu" jaki dają dane gry, to akurat gry Nintendo patrząc po tzw. nakładzie pracy i środków, czyli ich jakości graficznej/dźwiękowej/animacyjnej/filmowości(wszelkie cutscenki. motion capture, voice acting) powinny być z połowę tańsze od gier AAA na duże konsole.

Teraz, Sebas napisał(a):

MK8 Deluxe sprzedał się siedem razy lepiej niż MK64 a gierke trzeba było tylko raz napisać. To powinno być siedem razy taniej teraz?

 

Cieszę się że kontynuujesz konwencję  wpisu.

Just now, Rtooj said:

 

Cieszę się że kontynuujesz konwencję  wpisu.

Rentowność gierek to nie jest jednowymiarowy problem kosztów produkcji. Rynek jest siedem razy większy niż w latach 90. to dlaczego te korzyści skali mają nie przechodzić na klienta?

6 minut temu, tjery napisał(a):

@GearsUp

 

Ta, najlepiej se robić ze wszystkiego jaja, a potem za parę lat być jebanym przez korpo na gładko. Ale ja tu nie będę się bawił w rycerza na białym koniu, bo sam kupuje karty graficzne za fhuj siana. Ale chociaż mam na tyle rozumu, że wiem, że to przez to, że jestem jebnięty, a nie, że to normalne i nie chodzę wszędzie i nie piszę, że takie ceny są ok.

 

Credo forum.

Tu nie ma jednej słusznej drogi.  
Jeden kupuje kartę za 15k i się jara wynikami w 3D Marku, drugi kupuje pudełko z indykiem na Switcha, trzeci ściąga za darmo na epicu jak rzuca, czwarty kupi na Steam za 9,99, piąty kupi cyfrę, szósty kupuje grę ubi na premierę za 280zl 

 

Niech każdy robi jak chce, czuje, jaką ma potrzebę, jak stoi finansowo, jaka faza księżyca i co tam jeszcze 

Jasne, zelda była do kupienia na premierę za 220 zł, crapy na większe konsole są często za 289 zł lub 339 w psstore.

 

2 minuty temu, Sebas napisał(a):

Rentowność gierek to nie jest jednowymiarowy problem kosztów produkcji. Rynek jest siedem razy większy niż w latach 90. to dlaczego te korzyści skali mają nie przechodzić na klienta?

 

Nie wiem czy wiesz ale firmy chcą pieniędzy coraz więcej pieniędzy.

Również by robić większe wspanialsze gry.

Edytowane środa o 22:111 dzień przez Rtooj

1 minute ago, Sebas said:

Rentowność gierek to nie jest jednowymiarowy problem kosztów produkcji. Rynek jest siedem razy większy niż w latach 90. to dlaczego te korzyści skali mają nie przechodzić na klienta?

 

Konsole 5 generacji poszły w okolicach 150 milionów. 100 z hakiem Playstation, 35 N64, 10 Saturn. Twierdzisz, że obecna generacja sprzeda się w ilości ponad miliarda? Wow, niezła analiza

1 minute ago, Homelander said:

 

Konsole 5 generacji poszły w okolicach 150 milionów. 100 z hakiem Playstation, 35 N64, 10 Saturn. Twierdzisz, że obecna generacja sprzeda się w ilości ponad miliarda? Wow, niezła analiza

W czasach PSX miałem 3 oryginały, teraz mam ponad dwadzieścia gierek na samego switcha. Patrząc stricte N64 vs switch to tak to wygląda.

Może być 4 razy, niech stracę.

Just now, Sebas said:

W czasach PSX miałem 3 oryginały, teraz mam ponad dwadzieścia gierek na samego switcha. Patrząc stricte N64 vs switch to tak to wygląda.

Może być 4 razy, niech stracę.

 

Czyli PS5, Xbox Series i Switch pójdą w ilości 600 milionów sztuk sprzętu?

Okropne korpo chcę zarabiać 7 razy większe pieniądze mimo że produkcja gier kosztuje tyle co 30 lat temu

 

Gotujące się żaby zgodnie stwierdzają że zupka jest trochę gorąca ale przepyszna jak nigdy. Podgrzewać!